sw_Stanislaw_Kostka.pdf

(164 KB) Pobierz
ADORACJA DLA NASZEGO JEDYNEGO PANA
I ZBAWICIELA JEZUSA CHRYSTUSA
PRZEŻYWANA WRAZ
ZE ŚWIĘTYM STANISŁAWEM KOSTKĄ
Pieśń: Duchu Miłości wylewaj się na nas - 2
Najdroższy Panie Jezu, jakże niezwykły jest czas,
w którym nas teraz tutaj gromadzisz. Kilka dni temu przeżywaliśmy
uroczyste Triduum Paschalne oraz V rocznicę śmierci naszego
umiłowanego Jana Pawła II. Panie Jezu, Ty do nas chcesz dziś
powiedzieć, jak mówił nasz ukochany Ojciec Święty: „Szukałem
Was, teraz przyszliście do mnie i za to Wam dziękuję”.
Panie Jezu, Twoja miłość do młodych ludzi jest niepojęta
i niezgłębiona. Twoja miłość do nas jest wieczna. Dziś Ty, Panie,
ukryty w małym, białym kawałku chleba chcesz dawać nam
siebie. Jesteś Panie, Bogiem delikatności i czułości. Bogiem
szczególnie tych małych owieczek, którymi my właśnie jesteśmy.
Panie Jezu, to przyszłość świata zależy od każdego i każdej z nas.
Jezu, Ty chcesz nam dawać wszystko o cokolwiek poprosimy
na tym dzisiejszym spotkaniu – wszystko, co będzie zgodne z Twoją
świętą wolą. Jezu, Ty chcesz nam dziś szczególnie dać
niezwykłego orędownika, który pokazuje nam jak można zostać
świętym mając zaledwie kilkanaście lat. Święty Stanisławie Kostko
– patronie młodzieży, zapraszamy Cię dzisiaj do tej pustelni,
zapraszamy Cię na ten czas naszego spotkania, a przede
wszystkim zapraszamy Cię do naszego życia.
Maryjo, najlepsza Mamo, oddajemy Ci wszystkie nasze troski i to,
co nas tak bardzo absorbuje i prosimy oręduj za nami u Pana.
Jesteśmy twoimi dziećmi prosimy, więc naucz nas kochać Twojego
Syna tak, jak Ty Go kochałaś.
W lekkim powiewie przyjdź do nas Duchu Święty, ogarnij nas
powiewem swojej miłości. Zstąp Duchu Święty – duszo naszej
duszy… Rozmiłuj nasze serca… Dotknij… Rozpal… Duchu Święty
przyjdź…
Pieśń: W lekkim powiewie - 113
1
887969901.001.png
Święty Stanisław Kostka urodził się w Rostkowie na Mazowszu,
w 1550 roku. Jego ojcem był Jan Kostka, kasztelan zakroczymski,
matką - Małgorzata z Kryskich. Stanisław miał jeszcze trzech braci
i dwie siostry. Tak charakteryzuje wychowanie domowe starszy brat
Świętego Stanisława, Paweł: "Rodzice chcieli, abyśmy byli
wychowani w wierze katolickiej, zaznajomieni z katolickimi
dogmatami, a nie oddawali się żadnym rozkoszom. Co więcej,
postępowali z nami twardo i ostro, nakłaniali nas zawsze – sami
i przez domowników - do wszelkiej pobożności, skromności
i uczciwości, tak żeby nikt z otoczenia, z licznej również służby,
nie mógł się na nas skarżyć o rzecz najmniejszą. Wszystkim tak jak
rodzicom wolno nas było napominać, wszystkich jak panów
czciliśmy". Święty Stanisław jak wiadomo z akt procesu
beatyfikacyjnego, był bardzo wrażliwy. Dlatego ojciec w czasie
przyjęć, kiedy musiał na nich bywać i Stanisław, napominał gości
do umiaru w żartach, gdyż inaczej chłopiec mógł omdleć .
Panie Jezu, jakiż młody wrażliwy chłopak. Niby
niczym nieróżniący się od nas. Dlaczego więc
my Panie Jezu nie mamy takiej wiary,
że możemy być tak wielkimi świętymi jak ten
chłopiec. Panie Jezu uzdolnij nas do tak miłej
Tobie wrażliwości na ludzką krzywdę, biedę
i smutek drugiego człowieka, jaką posiadał
Stanisław. Uzdolnij nas do posłuszeństwa
abyśmy mogli szanować każdego człowieka. Święty Stanisławie
spraw, aby nasze serca tak podobały się Bogu jak podobało
Mu się Twoje niewinne serce.
Boże, któryś wśród wielu cudów swojej mądrości udzielił
Stanisławowi Kostce w młodzieńczym nawet wieku łaskę dojrzałej
świętości, spraw prosimy, abyśmy w przyjaźni z Tobą wzrastając
za wstawiennictwem Świętego Stanisława przezwyciężali
nieprawości nasze i dobrze w życiu czyniąc coraz bardziej
upodabniali się do Ciebie.
Pieśń: Kocham Ciebie Jezu - 30
Pierwsze wiadomości szkolne Święty Stanisław zdobywał w domu.
Gdy miał lat 14, rodzice wysłali go na dalszą naukę, wraz z jego
2
887969901.002.png
bratem Pawłem, do Wiednia. Chłopcy zamieszkali w internacie
ojców jezuitów. Tam też uczęszczali do szkoły. Młodzieńcy
uczestniczyli w codziennej Mszy Świętej, wspólnej modlitwie,
comiesięcznej spowiedzi. Świętemu Stanisławowi bardzo się to
podobało, lubił być blisko spraw Bożych. Na początku miał
trudności z nauką, ale przez swoją pracowitość stał się jednym
z najlepszych uczniów. Regulamin cesarskiego gimnazjum,
prowadzonego przez jezuitów, taki głosił program: "Taką
pobożnością, taką skromnością i takim poznaniem przedmiotów
niech się uczniowie starają ozdobić swój umysł, aby się mogli
podobać Bogu i ludziom pobożnym, a w przyszłości ojczyźnie,
aby sobie samym przynieść korzyść".
Panie Jezu umysł Stanisława kształtowałeś przez zgłębianie nauki,
a przez ćwiczenie umysłu swą boską dłonią kształtowałeś jego
wolę dotykając serca. Pokazałeś, że jeśli ktoś współpracuje z Twoją
łaską z najgorszego może stać się najlepszym uczniem. Panie ileż
my mamy wymówek siadając do nauki, pracy czy modlitwy:
nie umiem, nie chce mi się, nie potrafię, jestem zbyt zmęczony,
zbyt słaby… Jezu tutaj i teraz chcemy Ciebie przeprosić w chwili
ciszy za każde z tych słów, za każdą łaskę, którą zmarnowaliśmy.
(chwila ciszy)
Prosimy Cię Panie, za wstawiennictwem świętego
Stanisława oświeć światłem swojej mądrości
umysły nasze i daj nam pomoc potrzebną
w nauce, by prawda, którą zdobywamy
utwierdziła nas przy Tobie. Spraw, byśmy
wykorzystując zdobytą wiedzę służyli Tobie
w braciach naszych i wspólnie z Tobą pracowali
nad doskonaleniem świata.
Święty Stanisławie patrząc na naszą skruchę i biedę duchową
chcesz nam powtarzać: Nie bójcie się, bo Jezus mówi do każdego
i każdej z Was: „ Wystarczy Ci mojej łaski”.
Pieśń: Łaską jesteśmy zbawieni - 20
3
887969901.003.png
Stanisław zachorował w grudniu 1565 roku. Według własnej relacji
Święty Stanisław, kiedy był pewien śmierci a nie mógł otrzymać
Komunii Świętej, gdyż właściciel domu nie chciał wpuścić
kapłana, wtedy sama Święta Barbara, patronka dobrej śmierci,
do której się zwrócił, w towarzystwie dwóch aniołów nawiedziła
jego pokój i przyniosła mu Wiatyk. W tej samej chorobie zjawiła mu
się Najświętsza Panna z Dzieciątkiem, które mu złożyła na ręce.
Od niej też doznał cudu uzdrowienia i usłyszał polecenie,
aby wstąpił do Towarzystwa Jezusowego.
Boże nasz dobry Ojcze Ty jesteś samą miłością i obficie nas nią
obdarzasz, wysłuchaj łaskawie naszej prośby i spraw, byśmy
za przykładem świętego Stanisława codziennie świadcząc o Tobie
życie nasze miłością Boga i bliźniego wypełniali. Bo góry mogą
ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość Twoja Panie nie odstąpi
od nas...
Pieśń: Bo góry mogą ustąpić - 464
Święty Stanisław miał wiele trudności w oddaniu Bogu swojego
życia. Jezuici, bowiem nie mieli zwyczaju przyjmować kandydatów
bez zezwolenia rodziców, a na to młody Kostka nie mógł liczyć.
Zdobywa się, więc Stanisław na heroiczny czyn i ucieka z Wiednia.
Szczęśliwie, przy pomocy dobrych ludzi chłopak, dotarł do Rzymu,
do klasztoru ojców jezuitów. Tam spotkał dobrego zakonnika, który
na próbę przyjął Świętego Stanisława do życia wspólnoty
zakonnej. Wszyscy zakonnicy podziwiali dużą jego odwagę
i mocne przywiązanie do spraw Bożych. Jeden z ważnych
przełożonych w klasztorze powiedział o Stanisławie, że "był to
człowiek mały ciałem, ale wielki duchem".
Panie Jezu jak bardzo ten młody chłopak się poświęcił, aby móc
służyć swoim sercem Tobie. Przeciwstawił się wszystkim, aby pójść
drogą powołania. Wszechmogący Panie, który przedziwnym
zrządzeniem wybrałeś Świętego Stanisława Kostkę i uzdolniłeś
go do wierności Tobie, wejrzyj na naszą słabość i niestałość. Spraw
łaskawie, abyśmy - dzięki wstawiennictwu i opiece tegoż Świętego
- do końca naszego życia w wierności Tobie wytrwali.
4
Stanisław rozpoczął nowicjat pełen szczęścia, że nareszcie spełniły
się jego marzenia, już w Wiedniu jego maksymą było zdanie, które
zawsze powtarzał: "Do wyższych rzeczy jestem stworzony i dla nich
winienem żyć".
A jednak nie było dane zaznać Stanisławowi spokoju nawet tutaj.
Na wiadomość, że Stanisław znajduje się w nowicjacie rzymskim,
ojciec postanowił za wszelką cenę wydobyć go stamtąd.
Wykorzystał w tym celu wszystkie możliwości. Do Stanisława wysłał
list, pełen wymówek i gróźb. Za poradą przełożonych Święty
Stanisław odpisał ojcu, że powinien raczej dziękować Bogu,
że wybrał jego syna na swoją służbę.
Ojcze niebieski niesamowicie trudna droga spotkała tak młodego
Świętego. Jezu „w ogniu doświadcza się złoto a ludzi miłych Bogu
w piecu utrapienia” - tak właśnie czyniłeś ze Stanisławem. Ileż
on musiał wycierpieć – nawet tak jak Ty musiał być odrzucony
przez najbliższych. Panie serdecznie Cię prosimy: oczyść sumienia
i za wstawiennictwem Świętego Stanisława racz nas zachować
w nieustannej opiece, byśmy jak On służyli Tobie w wierności ciała
i duszy.
Pieśń: Wszystko mogę w Tym - 379
W pierwszych miesiącach 1568 roku Święty Stanisław złożył śluby
zakonne. Teraz nic go już nie wiązało z ziemią. Dnia 1 sierpnia 1568
roku święty Piotr Kanizjusz miał konferencję do nowicjuszów.
Prowincjał niemiecki pouczał, że tak należy spędzić każdy miesiąc,
jakby był ostatni. W tym czasie Święty Stanisław odezwał się:
"Dla wszystkich ta nauka męża Świętego jest przestrogą i zachętą,
ale dla mnie jest ona wyraźnym głosem Bożym. Umrę, bowiem
jeszcze w tym miesiącu".
Koledzy zlekceważyli te słowa. Jeszcze dnia 5 sierpnia zabrał
Stanisława do Bazyliki Matki Bożej Większej na doroczny odpust
jeden z Ojców. Gdy byli w drodze, zapytał Stanisława
niespodziewanie: "A czy ty naprawdę i szczerze kochasz Matkę
Najświętszą?" Stanisław odparł bez wahania: "Ojcze, oczywiście
przecież to Matka moja!". Za kilka dni miało przypaść święto
Wniebowzięcia Matki Bożej. Stanisław z zapałem opowiadał
swoim kolegom, jak pięknie muszą ten dzień obchodzić
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin