klapka obiegu powietrza doktorat.doc

(5074 KB) Pobierz
Z wątku o dobrym humorze i hamulcach kontynuuję:

Naprawa klapki obiegu powietrza (pozostawała w pozycji „otwarty”) – wersja bez filtra ppyłkowego który jest wsadzony po prostu w otwór na podszybiu.
Jak kiedyś pisałem jesienią odkryłem parowanie szyb . Spowodowane nie kurna filtrem ppyłkowym ale uszkodzeniem klapki obiegu powietrza króra miała zerwany kawałek ośki i spoczywała sobie w pozycji "połzewnętrzny/połwewnętrzny obieg" wówczas na szybko po prostu wcisnąłem klapkę w dziurę tak jakby była w pozycji "obieg zewnętrzny".
Po tym jak już tak się napatrzyłem na sprane i umyte Bravo, zacząłem kombinejszyn czyli może by tak naprawić ową klapkę.... No to wjechałem na warsztat do kolegów elektryków i się zaczęło... Przepraszam za jakość zdjęć ale robiłem je cyfrówką dołączoną do telefonu i tak nieźle wyszły. Ale do rzeczy, cały zabieg wymaga:
Kombinerek, cążków, bardzo krótkiego (albo uciętej końcówki) + także krótkiego + także długiego śrubokręta gwiazdkowego, długiej śrubki fi 2 lub gwoździa, 2 spinaczy biurowych, zapalniczki, pensów chirurgicznych lub pensety, wiertła , wiertarki. Czas operacji 2h (z szukaniem podzespołów i narzędzi do naprawy).
Polecam koniecznie odłączyć akku !!! Po 15 minutach od odłączenia w czasie operacji poducha na pewno nie wystrzeli nam w buźkę. W międzyczasie zdejmujemy uszczelkę nad pokrywką wlotu powietrza (w załączniku). Polecam tą uszczelkę wyczyścić a także rowek w blasze komory silnika na którym ta uszczelka jest zamocowana.



Po otwarciu pokrywki zająłem się sztuką wyjęcia owej klapki.


 

Wyjąłem ową klapkę a wymagało to sztuki ekwilibrystycznej jednakże nie na takim poziomie jak mi się mogło wydawać ale o tym później...
Bo zająłem się wybebeszaniem schowka pasażera. Na zdjęciu wersja z poduchą odkręca się 6 śrub widocznych na zdjęciu.




Pod schowkiem jest masa kabli zamocowanych do metalowego chassis. Odkręcamy dwie śruby "szóstki" mocujące owe chassis , odpinamy kolorowe przekaźniki , ze wspomnianego chassis wypinamy kostki dla przekaźników i inne badziewie przmocowane, i mamy jako tako więcej przestrzeni. Wyjmowanie i zakładanie spowrotem na miejsce tylko przy otwartej klapie schowka.
 


 





Zaczęły się schody, rękę wyćwiczyć trzeba jak artysta kieszonkowiec albo zatrudnić sobie węża tresowanego. Widoczny w załączniku "wichajster" steruje otwieraniem zamykaniem klapki.. W załączniku zdjęcie po wyjęciu klapki i dodatkowego plastiku utrudniającego życie a sprzęgniętego z klapką a współpracującego z kołkiem będącym częścią w/w wichajstra..
 

zdjęcie (fatalnej jakości) klapki. Po prawej stronie widać dźwignię przykręconą do rolki klapki. Śrubka jest "w środku" dźwigni.



Poniżej (również fatalne i poruszone zdjęcie) widać wspomnianą śrubkę która dodatkowo mocuje dźwignię do samej klapki.
 



Uszkodzona była prawa plastikowa ośka samej klapki.Wziąłem więc i wywierciłem w ośce otworki w które
wprowadziłem rozżarzony gwóźdź. W ten sposób ufiksowałem ośkę a te popękane części plastikowe jakby koraliki nanizałem na gwóźdź. Pozostała prawa rolka , która odpadła od samej ośki jak i brzegu klapki. Poradziłem sobie w podobny sposób - rozrzażone klamerki zrobione ze spinacza biurowego spięły wspomnianą rolkę z samą klapką i naprawioną ośką. Pamiętać trzeba aby kształt ośki i rolki był nienaruszony bo po prostu "nie wejdzie" w wytłoczki pod deską rozdzielczą



 

W załączniku... zmontowana klapka i powyżej widać dźwignię która jest mocowana śrubką do prawej "rolki" klapki.
Żeby było oczywiście śmieszniej należy założyć i wcisnąć klapkę w prowadnice a potem grzebiąc paluchami pod deską rozdzielczą wcisnąć dźwigienkę tak aby całość działała bez zarzutu i jeszce kurczę zahaczyć o kołeczek od samej dźwigni pod deską rozdzielczą sterowaną suwakiem obiegu na konsoli kierowcy.!!! Masakra! Ale najlepsze dopiero nadejdzie. Tam jest tak mało miejsca że śrubokrętu się nie wsadzi chyba że rekordowo mały (bardzo krótki) albo ucięte samo ostrze śrubokręta i kręcąc metodą małych kroczków po ćwierć obrotu za pomocą pensa chirurgicznego owym kawałkiem śrubokręta udało mi się to dziadostwo skręcić.
Wtedy postanowiłem zabić księgowego który uszczuplił wydatki na ulepszenie tej konstrukcji.....



 

Tak wygląda skręcone poprawnie auto po wykonaniu powyższych operacji :D



A poniżej asysta która pomagała w ten sposób że nie przeszkadzali mi motać przy aucie :D



...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin