0:15:18:Menu Ciast i Deserów. 0:00:26:Hej... 0:00:28:Jak długo masz zamiar jeszcze spać? 0:00:30:Właśnie wszedłem do łóżka. 0:00:33:"Właśnie"? 0:00:35:Co zajęło ci aż tak dużo czasu? 0:00:38:Tworzyłem... niebo. 0:00:42:Niebo? 0:00:53:Co to... 0:00:54:Co to... takiego? 0:00:56:Czyż nie jest wspaniałe? 0:00:57:Nie wiem czy nazwać je wspaniałym, czy też... 0:01:03:Dlaczego wróciłeś znowu do łóżka?! 0:01:05:Pozwól mi jeszcze trochę pospać. 0:01:07:Nie! 0:01:07:Pójdę do szkoły. 0:01:09:Nie! 0:01:09:Nie! Wstawaj! 0:02:51:Stojąc Pod Porannym Niebem. 0:03:33:Co robisz? 0:03:35:Jak myślisz, czyja to była wina? 0:03:38:Ktoś wyszedł kupić lunch i nigdy nie wrócił. 0:03:46:Po kupieniu chleba, to był zbyt duży wysiłek, by wrócić do szkoły. 0:03:52:Jestem przekonana, że dach jest nawet dalej. 0:04:14:Czyż nie jest wspaniałe? 0:04:16:Nie, wcale... 0:04:17:Jest takie samo, nie ważne gdzie jesteś. 0:04:22:Kiedy dwoje przyjaciół je ze sobą lunch... 0:04:25:Sae! 0:04:25:Jesteś za głośna! 0:04:27:Ciekawe co oni kombinują? 0:04:30:Ciekawe także co my kombinujemy? 0:04:35:A więc...ku jest duża łódź, prawda? 0:04:36:A więc... obok parku jest duża łódź, prawda? 0:04:39:Ten port wyzwala zawsze różne uczucia. 0:04:43:To najlepsze miejsce na robienie zdjęć. 0:04:46:Ale wiesz, wkrótce 0:04:47:Ach, racja! 0:04:48:To także jest dobre miejsce. 0:04:50:Brzeg rzeki. 0:04:52:Po tym jak przejdziesz przez most i wejdziesz po schodach, 0:04:54:Masz dobry widok na całe miasto. 0:04:56:W słoneczne dni to jest najlepsza sceneria. 0:04:58:Uch... halo? 0:05:01:Co? 0:05:02:Czy dzisiaj mogłabyś pójść do szpitala przede mną? 0:05:07:Dlaczego? 0:05:08:W sklepie mają nową dostawę specjalnych aparatów fotograficznych, 0:05:11:więc muszę pójść i go odebrać. 0:05:13:Ale to możesz zrobić kiedykolwiek, prawda? 0:05:16:Nie, nie mogę! 0:05:17:Nigdy nie wiesz kiedy je spotkasz. 0:05:21:Spotkasz? Niebo? 0:05:23:Coś jeszcze? 0:05:24:C-Czekaj! 0:05:27:Przepraszam, Mana. 0:05:28:Przyjdę tam później. 0:05:31:Mówiłeś tak zeszłym razem, ale nie przyszedłeś! 0:05:34:Dzisiaj będzie inaczej. 0:05:37:Czekaj... 0:05:39:Rany... 0:05:48:Rety... 0:05:49:On nigdy się nie zmieni. 0:05:57:Ciekawe co się stało. 0:05:59:Czy to możliwe... że Mana została odrzucona? 0:06:02:Czy to o tym rozmawiali? 0:06:39:Nienawidzę nieba! 0:06:55:Co tutaj robicie? 0:06:58:Cóż... 0:07:06:A więc sobie poszedł. 0:07:08:Moriyama musiał się zawstydzić, kiedy mu to wyznałaś. 0:07:13:To dlatego poszedł na wagary po lunchu... 0:07:16:Tak, tak. 0:07:17:Nie mam pojęcie co ty sobie wyobrażasz. 0:07:21:Ale to prawda, że ostatnio spędzałaś z nim dużo czasu? 0:07:25:Nawet ty mówisz takie rzeczy, Touko? 0:07:27:Ciągle chodzimy do tego samego szpitala, to oczywiste, że często jesteśmy razem. 0:07:31:Tak czy siak, muszę iść do szpitala, więc wychodzę. 0:07:36:Dziwna dziewczyna. 0:07:38:Spróbować znowu z nim porozmawiać to dobry pomysł! 0:07:41:Morimiya lubi niebo, 0:07:44:więc myślę, że model gwiazdozbioru podziała na niego lepiej niż truskawki. 0:07:50:Znowu... pojęcia, o czym ty gadasz. 0:07:51:Znowu... Nie mam pojęcia, o czym ty gadasz. 0:07:54:Wychodzę. 0:07:56:Nie zrozumiała tego. 0:07:58:Ponieważ jest zbyt tępa 0:08:04:Sae... 0:08:08:Zaraz ci pokażę! 0:08:10:Poczekaj no! 0:08:19:No i spóźnię się z powodu Sae. 0:08:32:Witaj! 0:08:35:Więc jesteś tutaj. 0:08:37:Mana... 0:08:38:Ucisz się. 0:08:43:Przepraszam. 0:08:46:Eee... 0:08:47:Zabiorę Koyori z twojego pokoju. 0:08:49:Nie ma takiej potrzeby. 0:08:54:Gdzie jest Yorito? 0:08:58:Cóż... 0:08:59:Myślę, że przyjdzie później, ale... 0:09:02:Mana... 0:09:06:Przepraszam. 0:09:12:Ta Koyori... 0:09:46:Cholera. 0:09:54:Chcę 0:09:54:zjeść 0:09:54:kawior 0:09:54:To także jest trudno zdobyć... 0:10:07:Dobrze, myślę, że wyszło jak trzeba. 0:10:17:Ups. 0:10:25:Mana? Przepraszam. 0:10:27:Zaraz tam będę. 0:10:29:Więc nie uświadomiłeś sobie. 0:10:31:Czego? 0:10:32:Godziny odwiedzin już się skończyły. 0:10:37:Naprawdę? 0:10:39:Tak czy siak, nie zapomnij jutro przeprosić Aono. 0:10:45:To niedobrze... 0:10:47:Siostra się zezłości. 0:11:41:Dobrze... 0:11:43:Gdzie mam zacząć? 0:11:52:Nawet jak włożyłam w to kasę... 0:12:11:Nie taki jak trzeba. 0:12:16:Raz.... 0:12:17:Raz... dwa... 0:12:29:Jest czerwone. 0:12:30:Cóż...aś na twarz. 0:12:31:Cóż... upadłaś na twarz. 0:12:37:Pociesz się, tylko takie zostały. 0:12:40:Nie to. 0:12:42:Powiedziałam, że chcę zjeść kawior. 0:12:44:Kawior i ikra są bardzo podobne. 0:12:48:Zupełnie się różnią. 0:12:50:Więc nie zjesz tego? 0:12:52:Zjem to. 0:12:58:Chcę zjeść trochę foie gras. 0:13:01:Foie gras? 0:13:02:Idź i kup mi trochę. 0:13:04:Nie chcesz tego? 0:13:07:Zjem to. 0:13:09:Ojej... 0:13:11:Księżniczka jest w złym nastroju? 0:13:14:Wcale. 0:13:15:Jestem tylko zmęczona podróżą. 0:13:18:Pójdę gdzieś się ukryć. 0:13:20:Przyjdź jutro mnie poszukać. 0:13:24:I nie zapomnij foie gras. 0:13:29:I zabrała również moją część. 0:13:53:Wróciłam. 0:13:59:Ciasto? 0:14:01:Tak. Jutro są urodziny Aono, nieprawdaż? 0:14:04:Pomyślałam, że powinniśmy zabrać jedno do szpitala. 0:14:08:Co o tym myślisz? 0:14:09:Jestem pewny, że siostrze będzie smakować. 0:14:11:To dobrze. 0:14:13:Więc pochodźmy trochę po sklepach. 0:14:17:Teraz? 0:14:18:Nie jutro? 0:14:19:Oczywiście, że teraz. 0:14:20:Musimy je wcześniej zamówić. 0:14:23:Nie wydaje mi się, by to było konieczne... 0:14:30:Yorito. 0:14:31:C-Co? 0:14:34:Nie powiesz chyba... 0:14:35:że masz znowu coś ważnego do zrobienia, prawda? 0:14:38:Na pewno pójdę do szpitala, ale... 0:14:40:No wiesz... 0:14:41:Chciałbym jeszcze skorzystać z tego... 0:14:45:Więc chodźmy! 0:14:47:C-czekaj, Mana-san! 0:14:48:W dzisiejszych czasach są różne rodzaje ciast urodzinowych. 0:14:51:Więc odpocznijmy sobie trochę i wybierzmy odpowiednie! 0:14:56:To musi być ciężkie. 0:14:58:Dla kogo? 0:15:14:Idziemy. 0:15:16:To najnowszy model! 0:15:22:Niemożliwe... 0:15:23:Nie pomyślałbym, że zamówisz całe ciasto. 0:15:26:To ciasto urodzinowe. Czy to nie jest normalne? 0:15:29:Myślałem, że mniejsze byłoby lepsze. 0:15:32:Gdyby było mniejsze, to świeczki nie pomieściłyby się, prawda? 0:15:36:A ile świeczek masz zamiar umieścić na torcie? 0:15:39:Pewnie nie możesz się już doczekać jutrzejszego dnia. 0:15:42:Dlaczego? 0:15:43:Przecież jutro są twoje urodziny! 0:15:46:Wcale. 0:15:47:Naprawdę? 0:15:48:Dzień przed moimi urodzinami... 0:15:52:jestem tak podekscytowana, że nie mogę zasnąć. 0:15:55:Czy to nie dziwne? 0:15:57:Nie. 0:16:00:To jest normalne. 0:16:07:Dzień dobry! 0:16:09:Mana! 0:16:12:To znaczy... 0:16:13:Siostro. 0:16:15:Ile ci to jeszcze zajmie, zanim zaczniesz mi mówić siostro? 0:16:18:Przepraszam. 0:16:20:Po prostu nie umiem się do tego przyzwyczaić. 0:16:23:Tak, tak. 0:16:24:Siostro, jak się masz 0:16:29:Jeśli chodzi... o wczoraj... 0:16:33:Przepraszam! 0:16:34:I przyniosłem to specjalnie dla ciebie. 0:16:37:Proszę! 0:16:38:Lalki bliźniaczki! 0:16:40:Czyż nie są słodkie? 0:16:43:Sposób w jaki mrugają oczyma? 0:16:45:To w nich urzeka! 0:16:47:Yorito. 0:16:49:A co będzie z jutrem? 0:16:50:Oczywiście, że przyjdę! 0:16:52:Przecież to twoje urodziny. 0:16:54:Nawet przygotowujemy coś specjalnego. 0:16:56:Naprawdę? 0:16:58:Oczywiście! 0:17:00:Nie mogę wierzyć już twojemu "Będzie dobrze" czy "Oczywiście". 0:17:04:No cóż... 0:17:06:Z tobą to zawsze tak samo. 0:17:06:Nie możesz się doczekać jutra, prawda? 0:17:07:Nie powiedziałem, "Będzie dobrze." 0:17:09:Nic, tylko kłamstwa. 0:17:09:Troszeczkę. 0:17:14:Też mu powiedziałaś, Aono. 0:17:16:Brat nie ma z tym nic wspólnego. 0:17:18:Jakiś czas temu, nawet jeśli zajęcie się zaczęły, to go nie było w klasie. 0:17:22:Był na dachu i robił zdjęcia. 0:17:24:Nie wolno ci tak robić! 0:17:26:Widzisz. 0:17:28:Więc Koyori nie jest po mojej stronie... 0:17:32:A dlaczego Koyori ma być po twojej stronie? 0:17:35:Yorito. 0:17:37:Tylko ty jesteś winny. 0:17:38:Dokładnie! 0:17:39:Doprawdy? 0:17:41:Ale... 0:17:42:Nie sądzę, aby zdjęcia, które robisz były złe. 0:17:46:Siostro... 0:17:47:Tak! 0:17:49:Jak przyjdę następnym razem, to przyniosę trochę moich zdjęć. 0:17:52:Więc przynieś zdjęcia ze wschodem słońca. 0:17:55:Wschodem słońca? 0:17:58:W porządku. 0:17:59:Przyniosę ci trochę świetnych zdjęć. 0:18:03:Wydaje mi się, że dzisiejsze lalki także ci się spodobały. 0:18:06:Teraz, skoro o tym wspomniałeś... 0:18:07:Tak... 0:18:10:Niemożliwe... 0:18:29:Nawet jeśli w końcu to znalazłem... 0:18:53:Coś jest nie tak. 0:18:55:Coś jeszcze tam jest... 0:19:20:Dobrze więc... 0:19:24:Daruję to sobie dzisiaj. 0:19:33:Wychodzę. 0:19:37:Myślałem, że miałem jeszcze kilka. 0:19:48:Może... powinienem zrobić jeszcze trochę. 0:19:53:Biblioteka Ikeue 0:19:54:Te, poproszę. 0:20:00:Mam na nazwisko... 0:20:01:Mam na nazwisko... Shihou Matsuri. 0:20:04:Mój adres zamieszkania... 0:20:08:Adres zamieszkania? 0:20:11:Moim adresem zamieszkania jest kościół. 0:20:12:Nazwisko 0:20:12:Adres zamieszkania 0:20:24:Przepyszne! 0:20:26:Ale jest jakieś wybrakowane w środku. 0:20:31:A teraz... 0:20:32:Gdzie powinnam pójść. 0:00:00:~Insert Song, See Separate File~ 0:21:35:Zdążę na czas? 0:21:56:Co on wyprawia? 0:22:07:Jest zimno. 0:22:17:To straszne. 0:22:30:Wciąż jest tak wcześnie. 0:22:42:Mana... 0:23:17:Raz... 0:23:18:Raz... dwa! 0:23:25:Co ty robisz? 0:23:57:Jak zamknę oczy, 0:24:01:ożyją wspomnienia tamtych wyblakłych stron. 0:24:06:Niech modlitwy niewinnej dziewczyny, 0:24:10:uniosą się ku niebu nadziei. 0:24:15:Wzdycham, bo wkrótce czas upłynie, 0:24:19:a każdy z nas przeminie... 0:24:25:Gdy ludzie nucą przed snem, by uchronić swoje sny, 0:24:36:nieśmiało tworzą ich życzenia od nowa 0:24:44:Ta opowieść zachęca łagodnością, 0:24...
kabaino