Jabberwocky(1of2).txt

(24 KB) Pobierz
{1}{72}movie info: DX50  576x304 23.976fps 700.0 MB|/Synchro by Caligo/
{165}{239}/"By�o smaszno, a jaszmije smukwijne"
{240}{339}/"�widrokr�tnie na zegwniku w�a�y,"
{340}{414}/"Peliczaple sta�y smutcholijne"
{415}{506}/"I zb��kinie ryko�wist�ka�y"
{4039}{4113}/Nasta� g��boki mrok �redniowiecza.
{4114}{4238}/Wieki to by�y mroczniejsze,|/ni� ktokolwiek przypuszcza� m�g�by.
{4239}{4382}/Na kraj ten niegdy� szcz�liwy,|/pad� cie� trwogi i przera�enia
{4389}{4463}/...przed besti� straszliw�.
{4464}{4548}/Kiedy wsie i miasteczka|/w ruinie si� pogr��aj�,
{4549}{4638}/...bezradni mieszka�cy|/szukaj� schronienia
{4639}{4712}/...po�r�d mur�w wielkiego miasta.
{4713}{4823}/Jednak tu w lesie,|/...w ost�pach dzikich
{4838}{4962}/...terrorem potwora okrutnego|/jeszcze nieskalanych
{4963}{5062}/...�ycie i interesy nadal si� tocz�,
{5064}{5148}/...jak gdyby nigdy nic.
{5164}{5263}Trzyna�cie, czterna�cie...|Jeszcze jeden malutki.
{5264}{5328}- Pi�tna�cie.|- Co tam robisz, Dennis?
{5329}{5363}Spisuj� inwentarz, tato.
{5374}{5448}- Zdawa�o mi si�, �e zrobi�e� to rano.|- Owszem,
{5449}{5513}ale lepiej co chwila|uaktualnia� dane.
{5514}{5563}Dzi� w interesach...
{5564}{5662}Nie gadaj bzdur,|tylko mi pom�.
{5664}{5774}Dobrze, ojcze.|Liczenie sko�cz� p�niej.
{5813}{5962}Widzisz, tajemnica tego rzemios�a polega|na tym, aby klepki trzyma�y si� obr�czy.
{5963}{6041}Przytrzymaj kab��k.
{6063}{6144}Witaj Dennis, Ralph.
{6188}{6287}Dzie� dobry, panie Fishfinger.|Czym mog� s�u�y�?
{6289}{6380}- C�...|- Dennis, co ty...?
{6389}{6535}Potrzeba mi kilku beczek,|�eby przewie�� suszone ryby do miasta.
{6539}{6613}Wzr�s� na nie popyt,|odk�d pojawi� si� potw�r.
{6614}{6733}- Ceny wci�� rosn�.|- To wspaniale, wspaniale.
{6739}{6847}Ale niech mi pan powie, wierzy pan,|�e ten smok spustoszy� kilka wsi?
{6848}{6962}Sam go nie widzia�em,|ale kiedy by�em raz w Muckley...
{6963}{7087}- Muckley? To kawa�ek drogi st�d.|- Ponad dwie mile.
{7088}{7182}Kurcze, marz� mi si� podr�e.
{7188}{7237}- Ale co z tym potworem?|- A tak.
{7238}{7402}Taki jeden handlarz zbo�em z Muckley|twierdzi, �e widzia� go na w�asne oczy.
{7438}{7605}Podobno tak si� wystraszy�, �e z�by zbiela�y|mu jak �nieg w ci�gu jednej nocy.
{7639}{7738}- A wracaj�c do beczek.|- C�, musz� by� tanie,
{7739}{7788}dobre, ale tanie.
{7789}{7945}Chyba b�dziemy w stanie pana zadowoli�.|Jak nisk� cen� ma pan na my�li?
{7988}{8062}- G�ra 2 pensy za sztuk�.|- 2 pensy?
{8063}{8172}Zwariowa�e�, Fishfinger?|Za tak� cen� nie zrobi� przyzwoitej beczki.
{8173}{8202}Dobrze o tym wiesz.
{8203}{8297}- Ale tato, mo�e by...?|- Chodzi o to, �eby si� nie rozlecia�y...
{8298}{8409}...w drodze do miasta. To �atwy zarobek.|- Nie!
{8413}{8512}Nie robi� beczek, kt�re|wytrzymuj� kilka dni, Fishfinger.
{8513}{8587}Moje nie rozlec� si�|nigdy. Jestem fachowcem.
{8588}{8687}- Wszyscy to wiemy.|- Ale tego nie rozumiesz.
{8688}{8810}Ani ty Dennis.|Potrzebne ci torby, a nie beczki.
{8814}{8863}- Wyno� si�!|- Ale ojcze...
{8864}{8962}Wynocha! I nie wracaj|z zam�wieniami na tandet�!
{8963}{9037}- Tak. No to do widzenia.|- 2 pensy!
{9038}{9137}- Przepraszam pana...|- Nie ma sprawy, Dennis.
{9138}{9237}Tw�j ojciec podsun��|mi �wietny pomys�.
{9238}{9312}Niech pan zaczeka!|Chyba mog�...
{9313}{9362}Na razie, Dennis.
{9363}{9425}2 pensy!
{9688}{9767}Gryzeldo!|Gryzeldo!
{9788}{9862}- Tak.|- To ja, Dennis,
{9863}{9936}- przyp�yn��em w odwiedziny.|- Widz�.
{9937}{10029}Jak si� czujesz, najdro�sza?
{10038}{10102}T�skni�a� za mn�?
{10103}{10237}Gryzeldo, jak mi�o znowu ci� widzie�.|Zawsze my�l� o tobie, kiedy licz� inwentarz.
{10238}{10337}Marz� o chwili, gdy poprosz�|o twoj� r�k� i zbudujemy sobie...
{10338}{10472}chatk� na skraju zielonej wioski.|Wieczorami b�d� wraca� z warsztatu na kolacj�...
{10473}{10568}- Hej! Roger, co ty wyprawiasz?|- Co?
{10663}{10737}Och, Gryzeldo.|Przepraszam.
{10738}{10787}Gryzeldo.
{10788}{10937}Na razie nie jestem godzien twojej mi�o�ci,|ale powiedz, �e na mnie zaczekasz,
{10938}{11011}- �e dasz mi szans�...|- Puszczaj!
{11012}{11096}- Czemu, Gryzeldo? Czemu?|- Musz� si� podrapa�.
{11097}{11160}Gryzeldo, ja...
{11188}{11340}- Wybacz Dennis. Jak tam zdrowie ojca?|- Doskonale, pani Fishfinger.
{11388}{11485}- Czy to Dennis Bednarz?|- Tak.
{11488}{11589}Cze��, Dennis.|Masz brudny kubrak.
{11638}{11722}Dbaj o sw�j wygl�d.|To bardzo wa�ne w interesach.
{11723}{11787}A przy okazji, chc� ci powiedzie�,
{11788}{11887}�e Matt B�awatnik uszyje mi kilka|work�w za p� pensa od sztuki.
{11888}{11962}Chcia�bym m�c przekona�|ojca do pa�skich metod.
{11963}{12051}Cz�owiek musi i��|z duchem czasu.
{12052}{12156}Kiedy ty przejmiesz warsztat,|na pewno zrobimy razem wiele interes�w.
{12157}{12231}Nie pr�dko, panie Fishfinger.
{12237}{12331}Robi si� p�no.|Musz� wraca�.
{12337}{12386}Jak tam chcesz.
{12387}{12446}Odwied� nas jeszcze, Dennis.
{12448}{12521}Do widzenia, Gryzeldo.
{13112}{13172}Ojcze!
{13337}{13436}- Czy to ty, Dennis?|- Tak, ojcze.
{13437}{13538}- Zbli� si�, Dennis.|- Tak, ojcze.
{13663}{13756}- Co ci jest?|- Moje serce...
{13788}{13862}D�ugo ju� nie poci�gn�.
{13863}{13937}Za chwil�...|Za chwil�...
{13938}{14025}- B�dziesz rzyga�?|- Nie.
{14112}{14146}- Ojcze.|- Synu.
{14147}{14262}Co ja zrobi� bez twoich|wskaz�wek i do�wiadczenia?
{14287}{14361}- Synu.|- Tak, ojcze?
{14362}{14411}Powiem ci.
{14412}{14492}Sko�czysz jak ten...
{14587}{14636}Fishfinger.
{14637}{14686}Kto, ja?
{14687}{14814}Ojcze, pan Fishfinger|ma g�ow� do interes�w, ale...
{14838}{14967}Ty nie rozumiesz, na czym|polega prawdziwe rzemios�o.
{14988}{15087}Nie umiesz doceni� pi�kna drzewa.
{15137}{15211}- Ale...|- Jeste� tylko prostym,
{15212}{15286}- t�pym, nad�tym...|- Ojcze!
{15287}{15365}drobnym liczykrup�!
{15387}{15461}Ojcze, bredzisz w gor�czce.
{15462}{15536}- Nie wiesz, co m�wisz.|- Wiem dobrze.
{15537}{15632}Jeste� skoml�cym, zasmarkanym,
{15637}{15711}g�upim b�cwa�em!
{15737}{15846}- Od lat chcia�em ci to powiedzie�.|- Ojcze, nie jeste�my tu sami.
{15847}{15911}Jeste� wszystkim, czym gardz�!
{15912}{16007}- Ojciec majaczy.|- Wcale nie.
{16012}{16137}Tacy jak ty puszcz� dobrych|rzemie�lnik�w z torbami.
{16138}{16205}Zrozumia�e�?
{16212}{16311}Ale� tato, ja tylko|chcia�em ulepszy� to i owo.
{16312}{16433}Nie b�dziesz niczego|ulepsza� w moim rzemio�le.
{16462}{16600}Nie zajmiesz si� bednarstwem,|bo m�j sekret zabior� z sob�!
{16612}{16686}- Nie rozumiem.|- Nie rozumiesz, fujaro?
{16687}{16761}Wyrzekam si� ciebie.
{16762}{16821}Nie jeste� synem rzemie�lnika.
{16822}{16886}Precz mi z oczu!
{16912}{16979}Liczykrupo!
{17587}{17661}Gryzeldo!|Gryzeldo, anio�eczku!
{17662}{17736}- Sp�ywaj! Jemy kolacj�.|- Jest Gryzelda?
{17737}{17836}- To ty Dennis?|- Tak. Czy mog� porozmawia� z Gryzeld�?
{17837}{17951}- W�a�nie je. Czego chcesz?|- Wyje�d�am. Udaj� si� do miasta,
{17952}{18046}�eby si� dorobi�, a potem wr�c�|i poprosz� o r�k� Gryzeldy.
{18047}{18125}No to powodzenia. �egnaj.
{18137}{18253}Gryzeldo, wyje�d�am.|Powiedz co�, cokolwiek.
{18261}{18385}- Zalecaj si� do kartofli.|- S�ysza�em! A wiec tam jeste�.
{18386}{18495}Najdro�sza, wyje�d�am.|Mog� ci� ju� nigdy nie zobaczy�...
{18496}{18560}Ten jest zgni�y!
{18612}{18721}Dla mnie? Gryzeldo,|a wi�c zale�y ci na mnie.
{18722}{18797}Da�a� mi go na pami�tk�.
{18812}{18911}B�d� j� nosi� przy sercu,|a� do dnia kiedy zn�w si�...
{18912}{19011}Po�egnaj si� z ch�opakiem, Kluseczko.
{19012}{19080}...spotkamy.
{19237}{19312}�egnaj, Gryzeldo.
{20287}{20360}Nie! Odejd�, odejd�!
{20361}{20429}Odejd� st�d!
{21511}{21610}Dzie� dobry,|Wasza Kr�lewska Mo��.
{21611}{21660}Dzie� dobry, Passelewe.
{21661}{21760}- Dzie� dobry panu.|- Dzie� dobry. Co za pi�kny dzie�.
{21761}{21810}To prawda.|A jak tam interesy?
{21811}{21885}- Nie narzekam.|A u pana?
{21886}{21949}Te� nie�le.
{21951}{22007}Podobno otworzy� pan nowy kram.
{22008}{22088}Tak, tu� przy bramie miejskiej.|Ten rejon ma przysz�o��.
{22089}{22164}W pe�ni si� zgadzam.|Czyli mo�emy liczy� na zam�wienia?
{22165}{22254}Oczywi�cie. Je�li ceny|wci�� b�d� konkurencyjne.
{22255}{22276}Na pewno.
{22277}{22361}Tak przy okazji, jaki jest|dzi� stosunek wina do wody?
{22362}{22470}Wychodz�c dowiedzia�em si�, �e dwa|do jednego, ale w�tpi�, �e si� utrzyma.
{22471}{22510}O wino coraz trudniej.
{22511}{22635}Naprawd�? Mam wra�enie, �e wino z ostatniej|dostawy by�o jakby troszk� rozwodnione.
{22636}{22759}Dziwne. Jak je wysy�a�em, by�o mocne.|Rusza� si�!
{22761}{22885}Przy�l� panu do degustacji|pr�bk� porta z najnowszej dostawy...
{22886}{22935}Bardzo pan uprzejmy.
{22936}{23060}- Po co w�a�ciwie kr�l zwo�a� dzisiejsz� narad�?|- B�g jeden raczy wiedzie�. Szybciej!
{23061}{23160}Podobno Szambelan naciska go,|�eby zrobi� co� z tym potworem.
{23161}{23220}Co? Ale wtedy|wie�niacy opuszcz� gr�d?
{23221}{23351}W�a�nie, a to zaszkodzi|naszym interesom. Rusza� si� �az�gi!
{24086}{24145}- Pan pierwszy.|- Nie, pan pierwszy.
{24146}{24216}Bardzo pan uprzejmy.
{25386}{25485}Uwaga!|Nasz najznakomitszy w�adca,
{25486}{25566}kr�l Bruno W�tpliwy.
{25685}{25771}Syn Olafa Krzykliwego...
{25785}{25859}Ju� idzie! Nadchodzi!
{25860}{25981}- Jeszcze nie sko�czy�am...|- Odsu� si�! To on!
{26111}{26236}- Wasza Kr�lewska Mo��,|to sprawa wagi pa�stwowej.
{26286}{26410}- Tak, tak. Oczywi�cie, Passelewe.|- Jezu Chryste!
{26411}{26482}Szybko, panie.
{26561}{26629}Przesta�cie!
{26635}{26696}Prosz�.
{26735}{26784}Na Boga!
{26785}{26874}Wielki prapotomek bratanka
{26910}{27001}cesarza Ottona Pokr�conego,
{27035}{27102}zdobywcy...
{27136}{27185}Frydonii.
{27186}{27260}Pu��cie go! Wstawaj, g�upcze.
{27261}{27349}Pobrudzisz sobie �achmany.
{27361}{27435}Pom� nam, kr�lu.
{27436}{27510}Potw�r pustoszy kraj.
{27511}{27610}Zniszczy� nasze domy.|G�odujemy od wielu dni.
{27611}{27659}- Tygodni.|- Miesi�cy.
{27660}{27734}- Opr�cz...|- Ja wczoraj zjad�em sw�j but.
{27735}{27834}To jeszcze nic. Ja zjad�em trzy palce|z mojej prawej ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin