K. Dunowski - Twoje życie to Twój biznes (full).pdf

(322 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
Twoje życie to Twój biznes – 1
862131630.001.png
Jeżeli kiedyś zastanawiałeś się jak ułożyć sobie życie w tym
szalonym i zabieganym świecie, zarabiać dobre pieniądze i mieć
dużo wolnego czasu – to dobrze trafiłeś. Ja też tego szukałem i
powiem więcej, udało mi się „złamać kod” do tej utopijnej wizji
życia i okazała się ona być bardziej realna niż kiedykolwiek
myślałem, co więcej była na wyciągnięcie ręki. Ujawnię Ci „kody”
do tej gry, gry zwanej życiem.
Postanowiłem, że książka będzie opierać się o historie z mojego
życia i same konkretne strategie, nie będziemy się bawić w różne
teorie które możesz poznać w innych książkach (gdy zajdzie taka
potrzeba to wskażę Ci konkretne tytuły) a wszystko tak aby czytało
się ją lekko i przyjemnie.
Więc przygotuj się, bo zamierzam Ci zaraz pokazać dokładnie
jak „złamać kod” i mieć życie dla siebie.
Zaczynamy....
Idziemy do szkoły, potem na studia by w końcu wkroczyć w dorosłe
życie i zacząć zajmować się „poważnymi sprawami”. Nie wiem czy
już się zorientowałeś ale to nie jest scenariusz napisany przez Boga,
jakieś przeznaczenie czy cokolwiek w tym stylu. To scenariusz
napisany przez społeczeństwo w którym żyjesz, jego przekonania i
zasady.
Twoje życie to Twój biznes – 2
Gotowy „skrypt” Twojego życia wygląda mniej więcej tak:
Rodzisz się, idziesz do przedszkola potem do szkoły. W szkole się
zazwyczaj się nudzisz, nie chcesz tam chodzić i przez to, że 80%
nauczycieli (nie wszyscy) troszczy się bardziej o swój interes niż
Twój – zniechęcasz się do nauki, bo lekcje są nudne jak flaki z
olejem a tylko nieliczni nauczyciele (Ci z powołania) starają się
uczynić lekcję ciekawą.
Potem idziesz na studia na kierunek który jest akurat „modny” albo
cieszy się „autorytetem” i „obiecuje dobrą pracę za dyplom”.
No czasami jeszcze rodzice wybiorą za Ciebie albo tak jak ja
pójdziesz na kierunek studiów który ma cokolwiek wspólnego z
jedynym przedmiotem który lubiłem w szkole (u mnie była to
chemia).
Następnie łapiesz się swojej pierwszej pracy (najczęściej już na
studiach) i zaczynasz zarabiać pierwsze pieniądze. Nikt Ci nie
powiedział jak zrobić aby to pieniądze pracowały dla Ciebie więc Ty
pracujesz dla pieniędzy.
Jeżeli dobrze idzie to masz na utrzymanie, na imprezy i nawet idzie
trochę odłożyć. Przecież rodzice zawsze pomogą. Natomiast już po
studiach zaczyna się cała przygoda. Znajdujesz (bądź nie) pracę i
zaczynasz realizować kolejne strony skryptu.
Teraz musisz mieć nowy samochód, duże mieszkanie w dobrej
dzielnicy i duży telewizor. Pensja zazwyczaj nie pozwala na takie
szaleństwa ale spokojnie, społeczeństwo ma dla Ciebie rozwiązanie.
Kredycik. 30lat? Na pewno dostaniesz korzystne warunki. W tym
momencie podpisujesz niewolniczy kontrakt i zobowiązujesz się
zapłacić podwójnie i pracować przez następne 30lat na to aby
każdego miesiąca mieć na ratę kredytu.
Twoje życie to Twój biznes – 3
Dalsza część skryptu to obiecana „cudowna emerytura” a jeżeli nie
zorganizujesz sobie czasu to Twoje życie będzie wyglądać tak, że
pracujesz 8-10godzin, wracasz z roboty, jesz obiad i jesteś już tak
zmęczony, że jedyne co możesz zrobić to zawiesić oko na
telewizorze albo pójść spać. Czy już zaczynasz rozumieć?
Czy taki scenariusz Ci się podoba? Uwaga, jeżeli nie będziesz miał
swojego to ze względów bezpieczeństwa przyjmiesz jedyny
dostępny – czyli ten powyżej.
A co gdyby można było inaczej? Co gdyby się okazało, że cały
wyścig szczurów, kredyty, porównywanie z sąsiadem kto ma lepsze
auto i rutynowe, nudne życie w którym ciągle martwisz się o
pieniądze możesz zamienić na Twój własny scenariusz?
Aby zobaczyć inny świat musisz przynajmniej wychylić
głowę z akwarium
Pamiętam jak na pierwszym roku studiów starałem się przekonać
samego siebie, że „przecież studia to fundament mojej przyszłości” -
totalnie nie biorąc pod uwagę np. tego, że zanim je skończę to
wiedza będzie już nieaktualna.
Dodatkowo stracę kilka lat, mnóstwo pieniędzy i jakiekolwiek chęci
do dalszej nauki. Wtedy właśnie zacząłem się odklejać od
społecznych scenariuszy i zaczynałem szukać własnego....
Twoje życie to Twój biznes – 4
Studiowanie życia
Pamiętałem dokładnie słowa mojego Wuja, który prowadzi sporą
firmę w Nowym Yorku, brzmiały mniej więcej tak: „Ucz się i
rozwijaj, jeżeli chcesz w życiu do czegoś dojść”. Natomiast dopiero
na studiach zacząłem rozumieć co znaczy prawdziwa nauka.
Jemu nie chodziło wcale o książki (chociaż zachęcał mnie do
studiów abym został specjalistą w wybranej dziedzinie) ale o to co
nazywam dziś mądrością życiową. Czyli inaczej mówiąc – wiedzieć
jak zarobić pieniądze a zarabiać pieniądze. Taka jest różnica między
wiedzą a mądrością życiową.
Mój pierwszy biznes
Dotarło do mnie wtedy, że potrzebuję doświadczenia. Akurat pojawił
się człowiek, który zaproponował mi współpracę i sprzedaż koszulek
na allegro. Tak uruchomiłem swój pierwszy biznes.
Jak na studenta z małego miasta, który mieszka w Warszawie
w akademiku (koszt ok. 300zł miesięcznie) zacząłem zarabiać fajne
pieniądze (dopiero dziś rozumiem jak dobre pieniądze to były) i
uczyć się biznesu. Musiałem zaprojektować ofertę aukcji, wygląd a
potem obsługiwać klientów.
Zarabiałem coraz lepiej, obsługiwałem około 20 zamówień
w tygodniu z czego od jednej koszulki zarabiałem 20zł. Czyli jakieś
400zł tygodniowo na początek. To co zaczęło się dziać to coraz
większa fascynacja biznesem i coraz większy kontrast ze studiami.
Gdy ja wchodziłem podekscytowany i pełny energii to w sali
wykładowej wszyscy spali, czytali gazety albo grali w sudoku.
Ciągle słyszałem słowa „Boże ile tego jest, kiedy ja się tego nauczę”.
Twoje życie to Twój biznes – 5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin