DZIEŃ NAUCZYCIELA(1).doc

(41 KB) Pobierz
DZIEŃ NAUCZYCIELA

DZIEŃ NAUCZYCIELA

 

Żaczek: Gwałtu, co się dzieje w szkole? Pot kroplisty mam na czole. Wszystko – zobaczcie sami- wszystko do góry nogami! Ale ,ale państwo przecież, kto ja jestem nic nie wiecie! Jestem ja Żaczek Szkolniaczek, jestem szkolnym duszkiem, mam czarny kubraczek i piórko za uszkiem. Mieszkam sobie za tablicą, w kąciku za drzwiami, tym, co lekcji nie umieją pomagam czasami.

(Nasłuchuje) Oj,oj moje dzieci! Ktoś tu znowu leci. Oj, to pani Małgorzata…

 

Małgorzata: Człowiek tylko wciąż zamiata, jakem pani Małgorzata. Nikt tak w szkole nie naśmieci, jak niektóre szkolne dzieci. Szuru-buru, szachu-machu, zmiotę wszystko, nie ma strachu. Bo nikt w szkole nie zamiata tak jak pani Małgorzata. Oj, te nasze porządkowe zawracają tylko głowę. Środek klasy to zamiecie a po kątach siedzą śmieci. Szuru-buru, szachu-machu, zmiotę wszystko, nie ma strachu. Bo nikt w szkole nie zamiata tak jak pani Małgorzata.

 

Żaczek: Cóż to pani Małgorzata od rana tak zamiata?

Małgorzata: A tobie smyku co do tego? Pewno znów szykujesz psotę. Jazda! Bo miotłą wymiotę!

 

Globus:(trzyma się za głowę)Ach, ta pani Małgorzata. Każdemu coś spłata. Tak mnie trzepnęła dzisiaj miotłą srodze, że biegunem północnym utknąłem w podłodze! Ten ból głowy, Żaczku drogi, z pewnością od tej podłogi.

 

Żaczek: Nie płacz, mój globusie, coś się poradzić musi.

 

Globus: Tyle się napłakałem już dzisiaj od rana, że mi prawie zabrakło wody w oceanach, a w równiku mnie ściska tak, jakby obręczą…

 

Żaczek: Ale skąd tyle zamieszania! I po co tyle sprzątania!

 

Globus: Nie wiem wcale! Ale,ale…..Wszak. Tablica wszystkich rozumem zachwyca. Na niej od rana piszą ćwiczenia, zadania. (Woła)Tablico, Tablico….

Wchodzi tablica z napisem Dzień Nauczyciela.

 

Tablica: Lecę, pędzę ile siły! Co się stało Żaczku miły?

 

Żaczek: Przyjdźże nam tablico z radą. Co się w szkole dzieje? Zamieszanie, rwetest, rumor…

 

Tablica: Jak  to! Nie wiecie? Dzień Nauczyciela przecież niedaleko. Dzieci klepią wiersze, piosenek się uczą. Pania Małgorzata ..

 

Globus (Przestraszony) Oj, oj pania Małgorzata…

 

Tablica: Pani Małgorzata całą szkołę sprząta, aby nie było brudu nawet w ciemnych kątkach.

 

Żaczek: Ach, na śmierć zapomniałem! Taki ze mnie gapa! Oczywiście! Dzień Nauczyciela. Będzie uroczystość. Szybko, szybko…  wszystkim pomóc, kwiatki zerwać na bukiety, śpiewać nauczyć dzieci. Oj, biegnę do pracy! O rety!

Wychodzą dzieci.

Dziecko1: Jak ja lubię naszą szkołę!

 

Dziecko2: Aha i ja też! Tutaj zawsze jest wesoło. Nasza Pani uczy takich rzeczy..

 

Dziecko3: ..że czasami to aż strach!

 

Dziecko4: Nie pleć! Lepiej zaśpiewajmy tę piosenkę, przy której Jurek tak śmiesznie się wykręca.

Wbiegają pozostałe dzieci, po piosence zbiegają. Piosenka: „Szkolny rock and roll”

 

Dziecko1: Ale zabawa..

 

Dziecko2: Aż się zasapałem..

 

Dziecko3: no, aż strach..

 

Dzieci1 i 2 pukają się w czoło, patrząc na kolegę.

 

Wchodzi krokiem zdobywcy Sowizdrzał.

Sowizdrzał: (Przedrzeźnia): Jak ja lubię szkołę! Tutaj jest wesoło! Ale zabawa! Oj, bo padnę ze śmiechu.

Dzieci przestraszone zbiegają się w gromadkę.

Sowizdrzał: To jakieś dziwolągi.(wskazuje dzieci) Lubią szkołę. A przecież wszyscy wiedzą, że najważniejszy jest odpoczynek. Człowiek rodzi się zmęczony i żyje, aby odpocząć. Prawda?

 

Żaczek: (Wbiega na scenę) Ależ Sowizdrzale drogi. Co ty mówisz! Tak nie można!

 

Sowizdrzał: Tak nie można? To posłuchaj co o szkole sądzą inni uczniowie, a nie tylko takie lizusy.

Wchodzą inni uczniowie:

 

Uczeń1:Lubię szkołę, lecz ten problem ciągle działa mi na nerwy –

Wszystkie lekcje są za długie, a za krótkie wszystkie przerwy!

 

Uczeń2: A ja zmieniłbym kalendarz ,

Każdy przyznałby mi rację    

Zamiast lekcji – od dziś będą    

Same przerwy i wakacje!

 

Uczeń3: Bardzo lubi szkołę mój kolega Jasiek

I dlatego po dwa lata siedzi w każdej klasie!

 

Uczeń4: Wciąż stawiają mi za przykład pracowitość pszczoły,

Pewnie chcą bym miód przynosiła do szkoły.

 

Uczeń1:I to poranne wstawanie!

Śpiewają piosenkę „Szkolny blues”

Żaczek: Oj, to coś strasznego! To nie o naszej szkole.

Dziecko1: Pewnie, że nie o naszej! Wy chyba jesteście z innej planety. My mamy wspaniałych nauczycieli Posłuchajcie.

 

Dziecko2: Ona mnie nauczyła pierwszych liter.            

Ona księgę otworzyła i zobaczyłem,

Jak gorące, burzliwe były dzieje ojczyste.

Ona mi pokazała piękno krajobrazów.

Nazwy drzew odczytywałem

Z listów – liści.

Poznałem głosy ptaków.

Ich radosną rozmowę.

Ona mnie nauczyła wypowiadać słowa

O miłości, dobroci, o krainie słońca.

 

Dziecko3: Nasza Pani lubi się śmiać.                               

Nasza Pani ma oczy wesołe.

My lubimy naszą Panią i klasę,

I całą, całą szkołę.

           Nasza Pani, gdy mówi o ptakach,

           To nam ptaki pokazuje pod słońcem.

           Nasza Pani, gdy mówi o kwiatach,

           To nam kwiaty pokazuje na łące.

 

Dziecko4:Gdy jesień i o jesieni                                    

W klasie mówi się, opowiada,

Nasza Pani tak pięknie umie

Opowiadać o polskich sadach...

           Gdy jest zima i śnieg wysoki,

           I mróz nasze lasy przenika,

           Nasza Pani tak pięknie mówi

           O herodach i kolędnikach.

 

Dziecko5:Gdy jest wiosna i kwitną kaczeńce,                      

Nasza Pani też o tym pamięta:

Opowiada o gniazdach ptasich,

W których będą małe pisklęta.

          Potem w maju, a potem w czerwcu

          Świat poznajemy na nowo

          Pani mówi o drzewach kwitnących,

          Na których rodzi się owoc.

 

Dziecko6:Inne klasy wciąż się chwalą,                 

Że ich szkolne Panie

Są kochane, dobre, miłe,

Mądre niesłychanie.

Że gdy z dziećmi czasem gwarzą          

To prawie tak samo,

Jakby dzieci rozmawiały

Ze swą drugą mamą.

 

Dziecko7:My nie mamy swojej Pani                       

Ale mamy za to

Swego Pana, co jest dla nas

Jakby drugim tatą.

Mówi o nas „moje dzieci”                        

Jak tatuś, a zatem

Dzisiaj go uściskać chcemy

Jak drugiego tatę.

 

Sowizdrzał: (Do dzieci) I naprawdę tak jest w waszej szkole? Chyba nie wierzę!

 

Żaczek: A nie wierz sobie. Ale wiesz czego jeszcze uczą w tej szkole? Że tylko ty sam masz siłę, by zmienić swój świat i zrobić go kolorowym. Posłuchaj. A wy (zwraca się do Uczniów) przyłączcie się do nas, nie pożałujecie.

Śpiewają piosenkę „Wróżka”

Sowizdrzał: (Pochlipując). To tego tu uczą?

 

Żaczek: I jeszcze więcej!

 

Sowizdrzał: To ja też chcę do waszej szkoły! Wiwat nauczyciele!

 

Uczeń 5:

Kochani Nauczyciele, bądźcie wciąż z nami!

Czy jesteśmy duzi czy jeszcze mali.

Życzymy Wam szczęścia na następne lata –

Niech żyje i rozkwita nasza oświata!!!

 

Uczeń 6:

Za to wszystko co dla nas tajemnicą,

Przed nami jeszcze sporo szkolnych lat...

Za to składamy Wam wiele życzeń,

Z nimi jesienny, najpiękniejszy kwiat.

 

Śpiewają piosenkę „Nauczycielom” w trakcie rozdają laurki.

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin