Poród w domu.doc

(84 KB) Pobierz
Poród w domu - czy to legalne

Poród w domu - czy to legalne?

 

 

 

Tagi: poród w domu | pozaszpitalne miejsca do porod | położna

Choć jeszcze w czasach powojennych w Polsce znaczny odsetek dzieci przychodził na świat w domu, dziś wielu osobom taki pomysł nie mieści się w głowie. Większość osób decyzję o porodzie w domu ocenia jako nieodpowiedzialną, jako niepotrzebne ryzykowanie zdrowiem i życiem matki i dziecka. Na ile takie przekonanie ma rzetelne podstawy, a na ile opiera się jedynie na stereotypowych opiniach i negatywnych ocenach środowiska medycznego?

 

Czy to legalne?

 

Dla większości Polaków wiadomość o tym, że ktoś urodził w miejscu innym niż szpital niesie posmak sensacji. Podstawowe wytłumaczenie takiej sytuacji to przypuszczenie, że rodząca nie zdążyła do szpitala. Pomysł, by w sposób zaplanowany urodzić w domu większości w ogóle nie przejdzie przez myśl. Wiele osób jest przekonanych, że prawo nakazuje kobiecie rodzić w szpitalu, więc ciężarna decydująca się na poród w domu postępuje nie tylko lekkomyślnie, ale również niezgodnie z prawem. Tymczasem Konstytucja RP nakłada na władze państwa obowiązek zapewnienia kobietom w okresie ciąży i porodu szczególnej opieki (Art. 68 ust. 3 i 71 ust. 2), jednak żadne przepisy nie precyzują, że kobieta w okresie porodu musi znaleźć się pod opieką szpitala. Kobiety w Polsce mają możliwość wyboru miejsca, w którym chcą rodzić. W wyborze tym nie muszą ograniczać się do oferty szpitali o różnym stopniu referencyjności, ale mogą zdecydować się także na poród w domu. Teoretycznie mogą również na miejsce porodu wybrać dom narodzin lub izbę porodową, jednak od początku 2009 r. nie funkcjonuje w Polsce żadna tego typu placówka.

 

 

Ustawa z dnia 5 lipca 1996 r. o zawodach pielęgniarki i położnej stwierdza, że położna jest osobą wystarczająco kompetentną do samodzielnego sprawowania opieki nad kobietą w ciąży fizjologicznej, do przyjmowania porodu siłami natury wraz z nacięciem i szyciem krocza oraz do opieki nad matką i noworodkiem w okresie poporodowym. Może również samodzielnie udzielać w określonym zakresie świadczeń zapobiegawczych, diagnostycznych, leczniczych i rehabilitacyjnych (Art. 5 ust. 2). W ustawie nie ma ani słowa o tym, że takich świadczeń położna nie może udzielać poza szpitalem.

 

 

Niestety, porody domowe oraz w innych miejscach alternatywnych względem szpitala, choć legalne, nie są objęte refundacją NFZ. Osoby decydujące się na takie rozwiązanie muszą się liczyć z dodatkowymi nakładami finansowymi (które, nawiasem mówiąc, nie odbiegają wysokością od dodatkowych opłat wymaganych w wielu polskich szpitalach za dostęp do intymnych warunków, czy obecność bliskiej osoby przy porodzie). Koszty te bywają różne, ale zazwyczaj mieszczą się w przedziale 1000-2500 zł za konsultacje w czasie ciąży, przyjęcie porodu, i konsultacje w pierwszych dniach po porodzie.

 

 

 

 

 

 

Czy to bezpieczne?

 

 

 

Tagi: poród w domu | pozaszpitalne miejsca do porod | położna

Podstawową kwestią powstrzymującą kobiety przed myślą o urodzeniu w domu jest przekonanie, że w czasie porodu nigdzie nie będą bardziej bezpieczne niż w szpitalu. Lekarze przekonują, że poród to proces tak dynamiczny, że w żadnym momencie nie można zagwarantować, że przebiegająca prawidłowo fizjologicznie akcja, nie przerodzi się w poważną, zagrażającą życiu bądź zdrowiu matki lub dziecka, patologię. Taka „propaganda", powtarzana już od wielu lat, skutecznie zniechęca znakomitą większość kobiet w ciąży niskiego ryzyka do planowania porodu w domu. Mimo wielkiego lęku przed szpitalem i medykalizacją porodu kobiety decydują się tam rodzić, tłumacząc sobie, że najważniejsze jest dla nich bezpieczeństwo - przede wszystkim dziecka, ale także ich własne. Czy słusznie przedstawia się porody szpitalne jako tak bezpieczne, a domowe jako tak ryzykowne?

 

Dla bezpieczeństwa porodu domowego ważne jest spełnienie następujących warunków:

ciąża niskiego ryzyka u zdrowej matki,

wcześniejsza świadoma decyzja matki, że chce rodzić w domu,

asysta doświadczonej, dobrze przygotowanej położnej,

w razie potrzeby zapewniony szybki transport do szpitala położniczego.

 

Jeśli przyjrzeć się badaniom porównującym bezpieczeństwo porodów w domu i w szpitalu, to wynika z nich jednoznacznie, że gdy spełnione są powyższe kryteria, to poród w domu jest co najmniej równie bezpieczny, co w szpitalu1.

 

Co więcej, występowanie wielu patologii jest ściśle związane ze stosowaniem procedur medycznych nadużywanych w przypadku porodów szpitalnych. Podręczniki położnicze2 jednoznacznie podają, że istotną przyczyną wielu niebezpiecznych powikłań (np. odklejenie łożyska, wypadnięcie pępowiny, krwotok poporodowy, pęknięcie macicy, niedotlenienie dziecka) bywa stosowanie podczas porodu kroplówki z oksytocyną, leków rozkurczowych, znieczulenia, przebicia pęcherza płodowego, przymusowego leżenia, czy innych procedur często w szpitalu wdrażanych rutynowo, bez żadnego uzasadnienia. W przypadku porodu domowego położna, z założenia, nie ingeruje w fizjologiczny przebieg porodu, więc prawdopodobieństwo wystąpienia wielu, częstych w warunkach szpitalnych, powikłań jest w oczywisty sposób znacznie mniejsze.

 

Potwierdzają to wyniki badań - liczba interwencji medycznych (takich jak: nacięcie krocza, kroplówka z oksytocyną, przebicie pęcherza, użycie vacuum lub kleszczy, podanie środków znieczulających) w przypadku porodów domowych jest radykalnie niższa. Jednocześnie w badaniach nie odnotowano, by w przypadku porodu w domu wzrastał odsetek śmierci okołoporodowej noworodków bądź matek, a także, by dzieci urodzone w domu częściej wymagały resuscytacji lub intensywnej terapii, lub miały niższą punktację w skali Apgar3.

 

Doświadczona położna większość nieprawidłowości potrafi przewidzieć odpowiednio wcześnie - jeszcze przed porodem, lub w czasie jego trwania - by rodząca we właściwym momencie trafiła do szpitala, jeśli jest to wskazane. Oczywiście, nie można całkowicie wykluczyć jakiegoś trudnego do przewidzenia i bardzo groźnego powikłania, w przypadku którego natychmiastowe wykonanie cesarskiego cięcia miałoby szanse uratować życie matce i dziecku. Dlatego decyzja o porodzie w domu jest zawsze związana z wzięciem na siebie znacznej części odpowiedzialności za szczęśliwy przebieg porodu i powinna być podejmowana świadomie. Kobieta przygotowująca się do porodu w domu powinna czuć, że jej decyzja jest dobra dla niej i jej dziecka. Bardzo niekorzystna jest sytuacja, gdy decyzja o porodzie w domu motywowana jest jedynie lękiem przed szpitalem, a nie głębokim przekonaniem, że dom jest najodpowiedniejszym miejscem do porodu.

 

 

 

Dlaczego w domu?

 

 

 

Tagi: poród w domu | pozaszpitalne miejsca do porod

W opiece zdrowotnej od wielu lat nie obowiązuje już rejonizacja, więc każda kobieta może dowolnie wybrać szpital, w którym chce rodzić. Dodatkowo, w wielu szpitalach można zawrzeć umowę z wybraną położną. Czy to nie powinno każdej kobiecie zapewnić wystarczającego komfortu? Co takiego jest w porodzie domowym, że kobiety decydują się wziąć na siebie odpowiedzialność za pomyślny przebieg swojego porodu i urodzić w domu, z dala od dającej poczucie bezpieczeństwa aparatury medycznej i sali operacyjnej?

 

Na decyzję, by urodzić w domu mogą składać się różne argumenty. Często jednym z nich jest lęk przed szpitalem, medykalizacją porodu i brak zaufania do personelu. Ważne, by nie był to jedyny powód takiej decyzji. Większość kobiet, wybierając poród w warunkach domowych ma na uwadze następujące zalety tego rozwiązania:

 

Rodząca jest w czasie porodu najważniejsza - to ona jest u siebie i to ona w największym stopniu decyduje o przebiegu porodu, położna jest tylko fachowym wsparciem.

Dziecko może przyjść na świat w otoczeniu i warunkach, które matka uzna za najbardziej komfortowe do rodzenia - nie ma ryzyka, że w czasie porodu ktoś włączy ostre światło, będzie słuchał radia, krzyczał, trzaskał drzwiami, lub też stał obok i się przyglądał.

W domu położna może całkowicie skoncentrować się na udzielaniu wsparcia rodzącej, nie musi zaprzątać swojej uwagi innymi obowiązkami i sprawami.

Położna zna wcześniej rodzącą (jej uwarunkowania zdrowotne, fizyczne i psychiczne, jej oczekiwania itp.), ma więc na jej temat więcej informacji, które stanowią ważne tło dla interpretacji zachowań i objawów obserwowanych w czasie porod.

Rodząca zna wcześniej położną, więc czuje się w jej towarzystwie bardziej naturalnie i swobodnie.

W czasie porodu kobieta może skoncentrować się wyłącznie na rodzeniu - nie ma potrzeby nigdzie jechać, przesiadywać na izbie przyjęć, zapoznawać się z nowym otoczeniem, odpowiadać na szczegółowe pytania wywiadu lekarskiego itp.

Nie istnieje ryzyko stosowania zbędnych procedur medycznych - położna przyjmująca poród w domu ogranicza wszelkie interwencje do niezbędnego minimum, stąd przy porodzie domowym kobieta ma duże szanse na ochronę krocza, zachowanie pęcherza płodowego, co stwarza bardziej komfortowe warunki dziecku, a maleństwo po porodzie zazwyczaj nie musi być odśluzowane.

Flora bakteryjna w własnym domu jest bardziej korzystna dla matki i rodzącego się dziecka niż drobnoustroje, które można spotkać w najbardziej nawet sterylnym szpitalu.

Poród w domu jest wydarzeniem rodzinnym - nikt i nic niepotrzebnie nie zaburza tych intymnych chwil, kobieta nie jest oddzielana od swoich bliskich, może w czasie porodu korzystać z ich wsparcia, a dziecko po urodzeniu może stale pozostawać z matką i innymi członkami rodziny.

Kobieta rodząca w domu nie musi nagle zmieniać swojej roli z żony i matki na pacjentkę szpitala, a całe doświadczenie porodu pozostaje wpisane w naturalny dla niego kontekst - życie rodzinne.

Poród w domu daje kobiecie, nieporównywalne z żadnym innym doświadczeniem, poczucie mocy - może się ona przekonać, że jest w stanie samodzielnie wydać na świat nowego człowieka.

Osoba towarzysząca rodzącej nie ma poczucia, że musi chronić kobietę przed nieprzyjaznym otoczeniem, może więc skoncentrować się na udzielaniu jej wsparcia i wspólnym pozytywnym przeżywaniu porodu, nie krępuje się okazywania uczuć, może zachowywać się naturalnie i zgodnie ze swoją intuicją.

Niewątpliwie wymienione powyżej korzyści z rodzenia w domu nie dla każdej kobiety są jednakowo ważne - podobnie jak bliskość sali operacyjnej i obecność lekarza nie każdej kobiecie jest niezbędna dla poczucia bezpieczeństwa w czasie porodu.

 

 

 

Dla kogo poród domowy i jak się do niego przygotować?

 

 

 

Tagi: poród w domu | pozaszpitalne miejsca do porod

Poród domowy nie jest rozwiązaniem dla każdego.

Po pierwsze, będzie on właściwy jedynie dla kobiety, która czuje się przekonana do takiego rozwiązania i jest gotowa wziąć na siebie odpowiedzialność związaną z takim wyborem. Dom jest tylko wtedy bezpiecznym miejscem do porodu, gdy kobieta sama czuje się tam w czasie porodu bezpiecznie. Również inne osoby, które mają być obecne przy porodzie (położna bądź lekarz, mąż bądź inna osoba mająca wspierać rodzącą) powinny czuć się z tą decyzją pewnie i komfortowo. Brak przekonania o bezpieczeństwie i wiary w możliwość samodzielnego urodzenia dziecka może być przyczyną zahamowania akcji porodowej.

 

Po drugie, poród domowy może planować tylko zdrowa kobieta, której ciąża przebiegała prawidłowo i u której nie wystąpiły objawy wskazujące na podwyższone ryzyko zaburzeń w przebiegu porodu. Kwalifikacji do porodu domowego dokonuje położna na podstawie wywiadu dotyczącego stanu zdrowia, przeszłości położniczej (poprzednie ciąże i porody), przebiegu obecnej ciąży oraz motywacji kobiety i osób, które miałyby jej towarzyszyć. Niektóre położne proszą, aby kobieta zapytała lekarza prowadzącego ciążę, czy nie widzi przeciwwskazań do porodu domowego.

 

Jak się przygotować?

 

Kobieta rozważająca poród w domu powinna dobrze poznać siebie, swoje dziecko oraz fizjologię porodu. Bardzo może w tym pomóc udział w zajęciach szkoły rodzenia przygotowującej do porodu naturalnego. Dobrym pomysłem może być również nawiązanie kontaktu z innymi kobietami, które doświadczenie porodu domowego mają już za sobą i mogą podzielić się swoimi przeżyciami.

 

Przygotowanie do porodu domowego, to przede wszystkim przygotowanie mentalne, ale konieczne jest też zadbanie o dobry stan zdrowia i właściwą kondycję psychofizyczną. Ważne też, by kobieta planująca poród w domu, w czasie ciąży poddawała się wszelkim badaniom koniecznym dla potwierdzenia zdrowia jej i jej dziecka (kontrola ciśnienia krwi, morfologia, badanie ogólne moczu, USG i inne badania zlecone przez lekarza bądź położną opiekującą się kobietą w czasie ciąży). Niewątpliwie bardzo ważnym elementem przygotowania do porodu jest możliwość omówienia wszystkich interesujących kwestii i wątpliwości z położną, która miałaby przyjmować poród.

 

Ważne jest też właściwe przygotowanie osoby towarzyszącej - powinna być, tak samo jak rodząca, głęboko przekonana do takiej decyzji oraz wiedzieć jaka będzie jej rola w czasie porodu.

 

 

Jak znaleźć położną?

 

 

 

Tagi: poród w domu | pozaszpitalne miejsca do porod

Dotarcie do położnej, która przyjmuje porody domowe nie zawsze jest łatwe.

 

Raczej niewiele da pytanie o takie osoby w szpitalach czy ośrodkach zdrowia. Pytając, częściej można uzyskać pouczającą pogawędkę o tym, jak niebezpiecznym i nieodpowiedzialnym pomysłem jest rodzenie w domu, niż kontakt do właściwej osoby. Położne często nie przyznają się w miejscu pracy, że przyjmują porody domowe, by nie narażać się na przykre komentarze i ostracyzm w środowisku. Najlepsze źródło informacji to instytucje promujące porody naturalne lub fora internetowe skupiające osoby zainteresowane porodem domowym.

 

Ryzykownym przedsięwzięciem jest namawianie do przyjęcia porodu w domu położnej, czy lekarza, którzy dotychczas mieli do czynienia jedynie z porodami szpitalnymi. Przeniesienie do domu zwyczajów z sali porodowej może mieć opłakane skutki. Oczywiście, dla każdej położnej któryś poród domowy musiał być tym pierwszym, jednak przyjęcie takiego porodu wymaga właściwego przygotowania merytorycznego, a przede wszystkim mentalnego. Dlatego namawianie do pomocy kogoś, kto nie czuje się przekonany do idei porodów poza szpitalem i nie jest wewnętrznie gotowy do wspierania kobiety rodzącej w zgodzie z fizjologią, nie jest dobrym pomysłem.

 

Zawierając umowę z położną należy mieć na uwadze to, że kobieta powinna czuć się w jej towarzystwie komfortowo i bezpiecznie - kluczową kwestią dla prawidłowego przebiegu porodu domowego jest dobre porozumienie i wzajemne zaufanie rodzącej i położnej. Jeśli obecność położnej wpływa na kobietę stresująco, to poród w towarzystwie takiej osoby może być trudny.

 

 

Czego potrzeba do porodu domowego?

 

 

 

Tagi: poród w domu | pozaszpitalne miejsca do porod

Wbrew potocznemu wyobrażeniu - niewiele. Opinie o tym, że do porodu trzeba zwinąć dywany, zdjąć zasłony, zafoliować całe mieszkanie i przygotować ogromne ilości wrzątku można włożyć między bajki.

Niektóre położne sugerują, by w pomieszczeniu, gdzie ma się odbywać poród, zabezpieczyć podłogę folią. Może być to celowe w przypadku, gdy podłoga nakryta jest dywanem, którego nie można na czas porodu zwinąć. Przy normalnie przebiegającym porodzie kilka ręczników, tetrowe lub flanelowe pieluchy i podkłady medyczne stanowią wystarczające zabezpieczenie dla sprzętów, których zechce użyć rodząca.

 

Koniecznie trzeba pamiętać, żeby na czas okołoporodowy mieć w dyspozycji sprawny niezawodny samochód (czasem konieczny jest również kierowca) i telefon.

 

W ramach przygotowania do porodu domowego warto zaopatrzyć się w:

 

Podkłady medyczne 60x90 lub większe- 10 szt.;

Duże podpaski lub lepiej pieluszki jednorazowe, na początek przynajmniej 20 szt., jeśli ktoś woli - może być lignina pocięta i złożona na wkładki w odpowiednim rozmiarze;

Kilka chłonnych ręczników frotte;

Pieluchy tetrowe lub flanelowe;

Niewielką miskę na łożysko;

Gaziki jałowe (min. 20 szt.) do zabezpieczenia kikuta pępowiny i ewentualnie do szycia krocza;

Spirytus 70% (można przygotować ze spirytusu spożywczego i wody) i ewentualnie gaziki „Leko" (jedno opakowanie) do pielęgnacji kikuta pępowiny;

Ręczniki papierowe;

Duży worek na odpady.

Położna przyjmująca poród domowy przywozi ze sobą sprzęt i medykamenty, które mogą być przydatne - narzędzia medyczne, detektor tętna lub aparat KTG, środki do znieczulenia miejscowego, nici chirurgiczne, płyny do nawodnienia dożylnego, wszystko, co potrzebne do pobrania krwi na badania, wagę i miarkę itp. Niektóre położne przywożą ze sobą krzesełko porodowe, piłkę, czy worek sako. Czasem rodząca decyduje się wypożyczyć lub kupić basen porodowy. Warto kwestie związane z potrzebnym do porodu sprzętem omówić z wybraną położną, bo każda z nich ma trochę inne zwyczaje i oczekiwania.

 

Przygotowując się do porodu domowego nie można zapomnieć o spakowaniu torby do szpitala. W razie potrzeby ukończenia porodu w szpitalu pozwoli to uniknąć niepotrzebnego zamieszania i straty czasu w sytuacji, gdy może on być bardzo cenny.

 

 

 

 

Czego możesz oczekiwać od położnej i jak przebiega poród domowy?

 

 

 

Tagi: poród w domu | pozaszpitalne miejsca do porod

W porodzie domowym rola położnej sprowadza się przede wszystkim do czujnej obserwacji przebiegu porodu oraz udzielania wsparcia rodzącej kobiecie. Dlatego najważniejsze jest by położna była osobą właściwie przygotowaną zarówno merytorycznie (duża wiedza o fizjologii porodu oraz doskonała znajomość wszelkich symptomów mogących wskazywać na nieprawidłowy przebieg porodu), jak i mentalnie (głębokie przekonanie, że poród fizjologiczny nie wymaga żadnych interwencji, wiara w możliwości rodzącej, zaufanie do siebie, spokój).

Jednak rola położnej nie ogranicza się tylko do asystowania przy porodzie - powinna ona nawiązać dobry kontakt z kobietą już w czasie ciąży (im wcześniej, tym lepiej), być dla niej źródłem wsparcia i wiedzy w czasie oczekiwania na dziecko, a także otoczyć ją opieką w pierwszych dniach po porodzie. Rodząca powinna umieć zaufać swojej położnej, a położna powinna ufać rodzącej. Obie strony powinny dobrze się czuć w swoim towarzystwie.

 

Pożądana byłaby sytuacja, w której kobieta decydująca się na poród domowy i wybrana przez nią położna na początku współpracy podpisują umowę określającą powinności i zobowiązania obu stron.

 

Jak przebiega poród domowy?

 

O przebiegu porodu domowego o tyle trudno jest pisać, że jako niezaburzony proces fizjologiczny, każdy poród przebiega inaczej - czasem jest bardzo dynamiczny, a czasem trwa kilka dni, czasem kobieta odczuwa silne dolegliwości, a czasem do ostatniej chwili zachowuje się, jakby nie rodziła. To, co najważniejsze w porodzie domowym, to minimum interwencji ze strony położnej i maksimum swobody dla rodzącej. Poniżej postaram się opisać w przybliżeniu, czego można się spodziewać w czasie porodu domowego - opis ten opieram na doświadczeniach własnych i innych znanych mi kobiet, które rodziły w domu.

 

Zazwyczaj kobieta kontaktuje się z położną, gdy nabierze podejrzeń, że rozpoczął się poród (odpłyną wody płodowe lub pojawią się regularne skurcze). Położna na podstawie rozmowy telefonicznej oraz wcześniej zebranych informacji o rodzącej ocenia, jak znaczny może być postęp porodu, oraz jaki może być dalszy jego przebieg i ustala z rodzącą dalsze postępowanie - może natychmiast jechać do rodzącej lub mogą umówić się na kontakt za jakiś czas. Po przybyciu do domu, w którym ma odbyć się poród, położna powinna zbadać mamę i dziecko, by ocenić ich stan i zaawansowanie porodu. W tym celu, po rozmowie z rodzącą i jej obserwacji, zazwyczaj wykonuje:

 

Badanie zewnętrzne - obmacywanie brzucha pozwalające na ocenę położenia dziecka w macicy i jego zaawansowanie w kanale rodnym oraz siły i czasu trwania skurczów;

Badanie wewnętrzne - badanie przez pochwę pozwalające ocenić stan szyjki macicy (skrócenie i rozwarcie) oraz zaawansowanie i ustawienie dziecka w kanale rodnym;

Osłuchiwanie czynności serca dziecka za pomocą słuchawki położniczej, detektora tętna lub aparatu KTG - badanie to pozwala ocenić stan dziecka i jego reakcje na skurcze macicy.

Na podstawie obserwacji, rozmowy i badań położna ocenia stan mamy i dziecka, zaawansowanie porodu oraz warunki do ukończenia go w domu. Jeśli coś wzbudza podejrzenia położnej lub rodząca czuje się niekomfortowo - mogą wspólnie podjąć decyzję o ukończeniu porodu w szpitalu. Jeśli zaś rodząca czuje, że panuje nad sytuacją, a położna nie dostrzega zagrożeń dla fizjologicznego przebiegu porodu, to pozostają w domu.

 

Najczęściej położna przybywa do domu jeszcze w pierwszym okresie porodu. Jeśli wspólnie z rodzącą podejmą decyzję o kontynuacji porodu w domu, to w tym okresie kobieta ma w zasadzie pełną swobodę. Położna może sugerować pewne działania, które w jej ocenie mogłyby w danym momencie pozytywnie wpłynąć na przebieg porodu - np. kąpiel, spacer, kołysanie się na piłce, albo wręcz przeciwnie - relaks, czy nawet drzemkę. Warto rozważyć jej propozycje. Jednak to rodząca jest panią sytuacji i ostatecznie to ona decyduje o tym, co będzie robić - jej intuicja jest tu istotnym czynnikiem, z którym należy się liczyć. Pierwszy okres porodu może trwać wiele godzin. Kobietom, które rodziły w szpitalu i doświadczyły porodu zmedykalizowanego pewnie trudno to sobie wyobrazić. Jednak w warunkach domowych, gdy rodząca ma pełną swobodę i nie dostaje kroplówki z oksytocyną, dolegliwości pierwszego okresu porodu, często pozwalają na w miarę normalne funkcjonowanie. Nierzadko w pierwszym okresie porodu domowego kobiety zajmują się swoimi zwykłymi domowymi sprawami - przygotowują i spożywają posiłki, wyprawiają starsze dzieci do szkoły, kończą ostatnie przygotowania do przyjęcia noworodka prasując pieluszki, czy sprzątając. Zdarza im się również spać.

 

Położna tylko od czasu do czasu słucha serca płodu lub wykonuje badanie rodzącej, by utwierdzić się w przekonaniu, że poród postępuje prawidłowo. Jeśli jej pomoc jest potrzebna rodzącej, to służy taką pomocą - wspiera emocjonalnie, informuje o przebiegu porodu, pomaga w przyjęciu wygodnej pozycji, masuje, doradza, trzyma za rękę, pomaga oddychać w czasie skurczu. Jeśli rodząca chce być pozostawiona sama lub tylko z mężem (bądź inną osobą towarzyszącą), to położna wycofuje się i nie narzuca ze swoją obecnością. Choć nadal pilnie obserwuje przebieg porodu i jest na każde zawołanie rodzącej. Dobra położna potrafi nawet wyprzedzić prośbę o pomoc, bezbłędnie rozpoznając potrzeby kobiety, którą wspiera. Czasem położna pomaga się odnaleźć w sytuacji porodu także osobie towarzyszącej podpowiadając, w jaki sposób można pomóc rodzącej lub czego nie robić, by jej nie przeszkadzać.

 

W drugim okresie porodu, rolą położnej jest pomoc rodzącej w przyjęciu optymalnej pozycji do parcia (czasem rodząca sama wybiera najdogodniejszą pozycję, a czasem potrzebna jej rada ze strony położnej) oraz zadbanie o bezpieczeństwo rodzącego się dziecka. Na tym etapie położna powinna po każdym skurczu choć przez chwilę posłuchać serca płodu. W porodach domowych unika się przebijania pęcherza płodowego, gdyż im dłużej jest on zachowany, tym bardziej komfortowe warunki ma dziecko. Bardzo rzadko stosuje się też nacięcie krocza, gdyż poród w pozycji wertykalnej stwarza znacznie mniejsze zagrożenie poważnym pęknięciem. W porodzie domowym rodząca nie jest zachęcana do szczególnie silnego parcia, ale ma raczej poddać się temu, co sama czuje. Dziecko rodzi się bez przemocy, zazwyczaj przy kameralnym oświetleniu, w ciszy i spokoju.

 

Po urodzeniu się dziecka położna dba o to, by nic bez potrzeby nie zakłócało jego pierwszego kontaktu z mamą, pilnuje jednocześnie, by dziecko się nie wyziębiło oraz kontroluje objawy rodzenia się łożyska. Zaciśnięcie i przecięcie pępowiny następuje zazwyczaj, gdy przestanie ona tętnić. Położna może też zgodzić się na tzw. poród lotosowy4, gdy w ogóle nie przecina się pępowiny. Matka może również liczyć na pomoc w przystawieniu dziecka do piersi. Gdy położna zaobserwuje objawy oddzielenia się łożyska, prosi o parcie w celu urodzenia popłodu - nie ciągnie za pępowinę, nie ugniata brzucha. Gdy rodzice cieszą się nowonarodzonym maleństwem położna sprawdza kompletność łożyska i błon płodowych. Konieczna jest jeszcze ocena stanu krocza, pochwy i szyjki macicy. W przypadku pęknięcia lub wykonanego wcześniej nacięcia, położna, w warunkach domowych w znieczuleniu miejscowym zaopatruje ranę. Nic nie stoi na przeszkodzie, by w czasie tych wszystkich czynności noworodek towarzyszył matce.

 

Po zaopatrzeniu krocza (jeśli było to potrzebne) kobieta może w zasadzie wrócić do normalnego funkcjonowania. Nie ma przeciwwskazań, by wzięła prysznic, zjadła obiad, zdrzemnęła się, czy oddała innym zajęciom, na która akurat ma ochotę. Kobiety rodzące w domu są zazwyczaj po porodzie w zadziwiająco dobrej kondycji i mają wiele siły by cieszyć się nowonarodzonym maleństwem.

 

4Kobieta, która decyduje się na poród lotosowy, powinna koniecznie omówić ten pomysł z wybraną położną odpowiednio wcześnie

 

 

 

 

Kiedy jednak trzeba do szpitala?

 

 

 

Tagi: poród w domu | pozaszpitalne miejsca do porod

Nie każdy poród może się bezpiecznie odbyć w domu. Czasem już w czasie ciąży zdarza się coś, co sprawia, że poród domowy przestaje być w danym przypadku bezpiecznym rozwiązaniem. Może być to cukrzyca, nadciśnienie, cholestaza, nieprawidłowe położenie płodu, czy inne powikłanie, które powoduje, że kobieta i dziecko mogą w okresie okołoporodowym wymagać szczególnego nadzoru i szczególnych środków ostrożności.

Zdarza się też i tak, że choć ciąża przebiega podręcznikowo, to już sam początek porodu zmusza rodzącą do udania się do szpitala. Tak jest, gdy:

poród rozpoczyna się przedwcześnie (przed ukończeniem 37. tygodnia ciąży),

zbyt długo po pęknięciu pęcherza płodowego nie rozpoczyna się czynność skurczowa,

poród rozpoczyna się krwawieniem,

rozpoczynający się poród powoduje u kobiety lęk, którego nie potrafi opanować w warunkach domowych.

Bywają też takie sytuacje, kiedy już w czasie trwania porodu konieczny jest transport rodzącej do szpitala. Czasem są to konkretne nieprawidłowości zaobserwowane przez położną lub samą rodzącą (np. nadmierny, niemożliwy do zniesienia ból, krwawienie, nieprawidłowe wstawianie się dziecka do kanału rodnego) a czasem to coś nie do końca uchwytnego. W sytuacji porodu domowego nigdy nie wolno bagatelizować intuicji położnej czy rodzącej. Jeśli którakolwiek z nich czuje, że należy poród ukończyć w szpitalu (nawet jeśli nie potrafi podać konkretnego powodu tego przeczucia), to bezpieczniej będzie pojechać do szpitala.

 

Niekiedy konieczność przewiezienia kobiety do szpitala pojawia się dopiero po urodzeniu dziecka. Może się to wiązać z nieprawidłowościami w okresie łożyskowym - bywa, że łożysko nie chce się urodzić a czasem (w warunkach domowych dużo rzadziej niż w szpitalu) rodzi się niekompletne. Szybki transport do szpitala jest również konieczny w przypadku krwotoku poporodowego.

 

 

 

 

Formalności poporodowe

 

 

 

Tagi: poród w domu | pozaszpitalne miejsca do porod

Na szczęśliwym urodzeniu dziecka i łożyska nie kończą się jeszcze działania związane z narodzinami nowego człowieka. Ze względu na to, że polski system opieki nie jest przygotowany na odbycie porodu w domu, nie istnieją przepisy wprost odnoszące się do tej sytuacji, ani gotowe procedury.

Wprawdzie położna ocenia stan dziecka w skali Apgar, a także (w jakiś czas po porodzie) waży je i mierzy, jednak warto by noworodek w pierwszych dobach życia został zbadany przez lekarza neonatologa. Dobrze jest o tym pomyśleć już przed porodem i zorientować się w możliwości zamówienia wizyty domowej neonatologa. Nie zawsze jest to proste.

 

Można, oczywiście, udać się z maleństwem na badanie do przychodni, jednak decydując się na takie rozwiązanie warto mieć świadomość, że pediatrzy pracujący w przychodniach rzadko specjalizują się w opiece nad noworodkami, a także, że istnieje spore ryzyko, że w przychodni noworodek będzie miał kontakt z chorymi dziećmi. Osoby, które korzystają z opieki prywatnych firm medycznych, powinny się odpowiednio wcześnie dowiedzieć, czy w zakres ich abonamentu wchodzi poporodowa wizyta pediatryczna.

 

Położna przyjmująca poród powinna wystawić następujące dokumenty:

Zaświadczenie o urodzeniu dziecka potrzebne do rejestracji w USC - rodzice mają 14 dni na rejestrację dziecka w Urzędzie Stanu Cywilnego odpowiednim dla miejsca urodzenia dziecka;

Książeczkę zdrowia dziecka;

Kartę uodpornienia (położna lub rodzice powinni zanieść do przychodni, w której zapisane będzie dziecko) oraz książeczkę szczepień dziecka;

Zaświadczenie dla pracodawcy potrzebne do uzyskania urlopu macierzyńskiego (nie wszyscy pracodawcy wymagają).

Po upływie minimum 48 godzin od porodu noworodek powinien mieć przeprowadzony test przesiewowy w kierunku fenyloketonurii i hypotyreozy. W tym celu należy pobrać krew z pięty dziecka na specjalną, przeznaczoną do tego bibułę. W przypadku porodu szpitalnego robi się to w oddziale położniczym przed wypisaniem matki i dziecka do domu. Wiele z położnych przyjmujących porody domowe w zakres sprawowanej opieki włącza wizytę poporodową w trzeciej dobie i przy tej okazji pobiera test. Z różnych względów nie zawsze jednak tak się dzieje. W takiej sytuacji test przesiewowy powinna pobrać położna środowiskowa (należy to do jej obowiązków) przy okazji wizyty patronażowej. Trzeba jednak być świadomym, że położna środowiskowa nie przyjdzie na wizytę patronażową, jeśli nie zostanie poinformowana o urodzeniu dziecka. Warto już przed planowanym porodem domowym nawiązać kontakt z położną środowiskową. Najłatwiej do niej trafić przez zakład opieki zdrowotnej.

 

Odpowiednio wcześnie trzeba też przemyśleć kwestie szczepień dziecka, które ma się urodzić w domu. W obowiązującym w Polsce kalendarzu pierwsze dwa szczepienia - przeciw WZW B oraz przeciw gruźlicy - przypadają w pierwszych dobach po urodzeniu. W przypadku porodu domowego zazwyczaj trudno dotrzymać tego terminu. Rodzice chcący zaszczepić dziecko zgodnie z kalendarzem powinni zorientować się w swoim środowisku, gdzie można takie szczepienia przeprowadzić. Szczególny problem stanowi szczepionka przeciw gruźlicy (BCG), którą obecnie podaje się tylko noworodkom, więc zazwyczaj jest niedostępna w przychodniach.

 

 

 

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin