wosp.doc

(135 KB) Pobierz
Dziś tekst o tym, dlaczego nie akceptuję WOŚP Jurka Owsiaka i dlaczego nie wspieram tej organizacji

Dziś tekst o tym, dlaczego nie akceptuję WOŚP Jurka Owsiaka i dlaczego nie wspieram tej organizacji. Nie, nie sPiSiałem, nie popieram partii Prawo i Sprawiedliwość - a dlaczego - także postaram się wytłumaczyć. Drodzy czytelnicy, PiS nie jest żadnym "mniejszym złem". To nieprawda, że jak wygra PiS vel "mniejsze zło" to nagle w magiczny sposób Polska się zmieni, zaś po rządach PiS wybierzemy już kogoś "normalnego", czyli patriotów z prawdziwego zdarzenia. Taki tok rozumowania jest błędny, gdyż PiS jest takim samym złem jak PO. 

Poruszę również tematykę masowych zgonów zwierząt, głównie ptaków i ryb, na całej ziemi. Temat ten jest szokujący, gdyż tak naprawdę nie wiemy co powoduje masowe wymieranie milionów ryb i setek tysięcy ptaków. 
Tekst jest długi, jeśli nie chcesz czytać całości - wybierz część, która Ciebie interesuje z poniższego spisu treści. Obecnie umieszczam nowe teksty co tydzień, w niektórych przypadkach co półtora tygodnia. Zapraszam do lektury:

--------------------------------------------------------------------------

Spis treści tego tekstu:
1. Masowe wymieranie zwierząt. Zjawisko to jest obserwowane na całej ziemi, dopiero od niedawna (od 2010 roku). 
2. Dlaczego nie popieram WOŚP? Na czym polega oszustwo Owsiaka? 
3. NIGDY WIĘCEJ PiS - czyli dlaczego "nie" dla partii którą korporacyjne i rządowe media przedstawiają jako jedyną patriotyczną partię w Polsce? Czy PiS ma monopol i wyłączność na patriotyzm? Czy można być Chrześcijańskim konserwatystą jednocześnie życząc PiS jak najgorzej?
4. Zmiany klimatu po osłabieniu prądu morskiego Golfsztrom. Czy czeka nas ochłodzenie klimatu? 
5. Cykl publikacji: "totalitarian democracy", publikacja druga. O tym, jak może wyglądać nasza rzeczywistość za parę lat, gdy orwellowskie prawo, uchwalone jakiś czas temu, zacznie być stosowane w praktyce. Terroryzm sądowo - psychiatryczny w Polsce, czyli o kryminalistach w togach i lekarskich uniformach.
6. Kłamstwa smoleńskiego ciąg dalszy. O skandalu wokół raportu MAK - AKTUALIZACJA

--------------------------------------------------------------------------

1. Masowe zgony zwierząt. Zazwyczaj zwierzęta padają stadami, w jednym konkretnym miejscu:
-w Arkansas w USA spadło z nieba kilka tysięcy ptaków; takich zdarzeń w USA było kilkanaście od 2010 roku;
-kilkaset kilometrów dalej w wodzie pojawiły się miliony śniętych ryb;
-u wybrzeży Wielkiej Brytanii aż 3 razy miały miejsce takie zdarzenia, jedno z nich dotyczyło ogromnej liczby krabów;
-we Włoszech ptaki spadały z nieba ku przerażeniu mieszkańców. Cechą wspólną padających ptaków jest to, iż miały one niebieski nalot wewnątrz dzioba, co może sugerować brak tlenu lub chemikalia;
-w Kazachstanie padło 12.000 antylop.
-podobne zdarzenia obserwuje się na całej ziemi: Szwecja, Japonia, Brazylia, Chiny, Kanada, Australia, Filipiny i inne kraje. 

Nowe zdarzenia rejestruje serwis RSOE EDIS - link tutaj jednak serwis ten przechowuje dane tylko przez dwa, trzy dni, potem są uaktualniane. Zdarzenia te oznaczane są kryptonimem "biological hazard". Jeśli interesuje Was mapa wszystkich tego typu zdarzeń, to polecam Wam specjalną mapę - link do mapy tutaj po lewej stronie są wypisane wszystkie przypadki masowych zgonów zwierząt wraz z linkami. 
Istnieje wiele teorii wyjaśniających te zjawiska. Gdy 1 stycznia 2011 roku media poinformowały o śmierci tysięcy ptaków w Arizonie, cytowani przez nich "naukowcy" mówili, iż ptaki zmarły w wyniku szoku wywołanego fajerwerkami. Nie wiem z kogo oni robią idiotów? Chyba bardziej z samych siebie niż z nas, gdyż nawet słabo rozeznany czytelnik od razu wyśmieje taką argumentację. Ja jako stary wyjadacz byłem pewien, że ta teoria jest śmiechu warta. Gdyby było to prawdą, to pomyślcie, co by się działo co roku, 1 stycznia, w Polsce. Znając zamiłowanie Polaków do wszystkiego co strzela i wybucha (fajerwerki), musielibyśmy zbierać miliony ptasich trucheł z ziemi. Tak jednak się nigdy nie działo. Jakie lekcje możemy wyciągnąć dla siebie po tym co powyżej przytoczyłem? Po pierwsze, po prostu tragiczne jest to, że wielu ludzi, "wychowanych" na telenowelach typu "Klan" naprawdę uwierzyło tym naukowcom i przeszło nad tym do porządku dziennego. Media zdają się nam codziennie mówić: "tak, wszystko w porządku, rząd i korporacje o Ciebie dbają, naukowcy trzymają rękę na pulsie, więc wróć do oglądania telenowel i zastanawiania się, jaki samochód kupić". I przede wszystkim: nie myśl. Bo a nuż dojdziesz do szokujących dla Ciebie wniosków...
Lekcja druga to po prostu niewiarygodna śmieszność tego, co media nazywają "niezależną nauką". Oni są w stanie wcisnąć nam już wszystko, nawet największy kit, tak bardzo zmanipulowane i ogłupione konsumpcją są społeczeństwa.

Wracając do meritum: jedna z teorii mówi iż wymieranie zwierząt ma związek ze zmianami w polu magnetycznym ziemi:
cyt. "Zastanówmy się z czym związane jest pole magnetyczne. Po pierwsze jest to nasza osłona przed zgubnym promieniowaniem słonecznym i kosmicznym wiatrem. 
Wiele zwierząt posługuje się magnetyzmem ziemskim dookreślania kierunków. Co zaczyna dziać się z ptakami, rybami, krabami? 
Masowo wymierają. Czy jest to efekt ich trucia? W wielu punktach na ziemi?
Zmiany klimatyczne, olbrzymie anomalie, zapadanie się skorupy ziemskiej w wielu miejscach na planecie, wulkany (prawie wszystkie są w stanie erupcji) trzęsienia ziemi, które z dużej ilości małych, niewyczuwalnych dla człowieka zamieniają się na mniejszą ilość o bardziej gwałtownej sile. Ostatnie obserwacje dotyczące zmian położenia księżyca i słońca względem osi ziemi. 
Z ostatnich badań wynika, że jądro Ziemi wygląda trochę inaczej, niż dotychczas przypuszczali geolodzy. Najgłębsze wiercenia sięgające najwyżej 12 km czyli 0,2% promienia Ziemi (6370 km), nie są w stanie nic powiedzieć o wnętrzu Ziemi. O tym, co się tam dzieje, możemy wnosić jedynie z danych pośrednich. Podstawowym ich źródłem są informacje o przebiegu fal sejsmicznych 
Wywołane przez trzęsienia ziemi lub wybuchy fale sejsmiczne dzielą się na fale podłużne oraz poprzeczne. Fale podłużne mogą rozchodzić się we wszystkich ośrodkach, zarówno stałych, jak i płynnych, natomiast poprzeczne tylko w stałych. Zauważono, że przez bliższą powierzchni część Ziemi przechodzą oba typy fal, natomiast przez środek planety wyłącznie fale podłużne. Stąd wywnioskowano, że górna, część Ziemi, zwana płaszczem, jest zbudowana z materii stałej, natomiast środkowa część, nazwana jądrem, z materii płynnej. Do niedawna sądzono, że jadro składa się z żelaza z niewielką domieszką pierwiastków lżejszych, takich jak siarka, krzem i tlen. 
Ale na podstawie zmian prędkości rozchodzenia się fal podłużnych stwierdzono, iż jądro składa się z dwóch części: jądra zewnętrznego, które rzeczywiście jest płynne, i jądra wewnętrznego, które jest ciałem stałym i prawdopodobnie odpowiada za istnienie pola magnetycznego Ziemi. 
Od niedawna niektórzy geofizycy m.in. Lars Stixrude wysunęli twierdzenie, ze jadro ziemi stanowi gigantyczny kryształ żelaza o geometrycznych kształtach - tzw. kryształ jadra ziemi, wirujący i poddawany wibracjom wysokiej częstotliwości.
Na przestrzeni wieków zmienia się prędkość i rodzaj wibracji - a co za tym idzie zmienia się energetyka ziemi, siła pola magnetycznego (wzrasta, spada), zmienia się częstotliwość Szumana, powoduje tez ruchy płyt tektonicznych skorupy ziemskiej oraz raz na jakiś czas takie zjawisko jak odwracanie biegunów. 
W tej chwili jesteśmy w okresie spadku siły pola elektromagnetycznego, w ciągu ostatnich 50 lat jego siła spadła o15%. Jest to bardzo szybki spadek względem czasu geologicznego. W rezultacie czego, ziemia jest narażona na zwiększony poziom energii słonecznej i bombardowanie cząsteczek. 
W 2007 r., 5 satelitów NASA THEMIS, które na bieżąco monitorują efekty promieniowania Słońca na Ziemi, wykryty naruszenie magnetosfery 10 razy większe niż poprzednio rejestrowano. Ziemskie pole magnetyczne systematycznie maleje, a własne pole magnetyczne słońca rośnie i jest silniejsze o 230 % niż w 1901 roku. 
To wszystko może być powodem, że jądro ziemi zmienia swój ruch powodując zmiany w polu elektromagnetycznym.
Być może to cykliczne zjawisko ale na jądro ziemi równie dobrze może mieć wpływ też grawitacja jakiegoś olbrzymiego ciała kosmicznego na przykład planety.
Strona profesora Michaela Browna w katedrze Planetary Astronomy w California Institute of Technology


Kilka ciekawych cytatów na temat przypuszczalnych przyczyn śmierci tych zwierząt:

Cytat:

Ptaki zderzyły się w powietrzu z tak wielką siłą, że ich wnętrzności: serce, płuca, wątroba - zamieniły się w płynną, jednolitą miazgę. Z tego powodu nie ulega wątpliwości, że to nie epoletniki uderzyły w jakąś bliżej nieznaną przeszkodę a odwrotnie - to niszczycielska energia uderzyła w lecące stado, unicestwiając wszystkie ptaki. Czym więc była ta mordercza energia? Można założyć że był to np. mini wybuch kamiennego meteoru, miniaturowej wersji tego, jaki eksplodował nad Tunguską w Rosji na początku XX w. i ptaki akurat znalazły się w zasięgu jego niszczycielskiej siły. Jednak selektywne działanie i skala rażenia wskazuje, że stoją za tym zupełnie inne okoliczności i wszystkie ścieżki zdają się wskazywać na eksperymenty z nową bronią o potężnej sile rażenia. Rząd amerykański ma długą historię przeprowadzania medycznych i militarnych eksperymentów na swoich własnych obywatelach, robiąc to zazwyczaj w kompletnym ukryciu i poza kontrolą. W wyniku tych testów wielu kompletnie niewinnych i często przypadkowych ludzi straciło życie. Przeprowadzano doświadczenia na dzieciach z sierocińca (testowano na nich działania pestycydów) na weteranach wojennych a także na obywatelach innych krajów. Całkiem niedawno Hillary Clinton przepraszała oficjalnie rząd Gwatemali za doświadczenia medyczne na mieszkańcach tego kraju (szczepiono ich syfilisem pod pozorem podawania szczepionki na tropikalne choroby). W 'Army Times' z kwietnia 1997 r. można przeczytać wypowiedź ówczesnego Sekretarza Obrony USA - Williama Cohena:
'Inni teroryści angażują się także w ekologiczny rodzaj terroryzmu, manipulując klimatem, wywołując trzęsienia ziemi, doprowadzają do wybuchów wulkanów za pomocą fal elektromagnetycznych. Pracuje nad tym wiele genialnych umysłów, które chcą osłabić nasz kraj poprzez taki właśnie terroryzm. Zagrożenie jest realne i dlatego musimy zintensyfikować działania antyterrorystyczne.'
Tego typu wypowiedź jednego z wyższych urzędników Białego Domu potwierdza, że istnienie broni meteorologicznej czy tektonicznej nie jest fantazją.
Cytat:
Takie myślenie wcale nie jest pozbawione rozsadku, gdy dodać do niego fakt, że 100 tys. ryb jakie w tym samym czasie zginęły w rzece Arkansas, należało także do tego samego gatunku (drumfish). Ryby mogły zostać zabite sygnałem akustycznym, który doskonale roznosi się w wodzie. Drumfish - czyli ryba bębniąca - to ryba endemiczna dla wód północnoamerykańskich. Jej nazwa pochodzi stąd, że jej mięśnie napinając się uderząją w wewnętrzny pęcherz pławny, wydając dudniący dzwięk. Ryba o tak niezwykłych 'muzycznych' właściwościach mogła okazać się szczególnie podatna na ściśle określony sygnał, rezonans, który unicestwił cały gatunek na dużym obszarze rzeki Arkansas. I jakby tego bylo mało, przez ostatnie tygodnie cały ten rejon przeżywał niespotykanie ciężką pogodę z masą deszczów i niszczącymi tornadami.

Cytat:

Wszystkie te elementy razem wzięte podpowiadają, że potężna siła w Arkansas działała zbyt wybiórczo jak na ślepy wybryk natury. 
Źródło

Zadajmy teraz sobie kilka pytań:
a.) dlaczego cytowani przez media naukowcy robią z siebie i z nas idiotów? Czyżby starano się coś ukryć?
b.) wpływ człowieka na Matkę Ziemię już dawno przekroczył krytyczną granicę. Czy czeka nas nowy okres masowego wymierania gatunków zwierząt, tym razem wywołanego chemizacją środowiska? Co natura chce nam przekazać? 
c.) zbrodnie reżimów demokratycznych (USA i inne kraje) wychodzą zazwyczaj po dekadach. Tak było z testowaniem broni biologicznej na obywatelach USA, GB i ZSRR. Czy i tym razem mamy do czynienia z testami broni nowej generacji?

--------------------------------------------------------------------------

2. Oszustwo WOŚP - na czym polega? Merytoryczna polemika, pozbawiona kaczej histerii. 
Po pierwsze, polscy obywatele płacą jedne z największych podatków w Europie. Pracujemy najdłużej w Europie pod względem czasu pracy, mamy najmniej dni wolnych od pracy (święta państwowe). Do czego zmierzam? 
To, co zapewnia nam WOŚP powinien zapewniać budżet państwa, szczególnie przy tak ogromnych obciążeniach podatkowych. Jednak jak to zwykle bywa w neoliberalnych reżimach, pieniędzy zawsze brakuje. Jednak nigdy nie brakuje pieniędzy na pensje w wysokości 5.000 - 20.000 zł dla kilkusettysięcznej armii urzędasów. Na tym polega paradoks neoliberalnego państwa. W poprzednim tekście przytaczałem kilka wielkości:
-liczba urzędników w Polsce: 855.600 osób. Urzędnicy administracji państwowej zarabiają na pewno więcej niż wynosi pensja typowego Kowalskiego (800 - 1200 zł netto). 
-wydatki na administrację pochłaniają niewiarygodne ilości środków budżetowych - stanowią aż 20% budżetu RP.
-za rządów PiS i PO liczba urzędasów zwiększyła się o 90.000 osób.

Jeśli państwo stać na taką rozrzutność, to powinno je także stać na niezbędny sprzęt dla szpitali. Tak jednak nie jest. W praktyce gros budżetowych pieniędzy przeżerają nieroby na urzędniczych, ciepłych stołkach, zaś służba zdrowia jest w stanie zapaści. Już teraz (styczeń 2011) zapisy do lekarzy specjalistów są na wrzesień lub październik. Fakty są takie, że większość środków NFZ przeżera administracja. 
Pamiętam, jak pan o pseudonimie Skiba pisał w swoim felietonie, że, cyt: "firma mojego kumpla nie dostała pozwolenia na działalność, bo sanepid stwierdził, że sracz nie ma przedsionka. (...) i Polska będzie właśnie takim przedsionkiem sracza!". Dziś podmioty gospodarcze muszą uzyskać szereg zezwoleń, koncesji itp. Jest ich w Polsce ponad 700. I właśnie po to, dla tej biurokratycznej machiny od 2006 roku stworzono około 100.000 miejsc pracy w administracji. 
Wracając do meritum: przy tak wielkich obciążeniach podatkowych obywatel ma prawo wymagać od państwa, by należycie dysponowało pieniędzmi, w tym kupowało sprzęt medyczny dla szpitali. Organizacje charytatywne nie powinny tego robić, bo właścicielem szpitali jest państwo (zaś wkrótce szpitale zostaną sprywatyzowane, to pewne). Czy znacie choć jedną organizację charytatywną, która robi zrzutki na autostrady bądź zdezelowane PKP? No właśnie.. Nawiązując do PKP: w lokomotywowni w jednym z dużych miast stoi kilkanaście (sic!) nowiutkich składów (daje to kilkadziesiąt wagonów), przystosowanych do prędkości 200 km / h. Jednak składy te nie są użytkowane przez PKP i od kilku lat stoją na bocznicach w lokomotywowni i niszczeją, zaś po torach jeździ zdezelowany złom na kółkach. Polska...

Drugim, ważnym argumentem jest to, iż NFZ negocjuje z WOŚP, co uważam za skandal. Niechlubną tajemnicą poliszynela jest to, iż NFZ przed finałem WOŚP ustala, jaki sprzęt ma kupić ta organizacja. Po tych ustaleniach NFZ zmniejsza nakłady na sprzęt dla szpitali o około 40 milionów złotych każdego roku (tyle właśnie zbiera Orkiestra). To jest po prostu moralnie obrzydliwe, czyli niemoralne. 

Pozostałe argumenty:
deratyzator powiedział /a
2011-01-09 (niedziela) @ 13:12:29

Przyda się każdy grosz ale dobrze wiedzieć, że:

-Właścicielami fundacji WOŚP jest 5 osób w tym siostra Owsiaka

-Nazwa została zastrzeżona jako: "WOŚP Kręcioła Mrówka Cała" gdzie część była nazwą firmy reklamowej siostry Owsiaka

-Fundacja z mocy ustawy może odpisywać do własnej dyspozycji 8% czystego zysku co wynosi przeciętnie chyba 2,5 - 3mln zł zarobione w ciągi 1 dnia pracy przez wolontariuszy co daje po ok. 40 tyś / m - c dla każdego właściciela fundacji. Zatem wystarcza na wybudowane wille z basenami

-Efektywność fundacji zysk / koszt społeczny wynosi chyba mniej niż 50%. To najbardziej marnotrawna impreza społeczna

-Zbieranie i przetrzymywanie pieniędzy dla zysku na koncie jest sprzeczne z celem fundacji i intencją darczyńców

-Wydawanie ok.1,5 mln zł na Woodstok zamiast na deklarowany cel, jest sprzeczne z intencją darczyńców

-Wyposażenie kupione w porozumieniu z Funduszem Zdrowia jest oczywiście bilansowane w nakładach na służbę zdrowia nie dając wiele poza zyskiem propagandowym i personalnym właścicieli fundacji.

-W stosunku do miliardowych żądań płacowych lekarzy i nakładów na zdrowie, fundusze z WOŚP to są grosze (0,07%)

-Tyle samo zysku przy 100% efektywności można otrzymać jeśli każdy pracujący zadeklaruje 2zł / rok z listy płac (17 groszy / m - c) bez dedykowanego zadęcia propagandowego.

od siebie dodam:
-Owsiak idzie na ilość a nie na jakość. Słyszałem historię, gdzie inkubatory zakupione przez WOŚP trzeba było usunąć z oddziałów, bo były fatalnej jakości i zagrażały małym pacjentom. 
-podczas negocjacji z jednym ze szpitali WOŚP nakazała szpitalowi utworzenie oddziału onkologicznego, w przeciwnym wypadku nie było mowy o przekazaniu sprzętu.
-w innym szpitalu chciano przekazać sprzęt, którego konserwacja i eksploatacja wielokrotnie przekraczała jego wartość. Szpitala nie było na to stać. 
-przystanek Woodstock. Dla setek tysięcy młodych ludzi to pierwszy kontakt z narkotykami, alkoholem, czy seksem (najczęściej bez żadnych zabezpieczeń). Organizacja tej imprezki z kasy zebranej podczas kwest jest sprzeczna z intencją darczyńców, szczególnie tych wychodzących niedzielą z Kościołów. Aby nie być gołosłownym mam dla Was filmik z Woodstock. Przedstawia on osobę będącą chyba w ostatnim, terminalnym stadium narkotyczno - alkoholowego delirium. Link do filmiku tutaj, można się nieźle ubawić - tylko dla czytelników pełnoletnich. 
-nieefektywność Orkiestry - nakłady na organizację imprez, występy artystów, wyprodukowanie i zakup gadżetów są ogromne. Niektórzy szacują, że przewyższają one kwoty zebrane przez WOŚP podczas kwest. Transmisje w TV kosztują. Koszty "społecznej" pracy strażaków, wojskowych, policjantów, też są niemałe. Orkiestra jest po prostu nieefektywna, za to bardzo lansiarska i efektowna. Może w tym tkwi jej fenomen? 

A teraz trochę polityki, czyli prawdziwe oblicze Jurka Owsiaka. Fakty są takie, że pan Owsiak jest także politykiem i show - man' em. O tym należy pamiętać podczas słuchania jego wypowiedzi, gdzie popiera skrajnie neoliberalne i pro systemowe postawy. 
Publicysta Łukasz Warzecha tak oto opisuje polityczność pana Owsiaka:
cyt. "W najbliższych dniach na ulicach natkniemy się na wolontariuszy WOŚP. Od lat krytycy tej akcji są w mediach poddawani bezwzględnemu ostracyzmowi. Jednak, spojrzawszy na sprawę chłodno, nietrudno wyrobić sobie pogląd zgoła odmienny. Oto głos w dyskusji publicysty 'Faktu' pana Łukasza Warzechy, który był członkiem UPR i rzecznikiem prasowym partii.
W przypadku Owsiaka mamy do czynienia z często stosowaną metodą tworzenia iluzji pozapolityczności osoby i przedsięwzięcia, które pozapolityczne wcale nie są. Owsiak nie jest osobą pozaideologiczną, stojącą w jakiś sposób poza sporem politycznym. Przeciwnie - jest osobą o bardzo wyrazistych poglądach, które uzewnętrzniają się od czasu do czasu w postaci zapowiedzi 'dawania z baśki' tym, którzy ośmielają się badać życiorys Wałęsy, w wypowiedziach na temat Radia Maryja albo w usuwaniu sprzed wejścia na Przystanek Woodstock (podkreślam: z terenu publicznego) wystawy antyaborcyjnej. Jednak dla środowiska, mówiąc ogólnie, Gazety Wyborczej jest Owsiak authority of last resort - kimś, po kogo się sięga w nadzwyczajnych sytuacjach.
Owsiak jest niezwykle wygodny, ponieważ jego charytatywna działalność pozwala tworzyć wrażenie, iż jest osobą niezaangażowaną politycznie, a więc to, co mówi, mówi niejako z pozycji pozapolitycznych. Słuchacze odbierają poglądy Owsiaka nie jako poglądy uczestnika politycznej wojny, ale kogoś spoza nielubianego środowiska polityków, a tym samym nadają im większą wagę. Na tym polega wielkie oszustwo Owsiaka, którego on sam, jak sądzę w pełni świadomie, nie chce wyjaśnić, np. poprzez oficjalne poparcie konkretnej partii politycznej. Wziąwszy to pod uwagę, absolutnie zasadne było umieszczenie w noworocznej szopce przez Marcina Wolskiego m.in. Owsiaka właśnie w loży celebrytów, przyklaskujących oczywiście opcji jedynie słusznej.
WOŚP jest instrumentem utwierdzania tej iluzji. Przy czym trzeba zauważyć, że nastąpiła tu całkowita personalizacja idei: WOŚP to Owsiak, Owsiak to WOŚP. Są i inne organizacje, które posługują się popularnym wizerunkiem swoich twórców (Fundacja Anny Dymnej czy Akogo Ewy Błaszczyk), ale żadna z nich nie jest tak medialnie rozdmuchana, tak kontrowersyjna i żadna nie zmieniła się w sprawnie działający koncern. Tym samym każdy wyskok Owsiaka i każde jego kontrowersyjne stwierdzenie natychmiast może być zbite kontrargumentem: ale on tyle robi dla dzieci.
Czy na pewno? Owsiak zrobił przez te wszystkie lata z WOŚP istny cyrk, którego koszty stają się absurdalne. Godziny telewizyjnych transmisji, przeloty samolotami (...), tysiące ludzi do obsługi koncertów, którzy przecież nie pracują darmo, sprzęt itd. Jaki jest sens ciągnąć imprezę, gdzie co roku trzeba wymyślać nowe fajerwerki, coraz absurdalniejsze i coraz kosztowniejsze, byle zachęcić ludzi do jednorazowego zrywu? Porównanie kosztów i zysków to zwykłe wyliczenie efektywności. Nikt tego dotąd nie zrobił, a w takim wyliczeniu (...) Caritas wypadłby pewnie o kilkaset procent lepiej niż WOŚP.
Dlaczego nikt tego nie zrobił? O tym też już swego czasu pisałem: w sprawie WOŚP działa moralny szantaż. Kto krytykuje Owsiakową imprezę, ten widocznie musi nienawidzić małych dzieci, którym Owsiak pomaga. Ten argument jest oczywiście absurdalny, oparty na naciąganym sylogizmie i założeniu, że cel uświęca środki, a przy okazji dowodzący niezdrowego utożsamienia idei z osobą.
W licytacjach WOŚP biorą udział wszystkie liczące się firmy, wydając w ten sposób pieniądze swoich klientów bez pytania ich o pozwolenie, ewentualnie pieniądze państwowe. Nie ma wysokiego urzędnika, który mógłby się wyłamać z obowiązkowego entuzjazmu - w tym cyrku biorą udział i prezydent, i premier. Szantaż moralny odnosi skutek. Kto w entuzjazmie nie bierze udziału, zostaje napiętnowany".Źródło tutaj

Od siebie dodam, że rzeczywiście taki moralny szantaż istnieje. Sama Orkiestra wydaje się być taką fasadą w neoliberalnym i pro systemowym "urabianiu" społeczeństwa. Gdy ktoś próboje dyskutować z takim modelem światopoglądowym, to natychmiast przywołuje się autorytet WOŚP i charytatywną stronę pana Owsiaka. To jest moim zdaniem niedopuszczalne nadużycie. Nikt z środowiska Gazety Wyborczej nie jest przeciwny mieszaniu się politycznej i charytatywnej strony Owsiaka. Natomiast środowisko to jest wielce oburzone, gdy i tak już coraz mniej liczni kapłani katoliccy wspierają jedną, konkretną opcję światopoglądową (bo wynika to z nauczania Kościoła). 
Łukasz Warzecha, publicysta Faktu, po prostu sPiSiał. Do tego tematu wrócimy później, jednak powyższy tekst oceniam jako pozbawiony PiSowskich (pro systemowych) naleciałości. Można mieć zastrzeżenia tylko do jednego punktu, mianowicie do przytoczenia przykładu Caritasu. Tam też niezłe numery są odstawiane, ale to już inna historia. Może kiedyś się za ten temat zabiorę - jak część Kościoła kręci lody razem z władzami. 

Na koniec garść informacji o samym Jurku Owsiaku:
cyt. "tekst Mai Narbutt: Człowiek orkiestra (Rzeczpospolita z 31 stycznia). Czytamy tam m. in.: Kiedy spojrzy się na CV Owsiaka - z trudem zrobiona matura i trzy nieudane podejścia na ASP i psychologię - trudno wyobrazić sobie, by był idealnym kandydatem na szefa wielkiej fundacji, przez którą do tego roku przepłynęło już ok. 45 milionów dolarów, czy też na idola tłumów. Jego biografia wraz z epizodem pobytu w szpitalu psychiatrycznym i symulowaną schizofrenią w celu uniknięcia wojska jest typowa dla środowisk alternatywnych, ale raczej nie dla ludzi sukcesu. Według M. Narbutt: -(...) trudno nie zauważyć, że Owsiak raczej nie przepada za Kościołem.  Bzdury mówisz, to niema nic do rzeczy - denerwuje się Owsiak, gdy sugeruję, że jego dom rodzinny zaszczepił w nim, oględnie mówiąc, sporą rezerwę wobec Kościoła. Deklarujący się jako niechodzący do kościoła katolik, wychował się w ateistycznym środowisku - partyjny ojciec był wysoko postawionym milicjantem, niepartyjna matka była osobą niewierzącą (...) sporo osób, które miały zawodowe kontakty z Owsiakiem, za jego piętę achillesową uznaje brak tolerancji na krytykę. Uwagi M. Narbutt o ateistycznych tradycjach domu rodzinnego Owsiaka przypominają o ciągle niedocenianym znaczeniu wpływu rodowodów rodzinnych różnych "gwiazd" dzisiejszego życia publicznego. Dla przykładu, wielu z nas zastanawiało się nad źródłami tak wielkiej lewicowej agresywności i tendencyjności Moniki Olejnik w jej programach. A tu nagle dowiadujemy się z tekstu Kamila Śmiałkowskiego: Powszechne ześwinienie, omawiającego autobiografię PRL - owskiego komentatora Tadeusza Zakrzewskiego na łamach postkomunistycznego Wprost (z 8 lutego), iż: Monikę Olejnik wciśnięto do radia w pierwszym okresie stanu wojennego na polecenie komisarza wojennego. Za tą decyzją stał jej ojciec, pułkownik, szef ważnej jednostki MSW. Źródło

--------------------------------------------------------------------------

3. Nie dla PiS - czyli raz jeszcze tematyka popierania / nie popierania tej partii. 
Na pewno wielu z Was zastanawia się, co robić teraz, w tej chwili. Co można by zrobić dobrego dla Polski, byle tylko "ruszyć się" choćby trochę, ruszyć tę postkomunistyczną bryłę z posad. Na pewno część z Was myśli, iż teraz, w tej chwili należałoby warunkowo dać poparcie PiS, bo przecież wiadomo, że jakaś tam siła polityczna musi nas przeprowadzić przez transformację. A PiS akurat jest nam najbliższa światopoglądowo, prawda? Otóż nie, nieprawda. PiS nie jest mniejszym złem i strategia tymczasowego wyboru "mniejszego zła" nie odnosi się do tej partii. PiS jest takim samym złem jak wszystkie partie będące w parlamencie ( + RPP, SD, UPR - WiN). 
Nawet danie tymczasowego, warunkowego poparcia dla PiS nic nie zmieni w Polsce. Partia ta tak samo jak inne, koncesjonowane medialnie partie, realizuje obce Polsce i Polakom interesy. Czy naprawdę myślicie, że rządząca w Polsce bolszewia dopuściłaby do powstania niezależnej, patriotycznej i anty - systemowej opozycji? No cóż, rządzący tym światem, politycy, szefowie korporacji to rządni władzy i pieniędzy psychopaci - to mądrość znana od tysiącleci. Jednak nie można im odmówić jednego: inteligencji. Są to ludzie bardzo przebiegli i inteligentni. 
Wszystko kończy się na tym, iż mamy kilka opcji do wyboru: moherowe berety, liberalni konserwatyści, neoliberałowie, lewica, ludowcy, libertarianie. Jednak tajemnicą poliszynela jest to, iż wszystkie wymienione przed chwilą nisze ideologiczne są już zajęte przez "słusznych" ludzi, czyli przychylnych obecnemu systemowi. 
Gdyby naprawdę taka opozycja zaistniała, i np poprzez zebranie 10% elektoratu zagroziłaby systemowi - natychmiast zostałaby zniszczona. Lub w ogóle nie rozrosła by się na taką skalę, gdyż korporacyjne i rządowe media zwyczajnie nie pokazałyby takiego spontanicznego, społecznego zrywu. 
Ostatnio na wikipedii czytałem o państwach afrykańskich. Bodaj jeśli chodzi o Ugandę, przytoczono tam cytat: "w kraju przywrócono system wielopartyjny, jednak partie opozycyjne nie miały dostępu do mediów". To oczywiście cytat dotyczący upadłego państwa afrykańskiego, gdzie trwa wojna domowa. Kto by pomyślał, że dotyczy to zachodnich demokracji, gdzie faktyczny monopol na władzę mają stale te same, cyklicznie zmieniające się partie, koncesjonowane medialnie? 
Wracając do kwestii Łukasza Warzechy: słyszałem opinię, iż był on dobrze zapowiadającym się publicystą "Myśli Polskiej", ale po prostu sPiSiał. Zawsze jest tak, że jak dobrze zapowiadający się publicysta, bloger, dziennikarz sPiSieje, to już jest koniec. Z dobrze zapowiadającego się publicysty taki człowiek zmienia się w histeryka. Czemu tak się dzieje? Czy ma na to wpływ retoryka i ogólnie "styl" (stail, style) prezia Kaczyńskiego?

Fakty są miażdżące dla PiS:
-partia ta realizuje politykę USA i Izraela. Czy mam przytoczyć ile projektów ustaw, ważnych dla chrześcijan, konserwatystów, anty - systemowców, zniszczyła / odrzuciła ta partia? 
-według jednej z koncepcji, obecny system dążył do zmonopolizowania sceny politycznej przez dwa masońskie ugrupowania. Jedno z nich (PiS) wspiera interesy USA i Izraela, drugi odłam masonerii (PO) jest bardziej proniemiecki i prorosyjski. 
-gdybym ja był premierem i miał za brata prezydenta, to bym zupełnie inaczej zrealizował przemianę Polski. Faktem jest, że działając w ramach mechanizmów demokratycznych nie mamy żadnych szans w starciu z postkomunistami romansującymi ze światowymi globalistami. Tu trzeba naprawdę drastycznych rozwiązań i Kaczyńscy mogli to zrobić. Wielu ludzi poniosło by śmierć, bo postkomuniści zrealizowaliby wtedy wizję wojny domowej, czyli drugiej Jugosławii. Ale Polska była by dziś niepodległym państwem. Jednak oni tego nie zrobili, oddając władzę w 2007 roku mieli na celu wyeliminowanie jedynej niezależnej opozycji (LPR i Samoobrona). 
-zadajmy sobie pytania: co sądzi PiS o szkodliwości szczepionek, antykoncepcji hormonalnej i innych farmaceutycznych trucizn? Co sądzi PiS o wprowadzanym w tym roku codex alimentarius? Co sądzi PiS o chemtrails, zmianach w polu magnetycznym ziemi, widocznych gołym okiem zmianach klimatu i tektoniki? No właśnie...

Na sam koniec...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin