Wszystkim się wydaje, że po skończeniu dwudziestu jeden lat kobieta nie ma już żadnych potrzeb. Ojczym opowiadał mi, że jako kilkunastoletni chłopiec, a było to zaraz po pierwszej wojnie światowej, zastanawiał się, czy jego wujek i ciocia nie są za starzy, żeby jeszcze coś ze sobą mieć. Jego wujek miał wtedy trzydzieści pięć, a ciocia trzydzieści lat.Dzisiaj moja córka myśli tak samo. Uważa, że jej mamuśka to już obojętne na męskie wdzięki próchno. Może zresztą jest trochę zazdrosna. Do dzisiaj, kiedy idziemy razem na jakieś party, to ja mam większe powodzenie. Wprawdzie raczej u tych starszych facetów, ale nie, żeby zaraz starych. Zresztą przez długi czas takich właśnie lubiłam, nawet jak byłam młoda. Nie fascynowały mnie te wiecznie sterczące pałeczki ćwiczone tylko po parę razy dziennie własną dziecinną rączką, ale właśnie te wytarte w tylu pizdach, przepracowane fiuty. Na to zresztą złapał mnie mój były mąż. Chuja miał jak ogier z wielką siną żyłą, a zaczął go wtykać w co popadło. Sam mi się przyznał, że pierdolił wszystko co się ruszało, z wyjątkiem budzika i jeża. Był przy tym żywym przykładem powiedzenia, że im kot starszy, tym ogon twardszy i jebał mnie na okrągło i w co się dało. Picza, dupa, cycki...Do niedawna myślałam, że lepszego nie uda mi się już znaleźć. Ale o tym za chwilę.No więc, od czasu jak mnie rzucił, uważałam, że nic więcej mnie już nie czeka i przerzuciłam się na samoobslugę. W całkiem jeszcze nieodległych latach nie było to znowu takie proste. Bo albo własne paluszki, albo świeca. Tak przy okazji, bardzo mnie bawiło, kiedy potem taką zużytą dosyć świeczkę wstawiałam do lichtarza i przypalałam ją w trakcie rodzinnych kolacji. Potem sprawy zaczęły się poprawiać. Wraz ze zmianami ustrojowymi i gospodarczymi w naszym kraju zaczęto otwierać rozmaite ciekawe sklepy pełne nieznanych przedtem towarów. Oczywiście byłam bardzo zadowolona, że mogę sobie już bez problemu kupić kilogram wołowiny, ale jeszcze bardziej, że mogę sobie kupić pół kilograma fiuta. Wprawdzie tylko z plastiku, ale za to jakiego.Udało mi się zgromadzić całą ich kolekcję. Od kopii fiuta największych gwiazd pomo-biznesu po proste, co wcale nie znaczy, że nie przynoszące satysfakcji - wibratory.Tyle, ze to nie to samo co ciepły, żywy chuj. Na szczęście, po pomo-shopach pojawiły się też zbawienne dla takich pań jak ja agencje towarzyskie i trzeba było trochę czasu, żeby się przemóc i zadzwonić. Ten moment wreszcie nastąpił.Tego dnia siedziałam sama w domu. Moja córka wyjechała ze swoimi kolesiami na cały weekend na wieś do jednego z nich. Pewnie nieźle tam sobie używali. Myśl o tym mnie podniecała. Jakoś przeszły mi moje upodobania do starszych panów i zaczęłam intensywnie myśleć o opiętych dżinsami zgrabnych dupkach i prężących się chujkach kolesiów córki. Zaczęło mi się robić coraz cieplej między nogami, a i jakby bardziej wilgotno.Sięgnęłam do szuflady, ale zimny plastik wcale mnie nie usatysfakcjonował. Było jeszcze dość wcześnie. Pomyślałam, że trzeba coś zrobić. Narzuciłam kurtkę i wyszłam do pobliskiego kiosku. Na szczęście, nie był jeszcze sterroryzowany przez walczących z pornografią młodych pryszczatych onanistów. Trochę mi było głupio, ale w końcu się przełamałam i poprosiłam o „Nowego Wampa". Biegłam do domu jak na skrzydłach, chociaż tego czegoś ze skrzydełkami wcale nie miałam między nogami.Obrazki były całkiem niezłe, ale przecież nie o to mi chodziło, chociaż podnieciły mnie jeszcze bardziej. Ogłoszenia towarzyskie też były nienajgorsze, ale ja nie miałam czasu czekać. Wreszcie znalazłam adres jakiejś agencji towarzyskiej. Klub S/M jakoś mnie nie zafascynował, więc szukałam czegoś innego. Wreszcie jest.Wciąż było mi trochę głupio, ale zadzwoniłam. Cena nie wydała mi się wygórowana. Czas oczekiwania dłużył mi się okropnie. Wreszcie zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam i zrobiło mi się gorąco, także między nogami. To było to. I moja córka miałaby mi czego pozazdrościć.- Cześć! Jestem Romek. - Cześć!Poszedł do łazienki. To zrozumiale, ma chyba płacone od godziny. Chciałam tam wejść za nim, ale jakoś się wstydziłam. Wolałam poczekać w pokoju. Długo nie czekałam. Zresztą, co ja będę wam opowiadała o tzw. okolicznościach towarzyszących. Najważniejsze, że się doczekałam. I cos się we mnie obudziło, kiedy zobaczyłam jego chuja. Przyklękłam, żeby wziąć go do buzi i zaczęłam ssać jak noworodek ssie swoją matkę. Na początku był jeszcze obwisły, ale szybko wyprężył się w całej okazałości. Trochę żałowałam, że jest taki wymyty. Wolałabym, żeby bardziej pachniał samcem. Ale i tak był fantastyczny.Oderwałam się i w jakimś nagłym impulsie siadłam naprzeciwko. Rozwarłam nogi, demonstrując mu swoją kępę włosów. Ruszył w kierunku tego raju. Ułożyłam się lepiej i ujęłam jego fiuta dłonią, naprowadzając go tak, żeby główka znalazła się naprzeciwko łechtaczki. Czułam, jak jego żołądź rozsuwa moje wargi i wnika do przedsionka piczy. Moja łechtaczka wciąż pozostawała dokładnie naprzeciw przedziałka jego chuja. Zwarłam wokół niego uda i zaczęłam się lekko poruszać. Moja łechtaczka napierała na jego maczugę i nagle jednym sztosem wbił się we mnie do końca, po same jaja. Wydawało mi się wtedy, że mogę wchłonąć nie tylko jego, ale nawet ogiera.Zaczął mnie pierdolić. Zaciskałam ręce wokół jego karku. Moja picza miękła coraz bardziej. Słuchałam jego urywanego oddechu i nagle pomyślałam, że jest naprawdę zawodowcem. Ale jakoś wcale mi to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie. Skojarzyło mi się to z moim upodobaniem do starszych, wyćwiczonych i lekko zużytych kutasów. Wnikał we mnie głębiej i głębiej, a jednocześnie zaczął pieścić moje piersi, chwytając rękoma za sutki. Zupełnie się zatraciłam, czując nadchodzący orgazm. Ale wtedy wyszarpnął się ze mnie. Tak właśnie wyszarpnął, bo moja piczka wcale nie chciała go puścić. A jego ręce zaczęły żądać czegoś ode mnie. Po chwili zrozumiałam czego.Posłusznie odwróciłam się na brzuch. Uniosłam pośladki. Trochę mnie zabolało. Był dość brutalny. Potem zrozumiałam, że ma rację. Wbił się we mnie. Nie byłam pewna i jakoś nie chciałam brać w tym udziału. Wydawało mi się to dziwaczne, ale on nie zważał na mój opór. Jego sztywny wał pokonał mnie całkowicie. Przekonałam się, że to wcale nie gorsze niż w piździe. Poza tym poczułam się jak dziewica. Z tej strony nikt mnie jeszcze nie brał. Ze zdziwieniem uświadomiłam sobie, że moja rozrywana dupcia odpowiadała mu ze wzrastającą ochotą. Ułożyliśmy się tak, że jednocześnie mogłam poczuć jego palce w swojej muszelce. Czułam jak w niej błądzą, szukając mojej łechtaczki. Nigdy nie sądziłam, że facet może mnie lepiej onanizować niż ja sama. Ale tak właśnie było.Miał coraz krótszy oddech, a jednocześnie wbijał się we mnie coraz krótszymi sztosami. Odruchowo spojrzałam na zegarek. Wiedziałam, że powinien już kończyć. Świadomość, że jest w pracy i że za chwilę musi się stawić w agencji (zresztą, czy ja wiem, jaką działkę dziennie oni mają do przerobienia?!!!) podnieciła mnie tak, że aż się skręciłam. Poczułam takie szczytowanie, jakiego jeszcze nigdy nie zaznałam.Trochę go wyprzedziłam, ale czułam jeszcze podniecenie, kiedy spuścił się we mnie. No w końcu zapłaciłam za zabawę bez prezerwatywy. Stał przede mną całkiem nagi i właściwie dopiero teraz mogłam zobaczyć go w całej okazałości. Był piękny i bardzo pewny swojego ciała. Ja byłam zażenowana, ale on zupełnie spokojnie uśmiechał się do mnie. Popatrzyłam na jego chuja. Już nie stał, ale wciąż imponował swoją wielkością. Poczułam się trochę upokorzona, ale jednocześnie pomyślałam, że będę korzystać z jego usług i usług jego kolegów. Kto wie, może między nimi są także znajomi mojej córki?
Castjel