W Epoce Cudów carnivale recenzja.docx

(79 KB) Pobierz

W Epoce Cudów, pierwsza była Alfa, pierwszy Prorok, kobieta. Żyła przed Potopem. Przekazy o niej zaginęły, wraz ze zniszczeniem Królewskiej Biblioteki w Aleksandrii. Od jej czasów, w każdym pokoleniu rodzi się Istota Jasności i Istota Ciemności [domysły: Alfa zawierała w sobie zarówno pierwiastek Światła, jak i Ciemności; być może bezpośrednio dała życie pierwszej Istocie Jasności i Ciemności]. Te istoty są znane jako Avatara (Wcielenia), przejawy jakichś sił wyższych. W przeciwieństwie do Alfy, są one zawsze mężczyznami.

Krew Wcielenia krążyła między rodzinami, tworząc Dynastię. Pierwszym synem Avatara był Avatar nowego pokolenia. W zależności czy nowy Avatar był Istotą Jasności czy Ciemności istniała szansa, związana z pierwszym Avatarem nowego pokolenia, na ustalenie powiązań z jego przeciwieństwem. Przeto istniał jeden Avatar w każdym Domu w danym pokoleniu. Każde inne dziecko, zrodzone z Avatara, poza najstarszym męskim potomkiem, to Vectorus. We krwi Vectorusów płynie krew Wcielenia, ale oni sami nie są Avatarami. Nie mają w sobie nic niezwykłego i są zazwyczaj płci żeńskiej [ domysły: mogą też być mężczyznami]. Nie mogą stać się Avatarami, gdyż powłoka wcielenia przekazywana jest wyłącznie podczas narodzin. Vecorusy mogą przejawiać jakieś mniejsze moce i są zazwyczaj na swój sposób szaleni. Kobieta, która daje życie Avatarowi, staje się bezpłodna i obłąkana. Przedtem może urodzić wiele dziewczynek, przed Avatarem. 

Chociaż uwarunkowanie moralne (Jasność bądź Ciemność) jest losowo przypisywane do Avatara podczas narodzin, może zdarzyć się że jest ono przeciwieństwem jego ludzkiej natury. Gdy natura Avatara i ludzka pokrywają się, Avatar może lepiej realizować cele swojego Domu. Gdy są natomiast przeciwstawne, sprzeczność ta prawdopodobnie wyjdzie na jaw (np. Scudder).

Najstarszy Avatar w pokoleniu w danym Domu dominuje i jej zwany Prorokiem. Ma błękitną krew (vitae divina ? życie boskie). Następnym w linii jest Wschodzący Książę. Wszystkie pozostałe Avarary w Domu są Książętami, uszeregowanymi w kolejność urodzeń. Prorok Domu, w określonym celu, zna imię Wschodzącego Księcia. Jak wspomniano powyżej, Avatary tworzą dynastie krwi od ojca do syna, aczkolwiek przynależność Domu może być połączona z dynastią. Gdy najmłodszy Książę z danej dynastii umiera, dynastia się kończy. Mimo odporności, typowy Avatar może zostać zabity w dowolny sposób. Większość dynastii trwa średnio tylko przez trzy pokolenia. Gdy dynastia się kończy, pierwszy potomek męski narodzony w jakimkolwiek zakątku świata z największą ilością krwi Wcielenia będzie nowym Ksiąciem, dającym początek nowej dynastii. 

Gdy, za życia Wschodzącego Księcia, umiera Prorok mamy do czynienia z alternatywą. Gdy Prorok umiera z ręki Wschodzącego Księcia (tzn. Książę osobiście zabija Proroka), Książę zdobywa powłokę Proroka wraz z wszelkimi jego zdolnościami. Aby wszystkie zdolności przeszły na Księcia, Prorok musi w pełni kontrolować swoje moce (tzn. musi mieć kontrolę nad umysłem i nie być osłabiony) i, albo świadomie przekazać swoje zdolności, albo stracić je przez zaskoczenie w momencie, gdy nie może się bronić. Gdy Prorok jest osłabiony, Wschodzący Książę może popaść w szaleństwo. W tym przypadku dar, wraz z dodatkowymi mocami i wiedzą, nie zostanie przekazany. Jeśli Prorok umrze w inny sposób, Wschodzący Książę staje się automatycznie w jego miejsce Prorokiem, nie posiadającym zdolności, lub dziecko tworzące nową dynastię rodzi się Prorokiem. Avatar może obdarzyć małą częścią swojej mocy śmiertelnika. Nie da to śmiertelnikowi krwi Wcielenia, ale posiądzie on dodatkowe zdolności. Lodz jest takim przypadkiem.

Mistrz Zniszczenia to wyjątkowy Avatar. Prorokuje się go przez wieki, ale może się on objawić tylko raz. W wizjach przybiera on postać Wytatuowanego Człowieka. Można go pozbawić życia jedynie namaszczonym ostrzem wbitym w konar wytatuowanego drzewa, gdzie leży ciemne serce. Justin jest Mistrzem. Stopniowo wchodzi w swoją rolę, wierząc, że jest lewą ręką Boga. Norman był jego ostatnią nicią, łączącą go z ludzkością.

Przepowiada się także Omegę. Uczeni okultystyczni przypuszczali, że Omega i Mistrz są jednym i tym samym. Nie w tym rzecz. Omega jest ostatnim Prorokiem. Jest również kobietą, podporą dla Alfy. Sofie jest Omegą. To jest interpretacja Ewangelii Tomasza, zwanej prawem trójcy. Powiedziano, że Omega stosuje się do tego prawa. [domysły: wypełnianie tego prawa być może popchnęło ukryte ?ja? do Ciemności, zmienione ukryte ?ja ? jest Jasnością, a zmienione widzialne ?ja? jest mieszanką obu; zmiany między obiema skrajnościami prowadzą już w kierunku Ciemności].

Matka Sophie, Appy, została zgwałcona przez Mistrza, który w ten sposób spłodził Sophie. Appy całe swe życie poświęciła próbom ochrony Sophie przed jej naturą Omegi. Wraz z przybyciem Bena sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli Appy, przyprawiając ją o szaleństwo, a w konsekwencji prowadząc do nieudanej próby zabicia Sophie. Po wejściu w kontakt z Justinem, wewnętrzne ?ja? Sophie ostatecznie objawiło się i weszła ona w pełni w rolę Omegi. Justin nic nie wiedział o naturze Sophie, ani o tym, że jest jej ojcem.

Ben Hawkins jest Istotą Jasności w tej ostatecznej walce. Był on niechętny, aż do momentu zabicia Belyakova i otrzymania jego zdolności. Próbował zabić Mistrza, ale okazało się, że bezskutecznie, gdyż Omega podjęła się próby uzdrowienia Mistrza. Ben trafił do więzienia po ataku na kierownika banku, który chciał przejąć jego farmę. Podczas ucieczki Ben zabił strażnika, przez co był poszukiwany za morderstwo. 

Gdy Ben rósł w siłę, każde użycie przez niego swoich mocy miało wpływ na Mistrza, powodując dolegliwości. Ten efekt zdawał się potęgować wraz ze zbliżaniem się Bena. Był to efekt jednokierunkowy. 

Epoka Cudów dała podwaliny Epoce Rozumu wraz z pierwszym wybuchem broni nuklearnej 16 lipca 1945 r. w Trinity . [domysły: potem nie było już Avatarów]. Sezon 2 kończy się w 1935 r.

Inne postacie:

Belyakov był Istotą Jasności poprzedniego pokolenia. Spłodził Justina i Iris. Myślał, że Justin zginął w katastrofie pociągu, razem z jego żoną Pleminą i Iris. Wmanipulował Bena w zabicie Lodza i ow końcu w zabicie jego samego, aby Ben mógł przejąć jego zdolności. Przekazał Benowi informacje o rytuale, koniecznym do zabicia Mistrza. Współpracował z Lodzem z powodu jego psychicznych powiązań ze Scudderem. Po tym jak Lodz próbował na własną rękę zająć się Scudderem w St. Louis, Belyakow nigdy już mu nie zaufał. 

Scudder był Istotą Ciemności poprzedniego pokolenia. Spłodził Bena. Odnosił się z niechęcią do pełnionej przez siebie roli, uciekając przed pościgiem, aby chronić swoich najbliższych. Po nieudanej próbie zabicia przez Balyakova, Scudder podróżował po Europie z Lodzem. Przed zerwaniem układu, Scudder próbował bezskutecznie przekazać swoją powłokę Wcielenia, powodując ślepotę Lodza i jego nowe zdolności do wewnętrznego widzenia. Przejawiały się one w darze wglądu w ludzkie sny i psychometrii. W Ameryce, jego obecność deprawowała duszę tej ziemi [domysły: Burze Pyłu były fizycznym objawem tej deprawacji]. Scudder uciekał wzdłuż Południowego Zachodu przed Belyakovem, podejmując się objazdowych prac, aż osiadł ze swymi mocami w kopalni w teksańskiej miejscowości Babylon. Stąd podróżował do Loving, gdzie przyłączył się do Świątyni Templariuszy, zaprzyjaźnił się z Ojcem Karriganem, odprawiał Rytuał Węża , co dało mu odpowiedź na pytanie o jego przeznaczenie (czym przyprawił Kerrigana o szaleństwo); następnie uciekł ze Świątyni ze skradzioną Ewangelią Mateusza.

Lodz to najemnik. Próbuje czerpać z mocy Avatarów. Z powodu nieudanej próby przejęcia powłoki Scuddera, posiada on psychiczny związek z nim, dzięki któremu wie, gdzie znajduje się Scudder. Jego duch pozostał na ziemi po śmierci z rąk Bena, który dzięki temu zwrócił życie Ruthie. Sporadycznie może on przejąć kontrolę nad ciałem Ruthie, pozostawiając wskazówki na temat Sofie, jako Omegi [domysły: Możliwe że robi tak, aby wywrzeć nacisk na Bena, żeby ten go wskrzesił]. 
 

 

 

 

 

 

 

 

 

To nie jest serial dla ludzi kochających piękne twarze współczesnych herosów kina, bojących się odmienności, czy tkwiących w sidłach przyzwyczajeń. Wszystko w "Carnivale" jest postawione na opak, inne niż oglądamy w popularnych serialach i filmach. I może właśnie dlatego jest tak fascynujące.  

W pierwszych ujęciach serii przenosimy się na amerykańską prowincję, gdzie trupa Samsona spotyka młodego chłopaka, Bena (Nick Stahl), grzebiącego właśnie swoją matkę. Z braku lepszych perspektyw przyłącza się on do cyrkowców jako najemny pracownik. Z czasem jednak na jaw wychodzą pewne niezwykłe umiejętności Bena, które sprawią, że nie będzie dane mu wieść życia zwykłego śmiertelnika. Jednocześnie obserwujemy błyskotliwą karierę brata Justina (Clancy Brown), kapłana niewielkiej społeczności. Ten amerykański kaznodzieja wykorzystuje swoje nadzwyczajne zdolności, będąc jednocześnie przekonanym, że wypełnia boskie zamiary. Ich konfrontacja wydaje się nieunikniona, ale cała opowieść rozrasta się w historię dalece bardziej złożoną, niż można by się tego spodziewać.  

http://ad.filmweb.pl/han/BOT%20300x250.jpg


To właśnie fabuła jest najmocniejszym punktem "Carnivale". Serial od samego początku uwodzi tajemniczością i niespiesznie prowadzoną narracją, nie nudzi jednak w żadnym z odcinków. Autorowi, Danielowi Knaufowi, udało się uniknąć największej wady współczesnych serii, tj. niewiele wnoszących epizodów w środku sezonu. W przypadku "Carnivale" wycięcie każdego odcinka byłoby ze szkodą dla całości, za co twórcy należą się wyrazu uznania. Serial momentami straszy, czasami rozbawia, innym razem porusza, a oglądanie umorusanego i z pozoru antybohaterskiego Bena jest naprawdę satysfakcjonujące. Przewidywanie czy kiedykolwiek wyciągnie rękę po przeznaczoną mu moc sprawia radość także dlatego, że zazwyczaj wydarzenia biegną zupełnie inaczej niż widz się tego spodziewa.

Wypada też ostrzec każdego fana współczesnych wymuskanych bohaterów, że musi przygotować się na lekki szok. Cyrkowcom bliżej do zgrai wyrzutków, odszczepieńców, dziwaków często tak brzydkich czy odmiennych, że miejsca nie zagrzaliby nigdzie indziej. Z bliska poznajemy kilku z nich, ale jedna postać jest barwniejsza od drugiej. Spotkamy tu podejrzanego ślepca Lodza romansującego z kobietą z brodą, rodzinę, w której kobiety tańczą dla męskiej publiczności, a potem oddają się za pieniądze, młodą Sofie, której sparaliżowana matka pomaga wróżyć z kart, czy kuśtykającego mechanika Jonesy'ego. Sam Samson (wspaniały Michael J. Anderson) jest karłem, co nie przeszkadza mu sprawnie zarządzać całą trupą. Aktorsko serial wypada naprawdę okazale, nic złego nie można powiedzieć także o reżyserii - widać że Knauf nie porzucił projektu po napisaniu scenariusza, tylko został jednym z producentów. Muzyka towarzysząca poczynaniom Justina i Bena także dopełnia klimat całości, a motyw muzyczny z intra pozostaje w głowie tym dłużej, im więcej odcinków się widziało. 

"Carnivale" ma tylko jedną, zasadniczą wadę - stacja HBO postanowiła zakończyć emisję już po dwóch sezonach. Pomimo gwałtownych protestów części widzów decydenci stacji nie zmienili zdania i nic nie wskazuje na to, żeby mieli to zrobić. Wielka szkoda, ponieważ całość pomyślana była jako sześcio sezonowa seria, a pierwsze dwa tworzą niejako pierwszą część trylogii, pozostawiając część tajemnic bez odpowiedzi. 

Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zarekomendować to niezwykłe dzieło, jakim jest "Carnivale". Przeglądając zasoby Internetu widać, że pomimo zaprzestania emisji serial wciąż cieszy się uznaniem i popularnością charakterystyczną dla kultowych dzieł kinematografii. Naprawdę warto dać mu szansę! 

zgłoś poprawkę

Zgłoś jeśli naruszono regulamin