Waligórski Dreptakiada.txt

(92 KB) Pobierz
Andrzej Walig�rski

DREPTAKIADA

lerme�yka
M�j kraju eksperyment�w, sprzecznych ze sob� decyzji,
Kraju z�ych ekspedientek, miast budowanych na nowo,
Ojczyzno wspania�ych ludzi, niedobrej telewizji,
Szk�, w kt�rych usypia si� dzieci, czytaj�c im Orzeszkow�,
Kraino w�gla i siarki, i samogonu, i miedzi,
' Szumi�ca cudnymi lasami, kipi�ca wiecznymi swarami,
Gdzie powyrzyna� nawzajem potrafi� si� nagle s�siedzi
O to, �e kocur Dreptak�w stentegowa� si� Dziopskim przed
drzwiami.
O wyl�garnio geniuszy, azylu niezwyk�ych wariat�w,
Domeno orkiestr stra�ackich, skarbcu beztroskich cynik�w,
O posiadaczko sze�ciu prawdziwych literat�w,
Krytykowanych przez tysi�c sze�ciuset fa�szywych krytyk�w,
O poligonie przemian, kt�re przetrwaj� wieki
I b�d� z czci� wspominane nawet w najdalszych krainach �
Niech nikt, kto naszym sprawom by� obcy i by� daleki,
Nie wa�y si� pob�a�liwie m�wi� o Tobie przy nas...
Bo sami�my si� urz�dzali i wy�azili�my z biedy,
A przeto nam wolno zapyta� przybysz�w z odleg�ych stron,
Gdzie byli i co robili, i jak jadali wtedy,
Gdy�my chleb mieli na kartki i nie ogrzany dom?
�mieszne to i dziecinne, lecz w�a�nie kiedy kto� obcy
Wtr�ci si� w nasze sprawy, to czuj�, jak kocham mocno
Te ekspedientki, te huty p�on�ce banalnie w�r�d, nocy,
S�siad�w i Orzeszkow�... to co na co dzie� jest Polsk�.
Sprawa dystansu
To mo�e by� tekst piosenki,
A mo�e by� tylko wierszyk,
Taki poemat male�ki,
Dedykowany tym pierwszym.
Powiecie: � Znamy to, znamy,
Wroc�aw si� jeszcze pali�,
Gdy oni szli z tobo�kami,
A potem na zawsze zostali.
Pisano to tyle razy,
�e zrobi� si� schemat i bana�,
Ale to jednak jest wa�ne,
Ale to jednak jest prawda.
Powiecie: � Starsi faceci,
Ka�dy ich dzieje ju� pozna�,
O rany Julek � powiecie �
Jak d�ugo � powiecie �mo�na?
A lata nad nami wiej�
I ��kn� w archiwach papiery,
I dzieci na skwerze si� �miej�,
I Staszek dosta� M-4.
Powiecie: � Wiemy to, wiemy,
By� gruz, a teraz ulice,
Cmentarze piel�gnujemy
I wie�ce sk�adamy w rocznice.
I tyle jest zebra� i nagra�,
I orkiestr, i werbli �oskotu,
I tyle si� pisze zada�
Na temat naszego powrotu.
Powiecie: � Tamten czas min��,
Darzymy go czci� i wzgl�dem,
Troch� jak stare kino,
Troch� jak pi�kn� legend�.
Spojrzycie na m�j male�ki
Poemat o tych pierwszych,
Ot, taki tekst piosenki,
A mo�e tylko wierszyk.
Powiecie: � Nienadzwyczajne...
� Takie to g�upie? � Powiem:
� Nie, mo�e by�oby fajne,
Gdyby to wzi�li Skaldowie...
Poczqtek lata
Otfa mamy pocz�tek lata
I pocz�tek kolejnych wakacji,
Pojedziemy w r�ne strony �wiata,
Dojedziemy do r�nych stacji �
Do Pary�a i do Kocmyrza,
Do Kijowa, do Pruszkowa by� mo�e...
Zawiadowca z lizakiem si� zbli�a,
M�j Bo�e...
Jest uroczo, przykro tym niemniej,
Rozpaczliwie, chocia� przyjemnie...
Oto mamy pocz�tek lata,
Co� zaczyna si�, wi�cej si� ko�czy,
Powiesi�a si� niejaka Beata,
Lecz j� odci�� niejaki Pstroko�czyk,
Z�b jej wybi� (praw� sz�stk� g�rn�)
I przeprasza�, i nazwa� j� durn�.
� Co� zrobi�a ty, g�upkowata?
� A, bo mamy pocz�tek lata,
Jest uroczo, przykro tym niemniej,
Rozpaczliwie, chocia� przyjemnie...
W radio w�a�nie �piewa Okud�awa,
Ca�e miasto w upale si� sma�y:
� No, to sobie pobiegamy po trawach,
No, to sobie pole�ymy na pla�y...
Taka fajna by�a nasza klasa
I ju� nie ma jej. Wszyscy na wczasach.
Kukuru�nik nad rynkiem lata,
A go��bie nad pa�acem biskupim.
Oto mamy pocz�tek lata
Wymarzony, straszny i g�upi.
Wol� wrzesie�, gdy wszyscy wracaj�,
Gdy poci�gi cz�ciej przy- ni� od-je�d�aj�,
Gdy si� ko�cz� lasy i trasy,
Gdy si� ��cz� licealne klasy
I Pstroko�czyk zn�w jest z Beat�,
I si� martwi kolejn� rat�,
I niech nawet �piewa Okud�awa �
To ju� wtedy ca�kiem inna sprawa,
Ju� nie robi z tata wariata
Ten cholerny pocz�tek lata,
Gdy uroczo jest, przykro tym niemniej,
Rozpaczliwie, chocia� przyjemnie...
Tr�bacz z ko�cio�a �w. El�biety
Ledwie na niebie pierwsze fiolety,
Ledwie zna� ratusz wyci�ty w z�bki �
Tr�bacz z ko�cio�a �wi�tej El�biety
Budzi si�, ziewa i szuka tr�bki.
Szuka pod ko�dr�, szuka na ko�drze,
W ��ku, pod ��kiem, w g�rze i w dole,
A s�o�ce ju� si� przejrza�o w Odrze
I ju� odbi�o mu si� fenolem...
Wr�ble sfrun�y na parapety,
Go��b spaskudzi� Fredrze postument,
Tr�bacz z ko�cio�a �wi�tej El�biety
Znalaz� nareszcie cenny instrument.
Chwyci� go, usta z�o�y� w kuperek,
Do warg przybli�y� ustnik poma�u
I wyda� bekni�� przeci�g�ych szereg,
Bo chcia� prze�wiczy� motyw hejna�u.
Ale w po�owie frazy, niestety,
Melodia zdech�a nutk� zatart�...
Tr�bacz z ko�cio�a �wi�tej El�biety
Pomy�la� sobie bowiem: � Czy warto?
My�la�, a zapa� do pracy topnia�
Jak cnota wdowy po bohaterze:
� Zn�w w�azi� po tych kilkuset stopniach
Na t� cholernie wysok� wie��?
� Za magistracki do�� n�dzny rycza�t,
Co ledwie starcza na chleb ze smalcem,
Nie b�d� z wie�y na tr�bie rycza�,
P�jd� do knajpy, b�d� gra� walce!
Ju� sytuacja dla wroc�awiak�w
By�a nieomal�e beznadziejna,
Gdy rzek� kto� w radio:
� Tu m�wi Krak�w,
Jest punkt dwunasta. Za chwil� � hejna�!
I pop�yn�y d�wi�ki wspania�e,
A r�wnocze�nie z si�� atlety
Pi�� si� na wie�� rozumny sza�em
Tr�bacz z ko�cio�a �wi�tej El�biety.
Taki by� pi�kny, taki junacki,
Gdy w�r�d okrzyk�w t�umu ciekawskich
Wystrzeli� w tamten hejna� mariacki �

Nasz anemiczny hejna� wroc�awski!
A w�wczas Prezes i Kierownictwo
Doszli do wniosku i do poj�cia,
�e Wroc�aw lubi wsp�zawodnictwo,
Chocia� nie lubi nudnego d�cia.
T� prawd� sobie zapisa� prosz�
Lub nawet wyry� w formie plakiety:
� Ka�dy wroc�awiak jest to po trosze
Tr�bacz z ko�cio�a �wi�tej El�biety.
Wroc�awskie reperkusje
bitwy pod Hastings
W roku pa�skim tysi�cznym sze��dziesi�tym sz�stym,
W dobrym mie�cie Wroc�awiu, kt�ra wszyscy. znamy,
Siwiutki stra�nik, co si� zwa� Dreptak Augustyn,
Us�ysza� w �rodku nocy stukanie do bramy.
Za�eg� przeto pochodni� od ognia w kominku
I wysun�wszy g�ow� za �elazne sztangi
Ujrza� je�d�ca i spyta�: �Hej, czego tam, synku?"
A �w wrzasn��: �Otwieraj! Wioz� wie�ci z- Anglii!
Dwadzie�cia dni mnie wiod�a droga z�a i kr�ta,
Ale za to spodziewam si� ksi���cej �aski,
Bo nowina jest wa�na: ksi��� Wilhelm B�kart
Rozbi� kr�la Harolda ko�o miasta Hastings.
Wyr�n�li ca�� armi� normandzcy straszliwcy,
A Wilhelm nad Londynem rozwin�� proporzec,
Zmieni� przydomek B�kart na miano Zdobywcy
I rozpocz�� swe rz�dy! No, puszczaj na dworzec!"
Starzec otwar� wierzeje, zgrzytn�y zawiasy,
A gdy je�dziec w ulicy znik� po�r�d t�tentu,
Usiad� i j�� wspomina� swoje dawne czasy,
Gdy s�ugiwa� pochmurnym normandzkim ksi���tom.
A tymczasem zbudzeni wie�ci� wroc�awianie
Dawali upust plotkom w okrzykach i szeptach:
�To� to pierwsza udana inwazja Brytanii!"
�I ostatnia bodaj�e" � mrukn�� stary Dreptak.
A s�ysz�c, jak pytania mno�y�y si� w t�umie
I jak pada�y wok� gor�czkowe s�owa:
�Wilhelm B�kart, doprawdy, ba, ale czyj, kumie?"
Staruszek w�s podkr�ci� i pomy�la�: �Mowa!"


Ballada o Klossie
Zachodzi s�o�ce w strz�py dach�w,
Mg�a otuli�a ruin stos,
Na romantyczny dziki zach�d
Niezwyci�ony jedzie Kloss.
Otuli� si� dziurawym paltem,
Wpakowa� si� w wagonu k�t,
I nie ma pistoletu walter,
I nie ;zna �adnych dziewcz�t blond.
Ma tylko Wroc�aw rozwalony,
Co za oknami leg� bez si�,
A kolor jego jest czerwony,
Bo przykry� go ceglany py�.
Tu Kloss obejmie swoj� wart�,
Tu b�dzie �ycie bra� za �eb,
Tu b�dzie w�dk� mia� bez kartek �
Na kartki za� gliniasty chleb.
Tu si� nauczy kl�� i pali�
I pozna, jak smakuje grzech,
Jak w razie czego w mord�^ wali�
I jak pracowa� ma za trzech.
Jedz�c w po�piechu, �pi�c na desce,
Wdychaj�c popi�, kurz i dym �
Odnajdzie swe na ziemi miejsce
I gwiazd� sw� nad miejscem tym.
Zachodnie s�o�ce krwawo �wieci,
�una obj�a nieba p� �
Nadejdzie czas, gdy Klossa dzieci
Pobiegn� do wroc�awskich szk�,
Ale na razie w zbite Sizyby
Uderza z wyciem obcy wiatr
I oto jedzie Kloss prawdziwy
I wiezie swych dwadzie�cia lat.
List w sprawie polonist�w
Polonista to nie zaw�d, lecz hobby,
Polonist� by� � nie �ycz� nikomu.
Polonista po godzinach nie dorobi,
Cho�by zabra� robot� do domu.
Polonista nie w�druje po mieszkaniach,
Nie odzywa si� wchodz�c ze dworu:
� Bardzo �adnie rozbieram zdania,
Czy jest jakie� stare zdanie do rozbioru?
Cho�by szuka� racji i pretekst�w
I tak zawsze pozostanie na uboczu �
Mniej si� ceni analiz� tekstu
Od banalnej analizy moczu...
Cera blada, na portkach �aty,
Rozmaite braki w kondycji,
O�wieceniem nie o�wiecisz sobie chaty,
Pozytywizm nie poprawi twej pozycji.
Poloni�cie stercz� chude �ebra
Jak sztachety mizernego p�otu,
Gdy si� jeden raz u Zuzi rozebra�,
To si� sk�ada� z orzeczenia i z podmiotu.
A jak inny zlecia� kiedy� ,z �awki,
Bo by� gapa wyj�tkowa i niezgu�a,
To zosta�y ze� cztery przydawki,
Dwa zaimki i'partyku�a...
Polonista, niepoprawny romantyk,
Nie najwi�kszym si� cieszy mirem,
Ale ja mu � laury i akanty,
Ale ja mu � kadzid�o i mirr�!
Ale ja go ca�uj� w rami�,
Ale ja go podziwiam i ceni�,
A ty przed nim na kolana, chamie,
Ca�y w z�ocie i w volkswagenie!
Bo je�eli jeste� i ja jestem,
To dlatego, �e stoj�cy na warcie
Polonista znu�onym gestem
Kartki ksi��ek wertowa� uparcie
Za kajzera i za Hitlera,
I za cara, i za innych car�w paru,
I dlatego w�a�nie nie umiera
Co� wa�nego, co nazywa si� Nar�d.
2 � A. WaUg�rskI: Dreptaklada
Wi�c zamieszczam na ko�cu listu
Ja, satyryk, b�azen i ladaco,
Zdanie proste: � Kocham polonist�w!
Rozwini�cie zdania: � ...bo jest za co!

Zjazd major�w
Raz na Majorce, w jeden z wieczor�w
Przy d�wi�ku cykad i plusku dorad
Odby� si� Wielki Kongres Major�w,
Czyli �wiatowy Super-Majorat.
�r�dziemnomorskiej odblaski zorzy
Nadbrze�ne palmy z�oci�y �licznie,
Gdy si� zebrali liczni majorzy
Majoratywno-majestatycznie.
By� wi�c tam major huzar�w, konus
W spodniach ze z�ota i z karmazynu,
A obok niego sta� major-domus
Oraz lord-major miasta Londynu,
Major spahis�w w�sy tygrysie
Z g�o�nym siorbaniem zanurza� w winie
Vis-major przyby� prz...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin