Asnyk Adam - Bez granic
Potoki mają swe łoża - I mają granice morzaDla swojej fali - I góry, co toną w niebie,Mają kres dany dla siebie,Nie pójdą dalej!Lecz serce, serce człowieka,Wciąż w nieskończoność uciekaPrzez łzy, tęsknoty, męczarnieI wierzy, że w swoim łoniePrzestrzeń i wieczność pochłonieI niebo całe ogarnie.
Asnyk Adam - Daremne żale
Daremne żale - próżny trud,Bezsilne złorzeczenia!Przeżytych kształtów żaden cud Nie wróci do istnienia.Świat wam nie odda, idąc wstecz,Znikomych mar szeregu - Nie zdoła ogień ani mieczPowstrzymać myśli w biegu.Trzeba z żywymi naprzód iść,Po życie sięgać nowe...A nie w uwiędłych laurów liśćZ uporem stroić głowę.Wy nie cofniecie życia fal!Nic skargi nie pomogą - Bezsilne gniewy, próżny żal!Świat pójdzie swoją drogą.
Asnyk Adam - Ja ciebie kocham
Ja ciebie kocham! Ach te słowaTak dziwnie w moim sercu brzmią.Miałażby wrócić wiosna nowa?I zbudzić kwiaty co w nim śpią?Miałbym w miłości cud uwierzyć,Jak Łazarz z grobu mego wstać?Młodzieńczy, dawny kształt odświeżyć,Z rąk twoich nowe życie brać?Ja ciebie kocham? Czyż być może?Czyż mnie nie zwodzi złudzeń moc?Ach nie! bo jasną widzę zorzęI pierzchającą widzę noc!I wszystko we mnie inne, świeże,Zwątpienia w sercu stopniał lód,I znowu pragnę - kocham - wierzę -Wierzę w miłości wieczny cud!Ja ciebie kocham! Świat się zmienia,Zakwita szczęściem od tych słów,I tak jak w pierwszych dniach stworzeniaPrzybiera ślubną szatę znów!A dusza skrzydła znów dostaje,Już jej nie ściga ziemski żal -I w elizejskie leci gaje -I tonie pośród światła fal!
Asnyk Adam - Posyłam kwiaty
Posyłam kwiaty - niech powiedzą oneTo, czego usta nie mówią stęsknione!Co w serca mego zostanie skrytościWiecznym oddźwiękiem żalu i miłości.Posyłam kwiaty - niech kielich""y skłoniąI prószą srebrną rosą jak łezkami,Może uleci z ich najczystszą woniąWyraz drżącymi szeptany ustami,Może go one ze sobą uniosąI rzucą razem z woniami i rosą.Szczęśliwe kwiaty! Im wolno wyrazićWszystkie pragnienia i smutki, i trwogiIch wonne słowa nie mogą obrazićDziewicy, choć jej upadną pod nogi;Wzgardą im usta nie odpłacą skromne,Najwyżej rzekną: "słyszałam - zapomnę".Szczęśliwe kwiaty! mogą patrzeć śmieleI składać życzeń utajonych wiele,I śnić o szczęściu jeden dzień słoneczny...Zanim z tęsknoty uwiędną serdeczniej.Asnyk Adam - Ta łza
Ta łza, co z oczu twoich spływa,Jak ogień pali moją duszę,I wciąż mnie dręczy myśl straszliwa,Że cię w nieszczęściu rzucić muszę.Że cię zostawię tak znękaną,I nic z win przeszłych nie odrobię --Ta myśl jest wieczną serca raną,I ścigać będzie jeszcze w grobie.Myślałem, że nim rzucę ziemię,Tych nieszczęść szala się przeważy,Że z ramion ciężkie spadnie brzemię,I ujrzę radość na twej twarzy.Lecz, gdy los na to nie dozwoli,Po cierniach w górę wciąż się wspinaj,A choć winienem twej niedoli,Miłości mojej nie przeklinaj!
Asnyk Adam - Uwielbienie
Umarły jeszcze będę wielbić ciebieI nie zapomnę pod ziemią, czy w niebie,O twej jasności --Boś ty mi była nie próżnym marzeniem,Nie bańką zmysłów tęczowej nicości,Lecz byłaś ducha ożywczym pragnieniemWiecznej miłości!Nie otoczyłaś mnie pieszczotą senną,Ani też falą spłynęłaś płomiennąNa pierś stęsknioną,Nie wprowadziłaś mnie na róż posłanie,Gdzie tylko ciała w upojeniu toną,Lecz mi piękności dałaś pożądanie,Moc nieskończoną.
Asnyk Adam - Letni wieczór
Już zaszedł nad dolinąZłocisty słońca krąg Ciche odgłosy płynąZ zielonych pól i łąk.Dalekie ludzi głosy,Daleki słychać śpiewI cichy szelest rosyPo drżących liściach drzew.Promieńmi gra
różanaTopnieje w sinej mgle,A świeży zapach sianaSkoszona łąka śle.Wraz z wonią polnych kwiatów,Z gasnącym blaskiem zórzCicha poezja światówW głąb ludzkich spływa dusz.W półcieniu pierś olbrzymiąPodnoszą widma gór,Nocnymi mgłami dymią,Wdziewają płaszcze chmur.I wiążą swoje skrzydła,Podarty kryjąc stokJak senne malowidłaPowoli toną w mrok.Wieczoru blask niepewnyOświetla obraz ten Ludzie w zadumie rzewnejGonią piękności sen.
Asnyk Adam - Za moich młodych lat
Za moich młodych latPiękniejszym bywał świat,Jaśniejszym wiosny dzień!Dziś nie ma takiej wiosny,Posępny i żałosnyPokrywa ziemię cień.Za moich młodych latWonny miłości kwiatPerłowym blaskiem lśnił -Dziś blaski te i wonieNa próżno sercem gonię...Czarny je
obłok skrył.
Asnyk Adam - Życzenie
Minęła wiosna, minęło lato,I smutna jesień już mija -Każdy dzień nową żegna mnie stratąI resztę łez mych wypija.Skończy się jesień, nadejdzie zima,Pajęcza zerwie się przędza -Serce chwil jasnych w locie nie wstrzyma...Zostanie rozpacz i nędza.I zima minie, i świat na nowoPrzybierze postać wiośnianą;Lecz mnie nie zbudzi miłości słowo -Umarli z grobu nie wstaną!Na godach życia duchem i ciałemInni już będą przytomni...Lecz niech Ta, którą tyle kochałem,Czasami jeszcze mnie wspomni!
mandolinka1