Niemcy XIX-XX w.txt

(5 KB) Pobierz
1.Mowa Ottona von Bismarcka w sprawie zbrojeń z 1888 r.
Jeżeli mówię, że musimy stale dšżyć, by być przygotowanymi na wszystkie ewentualnoci, tym samym roszczę sobie prawo do tego, że musimy czynić jeszcze większe wysiłki od innych mocarstw, a to z powodu naszego położenia geograficznego. Znajdujemy się porodku Europy. Mamy co najmniej trzy fronty, na których możemy być napadnięci. Francja ma tylko swš wschodniš granicę; Rosja tylko swš zachodniš granicę, może być zaatakowana. Poza tym, bardziej niż każdy inny naród, jestemy wystawieni na niebezpieczeństwo koalicji [przeciwko Niemcom], a to z powodu zarówno naszego położenia geograficznego, słabego dotychczas zwišzku wewnętrznego narodu niemieckiego, jak i ze względu na tendencje rozwojowe dziejów wiata. Bóg umiecił nas w takiej pozycji, w której, dzięki naszym sšsiadom, nie moglimy popać w gnunoć i zniedołężnienie. Ulokował On przy boku naszym najbardziej wojowniczy i niespokojny naród -- Francuzów, a również w Rosji dopucił do rozszerzenia się skłonnoci wojennych, które w wiekach ubiegłych były obce masom ludowym [rosyjskim]. W pewnej mierze zatem dostalimy ze stron obu bodca i zostalimy zmuszeni do czynienia wysiłków, których, być może, przy innym układzie warunków, nie bylibymy czynili [...]

2.Mowa tronowa cesarza niemieckiego Wilhelma II w sprawie powiększenia floty wojennej z 1897 r.
Rozwój naszej floty wojennej nie odpowiada tym zadaniom, jakich Niemcy od swej siły zbrojnej na morzu domagać się sš zmuszeni. Nie wystarcza on, w razie powikłań wojennych, do ochrony i obrony rodzimych portów i wybrzeży przed blokadš i dalej sięgajšcymi przedsięwzięciami wroga. Nie dotrzymał on również kroku żywemu rozrostowi naszych interesów zamorskich. Podczas bowiem kiedy handel niemiecki w zwiększajšcym się stopniu bierze udział we wszechwiatowej wymianie towarów, liczba naszych okrętów wojennych nie wystarcza, aby zapewnić naszym za granicš czynnym ziomkom odpowiedniej ochrony, a tym samym odpowiedniego poparcia, jakie zapewnić może tylko rozwinięcie siły. I aczkolwiek zadaniem naszym nie może być dorównanie pierwszorzędnym potęgom morskim, to przecież muszš być Niemcy postawione w możnoci, również przez swe zbrojenia na morzu, utrzymania swego znaczenia pomiędzy ludami globu ziemskiego.

3.Przemówienie kanclerza Bernarda von Bulowa wygłoszone 
w Reichstagu  w 1897 r.
Pragniemy w dalszym cišgu trwania przyjani, która łšczy od dawna Niemcy z Chinami która nigdy dotychczas nie została zakłócona. Ale przesłankš wstępnš trwałoci tej przyjani jest wzajemne poszanowanie obustronnych praw. Wymordowanie naszych misjonarzy było najbliższš i zniewalajšcš przyczynš naszego wystšpienia, gdyż nie reprezentowalimy poglšdu, iż ci pobożni ludzie, którzy spokojnie wypełniali swe więte powołanie, mieliby być postawieni poza prawem. Ale pomijajšc nawet ten smutny wypadek, mielimy przeciw Chinom szereg innych punktów oskarżenia. Mamy nadzieję, że się uda usunšć pomylnie te oskarżenia na drodze lojalnych rokowań. Nie chcielibymy zgodzić na to, aby w Chinach ugruntowało się przewiadczenie, że w stosunku do nas dozwolone jest to, co w stosunku do innych jest zgoła niedopuszczalne. Musimy domagać się, aby niemiecki misjonarz i niemiecki przedsiębiorca, niemieckie towary, niemiecka flaga i niemiecki okręt były szanowane tak samo jak innych mocarstw. Jestemy wreszcie gotowi chętnie wzišć w rachubę w Azji Wschodniej interesy innych mocarstw i pozostajemy pewni w przewidywaniu, że nastšpi również należne zaspokojenie naszych własnych interesów. Krótko mówišc: nie chcemy nikogo odsunšć w cień, ale domagamy się też naszego miejsca pod słońcem. W Azji Wschodniej i w Indiach Zachodnich będziemy dšżyli do tego, aby, pozostajšc wierni tradycjom niemieckiej polityki, bez niepotrzebnej ostroci, ale też bez słaboci bronić naszych interesów.

4.Przemówienie Wilhelma II wygłoszone podczas pożegnania wojsk niemieckich, wyruszajšcych do Chin, w Bremie w 1900 r.
Istniejš wielkie zadania zamorskie, które przypadły w udziale nowo powstałej Rzeszy Niemieckiej; zadania te sš o wiele większe, niż tego spodziewało się wielu moich rodaków. rodkiem, który jemu to umożliwi, jest nasze wojsko. [...]. Czeka was wielkie zadanie. Macie wymierzyć pokutę za wielkie bezprawie, jakie zostało popełnione. Chińczycy pogwałcili prawo międzynarodowe, w sposób niesłychany w historii wiata, wystawili na uršgowisko osobę posła i obowišzki gocinnoci. Jest to tym bardziej oburzajšce, że zbrodnia została popełniona przez naród, który jest dumny ze swej prastarej kultury. Wykażcie czynem starš pruskš tężyznę, wykażcie, że jestecie chrzecijanami ochoczo znoszšc cierpienia. Gdy staniecie w obliczu nieprzyjaciela, bijcie go. Wiedzcie: nie będzie żadnej litoci! Jeńców nie będziemy brać!
[...] Jak przed tysišcem lat Hunowie pod wodzš swego króla Attyli pozyskali sławę, która przetrwała jeszcze po dzi dzień w podaniach i bajkach, tak niechaj przez was nazwa Niemiec utrwali się w Chinach na 1000 lat w taki sposób, aby nigdy już żaden Chińczyk nie odważył się nawet krzywo spojrzeć na Niemca.
Błogosławieństwo Boże niech będzie z wami! Modlitwy całego ludu i moje życzenia wam towarzyszš i każdemu z osobna. Otwórzcie drogę kulturze na zawsze! Możecie teraz jechać, do widzenia, Koledzy!
Zgłoś jeśli naruszono regulamin