Nora Roberts - Sanktuarium.pdf
(
1871 KB
)
Pobierz
Microsoft Word - Roberts Nora - Sanktuarium
NORA ROBERTS
SANKTUARIUM
CZ
ĦĺĘ
PIERWSZA
Kiedy sponiewierany przez burze wracam do domu...
Moje ciało workiem połamanych ko
Ļ
ci...
John Donne
ROZDZIAŁ 1
ĺ
niło jej si
ħ
Sanktuarium. Ogromny, stoj
Ģ
cy na wzniesieniu dom górował
majestatycznie nad wydmami na wschodzie i moczarami w zachodniej cz
ħĻ
ci wyspy. Białe,
drewniane
Ļ
ciany srebrzy
Ļ
cie połyskiwały w
Ļ
wietle ksi
ħŇ
yca. Budynek od ponad stu lat
wygl
Ģ
dał niemal tak samo i stanowił niezbity dowód ludzkiej pró
Ň
no
Ļ
ci. W pobli
Ň
u rósł
pogr
ĢŇ
ony w mroku, pełen cieni i tajemnic d
ħ
bowy las, przez który cicho i spokojnie płyn
ħ
ła
rzeka. W
Ļ
ród drzew migotały złociste roje robaczków
Ļ
wi
ħ
toja
ı
skich, a nocne zwierz
ħ
ta
powoli opuszczały dotychczasowe kryjówki, gdzie zbierały siły do polowania lub ucieczki. W
ciemno
Ļ
ci kipiało
Ň
ycie - tajemnicze i okrutne.
W
Ģ
skie, wysokie okna Sanktuarium były zupełnie ciemne.
ņ
adne
Ļ
wiatła nie
zapraszały na pi
ħ
kne werandy, nie zach
ħ
cały do otworzenia okazałych drzwi. Była gł
ħ
boka
noc, a w powietrzu unosił si
ħ
jedynie wilgotny oddech morza. Wiatr szele
Ļ
cił w
Ļ
ród gał
ħ
zi
ogromnych d
ħ
bów i potrz
Ģ
sał li
Ļę
mi palm, które wydawały suche, trzaskaj
Ģ
ce d
Ņ
wi
ħ
ki. Białe
kolumny, jak stoj
Ģ
cy na warcie
Ň
ołnierze, w milczeniu pilnowały szerokiej werandy, ale nikt
nie otworzył ogromnych, frontowych drzwi i nie wybiegł na powitanie.
Była coraz bli
Ň
ej. Słyszała, jak pod jej stopami skrzypi
Ģ
muszelki i piasek. Poruszane
przez wiatr dzwoneczki pobrz
ħ
kiwały delikatnie, wygrywaj
Ģ
c jak
ĢĻ
cich
Ģ
melodi
ħ
.
Zawieszona na werandzie hu
Ļ
tawka skrzypiała ła
ı
cuchami, ale nikt na niej nie siedział i nie
podziwiał srebrzystego ksi
ħŇ
yca ani spokojnej nocy. W powietrzu unosił si
ħ
zapach ja
Ļ
minu i
ró
Ň
pi
Ň
mowych, mieszaj
Ģ
c si
ħ
ze słon
Ģ
, morsk
Ģ
bryz
Ģ
. Rozlewaj
Ģ
ca si
ħ
po piasku woda
szumiała cicho i jednostajnie, przypominaj
Ģ
c niezmiennie mieszka
ı
com Lost Desire,
Ň
e
ocean, je
Ļ
li tylko przyjdzie mu na to ochota, bez trudu zdoła pochłon
Ģę
ten niewielki skrawek
l
Ģ
du, i wszystko, co si
ħ
na nim znajduje.
Szum morza, tak nieodł
Ģ
cznie zwi
Ģ
zany z jej dzieci
ı
stwem sprawił,
Ň
e poczuła si
ħ
znacznie lepiej. Wiele lat temu biegała tutaj po lesie swobodna jak sarna, bez l
ħ
ku
przemierzała moczary, a na piaszczystych pla
Ň
ach
Ļ
cigała si
ħ
z falami. Robiła to wszystko z
beztrosk
Ģ
, na któr
Ģ
mo
Ň
e sobie pozwoli
ę
jedynie dziecko. Teraz, b
ħ
d
Ģ
c dorosł
Ģ
kobiet
Ģ
,
ponownie znalazła
,
si
ħ
w domu. Szybko pokonała schody, przeszła przez werand
ħ
i poło
Ň
yła
dło
ı
na ogromnej, mosi
ħŇ
nej gałce, która w
Ļ
wietle ksi
ħŇ
yca połyskiwała jak zagubiony
skarb. Zamkni
ħ
te.
Przekr
ħ
ciła gałk
ħ
w prawo, potem w lewo, w ko
ı
cu zniecierpliwiona szarpn
ħ
ła
ogromne, mahoniowe drzwi. Wpu
Ļę
cie mnie, pomy
Ļ
lała, a serce zacz
ħ
ło wali
ę
jej w piersiach
jak oszalałe. Przyszłam do domu. Wróciłam.
A jednak główne wej
Ļ
cie było zamkni
ħ
te na klucz. Kiedy przycisn
ħ
ła twarz do szyby
wysokiego okna tu
Ň
obok, zobaczyła jedynie panuj
Ģ
c
Ģ
wewn
Ģ
trz nieprzeniknion
Ģ
ciemno
Ļę
.
Zacz
ħ
ła si
ħ
ba
ę
.
Teraz ju
Ň
biegła. Chc
Ģ
c okr
ĢŇ
y
ę
dom, ruszyła szybko przez taras, na którym kwiaty
tłoczyły si
ħ
w glinianych doniczkach. Równe, jasne rz
ħ
dy lilii w ogrodzie ta
ı
czyły
niespokojnie na wietrze. Melodia poruszanych przeze
ı
dzwoneczków brzmiała ostro i
nieczysto, a szelest li
Ļ
ci zmienił si
ħ
w ostrzegawczy syk. Usiłowała pokona
ę
nast
ħ
pne drzwi z
płaczem wal
Ģ
c w nie pi
ħĻ
ciami.
Prosz
ħ
, błagam, nie zamykajcie si
ħ
przede mn
Ģ
. Wpu
Ļę
cie mnie do
Ļ
rodka.
Szlochaj
Ģ
c i połykaj
Ģ
c si
ħ
co krok, szła prowadz
Ģ
c
Ģ
przez ogród
Ļ
cie
Ň
k
Ģ
. Spróbuje
jeszcze od tyłu, przez ganek. Nikt nigdy nie zamykał tego wej
Ļ
cia - mama uwa
Ň
ała,
Ň
e
kuchenne drzwi zawsze powinny by
ę
otwarte. Ale nie mogła tam dotrze
ę
. Nagle wsz
ħ
dzie
dookoła powyrastały drzewa. Były grube i rosły niezwykle g
ħ
sto, a ich gał
ħ
zie i zwisaj
Ģ
cy z
nich mech zagradzały jej drog
ħ
.
Zabł
Ģ
dziła. Co chwila połykała si
ħ
o wystaj
Ģ
ce korzenie, a kiedy g
ħ
ste li
Ļ
cie
przesłoniły ksi
ħŇ
yc, otoczyła j
Ģ
całkowita ciemno
Ļę
, któr
Ģ
bezskutecznie starała si
ħ
przebi
ę
wzrokiem. Wiatr wzmógł si
ħ
- j
ħ
czał, zawodził i smagał j
Ģ
dotkliwie. Stercz
Ģ
ce li
Ļ
cie palm
karłowatych uderzały niczym miecze. Odwróciła si
ħ
, ale tam, gdzie jeszcze przed chwil
Ģ
była
Ļ
cie
Ň
ka, teraz płyn
ħ
ła rzeka, odcinaj
Ģ
c jej drog
ħ
powrotn
Ģ
do Sanktuarium. Wysokie, rosn
Ģ
ce
na jej brzegach trawy kołysały si
ħ
jak szalone.
Nagle zobaczyła sam
Ģ
siebie stoj
Ģ
c
Ģ
samotnie i popłakuj
Ģ
c
Ģ
na drugim brzegu. W tym
momencie zdała sobie spraw
ħ
,
Ň
e nie
Ň
yje.
Jo próbowała si
ħ
wyrwa
ę
ze snu. Z całych sił walczyła z jego ostatnim, obrazami i
przez dobr
Ģ
chwil
ħ
nie mogła wróci
ę
do rzeczywisto
Ļ
ci Gdy si
ħ
ockn
ħ
ła, me mogła złapa
ę
tchu, a jej twarz była wilgotna od potu i łez Po omacku zacz
ħ
ła szuka
ę
nocnej lampki,
str
Ģ
caj
Ģ
c przy tym na podłog
ħ
ksi
ĢŇ
k
ħ
przepełnion
Ģ
niedopałkami popielniczk
ħ
. Chciała jak
najszybciej rozja
Ļ
ni
ę
ta czaj
Ģ
c
Ģ
ciemno
Ļę
.
Kiedy w ko
ı
cu zabłysło
Ļ
wiatło, podci
Ģ
gn
ħ
ła do góry kolana, obj
ħ
ła je r
ħ
kami i
zacz
ħ
ła si
ħ
delikatnie kołysa
ę
, pragn
Ģ
c odzyska
ę
spokój To był tylko sen, powiedziała sobie.
Po prostu zły sen.
Jest u siebie, we własnym łó
Ň
ku, we własnym mieszkaniu - setki kilometrów od
wyspy, na której znajduje si
ħ
Sanktuarium. Dorosła dwudziestosiedmioletnia kobieta nie
powinna przejmowa
ę
si
ħ
głupimi snami.
Mimo to, kiedy si
ħ
gała po papierosa, wci
ĢŇ
dr
Ň
ała tak,
Ň
e dopiero za trzecim razem
udało jej si
ħ
zapali
ę
zapałk
ħ
.
Zegarek, stoj
Ģ
cy na stoliku obok łó
Ň
ka, wskazywał pi
ħ
tna
Ļ
cie po trzeciej. Ostatnio
coraz cz
ħĻ
ciej budziła si
ħ
o tej porze. Nie ma nic gorszego, ni
Ň
zdenerwowanie o trzeciej nad
ranem. Spu
Ļ
ciła nogi z łó
Ň
ka i pochyliła si
ħ
, by podnie
Ļę
przewrócon
Ģ
popielniczk
ħ
,
zrezygnowała jednak; postanowiła posprz
Ģ
ta
ę
cały bałagan rano. Usiadła, a jej zbyt du
Ň
y
podkoszulek sfałdował si
ħ
na udach. Z całych sił próbowała si
ħ
opanowa
ę
.
Nie wiedziała, dlaczego od jakiego
Ļ
czasu w snach niezmiennie powraca na Lost
Desire, do domu, z którego uciekła, maj
Ģ
c osiemna
Ļ
cie lat. Podejrzewała jednak,
Ň
e ka
Ň
dy
student pierwszego roku psychologii bez trudu zdołałby jej wytłumaczy
ę
symbolik
ħ
tych
snów. Dom był zamkni
ħ
ty, poniewa
Ň
szczerze w
Ģ
tpiła, czy, gdyby chciała do niego wróci
ę
,
ktokolwiek przywitałby j
Ģ
z otwartymi ramionami. Ostatnio troch
ħ
si
ħ
nad tym zastanawiała i
zaczynała si
ħ
obawia
ę
,
Ň
e jest ju
Ň
za pó
Ņ
no na powrót.
Poza tym nieuchronnie zbli
Ň
ała si
ħ
do trzydziestki, a to wła
Ļ
nie b
ħ
d
Ģ
c w tym wieku jej
matka opu
Ļ
ciła wysp
ħ
. Znikn
ħ
ła, zostawiaj
Ģ
c m
ħŇ
a i trójk
ħ
dzieci.
Czy Annabelle kiedykolwiek
Ļ
ni si
ħ
,
Ň
e próbuje wróci
ę
do domu? Czy w jej snach
drzwi równie
Ň
s
Ģ
zamkni
ħ
te?
Nie chciała o tym my
Ļ
le
ę
. Z całych sił pragn
ħ
ła zapomnie
ę
o kobiecie, która
dwadzie
Ļ
cia lat temu złamała jej serce. Zreszt
Ģ
wszelkie tego typu rozwa
Ň
ania od dawna nie
miały ju
Ň
sensu. Od wielu lat
Ň
yła bez matki, bez rodziny, z dala od Sanktuarium. Zdołała
nawet przez ten czas odnie
Ļę
sukces - przynajmniej zawodowy.
Bezwiednie strz
Ģ
saj
Ģ
c popiół z papierosa, Jo rozejrzała si
ħ
po sypialni. Urz
Ģ
dziła to
pomieszczenie z ogromn
Ģ
prostot
Ģ
. Chocia
Ň
bardzo du
Ň
o podró
Ň
owała po
Ļ
wiecie, trudno
byłoby znale
Ņę
tu jakie
Ļ
pami
Ģ
tki poza fotografiami. Oprawiała czarno - białe odbitki,
wybieraj
Ģ
c najbardziej spokojne ze swoich prac, i dekorowała nimi
Ļ
ciany pokoju, który miał
jej dawa
ę
wytchnienie.
Na jednym ze zdj
ħę
wida
ę
było pust
Ģ
Ň
elazn
Ģ
ławk
ħ
w parku. Na innym samotna
wierzba pochylała swe delikatne gał
ħ
zie nad male
ı
k
Ģ
, l
Ļ
ni
Ģ
c
Ģ
jak lustro sadzawk
Ģ
.
O
Ļ
wietlony blaskiem ksi
ħŇ
yca ogród stanowił wspaniałe studium cieni, faktur i
kontrastuj
Ģ
cych ze sob
Ģ
kształtów. Wyludniona pla
Ň
a w chwil
ħ
po znikni
ħ
ciu sło
ı
ca za lini
Ģ
Plik z chomika:
gingerjb
Inne pliki z tego folderu:
Nora Roberts - Z mroku przeszłości.pdf
(1230 KB)
Nora Roberts - Uczciwe złudzenia.pdf
(1340 KB)
Nora Roberts - Willa.pdf
(501 KB)
Nora Roberts - Sanktuarium.pdf
(1871 KB)
Nora Roberts - Potęga miłości.pdf
(741 KB)
Inne foldery tego chomika:
Abby Green
Adrienne Basso
Alexandra Sellers
Alice Sharpe
Alison Roberts
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin