Tarot_medytacyjny.docx

(29 KB) Pobierz

TAROT EZOTERYCZNY

tajemna wiedza duchowa,

symbolizowana wielkimi i małymi arkanami

 

Na wstępie naszych rozważań postawmy dość prozaiczne pytanie, a mianowicie czym jest Tarot? Nie co to jest Tarot, ale właśnie czym jest? Kabałą, skomplikowanym systemem wróżbiarskim, medytacją,  procesem duchowej ewolucji czy też inwolucji, a może po prostu jest zwykłym karcianym oszustwem, sprowadzającym się przede wszystkim do znajomości psychologii człowieka, by w ten sposób przekazywać pozytywne treści pytającemu? Co sprawia, że w ostatnich latach obserwujemy niezwykły wprost wzrost zainteresowania Tarotem? Tworzenie wokół niego aury tajemniczości, często wspieranej czarną magią?

Świadomie użyłem sformułowania czarna magia, gdyż w moim rozumieniu magii jako takiej nie istnieje podział na dobrą i złą. Wszystko wokół nas jest energią, ta zaś nie może być czarna bądź biała. To jedynie człowiek, wyłącznie on, decyduje o jej zabarwieniu. Czy tak ożywiony odbiór Tarota wynika z racji charakterystycznych kart, pokrytych wielobarwnymi rysunkami, odbiegającymi zdecydowanie od normalnych kart?

Nie jest możliwe aby na te, a także inne pytania, odpowiedzieć zwięźle i wyczerpująco. Nie ulega natomiast wątpliwości, iż nie jest to zwykłe karciane oszustwo. Tu mała uwaga: w naszych czasach, a także nieco wcześniej, byli i są ludzie, których rozumienie Tarota jest równe zeru bądź bliskie mu, ponieważ opiera się na jego czysto mechanicznym odczycie a wobec tego ich wróżby są z gruntu fałszywe. Celem tych osób jest jedynie zarabianie Tarotem na życie, a jednocześnie wykazują one przeraźliwą pustkę własnego umysłu i żenująco niski poziom duchowego rozwoju. To oni na przestrzeni wieków przyczynili się do po stania błędnych wyobrażeń o Tarocie, do zaciemnienia jego wizerunku. Czy jednak należy, zwłaszcza tych sprzed wieków, tak surowo osądzać? Przede wszystkim przypomnijmy w tym miejscu starą, ezoteryczną formułę: nie osądzaj, by ciebie nie osądzono. Wieki temu zapadła decyzja o całkowitym zniszczeniu Tarota, tak, aby potomni w ogóle nie wiedzieli co to jest Tarot, a tym bardziej nie poznali go. Wynikało to z faktu, że ówczesny stopień rozwoju ludzkości nie pozwalał na ujawnienie wszystkich tajemnic stworzenia. Ta historia naszego świata, jak i nas samych — w sensie rozwoju ras ludzkich i ich duchowej ewolucji — została wszakże ocalona. Przez kogo?

Z jednej strony właśnie przez owych jarmarcznych wróżbitów, karciarzy i kuglarzy, przekazujących sobie z pokolenia na pokolenie tajemnice Tarota. Strzegąc ukrytej w nim wiedzy przyczyniali się jednocześnie do sfałszowania jego obrazu. Tak więc czyniąc zło, szerzyli dobro. W tym tkwi odwieczny dylemat — czy dobro, które czynię bliźniemu, jest faktycznie dobrem dla niego? Może jest odwrotnie i to nasze dobro jest złem, o czym jeszcze nie wiemy i prawdopodobnie nie dowiemy się, przynajmniej w tym wcieleniu. Z drugiej zaś przez Wtajemniczonych, którzy kierowani intuicją, pozazmysłowym postrzeganiem, nadawali obrazom konkretne kształty, wtłaczali w nie cenne informacje.

Ezoteryczne źródło Tarota ma jednego, jak się powszechnie przyjmuje, uznawanego twórcę. Był nim Court de Gebelin, autor dziewięciotomowego dzieła Le Monde Primitif, którego ósmy tom, wydany w 1781 roku, dotyczy właśnie Tarota. Gebelin był przeświadczony, iż jest on pozostałością po słynnej egipskiej księdze wiedzy tajemnej — Księdze Th ota Hermesa Trismegistosa. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na występujące nieświadome powiązania, jak też na możliwość kontaktu ze zbiorową nadświadomością, co wynika ze specyficznej symboliki arkanów. Rzadko jednak wskazuje się, że na rozwój ikonografi i Tarota znaczący wpływ miał również wcześniejszy, alchemiczny i hermetyczny dorobek Paracelsusa oraz Jakuba Boehmego. Doszło do renesansu starych idei. W szeregu znaczących postaci, które wywarły ważki wpływ na rozwój Tarota, są między innymi Alphonse Louis Constant (Eliphas Levi), Alliettte (Etteilla), dr Gerard Encausse (Papus), Oswald Wirth, Mac Gregory Mathers, Aleister Crowley, Artur E. Waite, a także organizacje, jak na przykład Hermetyczny Zakon Złotego Brzasku, Starożytny i Mistyczny Zakon Rosae Crucis. Dlaczego więc tak trudno jest pojąć Tarota, ogarnąć go w pełni?

Nie można wykluczyć,  że jest to spowodowane tym, że człowiek piątej, zasadniczej rasy, myśli pojęciami, natomiast jego poprzednik myślał obrazami i w tej formie przekazywana była wiedza. Nasze dusze kochają obrazy, jednak my, współcześni ludzie, jesteśmy mniej otwarci na nie i utraciliśmy odpowiedni stosunek, zarówno do nich, jak i symboli. Dlatego, wzmocnieni materiałem ilustracyjnym, jakim niewątpliwie są Wielkie Arkany, musimy ponownie się otworzyć na ich piękno i wymowę. Trafią one wówczas na swoje odpowiedniki w naszych duszach i uwolnią siły, dzięki którym będziemy mogli je znów sobie przyswoić.

Czym jest więc Tarot?

Tarot jest niesłychanie skomplikowaną wiedzą duchową, przedstawioną w postaci Wielkich i Małych Arkanów. Jest pomnikiem, świadectwem a jednocześnie dowodem głębi myślenia człowieka zamierzchłej przeszłości, wyrazem jego poglądów na ówczesne życie, świat, kosmos, bogów. Nie da się ukryć, że człowiek tamtych lat pod wieloma względami stał na daleko wyższym poziomie duchowego rozwoju niż obecny, władał siłami ducha, przyrody, czego nie da się

powiedzieć o naszej, z jednej strony tak wysoko rozwiniętej technicznie i materialnie cywilizacji, z drugiej zaś — tak ubogiej duchowo. Ezoterycy uważają, że stanowi on syntezę hermetycznej i gnostycznej wiedzy, mającej swe korzenie w kulturze chrześcijańskiego zachodu. Znajdziemy w nim elementy egipskiego hermetyzmu, wątki gnostyckie, ezoterycznego chrześcijaństwa, żydowskiej kabały (odniesienia Wielkich Arkanów między innymi do Drzewa Życia, poszczególnych liter alfabetu hebrajskiego, a także run są pomieszczone na kartach Mandali Duszy), greckiego pitagoreizmu i neoplatonizmu.

Dla kultury zachodniej charakterystyczne jest zresztą wyszczególnianie, rozdrabnianie, analizowanie, podczas gdy kultura wschodnia kładzie nacisk na syntezę, harmonię, szeroko rozumianą jedność. Są to jednak wyłącznie dwie strony tej samej Prawdy: Wschód zgłębiał tajemni i istotę bytu, Zachód — badał zewnętrzną formę, szatę, skład, w nich szukając wyjaśnienia tajemnicy bytu. Jedni szli od wewnątrz w kierunku zewnętrznym, drudzy — odwrotnie z zewnątrz usiłowali dostać się do wnętrza. Na Tarota oddziaływały hermetyczne zakony, mistyka islamu, astrologia i mitologia starożytna, celtyckie oraz skandynawskie wyobrażenia, a z drugiej strony — on sam wpływał na nie, kształtował ich oblicze. Tarot zatem nie ma swojego twórcy, niektórzy twierdzą, że sam się stworzył... Jest to zarazem historia naszego stworzenia, jak i historia rozwoju człowieka, a poprzez to nas samych. To my, każdy z nas indywidualnie, przechodzimy przez labirynt arkanów, doskonaląc się na każdym etapie i osiągając dzięki temu coraz wyższy poziom duchowej ewolucji. Jest to plan mikrokosmosu, a w szerszym ujęciu — makrokosmosu — jest to planetarna ewolucja, wiodąca do kosmicznej nicości i ponownego powstania. Oznacza to, że rodząc się umieramy, a nasze życie w końcowym etapie sprowadza na nas śmierć, która nie jest niczym innym jak narodzeniem się w innym świecie — astralnym, mentalnym.

To zbiór 22 alegorycznych fi gur, pełnych treści, symbolicznych a zarazem ukrytych znaczeń. Pomieszczone są tam między innymi obrazy i symbole Wędrowca (Głupca), Cesarza, Kapłana, Maga, Śmierci, Sądu, Wisielca, Gwiazdy, Papieżycy, itd. Doskonaląc się duchowo i wspinając po szczeblach Jakubowej drabiny podążamy do boskości, do zjednoczenia się z Bogiem, odrzucając przy tym nasze ciała fizyczne, jakże krępujące i niewygodne. To przecież arkan Głupca, któremu przeszkadza ubranie, ciasne i niepotrzebne.

No właśnie — czy Głupiec faktycznie jest Głupcem? Może to Dziecię lub Uczeń (Czeladnik), który przechodzi różne stadia rozwoju by ostatecznie stać się Mędrcem, będąc Głupcem jedynie na początku swojej drogi, a jego ochroną jest ta właśnie maska? Pamiętajmy również o tym, iż arkan Głupca ma także inną nazwę — Wędrowiec — a ta jest wielce wymowna. Czy Tarot nie wyobraża życia i męki Jezusa Chrystusa, kończącego się Światem, wielkim arkanem, wyobrażającym zarówno naszą Ziemię — w ujęciu mikrokosmosu planetarnego — jak i Wszechświatem — w rozumieniu makrokosmosu planetarnego? Przecież ostatnie wielkie arkany można odnieść do końcowych rozdziałów Apokalipsy Św. Jana. Przyjmując tę przesłankę oraz inne, fragmentaryczne wskazówki, porozrzucane po wielu księgach, należy się zastanowić nad kolejnym, równie ważnym zagadnieniem, może najistotniejszym, a mianowicie czy istniejący obecnie Tarot nie jest ułomny? Czy starożytni, przekazując tajemną wiedzę potomnym, nie zagubili jakieś jego części.

Tarot a Zodiak

Sygnalizuje tę kwestię Eliphas Levi w swojej pracy Wysoka magia, a w Sekretach magii odnajdujemy dwanaście piętnastowiecznych kart Tarota, ilustrujących znaki Zodiaku. Miały one w magicznej korespondencji wiązać Zodiak nie tylko z ludzkimi charakterami i przeznaczeniem, ale także z częściami ciała i ich funkcjami. Przykładowo Ryby były połączone ze stopami, Baran z głową, Koziorożec z kolanami. Takie powiązania uważane były za klucz do zrozumienia kosmicznych wpływów. Ich numeracja zaczynała się od liczby 24 i kończyła na 35. Czyżby to były owe zagubione fragmenty Tarota? Tę śmiałą hipotezę, co trzeba otwarcie przyznać, potwierdzają w jakimś stopniu dwa arkany — Słońce i Księżyc. Wiadomo, że Wielkie Arkana Tarota reprezentują kosmiczne i duchowe siły, wywierające znaczący wpływ na życie człowieka. Dlaczego więc nie ma wśród nich wspomnianych kart Zodiaku? Dlaczego Papież był wcześniej nazywany Jowiszem? Dlaczego obecna Gwiazda nazywana była Syriuszem? Dlaczego zmieniony został porządek niektórych wielkich arkanów? Dlaczego nie ma w nim wyraźnie zaznaczonego układu piątego żywiołu, tak istotnego dla hermetystów, alchemików, mistyków?

Jeszcze jedna uwaga. W rzadko przywoływanych kartach Andrei Mantegi występuje podział na pięć grup, zawierających każda po dziesięć kart w dokładnie ustalonym porządku. Alegoryczne obrazy, zawarte w nich, częściowo odpowiadają wizerunkom wielkich arkanów. Ich kolejność była jednak dokładnie przemyślana, odpowiadała bowiem ówczesnym przekonaniom o strukturze świata, społeczeństwa czy nauki. Każdą grupę rozpoczynał najniższy w hierarchii obraz, kończył — najwyższy element.

Tarot i astrologia są niezależnie funkcjonującymi systemami dywinacji. Jednak w znacznym zakresie oba systemy posługują się tymi samymi symbolami. Na przykład, karty są kojarzone ze znakami Zodiaku. Kolory Małych Arkanów korespondują z poszczególnymi żywiołami, które mają takie same odpowiedniki w astrologii. Podobnie karty mają odniesienia do planet. Przenikanie Tarota z astrologią jest na tyle głębokie, że można stosować je wymiennie lub uzupełniająco. Znaczenie kart jest w znacznej mierze skorelowane z odpowiadającymi im symbolami astrologicznymi. Na przykład, Śmierć jest związana ze znakiem Skorpiona i pośrednio z Plutonem, który rządzi Skorpionem. Wieża jest związana z planetą M...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin