Buffy - 2x07 - Lie To Me.txt

(27 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:18:Mamo! Zawsze si� sp�nia.
00:00:24:Zgubi�e� si�?
00:00:26:Nie.
00:00:28:Mama mia�a mnie odebra�.
00:00:30:Chcesz, �ebym ci� odprowadzi�a do domu?
00:00:34:Nie, dzi�kuj�.
00:00:36:Moja mama �piewa�a mi do snu.
00:00:41:* Ucieka� i �apa� *
00:00:44:* Owieczk� w�r�d jag�d z�apa� *
00:00:50:Mia�a s�odki g�os.
00:00:55:Co za�piewa twoja|mama jak znajd� twoje zw�oki?
00:01:00:Nie powinienem rozmawia� z nieznajomymi lud�mi.
00:01:05:C�, nie jestem cz�owiekiem. Wi�c mo�esz...
00:01:09:Biegnij do domu.
00:01:21:M�j Anio�!
00:01:23:Witaj, Drusillo.
00:01:28:Pami�tasz piosenk�,|kt�r� �piewa�a mi moja mama?
00:01:31:- �liczna.|- Pami�tam.
00:01:36:- Z pewno�ci�.|- Drusillo, odejd�.
00:01:39:Daje ci szans�.|We� Spike'a i wyjed�cie st�d.
00:01:44:Bo zrobisz mi krzywd�?
00:01:49:Nie. Nie mo�esz. Ju� nie.
00:01:53:Je�li nie wyjedziecie,|b�dzie �le... dla wszystkich.
00:01:57:M�j ukochany ch�opak odszed�, prawda?
00:02:02:Do niej.
00:02:05:Do kogo?
00:02:08:Do dziewczyny. Pogromcy.
00:02:19:Twoje serce ni� cuchnie.
00:02:25:Biedactwo.|Nie ma poj�cia, co j� czeka.
00:02:32:Nie mo�e tak by�.|To musi si� sko�czy�.
00:02:38:Och, nie, m�j drogi.
00:02:43:To dopiero pocz�tek.
00:04:02:- To tajemnica.|- Jaka tajemnica?
00:04:05:Taka, kt�rej ci nie wyjawi�.
00:04:09:To normalne, �e gdy dwie osoby|si� umawiaj�, to obydwie wiedz� gdzie id�.
00:04:13:Daj spok�j!|Gdzie twoje poczucie przygody?
00:04:16:Nie b�d� wiedzia� w co si� ubra�?
00:04:19:A masz co� innego?
00:04:21:- W sumie, raczej nie.|- Rupercie, musisz mi zaufa�.
00:04:27:- Dobrze. Oddaj� siebie w twoje r�ce.|- Wspaniale.
00:04:31:- Jutro wieczorem. 7:30, zgadza si�?|- Tak.
00:04:35:Cze��.
00:04:37:- Witaj. Polowa�a� zesz�ej nocy?|- Patrolowa�am �r�dmie�cie.
00:04:42:- Spotka�a� kogo�?|- �adnego wampira.
00:04:46:Szuka�em informacji na temat Spike'a.|Bardzo nieciekawa osoba.
00:04:49:Jednak wci�� nie|wiem, po co tu przyjecha�.
00:04:52:- Dowiesz si�.|- Wszystko w porz�dku?|Jeste� troch� przygaszona.
00:04:57:- W porz�dku.|- Mo�e we�miesz sobie noc przerwy?
00:05:02:- Z ch�ci�.|- Mog�aby� sp�dzi� troch� czasu z Anio�em.
00:05:07:No nie wiem.|Mo�e b�dzie mia� inne plany.
00:05:14:WIESZ KIM ONA JEST?
00:05:15:- Ludwik XVI by� kiepskim kr�lem.|- Dobra uwaga. Kto� ma inne zdanie?
00:05:21:Nie rozumiem, czemu wszyscy krytykuj�|Mari� Antonin�. Mog� si� z ni� uto�samia�.
00:05:26:Ci�ko pracowa�a, �eby dobrze|wygl�da�, a ludzie nie doceniali jej wysi�ku.
00:05:30:Wiem, �e wie�niacy byli przygn�bieni.|CIEMNE W�OSY, STAROMODNA SUKNIA, �ADNA
00:05:33:Chyba mia�a� na|my�li niezadowolonych z ucisku.
00:05:37:Wszystko jedno. Byli niecierpliwi.|I chcieli �ci�� par� g��w. To nie w porz�dku.
00:05:43:Maria Antonina dba�a|o nich. Chcia�a im da� ciasto.
00:05:47:Bardzo ciekawy punkt widzenia.|Czy kto� chcia�by co� doda�?
00:05:53:WAMPIR?
00:05:56:Nie wiem. Nie s�dz�.|Wygl�dali na zaprzyja�nionych.
00:06:00:- Kto taki?|- Nikt.
00:06:02:- Anio� i pewna dziewczyna.|- Czy on musi o wszystkim wiedzie�?
00:06:05:Je�li Anio� robi co� z�ego musz� o tym wiedzie�.
00:06:08:- Bo to mnie uszcz�liwia.|- Ciesz� si�, �e komu� to poprawia humor.
00:06:13:Musisz si� troch� rozweseli�.|Wiem co ci dobrze zrobi.
00:06:16:- Szalony taniec w Bronze!|- No nie wiem.
00:06:21:Bardzo spokojny taniec w Bronze?
00:06:24:Chandra w Bronze?
00:06:27:Sugerowa�bym raczej paczk� Oreos|w soku jab�kowym, ale ona ju� z tego wyros�a.
00:06:32:- Ford?|- Cze��, Summers. Co u ciebie?
00:06:33:- O, m�j Bo�e! Co tutaj robisz?|- Zdaj� matur�.
00:06:37:- Co?|- B�d� tu chodzi� do ostatniej klasy.
00:06:40:- Ojciec dosta� przeniesienie.|- Wspaniale!
00:06:43:Tak s�dzisz? My�la�em,|�e mnie nie b�dziesz pami�ta�.
00:06:47:Ciebie? Przecie� chodzili�my|razem do szko�y przez siedem lat!
00:06:50:- W pi�tej klasie kocha�am si� w tobie.|- Wi�c! Znacie si�?
00:06:53:Przepraszam. To jest Ford.
00:06:57:Billy Fordham, to jest Xander i Willow.
00:07:00:- Cze��.|- Mi�o ci� pozna�.
00:07:03:Ford i ja chodzili�my|do liceum Hemery w Los Angeles.
00:07:05:- A teraz jeste� tutaj.|- Tat� przenie�li i... bum!
00:07:08:Wyci�gn�� mnie z Hemery i przywi�z� tutaj.
00:07:12:- Wi�c chodzili�cie ze sob� w pi�tej klasie?|- Nie!
00:07:15:- Ford nie da� mi szansy.|- By�em klas� wy�ej.
00:07:19:- Nie mog�em wi�za� si� z kim� tak m�odym.|- To by�o straszne. Op�akiwa�am to miesi�cami.
00:07:25:Siedzia�am w pokoju i s�ucha�am|piosenki DiVinyls "I Touch Myself"|]"Dotykam siebie", przyp. t�.]
00:07:30:Oczywi�cie wtedy|nie mia�am poj�cia o czym jest!
00:07:34:Jeste� zaj�ty wieczorem?|Bo idziemy do Bronze.
00:07:37:To miejscowy klub, musisz przyj��.
00:07:40:Z ch�ci�, ale skoro zaplanowali�cie|sobie wiecz�r, nie b�d� si� narzuca�?
00:07:44:- Tylko w dos�ownym tego s�owa znaczeniu.|- Dobrze, zatem!
00:07:47:Musz� znale�� sekretariat.
00:07:50:Zaprowadz� ci�,|zobaczymy si� na Francuskim.
00:07:53:Mi�o by�o was pozna�.
00:07:57:To jest Ford,|m�j najlepszy przyjaciel!
00:08:02:Jezu, czy ona nie|zna �adnych grubych go�ci?
00:08:04:A wi�c o tym jest ta piosenka?!
00:08:17:- Ford, trafi�e�.|- Nie trudno by�o go znale��.
00:08:18:Ford w�a�nie opowiada� nam o pokazie|stroj�w k�pielowych na konkursie pi�kno�ci w 9 klasie.
00:08:26:Na Boga, Ford, przesta�! Im wi�cej|os�b o tym wie, tym wi�cej b�d� musia�a zabi�.
00:08:30:Nic na to nie poradzisz.|Znam twoje najskrytsze tajemnice.
00:08:33:- Chcesz si� za�o�y�?|- P�jd� po co� do picia.
00:08:37:Ford... postaraj si� nie rozmawia�.
00:08:46:Cze��. Mia�em nadziej�, �e si� zjawisz.
00:08:49:- To jest Anio�.|- To ch�opak Buffy.|Jej wyj�tkowy przyjaciel.
00:08:53:Nie chodzi do szko�y, prawda?|Wygl�da na starszego od niej.
00:08:56:Nie mylisz si�.
00:08:59:Wi�c...
00:09:02:- ..Co robi�e� zesz�ej nocy?|- Nic.
00:09:06:W og�le nic?|Przesta�e� istnie�?
00:09:10:Nie, by�em w domu, czyta�em.
00:09:21:- Nic nie przynios�a�.|- Odechcia�o mi si� pi�.
00:09:24:- Cze��, Anio�.|- Cze��.
00:09:29:- To jest Ford. Chodzili�my|razem do szko�y w Los Angeles.|- Mi�o ci� pozna�.
00:09:32:- Zimne r�ce.|- Nie mylisz si�.
00:09:38:- Wi�c, przyjecha�e� w odwiedziny?|- Nie, zostan� tu na sta�e.
00:09:42:- W�a�nie si� przeprowadzi�em.|- Anio�, chcesz zagra�?
00:09:45:Wiesz co, straszny|dzi� t�ok tutaj. Gor�co mi.
00:09:50:- Mo�e si� przejdziemy?|- Jasne. By�oby mi�o.
00:09:53:Dobrze. Zobaczymy si�... jutro.
00:09:59:- Dobranoc.|- Trzymajcie si�.
00:10:03:- Dobra, wyrzu� to z siebie.|- Dopiero si� tu przeprowadzi�?
00:10:06:Tak. Szybki jest!
00:10:09:Wi�c, Anio�, wci�� mo�emy zagra�.
00:10:14:Widzia�e�?|To przez ciebie znikn��!
00:10:20:Wi�c... To by� tw�j ch�opak?
00:10:22:Nie... Tak.
00:10:25:Mo�e.
00:10:26:- Czy mo�emy zrezygnowa� z pyta�?|- Przepraszam.
00:10:31:Co jeszcze robicie tu dla rozrywki?
00:10:34:Moja torebka! Zostawi�am|j� w �rodku. Mo�esz mi j� przynie��?
00:10:40:- Dobra.|- �wietnie.
00:10:41:Biegnij! Dzi�ki.
00:10:53:Nie!
00:11:30:Co tu si� dzieje?
00:11:32:Tu by�... kot. Kot, by�.
00:11:36:I p�niej przybieg�... drugi kot.
00:11:39:I one zacz�y walczy�.|Te koty. A p�niej sobie posz�y.
00:11:43:My�la�em, �e walczysz z wampirem.
00:11:46:Co? Co z czym?
00:11:49:Wiem, Buffy. Nie musisz k�ama�.
00:11:52:Czeka�em na dobry moment, �eby ci powiedzie�.
00:11:56:Wiem, �e jeste� Pogromc�.
00:11:59:- Tak po prostu ci to powiedzia�?|- Tak po prostu.
00:12:03:Dowiedzia� si� zaraz przed|tym, jak wywalili mnie z Hemery.
00:12:06:Fajnie!
00:12:08:- Prawda?|- Tak. Chyba tak.
00:12:11:Nie musz� si� martwi�,|�e odkryje moj� mroczn� tajemnic�.
00:12:15:Dzi�ki temu wszystko b�dzie... �atwiejsze.
00:12:56:- Ford? Cze��.|- Cze��.
00:12:59:- No i jak posz�o?|- Dobrze.
00:13:04:Dobrze? Tylko tyle?
00:13:07:- Wi�c, kiedy my...?|- Wkr�tce, wkr�tce.
00:13:09:M�g�by� mi co� wi�cej|powiedzie�, ufam ci, ale nie wiem co robi�.
00:13:14:Nied�ugo mija termin|wynajmu tego miejsca. Kto to pokryje?
00:13:16:- Marvin...|- Diego!
00:13:19:Teraz nazywam si� Diego.
00:13:22:Diego. Ritalin.|Wszystko b�dzie w porz�dku.
00:13:30:Tylko upewnij si�, �e b�dziesz got�w|gdy powiem. To tylko dla naprawd� wierz�cych.
00:13:34:- Nie mog� si� doczeka�.|- My�l�, �e powiniene� przedstawi� mi plan.
00:13:38:Diego, musisz mi zaufa�.
00:13:43:Dobrze.
00:13:44:Za kilka dni zrobimy to|o czym marzy ka�dy nastolatek.
00:13:49:Umrzemy m�odo...
00:13:51:..i pozostaniemy pi�kni.
00:13:56:Wi�c...
00:14:00:..chcecie ze mn� walczy�.
00:14:05:Ze mn�, kt�rym dowodzi�|armiami wieki przed waszymi narodzinami.
00:14:11:G�upcy!
00:14:25:- Anio�, co tu robisz?|- Chcia�em z tob� porozmawia�.
00:14:27:Wi�c...
00:14:33:- Wi�c?|- Nie mog� wej�� dop�ki mnie zaprosisz.
00:14:35:Dobra... Zapraszam ci�... by� wszed�.
00:14:45:- Je�li to z�a pora...|- Nie, tylko...
00:14:47:Nie powinnam przyjmowa�|ch�opc�w w swoim pokoju.
00:14:51:Obiecuj�, �e b�d� grzeczny.
00:14:55:Dobrze.
00:14:58:- Potrzebuj� pomocy.|- Pomocy? Tak jak w pracy domowej?
00:14:59:Nie, bo jeste� stary i du�o wiesz.
00:15:03:Chc�, �eby� kogo� znalaz�a... w sieci.
00:15:07:Wspaniale!|Jestem w tym dobra.
00:15:08:Chcia�bym znale�� wszystko: �wiadectwa,|znajomi... Nawet nie jestem pewien, czego szukam.
00:15:16:- �wietnie, o kogo chodzi?|- Billy Fordham.
00:15:20:Je�li powiem co�|czego nie chcia�by� us�ysze�...
00:15:25:..obiecasz, �e mnie nie ugryziesz?
00:15:26:- Chcesz mi powiedzie�, �e jestem zazdrosny?|- Czasami na to wygl�da.
00:15:31:Wcze�niej mi si� to nie zdarza�o.
00:15:33:Wszystko by�o dla mnie proste.
00:15:36:Przez setki lat...|mia�em poczucie winy...
00:15:40:..sta�em si� �wietny w rozpami�tywaniu.
00:15:42:I nagle ona si� zjawi�a.
00:15:45:Tak, bywam czasem zazdrosny.
00:15:51:Ale znam si� na ludziach i co�|mi m�wi, �e to niew�a�ciwy facet.
00:15:56:Dobra. Ale je�li|nie ma nic dziwnego...
00:16:00:- Zaraz, to dziwne.|- Co?
00:16:01:W�...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin