Piczki Putina” a „Wpadka Donka”
Oj tam, oj tam - oszustwa wyborcze...
Mirosław Dakowski, Arkadiusz Wysokiński
Treść
I.W Rosji: „Piczki Putina” II.W Polsce: „Wpadka Donka” III.„Efekt Anety”: Zadziwiające korelacje głosów nieważnych IV.O kontroli PKW nad firmami przetwarzającymidane
V.
„Czarne dziury” dla kart z KomisjiVI.Wnioski: dla analityków i dla partyjVII.Aneks: 100 %-owe poparcia.. w dziewiętnastu Komisjach I. W Rosji: „Piczki Putina”
Dr Maksym S. Pszenicznikow, rosyjski fizyk
[Krzywa Gaussa a krzywy ryjhttp://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=5279&Itemid=100
A oryginał pod:
http://lleo.me/dnevnik/2011/12/07_gauss.html
]
przeanalizował kształt krzywejrozkładu procentu głosów oddanych w poszczególnychkomisjach w ostatnich wyborach w Rosji na partię Putina(
Jedyna Rosja)
i wykazał, że krzywa ta ma regularnierozłożone
jedenaście
dodatkowych szczytów lokalnych,odpowiadających okrągłym liczbom 50, 55, 60, 65, 70, 75, 80,85, 90, 95 i 100% głosów.Wśród analityków „demokracji rosyjskiej” zostały onenazwane
: „Piczki Putina”.
Wyjaśnienie dla nie-fizyków:
„Piczek” to mały pik, odmienia się więc jeden piczek, dwapiczki, jedenaście piczków.
Policzono (w dobrym przybliżeniu), żeprawdopodobieństwo takich
przypadkowych
maksimów przyliczbach podzielnych przez pięć jest
na pewno
mniejsze od jednej miliardowej
, a przy rozsądnych założeniach jest
jeszcze tysiące razy mniejsze
.
1
Czy to zachęciło Putina do spektakularnego samobójstwa?(po ujawnieniu oszustwa). Lub seppuku?[Rys. 1]Zachęciło jednak
ludzi w ROSJI
do zdecydowanychprotestów. A może będzie miało też bardziej konkretny efekt?
Oj tam, oj tam...
mruczą u nas..
II.W Polsce: „Wpadka Donka”
Podobnie przeanalizowaliśmy kształt krzywej rozkładuprocentu głosów oddanych w poszczególnych komisjach wostatnich wyborach w Polsce. Dla pierwszych siedmiu listogólno-krajowych (czyli
„partyj partyjniackich”, t.j.uprzywilejowanych przez aktualną ordynację
). Dlawiększości partyj wykresy są w miarę zgodne z rozkłademlosowym (jedno maksimum, symetria). Jednak dla listy nr. 7(PO) wykres sumaryczny, z całej Polski, jest zaskakujący:Krzywa ma dwa maksima, pomiędzy 10 a 20 % oraz przyok. 50 %. Od odkrywcy nazwaliśmy tę anomalię „
efektem Arka”.
Potem wśród analityków przyjęła się jednak nazwa„
wpadka Donka”.
Nie wiemy jeszcze, jakim przesypywaniem danychuzyskano ten wynik.
2
(rys. 2).
Różnice geograficzne (południowy-wschód vs. płn.- zachód)preferencji dla PO nie wydają się być przyczyną tych anomalii,bo odbiłyby się na analogicznej krzywej dla PiS (patrz rys. 3).
(rys. 3)
3
Tego jednak nie obserwujemy. Jedynie w niektórychokręgach (zob. dla przykładu okr. Numer 24, widać jakby
plateau
w dolnych partiach widma dla PiS (rys. 4 ).Wskazywałoby to na przenoszenie w tych okręgach głosówoddanych na PiS - na inne partie. W tym samym okręgu rozkładgłosów dla PO (rys. 5 ) jest również co najmniej „dziwny”.Można by tę hipotezę, i szerzej - te anomalie rozwikłać, gdybypartie rządzące, czy sejmowe, dopuściły analityków do źródła,czyli
„Czarnej dziury
” dla kart z Komisji (por. rozdział V).Może „
podkręcano
” głównie w okręgach, gdzie przewaga PObyła i tak spora? Mogło to się dziać zapewne już na poziomieponad komisjami wyborczymi – głównie w okręgach, lub wfirmach informatycznych będących obecnie
„czarnymiskrzynkami”
dla dociekliwych wyborców (por. rozdz. IV
Okontroli PKW nad firmami przetwarzającymi dane).(rys. 4)
4
Powtórne przeliczenie oryginalnych kart do głosowania wwybranych okręgach - i szczególnie - porównanie z kartami o„
podwójnych krzyżykach
” może tę sprawę wyjaśnić. Nie jestpracochłonne.
(rys. 5)
Prosimy
o sugestie w tej sprawie
. Chętnym doprzeprowadzenia dalszych analiz prześlemy „
pół-produkt
”. Sąto wyniki opublikowane przez
PKW
, jednak z wielkim trudemdoprowadzone do formy łatwiej poddającej się analizieinformatycznej, a około
tysiąc razy
(sic!) bardziejskondensowanej.
5
III
„Efekt Anety”: Zadziwiające korelacje głosów nieważnych
Warszawska fizyczka (
czyli fizyk
) (por. Aneta GoskaWWarszawie wybory Prezydenta były sfałszowane. DOWÓDczyli
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=2732&Itemid=100
) zdziwionaogromną ilością „głosów nieważnych” oddanych w ostatnichwyborach prezydenta Warszawy (wygrała HGW)przeanalizowała zależność procentu głosów nieważnych odwielkości komisji wyborczej.Cytuję:
Do analizy przyjęłam wszystkie obwody powszechne, wktórych wybierany był Prezydent W-wy, wyniki ściągnęłam zestron PKW.
PKW nie udostępnia w jednej tabeli wyników dla obwodów i odsetka głosów ważnych,
przygotowałamwięc zestawienie.Wykresy przygotowałam dla 4 pierwszych kandydatów,dodałam linie trendów (aproksymacja liniowa) - parametry fitowanej linii podane są w tabelkach pod wykresami
(Jest wartykule oryginalnym
) . Dla
Olejniczaka i Mikke linia jestpłaska – a dla HGW i Bieleckiego - wyraźnie nachylona - wprzeciwne strony.
[Narzucił się więc wniosek:
W Warszawie wybory Prezydenta były sfałszowane.
MD]
Ten efekt nazwaliśmy od odkrywcy -
„Efekt Anety”.
Podejrzliwy a zainteresowany polityk, nawet dziennikarzkorzystający nawet ze średnich władz umysłowych, albo zwykłyobywatel byłby przekonany, że
„opłacało się”
zatrudnienie ludzido dostawiania
drugiego ptaszka
raczej w dużych komisjach,oczywiście z korzyścią dla kandydatów z określonych partii.Praca była w wielu miejscach opublikowana. Oczywiście winternecie, bo dziennikarze meRdiów papierowych (czy TV) sąślepi i głusi na takie sprawy, jak i na inne istotne dla Polskisprawy.Zainteresowaliśmy także tą korelacją - i
podejrzeniempopełnienia wielu, zorganizowanych oszustw
(„
gang
6
przestępczy”)
tak zwanego
unlucky looser
, czyli p.Bieleckiego, oraz szefostwo PiS, skąd ten pan kandydował. Poniemrawym, biernym i bladym prowadzeniu kampanii naprezydenta Warszawy tak przez PiS, jak i ich kandydata,właśnie Bieleckiego, nie byliśmy zdziwieni brakiem jakiegokolwiek zainteresowania .Posłałem też te wyniki do sztabu wyborczego HGW.
Bezreakcji.
Stryj - weredyk warknął nieuprzejmie:
„za iledogadali się z HGW?”.
Nie wiem,
czy i za ile,
ale bezłatwego dostępu do danych pierwotnych (kartki do głosowania)
NIKT nie może tej anomalii sprawdzić.
Przypadki braku zainteresowania szefostwa PiS „
stronątechniczną”
wyborów są dla ich
(chcąc - nie chcąc...)
zwolenników - osłabiające. Ten dziecięcy przecież zwrot
„zaile”
dobrze oddaje realia - i wyobrażenia skołowanego wyborcy.
„Fenomen Anety”
można łatwo
(?)
*)
sprawdzić: Trzebawyciągnąć z
„czarnej dziury”
- archiwum worki tych dużychkomisji - i sprawdzić kupki głosów odłożonych jako
unieważnione poprzez dwa krzyżyki
. Jest bardzo małaszansa, by oszust robił krzyżyk takim samym długopisem jak wyborca. Znalezienie tysięcy takich kart w kraju rozsądnymmusiałoby spowodować unieważnienie wyborów i ich powtórneprzeprowadzenie.-----------------
Znak
zapytania sygnalizuje , że „łatwa” jest (byłaby)
analiza
, ale
TRUDNE
– przebicie się przez
idącą w zaparte
warstwę dziedzicznych(wg. ich nadziei) rządzących.
IV. O kontroli PKW nad firmami przetwarzającymi dane Mój główny zarzut do PKW
[Z artykułu(-ów) Krzysztofa Puzyny, por.
http://umtsno.com/
Piszeon: Dla całości i szczegółów polecam stronę
*Wyjaśnienia do protestu*:
http://umtsno.blogspot.com/2011/10/urna-wyborcza-z-30-gosami-ani-nie-bya.html
Wytłuszczenia moje. MD]
Przez ustawy, uchwały i kodeks zabezpieczono wszystko od strony wprowadzania danych naposzczególnych szczeblach wyborczych, ale tam gdziechodziło o szczebel centralny z przetwarzaniem
7
elektronicznym wyników zbiorczych z milionów głosów,czyli gdzie chodziło ocentralną urnę wyborczą, gdziechodziło o władzę w Polsce nie przewidziano żadnymprzepisem ścisłej kontroli elektronicznego przetwarzaniadanych!
Nie przewidziano na żadnym szczeblu wyborów:
[tu szczeble,omijam... ----]
...
megur