Sandra Field - Piekielny Jared.pdf

(469 KB) Pobierz
Sandra Field
1
Sandra Field
Piekielny Jared
Tłumaczył Krzysztof Bednarek
Znalezione w necie przez: bujakasa
Poprawki: elka__82
SCANDALOUS
SCANDALOUS z netu bujakasa & poprawki elka__82 SCANDALOUS
2
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Było jej gorąco i chciało się spać. Spóźniała się, i to bardzo.
Devon Praser jechała wiejską drogą, która ciągnęła się W
nieskończoność. Na domiar złego trzeba było posuwać się
powolutku, pomiędzy limuzynami prowadzonymi przez szoferów w
uniformach. Samochody zajmowali weselni goście - aż tylu
przyjechało przed czasem! Byli wystrojeni w eleganckie garnitury i
sukienki od znanych projektantów mody.
Devon siedziała za kierownicą czerwonej mazdy kabrioleta. Miała
na sobie kostium włożony dwadzieścia cztery godziny temu, przed
wylotem z Jemenu. Skromny, zielony i - w tej chwili - wymięty. Nie
nałożyła makijażu, prawie nie spała. I wcale nie cieszyła się na kilka
najbliższych godzin.
Spóźniała się właśnie na ślub własnej matki. Piąty. Tym razem
matka wychodziła za niejakiego Bensona Holta, bogatego człowieka.
Jego syn, Jared, miał być świadkiem, a Devon druhną. Matka
powiedziała, że jest przerażona tym Jaredem.
Minione cztery dni Devon spędziła na negocjacjach z kilkoma
magnatami naftowymi. Nie wystraszy się jakiegoś playboya z
SCANDALOUS z netu bujakasa & poprawki elka__82 SCANDALOUS
3
Toronto, czy nazywał się Jared Holt, czy inaczej.
Ślub zaczynał się o osiemnastej, a była już siedemnasta pięć.
Devon nie dotarła jeszcze do posiadłości Holta, a przecież musiała się
umyć, przebrać i umalować. Druhna musi wyglądać pięknie! A może
wystarczy, że wspaniale wygląda panna młoda?
Devon nigdy nie była panną młodą i nic nie wskazywało na to,
żeby miała nią wkrótce zostać.
Długi podjazd do posiadłości -"Pod Dębami" istotnie ocieniały
piękne, rosnące długim szpalerem dęby. Wokół zieleniła się trawa; w
oddali ciągnęły się całe kilometry białych płotów. Pan młody musiał
być rzeczywiście bardzo bogaty. Coś takiego ... ! - myślała z ironią. Jej
matka ani razu nie wyszła za mąż za skromnego, ubogiego człowieka.
Za płotami widać było ogromne pola i stadka koni ze źrebakami.
Może jutro będę mogła pojeździć konno, pomyślała Devon.
Przynajmniej spotka mnie tu jedna miła rzecz. Po wylądowaniu w
Toronto zdążyła wpaść na dziesięć minut do swojego mieszkania i
spakować strój do jazdy konnej.
Obawiała się przebiegu dzisiejszego wieczora. Zobaczyła w
końcu, że podjazd rozszerza się w placyk otoczony starannie
przystrzyżonymi krzewami i rzeźbami ogrodowymi. Dom był
ogromny - zbudowano go z czerwonej cegły, miał mnóstwo okiennic i
kominów. Dwaj mężczyźni w uniformach pokazywali drogę na
SCANDALOUS z netu bujakasa & poprawki elka__82 SCANDALOUS
4
parking pod drzewami. Devon zatrzymała jednak samochód przed
wejściem do domu, złapała walizkę, torbę z ubraniem i pognała ku
drzwiom. Były ciemnozielone, po obu ich stronach znajdowały się
wypolerowane latarnie, w jakie niegdyś wyposażano karety. Drzwi
otworzyły się, zanim zadzwoniła, ze środka odezwał się kpiący męski
głos:
- Proszę, proszę: spóźniona druhna!
- Rzeczywiście, jestem druhną - odparła Devon, poprawiając
zmierzwione włosy.
- Czy mógłby pan pokazać mi mój pokój? Zostało mi bardzo mało
czasu.
Stojący w cieniu drzwi mężczyzna bezczelnie obejrzał ją od góry
do dołu. W swoim wymiętym ubraniu wyglądała raczej nieciekawie.
- Bardzo się pani spóźniła! - dodał.
- To nie może być lokaj! - pomyślała. Ten człowiek jest raczej
przyzwyczajony do wydawania rozkazów niż słuchania.
Mężczyzna wyszedł na popołudniowe słońce i Devon rozszerzyły
się oczy, a serce zakołatało w piersi. Zobaczyła przed sobą
najwspanialszego przedstawiciela męskiego rodu, jakiego
kiedykolwiek widziała.
Był wysoki. Devon miała metr siedemdziesiąt siedem; on
przewyższał ją o jakieś pół głowy. Miał kruczoczarne włosy, ciemne
SCANDALOUS z netu bujakasa & poprawki elka__82 SCANDALOUS
5
oczy ... Przemknęło jej przez myśl, że ulegnie urokowi tego człowieka
i będzie przez niego cierpiała.
Uspokój się, kobieto! - zbeształa się. To tylko wyjątkowo męski
typ. Na świecie jest wielu takich i to nic nie znaczy.
Właściwie nie był przystojny. Miał twarz agresywnego samca.
Można było się go wystraszyć. Miał na sobie idealnie skrojony
smoking, białą koszulę i muchę. Wyglądał w nich jednak raczej na
przebranego agenta Służby Ochrony Rządu. Robił wrażenie
niebezpiecznego. Potężna klatka piersiowa, szerokie ramiona, ani
odrobiny nadwagi ...
Miał naprawdę wspaniałe ciało.
Jest wielu mężczyzn o pięknych ciałach. Ten miał jednak w sobie
coś, co sprawiało, że wyjątkowo pociągał Devon.
Nigdy nie pozwalała sobie na jakiekolwiek erotyczne zbliżenia z
mężczyznami tylko z tego powodu, że byli wspaniale zbudowani czy
mieli piękne twarze. Dzięki temu nie popełniła w życiu tego rodzaju
poważnych błędów, jakie wciąż zdarzały się jej matce.
Mężczyzna wciąż stał naprzeciw Devon i utrudniał jej skupienie
się na szybkim przygotowaniu do ślubu.
Człowieka o tak zdecydowanym wyrazie twarzy i tego rodzaju
aurze, jaką wokół siebie roztaczał, nie można było określić mianem
playboya. Nawet jeśli nim był, na jego silną osobowość składało się
bez wątpienia o wiele więcej. Nieważne. W każdym razie Devon
SCANDALOUS z netu bujakasa & poprawki elka__82 SCANDALOUS
Zgłoś jeśli naruszono regulamin