00:04:23:Chcę zdobyć serce|nieznanej mieszczki... 00:04:27:- Tej, którš widujesz w kocieIe?|- Co niedzieIa, od trzech miesięcy. 00:04:31:- Gdzie mieszka?|- W odIegłym zaułku. 00:04:35:Co noc wchodzi tam|tajemniczy mężczyzna. 00:04:38:- Ona wie, kto jest jej kochankiem?|- Nie wie. 00:04:46:Spójrz, iIe tu pięknych kobiet! 00:04:50:BIednš przy małżonce Ceprana. 00:04:53:Oby hrabia nie usłyszał|twoich słów, ksišżę! 00:04:56:- A niech słyszy.|- Jeszcze powtórzy innej! 00:04:58:Nic mnie to nie obchodzi. 00:05:08:Ta czy inna: to nie ma znaczenia. 00:05:13:Te, które nas otaczajš,|sš wszystkie identyczne. 00:05:17:Żadnej z tych pięknoci 00:05:21:nie pozwoIę rzšdzić moim sercem. 00:05:26:Ich uroda jest darem, 00:05:30:który umiIa nam życie. 00:05:35:Dzi podoba mi się ta,|a jutro może będzie inna... 00:05:46:Jutro może będzie całkiem inna! 00:05:57:Stałoć jest tyranem Iudzkich serc. 00:06:02:Musimy zwaIczać jš|jak okrutnš zarazę. 00:06:06:Kto chce, niech będzie wierny, 00:06:10:Iecz nie ma miłoci bez woInoci! 00:06:15:mieję się z zazdroci mężów 00:06:20:i napadów gniewu kochanków. 00:06:25:Każdemu rzucę wyzwanie, 00:06:29:gdy wpadnie mi w oko|jaka pięknoć... 00:06:41:gdy zauroczy mnie pięknoć! 00:07:10:Już nas opuszczasz... okrutna? 00:07:13:Muszę odjechać z mężem. 00:07:21:Tak wspaniała gwiazda powinna|błyszczeć na moim dworze. 00:07:29:DIa ciebie każde serce|powinno szybciej bić. 00:07:38:DIa ciebie powinien|rozpaIać się żar miłoci. 00:07:46:Płomień miłoci rozpaIa, ogarnia,|niszczy moje serce. 00:07:53:Uspokój się, proszę. 00:07:55:Płomień miłoci rozpaIa, ogarnia,|niszczy moje serce. 00:08:01:Uspokój się, proszę... 00:08:03:DIa ciebie potężny płomień miłoci|rozpaIa, ogarnia, niszczy moje serce. 00:08:09:Co ci chodzi po głowie,|hrabio Ceprano? 00:08:14:- Ksišżę bawi się...|- No tak. 00:08:17:Ksišżę zawsze się zabawia! 00:08:20:Przecież tak jest zawsze.|Wszystkiego próbuje. 00:08:24:Gra i wino, baIe i taniec, bitwy|i bankiety - wszystko mu odpowiada. 00:08:29:Teraz rusza na podbój hrabiny, 00:08:33:a wciekły mšż odchodzi. 00:09:12:- WieIka nowina! WieIka nowina!|- Mów! Co się dzieje? 00:09:16:- Będziecie zaskoczeni.|- Mów, opowiadaj. 00:09:19:- Ha! RigoIetto...|- I co? 00:09:22:- WieIka sprawa...|- Zgubił garb? 00:09:25:- Nie jest już bezkształtny?|- Dziwniejsze jeszcze. 00:09:30:Ten szaIeniec ma... 00:09:32:- Co takiego?|- Kochankę! 00:09:34:- Kochankę? Niewiarygodne!|- Garbus zamienił się w Kupidyna. 00:09:40:Ten potwór? Kupidyn!|SzczęIiwy Kupidyn! 00:09:47:Nudzi mnie ten Ceprano. 00:09:51:Lecz jego żona jest słodkim aniołem. 00:09:56:- Porwij jš.|- Łatwo powiedzieć. Jak? 00:10:00:- Wieczorem.|- Zapomniałe o hrabi? 00:10:04:- Od czego masz więzienie?|- Nie. 00:10:08:- To wygnaj go.|- To też nie, błanie. 00:10:11:No to... jego głowę... 00:10:14:Sam diabeł. 00:10:16:Mówisz... tę głowę... 00:10:20:Oczywicie. Po co komu|taka głowa? Na co ona? 00:10:25:- Łajdak!|- Przestańcie! 00:10:27:mieszy mnie. 00:10:29:- Chod tu, błanie.|- Rozgniewał się. Rozgniewał się. 00:10:33:Za daIeko się posuwasz|w swoich żartach. 00:10:36:Zemcijmy się na błanie.|Kto nie gniewa się na niego? 00:10:40:Ten gniew, który wyzywasz,|może cię powaIić. 00:10:44:A co on może mi zrobić?|Nie boję się go. 00:10:48:Zemsta! Chwytajcie za broń! 00:10:55:Przyjdziemy. 00:11:01:Zemsta! Dzi wieczorem. 00:11:04:Zemcijmy się na błanie. 00:11:08:Któż nie gniewa się na niego? 00:11:12:Kto nie smucił się przez niego? 00:11:17:Przyjdcie z broniš.|Zemsta! Dzi wieczorem. 00:11:21:Zemsta! Zemsta! Zemsta! 00:11:23:Bawmy się! 00:11:25:- Zemsta! Zemsta! Zemsta!|- Wszystko jest zabawš! 00:11:28:Wszystko jest radociš,|wszystko jest zabawš. 00:11:32:Korzystajmy z życia. 00:11:35:Patrzcie! Czy to nie jest|króIestwo przyjemnoci? 00:11:39:Patrzcie! Patrzcie! Czy to nie jest|króIestwo przyjemnoci? 00:11:47:Chcę z nim rozmawiać. 00:11:51:Nie! 00:11:53:Muszę! 00:11:55:Monterone! 00:11:59:Tak, Monterone. 00:12:02:Mój głos jak piorun 00:12:08:wszędzie was dogoni. 00:12:15:PozwóI mi z nim porozmawiać. 00:12:40:Panie! 00:12:49:Spiskowałe przeciwko nam. 00:12:58:Lecz my... 00:13:06:miłosiernie wybaczyIimy ci. 00:13:14:Co cię teraz napadło, 00:13:19:że nagIe bronisz cnoty|swojej córki? 00:13:27:Bronisz honoru? 00:13:32:KoIejna obeIga! 00:13:39:Zakłócę wasze orgie!|Zakłócę je. 00:13:53:Krzyczeć będę tak długo, 00:13:59:aż zmyjesz pIamę na moim honorze. 00:14:08:JeżeIi mnie oddasz katowi, 00:14:13:wrócę do ciebie jako zjawa, 00:14:20:niosšc w ręku własnš ciętš głowę. 00:14:26:Pragnę zemsty! 00:14:29:Żšdam jej od Boga|i całego wiata. 00:14:37:Doć tego. Aresztujecie go! 00:14:39:OszaIał! 00:14:41:Bšdcie przekIęci! Obaj! 00:14:46:Co to? 00:14:51:Spuszczanie psów na Iwa w agonii 00:14:58:jest tchórzostwem, ksišżę. 00:15:02:A ty, żmijo... 00:15:06:Ty, który wymiewasz bóI ojca... 00:15:14:...bšd przekIęty! 00:15:20:Co ja słyszę? Okropne! 00:15:25:Ty, który miałe zakłócić naszš|zabawę, za podszeptem diabła... 00:15:31:Okropne! 00:15:33:ZamiIcz i odejd stšd. Id i drżyj|przed gniewem Najwyższego. 00:15:37:Daremne twoje słowa.|Odejd stšd. 00:15:41:Id i drżyj przed gniewem|Najwyższego. 00:15:44:Sprowokowałe go.|Nie masz już żadnej nadziei. 00:15:48:Popełniłe największy błšd. 00:15:50:Popełniłe największy błšd.|Ostatni w życiu... 00:15:56:Ty, który wymiewasz bóI ojca... 00:16:04:Ty, który wymiewasz bóI ojca... 00:16:12:...bšd przekIęty! 00:16:15:...bšd przekIęty! 00:17:38:Ten starzec mnie przekIšł. 00:18:06:- Panie?|- Id. Nie mam nic. 00:18:10:Ja o nic nie proszę. 00:18:12:Żyję ze swojej szpady. 00:18:18:Złodziej? 00:18:22:Człowiek,|który uwaInia innych od rywaIi. 00:18:34:A ty ich masz... 00:18:37:Jakich? 00:18:40:Tu mieszka twoja kobieta. 00:18:46:Co on mówi? 00:18:51:IIe musiałbym zapłacić|za szIachcica? 00:18:57:Podwyższonš stawkę. 00:19:00:Jak ci płacš? 00:19:04:Połowa z góry, 00:19:08:reszta po. 00:19:10:Szatan! 00:19:16:Jak ci się udaje bezkarnie działać? 00:19:26:Zabijam na uIicy, 00:19:29:aIbo pod własnym dachem. 00:19:33:Czekam o zmierzchu na ofiarę. 00:19:36:Jedno pchnięcie i nie żyje. 00:19:40:Szatan! 00:19:45:Jak działasz w domu? 00:19:48:Proste... 00:19:50:Pomaga mi siostra. 00:19:56:Tańczy na uIicach.|Jest piękna. 00:20:03:Zaprasza, kogo jej każę,|i wówczas... 00:20:07:Rozumiem. 00:20:10:Po cichutku... 00:20:14:Rozumiem. 00:20:18:Oto moje narzędzie. 00:20:21:- Skorzystasz?|- Nie... nie teraz. 00:20:28:Będziesz żałować... 00:20:33:Kto wie? 00:20:38:Nazywam się SparafuciIe. 00:20:46:Jeste obcy? 00:20:50:Jestem Burgundczykiem. 00:20:55:Gdzie cię znajdę? 00:21:04:Jestem tu każdego wieczoru. 00:21:08:Id już. 00:21:10:SparafuciIe... 00:21:17:Id już. 00:21:35:Jestemy tacy sami. 00:21:40:Ja władam językiem, 00:21:44:on sztyIetem. 00:21:50:Ja wymiewam... 00:21:59:a on dobija. 00:22:21:Ten starzec mnie przekIšł! 00:22:38:Ludzie! Naturo Iudzka... 00:22:42:Wy mnie takim uczyniIicie. 00:22:48:Błaznem bezkształtnym. 00:23:02:Mogę tyIko wymiewać. 00:23:12:Odmawia mi się Iudzkich praw, 00:23:24:nawet do płaczu. 00:23:41:Mój pan... 00:23:44:młody, woIny, potężny, urodziwy... 00:23:48:Znużony rozkazuje: 00:23:51:Spraw, bym się miał, błanie. 00:23:58:I muszę go zadowoIić. 00:24:02:PrzekIeństwo! 00:24:09:Nienawidzę was,|służaIczy dworzanie. 00:24:14:Z jakš radociš was ranię. 00:24:19:To wy sprawiIicie, 00:24:23:że jestem złoIiwy. 00:24:42:Jednak tu staję się|innym człowiekiem. 00:24:57:Ten starzec mnie przekIšł! 00:25:09:DIaczego ta myI|mnie cišgIe nawiedza? 00:25:18:Czy czeka mnie co złego? 00:25:25:Nie! 00:25:28:To szaIeństwo... 00:25:47:Córko! 00:25:49:Ojcze! 00:25:51:TyIko przy tobie 00:25:54:moje biedne serce|znajduje chwiIe radoci. 00:26:01:IIe miłoci w tobie. 00:26:04:Jeste całym moim życiem. 00:26:08:Bez ciebie nie miałbym nic. 00:26:15:- Ojcze!|- O córko moja! 00:26:24:Wzdychasz... Czym się martwisz? 00:26:29:Powiedz swojej biednej córce. 00:26:36:PodzieI się swojš tajemnicš. 00:26:43:Niech poznam swojš rodzinę. 00:26:49:- Nie masz rodziny...|- Jakie nosisz nazwisko? 00:26:53:Jakie to ma znaczenie? 00:27:02:JeżeIi nie chcesz mówić o sobie... 00:27:12:- Nie woIno ci wychodzić!|- Chodzę tyIko do kocioła. 00:27:16:To dobrze. 00:27:20:Skoro nie chcesz mówić o sobie, 00:27:31:powiedz mi chociaż, 00:27:36:kim była moja matka. 00:27:45:Nie żšdaj ode mnie, nieszczęsnego, 00:27:54:bym mówił o utraconym szczęciu. 00:28:02:Ta kobieta, istny anioł, 00:28:10:współczuła mojemu smutkowi. 00:28:19:A ja, zniekształcony, biedny... 00:28:24:Kochała mnie ze współczucia. 00:28:33:Umarła. 00:28:40:Niech ziemia|nie cišży ukochanemu ciału. 00:28:49:TyIko ty mi została. 00:29:01:Dzięki ci, Boże, za ten dar! 00:29:13:IIe w tobie bóIu! 00:29:16:Jaka jest przyczyna twego żaIu? 00:29:23:IIe w tobie bóIu! 00:29:26:Jaka jest przyczyna twego żaIu? 00:29:31:Ojcze! Uspokój się.|Cierpię, patrzšc na twoje łzy. 00:29:38:Ojcze! Uspokój się.|Cierpię, patrzšc na twoje łzy. 00:29:43:Ojcze! Uspokój się. 00:29:47:Cierpię, patrzšc na twoje łzy. 00:29:54:IIe w tobie bóIu! 00:29:58:Jaka jest przyczyna twego żaIu? 00:30:04:IIe w tobie bóIu! 00:30:07:Jaka jest przyczyna twego żaIu? 00:30:19:Powiedz mi swoje nazwisko. 00:30:22:Powiedz,|jaki żaI ciska twoje serce. 00:30:26:Po co mam ci mówić? Na co? 00:30:29:Niech ci wystarczy,|że jestem twoim ojcem. 00:30:33:Niektórzy się mnie bojš, 00:30:36:inni chyba nienawidzš, 00:30:39:a jeszcze inni - przekIinajš. 00:30:43:Ojczyzna, rodzina, przyjacieIe...|Kim sš dIa ciebie? 00:30:50:Ojczyzna... Rodzina... przyjacieIe... 00:30:55:Wiara, rodzina, ojczyzna... 00:31:00:Ty jeste całym moim wiatem! 00:31:06:Życie wydaje mi się piękniejsze,...
amadeusz33