[Wielkie Poruszenie - Kroniki Lormtu]#9 Na straży Świata Czarownic.pdf
(
1170 KB
)
Pobierz
Andre Norton
Na straży świata czarownic
Tytuł oryginału: The Warding of Witch
World
Przełożyła Ewa Witecka
Ingrid i Markowi
Którzy bardzo dzielnie słuchali
Juanicie Coulson,
bez której ta książka
nie mogłaby powstać
Prolog 1
Escore, granica z Alizonem
Simon Tregarth ściągnął wodze swego
torgiańczyka. Niebo było ołowiane,
posępne. W tej dzikiej okolicy niemal nic
nie przyciągało wzroku; wędrowiec
rozglądał się wokoło z poczuciem, że
powinien zachować daleko idącą
ostrożność. Wrodzony Tregarthowi dar
jasnowidzenia, nader ograniczony w
porównaniu z mocami, którymi władali
jego towarzysze podróży, obudził się i
dawał o sobie znać, odkąd opuścili obóz
tego ranka. Bez wątpienia czekały ich
kłopoty, ale gdzież ich nie było w tej
krainie starożytnej magii i walczących ze
sobą sił Światła i Ciemności?
Niepokoiło go nie tylko szare,
zachmurzone niebo. Mimo że zajechali tak
daleko na północ, powietrze było tak
wilgotne, że aż kusiło, by zrzucić hełm i
kolczugę, i odpiąwszy zawieszoną przy
siodle podróżną manierkę naruszyć zapas
wody.
— Zło można zawsze zwęszyć, ono nie
potrafi pozbyć się swego smrodu! —
Młody jeździec dołączył do Simona na
szczycie pagórka, z którego rozciągał się
widok na falisty teren. Ani upływ czasu,
ani erozja na tym falistym obszarze
przylegającym do pogórza nie zdołały
ukryć śladów działalności ludzi, a może
jakichś innych istot, równie pożądliwie
pragnących wydrzeć naturze upragniony
łup.
Simon uśmiechnął się szeroko do swego
najstarszego syna; Kyllan był przede
wszystkim wojownikiem, choć miał też
pewne zdolności magiczne. Zsunął na
szerokie ramiona fałdy misiurki i uniósł
wysoko głowę, rozdymając nozdrza, jak
ogar szukający tropu.
— Są tu jeszcze resztki jakichś złych
mocy, ale zrodzonych już dawno. —
Wierzchowiec, którego Kyllan dosiadał,
również uniósł wysoko głowę. Wegan,
Renthan z Zielonej Doliny, był równie
inteligentny jak jego człowieczy
towarzysze.
— Pułapka? — Simon wymienił myśli z
Renthanem.
— Nie… — Ale zaraz myśl się urwała,
by podjąć po chwili: — Wilkołaki! —
Ostrzegawczy, choć bezgłośny okrzyk
przeszył umysły obu mężczyzn.
Simon nie zlekceważył przestrogi, choć
jego własne zmysły nie zarejestrowały
ukrytego niebezpieczeństwa.
Ostrzeżenie dotarło również do
pozostałych zwiadowców. Tworzyli
mieszaną grupę, ale taka była czymś
najzwyklejszym w owych dniach w
Escore. Albowiem w tej starożytnej
ojczyźnie władców i władczyń Mocy
zapanował niepokój; wyczuwano, że
uśpione od wieków siły obudziły się, i
może już nigdy nie zasną. Wyruszyli
dzisiaj na zwiady, gdyż dotarły do nich
niejasne przestrogi. Na— razie niejasne…
Lecz ci, którzy podtrzymywali
czarodziejskie zabezpieczenia i zapory,
zawsze byli wrażliwi na najmniejsze
zmiany, dające się wyczuć ich niezwykle
Plik z chomika:
Jiggles
Inne pliki z tego folderu:
[Wielkie Poruszenie - Kroniki Lormtu]#1 Port Umarłych Statków.pdf
(998 KB)
[Wielkie Poruszenie - Kroniki Lormtu]#10 Zamknięcie Bram.pdf
(1025 KB)
[Wielkie Poruszenie - Kroniki Lormtu]#2 Morska Twierdza.pdf
(715 KB)
[Wielkie Poruszenie - Kroniki Lormtu]#3 Wygnanka.pdf
(681 KB)
[Wielkie Poruszenie - Kroniki Lormtu]#4 Pakt Sokolnków.pdf
(777 KB)
Inne foldery tego chomika:
01 - Estcarp i Escore
02 - Arvon&High Hallack
Magiczna Seria
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin