205 - Anarchy In Royston Vasey.txt

(17 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:14:Nie rozumiem tego.|Gdzie si� wszyscy podziali?
00:00:17:Nie wiem.
00:00:19:Mo�e jaki� tajemniczy| wirus wszystkich pozabija�.
00:00:22:Nie b�d� g�upi, Micky kochanie.
00:00:24:M�g�by� przesta� je�� moj� kartk� ze wznowieniem kursu?
00:00:27:I tak z�ar�e� ju� kawa� druczk�w na zasi�ki.
00:00:30:-Umieram z g�odu.  |-W�a�nie widz�. Nast�pne  s� moje d�ugopisy.
00:00:38:To wszystko twoja wina.
00:00:40:Jeste�my tu od dw�ch dni, |a nikt nie zauwa�y�, �e ci� nie ma.
00:00:44:Takim zak�adnikiem si� okaza�e�.
00:00:46:�a�osne!
00:00:48:Pauline, prosz� wypu�� mnie.|Nie wnios� oskar�enia.  Za to mo�esz i�� do wi�zienia
00:00:52:Oh, czy ja wygl�dam ci na Diedre Rashid?
00:00:56:Tak.
00:00:59:Puszcz� ci� jak odzyskam swoj� prac�, ale nie wcze�niej.
00:01:02:-W�z stra�acki.|-Zamknij si�.
00:01:06:Mickey.
00:01:08:-Mo�esz da� mi co� do jedzenia?|-Zosta�o mi tylko moje CV.
00:01:11:Nie wy�ywi  5,000!|Co w nim jest? Losy na loteri�?
00:01:16: Je�li umr� z g�odu, to nie odzyskasz swojej pracy!
00:01:20:Dobrze juz dobrze!| P�jd� do budki po jakie� kanapki.
00:01:24:-Z tu�czykiem.|-Dostaniesz co b�dzie.
00:01:27:P�jd� w przebraniu, na wypadek je�li kr�ci�yby si� tu gliny.
00:01:31:Obserw�j go.
00:02:30:Nowo��. |Wegetaria�skie kebaby.
00:02:47:Chod� tu, Brian. Pom� mi z tym!
00:02:49:-Musimy sprowadzi� pomoc.|-Tak, super pomys�.
00:02:52:A jak TO wyt�umaczysz? |To troch� powa�niejsze ni� krwotok z nosa!
00:02:56:To by� wypadek. Wzi�li�my go za wroga.
00:02:58:Doro�nij, Brian. Albo z�amie ci drug� nog�!
00:03:01:Jestem morderc� a ty moim wsp�lnikiem.
00:03:03:-Wcale nie!|-W�a�nie, �e jeste�!
00:03:05:Dobrze mo�e nie dos�ownie.|Nie przyla�e� mu grubym kijem w �eb ale....
00:03:10:Ej, chwila...  |Nie masz na sobie pods�uchu, tak?
00:03:12:Co? Aagh! Z�a� ze mnie!
00:03:17:Oh, Geoff, co my teraz zrobimy?
00:03:21:Pochowamy go.
00:03:23:Nie.
00:03:24:Tak! Pochowamy go tak,| aby wskazywa�o to na wilki.
00:03:29:Powiemy, ze widzieli�my go| ostatni raz, jak szed� po pomoc.
00:03:32:Zakopuj go, Briam. |Albo ci� po�o�� obok niego!
00:03:37:W�a�nie tak, Brian. Duch dru�yny.
00:03:41:Mike by to pochwali�.
00:04:08:Oh, tak.
00:04:15:W ten weekend Creme Brulee. Wst�p wolny.
00:04:33:Edward?
00:04:34:Co to za miejsce?.|Kim s� ci obcy?
00:04:38:Skoncentruj si�, Tabbs.|Mieli�my znale�� �on� dla David'a.
00:04:41:-Tamta. |-Za stara.
00:04:45:-A tamta?|-To samiec.
00:04:48:My�lisz?|W tych czasach nie mo�na by� pewnym.
00:04:53:Ah-ha. schowaj si�, Tubbs.
00:04:56:Pami�taj co ci m�wi�em.
00:05:05:-Pom�c panu? |-Oh, tak. Dzi�kuj�.
00:05:09:To bardzo uprzejmie. |By�em na wojnie.
00:05:20:-Zak�adam, �e jest pani miejscowa?|-Tak.
00:05:24:Teraz!
00:05:33:Plan zadzia�a�, Edwardzie?
00:05:53:Przepraszam was panie, ale nie mam towaru.
00:05:55:Do czasu, a� minie ta kwarantanna. |Trzeba b�dzie kupowa� paluszki rybne.
00:05:59:Pa pa.
00:06:07:Nie s�ysza�e�, Morris? Nic nie zosta�o...
00:06:10:Nie jestem zainteresowany mi�sem, |Hilary Briss. Chc� tylko porozmawia�.
00:06:13:-Wiesz, �e inspektor od zdrowia zaczyna w�szy�.|-We� si� w gar��, Maurice.
00:06:17:Czemu mia�oby mnie to obchodzi�?
00:06:19:Bo mo�e ma to zwi�zek z twoimi specja�ami?
00:06:23:Nie, nie ma.
00:06:25:Ale sk�d mo�esz wiedzie�, |co kto� m�g�by z tym zrobi�?
00:06:29:Pos�uchaj no mnie, Maurice Evans.
00:06:32:Wiesz r�wnie dobrze jak ja, |�e moi klienci nie s� przypadkowi.
00:06:35:Ilu widzia�e� z krwotokami?
00:06:38:Tysi�ce. Od rana poczta.|Pani Sprague i jej c�rka.
00:06:42:Dok�adnie.|Kobiety?
00:06:44:Dzieci!
00:06:45:Wiesz, �e nie byli na mojej li�cie.
00:06:47:To nie ma powi�zania z tym zak�adem. |Ani z mi�sem ani z towarem.
00:06:51:Ten inspektor nic tu nie znajdzie.
00:06:58:Co to?
00:07:00:Spr�buj.
00:07:09:Sk�d to masz?
00:07:15:Ty debilu.
00:07:23:Zadajcie sobie takie pytanie.
00:07:26:Je�li mia�bym co� ukra��, |to gdzie bym to schowa�?
00:07:30:Gwarantuje wam, �e szukaliby�cie kilometr st�d.
00:07:34:Le�a�em na ��ku tamtego dnia.
00:07:36:Nie przy szklanych rzeczach, |ani nie przy elektronicznych rzeczach.
00:07:40:I nagle ujrza�em kobiet� w ci��y |pchaj�c� w�zek z dzieckiem.
00:07:45:Zadzwoni�a bramka. |B�d�cie czujni na w�zki.
00:07:49:W�zki maj� szczeg�lne wzgl�dy, |bo w �rodku s� dzieci.
00:07:52:To �enuj�ce, kiedy prosisz si� o przeszukanie w�zka.
00:07:55:Przeszkodzisz dziecku.
00:07:57:A co je�li dziecko nie jest dzieckiem?
00:07:59:A co je�li dzieckiem jest |Queen Anne �niadanie z 12 kawa�k�w.
00:08:02:Po cenie 24.99?
00:08:04:Przetrzepcie to. Matk� powoli zaprowad� do biura kierownika.
00:08:08:A twoje uczynki zostan� zauwa�one.
00:08:09:Czy ona ma prawnika? |Lepiej niech ma.
00:08:12:Najlepsze jest to, �e w dalszej |cz�ci przes�uchania kobieta poroni�a.
00:08:16:Przetrzepcie to.
00:08:19:To samo z niepe�nosprawnymi.
00:08:21:Uwa�ajcie na w�zki inwalidzkie.
00:08:24:Nie chcecie chyba pyta� pana Smith'a| czy m�g�by poda� swoj� wag�?
00:08:28:Sprawdzcie w�zek na kt�rym siedzi,
00:08:30:Bo w 9 na 10 przypadk�w, |znajdziecie tam koc.
00:08:33:A je�li poszukacie dok�adniej, to znajdziecie tam ksi��k�.
00:08:36:Albo talerze lub gr�.
00:08:39:Przetrzepcie to.
00:08:41:B�dziecie si� ci�gle zastanawia�,|"Jak by� dobrym sklepowym detektywem?"
00:08:45:Sasugerowa�bym z pewno�ci� arogancj�.
00:08:51:Nie b�dziecie mieli zbyt wielu przyjaci�.
00:08:54:Mama i tata nie b�d� z was dumni.
00:08:56:B�dziecie podejrzewa� wszystkich, kt�rych poznacie.
00:08:59:Dlaczego tak?|Dlaczego ma by� w�a�nie tak?
00:09:02:Tak ma by�. Tak ju� zawsze by�o,
00:09:05:i na zawsze ju� tak b�dzie.
00:09:10:W ci�gu 15 lat ocali�em Binns |czy raczej Hammonds jak teraz si� m�wi.
00:09:14:Uda�o mi si� odzyska� sum� 303.64 dla sklepu. Prze�knijcie to.
00:09:19:W �yciu prywatnym, uda�o mi si� prawie zapobiec 8 kradzie�om.
00:09:23:Prawie, bo raz da�em za du�o drobnych na charytatywny cel.
00:09:27:Ale to by�a pomy�ka i legalnie te pieni�dze by�o moje!
00:09:33:Kiedy� dobry przyjaciel mi rzek� -|ona jest dobrym detektywem sklepowym...
00:09:37:Powiedzia�a, �e nasza praca jest wstanie podczas �lubu.
00:09:42:Kiedy ksi�dz pyta, "Czy jest kto� przeciwny temu ma��e�stwu?"
00:09:46:Nikt z nas tego nie lubi. |Ja te� nie lubi� tego robi�.
00:09:49:A zw�aszcza nie w�asnemu bratu.
00:09:52:Ale nikt nie lubi zdradza�.
00:09:54:Jest jak ten slogan, |"Kradzie� b�dzie karana".
00:10:03:Cholera!
00:10:05:Srututu p�czek drutu..
00:10:07:Micky, nie uwierzysz co tam si� dzieje!
00:10:25:"Droga Pauline, |Pr�bowa�em zrobi� o co prosi�a�,
00:10:28:"ale Ross obieca� mi w�z stra�acki, wi�c go uwolni�em.
00:10:32:"A potem mnie uderzy� i uciek�.
00:10:35:"Zrozumia�em p�niej, �e to by� podst�p.
00:10:38:"Ale nie zosta�em bo by�o mi wstyd.
00:10:40:"Przepraszam.
00:10:41:"Powodzenia w zwi�zku z twoim obl�rzeniem... "
00:10:44:Chodzi�o mu o obl�enie.
00:10:45:"Mam nadziej�, �e odzyskasz swoj� prac�.|Buziaki, Mickey.
00:10:52:"PS. Mo�esz zje�� moj� kanapk�. "
00:11:03:Przepraszam pani�.
00:11:05:Czy mo�emy zamieni� s��wko?
00:12:11:Dzi�kujemy wam bardzo.
00:12:13:To by�o Creme Brulee|by�o fantastycznie.
00:12:35:Tak, kole�?
00:12:37:-Tony.|-Tak?
00:12:40:Les.
00:12:41:Oh, racja, Tak. Przepraszam.
00:12:43:Prosz� bardzo, kole�.
00:12:45:Dla Les'a, wszystkiego najlepszego, Tony Cluedo.
00:12:49:G�owa do g�ry.
00:12:50:Nie. Les. Gra�em na gitarze.
00:12:55:M�j Bo�e! Les McDougal!
00:12:57:-McQueen.|-McQueen.
00:13:01:Hej! Chcieli�my si� z tob� skontaktowa� ale...
00:13:05:-Nikt nie mia� twojego numeru.|-Nie wyprowadzi�em si�.
00:13:10:Tak?
00:13:12:Jak ci leci?
00:13:15:Oh, nie tak �le. |Zobaczy�em og�oszenie i przyszed�em zobaczy�.
00:13:19:W�a�ciwie to nied�ugo wyje�d�am.
00:13:21:Mam oko na Lanzarote. |Angielskie bary sportowe.
00:13:24:-By�oby w dech�.|-Zobaczymy.
00:13:30:Powiem ci prawd�, ty by�e� najlepszy.
00:13:33:Planowali�my powr�t, ale brakowa�o nam kasy.
00:13:38:-Wracacie?|-Obiecali nam 50.
00:13:42:50 funt�w? Mog� wam da�.
00:13:45:Nie. 50 kawa�k�w.
00:13:48:Oh, tak.
00:13:50:Wielka szkoda.
00:13:52:Napalili�my si�, wiesz?|Bob i Patch zacz�li znowu pisa�.
00:13:56:-Nie?|-Tak.
00:13:58:Maj� pomys� na now� piosenk� Jamaican Ginger Cake.
00:14:07:-Hej!|-Co?
00:14:11:A co je�li zgodz� si� zainwestowa� w zesp�?
00:14:15:Nie b�d� g�upi, Les.
00:14:16:Nie m�wi powa�nie, Tony.
00:14:19:Nie ma mowy.
00:14:21:Czemu? Przecie� to ja zawsze chcia�em,|�eby�cie spowrotem si� zeszli.
00:14:24:Przyjaciel mojego dzieciaka |Asian lad ma w�asne studio.
00:14:28:Maj� tam sample, elektroniczne perkusje.
00:14:32:Mogliby�my zrobi� nowy podk�ad jak Jive Bunny.
00:14:35:-Oh, Les.|-Albo jak Smokey & Chubby Brown.
00:14:38:"Who the Bleep Is Alice??"
00:14:41:Nie mog� ci� o to prosi�.
00:14:43:Prosz�!
00:14:49:No wi�c...
00:14:51:Fajnie by by�o by� znowu razem, nie?
00:14:54:Eh? Wielki powr�t.
00:14:59:Poraz pierwszy od pop listy Cheggers.
00:15:01:OK. Mogliby�my na to przysta�. |Znam kolesia w Kronice.
00:15:06:Mogliby�my zorganizowa� konferencj� prasow� na dzisiaj.
00:15:09:Dobrze, wi�c za godzin�.|Przyjd� tutaj z kas�.
00:15:12:OK, Creme Brulee powraca.|Jak za strych czas�w. Fantastycznie!
00:15:18:Tak.
00:15:20:To super biznes, nie?
00:15:31:-Ah, Justin! Wszystko w porz�dku?|-Tak, dzi�kuj�.
00:15:35:Jak twoja mutter?
00:15:37:Lepiej. Ucieszy si� z kwiat�w.
00:15:40:Oh, nie. One s� dla ciebie.
00:15:43:Oh...
00:15:46:Na pewno nie chcesz, |abym odwo�a� przyj�cie na dzisiaj?
00:15:50:Nie, to pana ostatnia noc. |Nie chcia�bym niczego psu�.
00:15:53:Ale m�g�by pan wszystkich zaprosi�?
00:15:55:Alles klar.|Oddaj si� w moje r�ce, Justin.
00:16:00:Ah, nasza kareta przyjecha�a
00:16:02:Dok�d jedziecie, panowie?
00:16:04:-Deptak przy ko�ciele.|-Dobra.
00:16:09:Mam nadziej�, �e znajd� wreszcie pow�d.|Lekarze wydaj� si� nie mie�...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin