W Sawatthi. Wczesnym rankiem mniszka Alawika włożyła swój płaszcz, wzięła miskę oraz okrycie wierzchnie i udała się do Sawatthi po jałmużnę. Gdy powróciła z Sawatthi ze zbierania jałmużny, po posiłku udała się do Gaju Ślepców, by spędzić tam dzień. Weszła w głąb Gaju Ślepców i usiadła u stóp drzewa, by odbyć dzienne czuwanie.
Wówczas Zły Mara, chcąc, by powstał w niej lęk i przerażenie jeżące włosy na głowie; chcąc, by straciła skupienie, zbliżył się i zwrócił do niej:
Nie ma ucieczki na tym świecie,Więc czego chcesz dokonać w samotności?Ciesz się rozkoszami zmysłów!Nie bądź kimś, kto potem żałuje.
Wtedy ta myśl ukazała się mniszce Alawice: „Kto wypowiedział te słowa – istota ludzka czy nie-ludzka?” Potem ukazało się jej: „To Zły Mara wypowiedział te słowa chcąc, by powstał we mnie lęk i przerażenie jeżące włosy na głowie, chcąc; bym straciła skupienie”. Zrozumiawszy: „To Zły Mara”, odpowiedziała tymi słowami:
Istnieje ucieczka na tym świecie,Dotknęłam jej [właściwym] postrzeganiem.To coś czego ty –Zła Istoto,Przyjacielu nieuważnych –Nie poznałeś.Rozkosze zmysłów są jak miecze i włócznie,Skupiska jak narzędzia kata.To, co zwiesz „rozkoszami zmysłów”,Nie jest dla mnie rozkoszą.
Wówczas Zły Mara – smutny i zdruzgotany, gdyż zdał sobie sprawę: „Mniszka Alawika mnie zna” – zniknął od razu.
dusek007