00:00:05:tłumaczenie i napisy - olekssy|korekta - golfi 00:00:32:Mój tata jest pisarzem|który specjalizuje się w przygodzie. 00:00:36:Jestem Benjamin Mee. 00:00:37:Jestem otoczony przez setki,|prawdopodobnie tysišce zabójczych pszczół. 00:00:41:Gdybym nie był ubrany w ten garnitur,|zginšłbym błyskawicznie! 00:00:49:Przeprowadzał wywiady|z niebezpiecznymi dyktatorami. 00:00:52:To jest wiadomoć|dla tego amerykańskiego kowboja 00:00:53:Dalimy już 10 mld. petrodolarów|dla Chin 00:01:00:Czaisz to panie Niebezpieczny? 00:01:05:Jaki jest twój ulubiony film? 00:01:13:Poleciał nawet|w rodek huraganu Charley. 00:01:17:To była burza 4 kategorii. 00:01:19:Jak daleko jestemy od oka? 00:01:20:Około 2 minut! 00:01:22:Ten huragan, sir, 00:01:24:Charley, naprawdę nas porzšdnie sponiewiera, sir. 00:01:26:Powiedz kiedy zrobi się ekstremalnie! 00:01:29:Zna od podszewki|dziwne i egzotyczne przygody, 00:01:33:z każdej strony. 00:01:37:Ale nic nie przygotowało go|na tš jednš. 00:01:39:Chodcie, chodcie. Jestemy spónieni, dzieci.|Raz, raz, idziemy. 00:01:41:KUPILIMY ZOO 00:01:43:Chodcie, chodcie. Jestemy naprawdę spónieni. 00:01:46:- Tato możesz mnie uczesać?|- Jasne. 00:01:48:Tato, wezmę tylko wafelki. 00:01:50:Nie, nie, nie, Chcę żeby miał jaja, chłopie. 00:01:52:- Mamy czas. Potrzebujesz białka.|- Nie mamy czasu. 00:01:54:- Mama zawsze dawała mi mleko migdałowe.|- Tato, nie czytałe etykiety. 00:01:56:Nie czytałe etykiety. 00:01:57:- Te nie sš bezglutenowe.|- Możesz zjeć? 00:01:59:- Nie mogę tych zjeć!|- Czy kto powiedział, chociaż dzień dobry? 00:02:01:- Słucham, Benjamin Mee.|- Zabierz swoje rzeczy. 00:02:02:- Patrz, tato, pies!|- Nie nadepnij na... 00:02:04:Czeć, Sharon. 00:02:06:Nie, nie mogę... nie mogę ić na wycieczkę. 00:02:08:To nie jest dla mnie najlepszy czas. 00:02:09:Okay. Okay.|Słuchaj, Zadzwonię jutro. 00:02:11:- Dobra, dzięki.|- wietnie! 00:02:13:Gdzie nasze obiadki? 00:02:15:Co masz na nogach? 00:02:18:Reniferowe kapcie. 00:02:19:Słuchaj, jestem jedyny|który dostaje maile 00:02:21:o twoim braku zaangażowania, chłopie. 00:02:24:Albo wiesz gdzie jest ksišżka|albo nie wiesz. 00:02:26:Tato, nieważne.|Będę to wiedział, kiedy pójdę do szkoły. 00:02:29:Wiesz co?|"nieważne" to najbardziej leniwe słowo 00:02:31:w 20 wieku, tak? 00:02:33:Ja... Nienawidzę tego "nieważne." 00:02:34:Nie chcę tego więcej słyszeć.|Nie w tym stuleciu... 00:02:37:"Nieważne" nie istnieje. 00:02:39:On mówi tak cały czas. Nie będzie miał|nic innego do powiedzenia w tym stuleciu. 00:02:43:Nie wypuszczę cię z samochodu|zanim nie usłyszę innego słowa. 00:02:46:Wiesz, musisz się skupić, chłopie. 00:02:47:Jeli bardzo się skupisz|na odrabianiu pracy domowej 00:02:49:tak jak na swoich rysunkach, będziesz miał wszystko. 00:02:50:Ale jeli będziesz... 00:02:53:...dostaniesz pałę. 00:03:03:Zgubny... 00:03:05:Dziękuję. 00:03:09:Dobre słowo. 00:03:11:Tato. Nikt nie ma zamiaru dać pały dziecku,|którego mama zmarła 6 miesięcy temu. 00:03:17:Co to znaczy zgud... zgub... 00:03:19:Co znaczy zgubny? 00:03:23:To co co prowadzi do ruiny. 00:03:28:Powoduje obrażenia. 00:03:32:Wysiadaj, wysiadaj, wysiadaj. 00:03:34:Lecimy, dzieci, chodmy. 00:03:38:Tato! 00:03:39:Nic się nie stało. 00:03:41:Kupię ci nowy... Kupię ci nowš torbę. 00:03:43:Chod skarbie, chod.|Dobra, gdzie mama kupowała plecaki? 00:03:47:- Panie Mee?|- Proszę się nie przejmować. 00:03:48:- Okay.|- Benjamin, pomylałem, że może... 00:03:50:Proszę bardzo dzieci,|tu jest twoja torba skarbie, tutaj. 00:03:53:Tu jeden, drugi, dobra.|Do widzenia. 00:03:56:- Pa, skarbie.|- Pa, pa, tato! 00:03:58:Pa, pa! 00:04:00:Pomylałam, że może... 00:04:01:To lasgna. Kolacja dla trojga. 00:04:04:wietnie, dziękuję. 00:04:06:Lub czworga. 00:04:11:Wiesz, właciwie mój brat|przychodzi dzi na kolację. 00:04:13:To się nada idealne. 00:04:14:Oddam ci talerz w cišgu tygodnia. 00:04:17:Na czas. Na czas. 00:04:21:Na czas, potem. 00:04:24:Dziękuję. 00:04:26:- Pa tato.|- Pa, kochanie. 00:04:38:Benjamin, Tak sobie pomylałem... 00:04:39:Gadaj, Dunc. 00:04:41:Wierze, że masz już jakie zdanie o tej dziewczynie|co poznalimy w Jamba Juice. 00:04:45:Ona jest fajna. 00:04:47:Dzwoniła do mnie z zaproszeniem|na pieszš wycieczkę. 00:04:50:Benjamin, "wycieczkuje" z niš. 00:04:54:No dobra. Spójrzmy. 00:04:57:Zamknięte. 00:04:58:No, wyglšda jakby|Bernie zamknšł się do remontu. 00:05:00:Co oznacza, że Bernie ma kaca. 00:05:03:Ona jest fajna babka? Mam na myli,|to tak teraz takie okrelajš? 00:05:06:Chodzi mi o to, co ja wiem?|Byłem rozpieszczony. Taka była rzeczywistoć. 00:05:10:Dobra, co my tu jeszcze mamy? 00:05:16:Mamy Little Dom's. 00:05:18:Nie. 00:05:19:- Hej.|- Nie. Nie. 00:05:24:Posłuchaj. wiat bardzo ci się skurczy, 00:05:26:jeli nie będziesz chodził w miejsca|które wspólnie z Katherine odwiedzalicie. 00:05:30:Tutaj jš poznałem. 00:05:32:- Stary, przepraszam. Masz rację.|- W porzšdku chłopie. 00:05:36:Wiesz co, Kiedy muszę tu wrócić.|Chcesz to zrobić w przyszłym tygodniu? 00:05:40:Posłuchaj. 00:05:42:Musisz wpucić trochę słońca. Dobra? 00:05:45:Relacje międzyludzkie to dobra rzecz. 00:05:48:We trochę od faceta, który spędził pół roku|na płatnym wędkowaniu na kutrze na Bali, 00:05:52:który próbował odnaleć siebie. 00:05:54:Pamiętasz to? 00:05:57:Tak. A wiesz co znalazłem? 00:06:00:Zagubionych ludzi. 00:06:05:Więc zrób mi przysługę. 00:06:08:Spróbuj zaczšć od nowa. 00:06:12:Postaram się spróbować. 00:06:16:- Jeste przystojny!|- Ty też! 00:06:18:Włanie. 00:06:19:- Kocham cię, bracie.|- Też cię kocham. 00:06:21:Jeste dobrym człowiekiem. 00:06:24:Słoneczko. 00:06:26:- Relacje międzyludzkie.|- Załatwione! 00:06:31:Radoć. 00:06:32:Dobra, McGinty, popatrz. 00:06:34:Idę do wulkanu.|I zabieram dzieci. 00:06:38:I piszę o końcu wiata|z punktu widzenia 00:06:41:pokolenia, które może go ocalić. 00:06:43:I zrobimy wszystko co możliwe|aby pokazać, że życie to podstawa, 00:06:45:i wszystkie oprogramowania,|i laptopy, 00:06:48:i aplikacje na wiecie|tego nie zmieniš. 00:06:49:I nazwiemy to... Jeste gotów? 00:06:54:I po kalipsa. 00:06:55:Wow. Po prostu wow. 00:06:58:Dobre, prawda?|Mylę, że to może być serial, 00:06:59:Jak zabójcze pszczoły. 00:07:01:To odważne. 00:07:02:Nie zgodzisz się, prawda? 00:07:04:Nie. Posłuchaj. 00:07:06:Mylę, że powinnimy dać ci|kolumnę w internecie. 00:07:09:W ten sposób będziesz chroniony.|To jest sposób na przeżycie. 00:07:12:Jeli gazeta upadnie lub będzie sprzedana,|ty wcišż będziesz bezpieczny. 00:07:16:Będziesz jak wirus. 00:07:18:Nie trzymaj mnie z dala od... 00:07:20:Nie trzymam! 00:07:21:Tylko bez współczucia, nienawidzę współczucia. 00:07:24:Mam doć współczucia. 00:07:26:Wiem. 00:07:29:- Wiesz?|- Złe rzeczy się zdarzajš. Po prostu id do przodu. 00:07:35:Odchodzę. 00:07:36:Benjamin. Straciłe żonę. 00:07:39:W pewnych kręgach, współczucie byłoby|właciwš reakcjš. 00:07:43:Nie, nie będę tu siedział|w zamkniętym kręgu 00:07:47:i żył w atmosferze sponsorowanej litoci. 00:07:50:Proszę, zgód się,|a będziesz miał z tego korzyci! 00:07:54:Jeszcze więcej współczucia! Nie! 00:07:56:Odchodzę. 00:07:57:I kocham cię. Twoje łaty na łokciach też. 00:08:00:- Zabijasz mnie.|- Będę tęsknił. 00:08:02:Wylij mi smska. 00:08:05:Benjamin Mee. 00:08:09:wietnie. Naprawdę z klasš. 00:08:13:Zostawili kasetkę dokładnie na biurku. 00:08:17:To była ich wina|jeli chciałby wiedzieć. 00:08:20:To trzecie zawieszenie w tym półroczu. 00:08:22:Pewnie będzie rekord. 00:08:24:Może dostanę jakš nagrodę. 00:08:26:Czy mógłby teraz sobie nie żartować? 00:08:28:Kurczę, to jest takie wkurzajšce! 00:08:38:- Tato, przestań.|- Mogę to naprawić. 00:08:41:Tato, daj spokój... 00:08:50:Futryna ma trochę luzu. Ja... 00:08:52:Proszę dać mi chwilkę. 00:08:54:Nie przeszkadza mi skrzypišce okno, panie Mee. 00:08:57:Naprawdę. Nawet mi się podoba 00:09:00:Wracajšc do dzisiejszej kradzieży, 00:09:03:Zebrały się ciemne chmury|więc musimy co z tym zrobić. 00:09:06:Panie Devereaux, nauczyciel rysunku Dylana, 00:09:08:chciałby, aby pan zobaczył jego prace. 00:09:17:Zachęcamy do kreatywnoci w naszej szkole. 00:09:19:To jest wietny sposób aby wyrazić|słowo "miłoć". 00:09:22:Dziwaczny obraz o recyclingu. 00:09:25:Bezkompromisowe wołanie o pokój na wiecie. 00:09:28:Tutaj wspaniały Bob Marley. 00:09:30:Chociaż nie popieramy wszystkiego co robił. 00:09:33:Słoneczniki. 00:09:36:I proszę zgadnšć który jest pańskiego syna. 00:09:42:W naszej szkole pozwalamy na trzy błędy, panie Mee,|a dzisiejszy jest czwarty. 00:09:47:Przykro mi, ale musimy wyrzucić Dylana ze szkoły. 00:09:52:Ale jak rodzic do rodzica... 00:09:57:Przyjrzałbym się jego życiu wewnętrznemu. 00:10:36:Chodmy. 00:10:42:To tak jakby wywalili mnie|za moje rysunki. 00:10:45:Jako przeżyję z tymi rysunkami. 00:10:47:To znaczy, jeli Charles Manson potrzebowałby|osobistego doradcy, mógłby nim zostać. 00:10:50:Ale nie, nie wyrzucił cię|za twoje rysunki. 00:10:53:Wywalił cię bo ukradłe. 00:10:57:Ukradłe! 00:10:59:To złamało mi serce. 00:11:06:Zawsze lasagna. 00:11:13:Tato, kiedy będziesz musiał|zjeć którš z tych lasanii. 00:11:16:Skarbie... 00:11:18:Albo je wyrzucić. 00:11:29:Dlaczego nie pójdziesz do Sadie|trochę się pobawić kochanie? 00:11:33:Mam powód. Tu jest dużo do zrobienia. 00:11:40:Hey, Rosie? 00:11:44:Czy ja jestem w czym dobry? 00:11:48:Jeste przystojniejszy od innych tatusiów. 00:11:50:Większoć z nich nie ma włosów.|Więc to jest dobre. 00:11:55:Fantastycznie. Wykrelę łysinę|z mojej listy zmartwień. 00:12:02:wietnie. 00:13:42:Tato, Nie mogę zasnšć. Znowu sšsiedzi. 00:13:46:Chod. 00:14:03:Ich zabawa jest za głona. 00:14:24:Hej! 00:14:34:To nowy dzień dla pana, panie B. 00:14:36:Mamy cały dzień|na polowanie na dom 00:14:38:i będzie pan maksymalnie podekscytowany|na ile to możliwe. 00:14:40:Chcemy tylko nowego. Chcemy nowego...|Wszystkiego nowego. 00:14:43:Nowych możliwoci, nowych szkół,|po prostu nowego. 00:14:4...
szacholik3