Seks trójkąt.pdf

(44 KB) Pobierz
Seks trójk¹t.rtf
Seks trójkąt
Po lekcjach seksu, które przeszłam podobnie dobrze chciałam sprawdzić się sama.
Mam dwóch przyjaciół, ale kaŜdy mieszka w innym mieście, do tej pory nie znają
się. I z jednym
i z drugim miałam bardzo sporadyczne spotkania. Ale byli to najbardziej w tym
momencie zaprzyjaźnieni ze mną Panowie, szczególnie Andrzej. Więc pomyślałam,
Ŝe zaproszę ich do siebie w tym samym czasie i poznam ze sobą.
Zadzwoniłam do jednego, zadzwoniłam do drugiego, mówiąc, o co mi chodzi,
zaproponowałam termin, o dziwo, po pierwsze się zgodzili, po drugie obu
proponowany termin pasował. Pierwszy przyjechał Andrzej. Przywitaliśmy się, a
poniewaŜ był prosto z drogi, poprosił
o herbatę i poszedł na górę, aby się odświeŜyć. Zrobiłam herbatę i poszłam
zobaczyć, co on tam robi, a on właśnie ogolił się i stał pod prysznicem.
No tego, Ŝe stał pod prysznicem sam nie mogłam mu darować, tym bardziej, Ŝe
mieliśmy w tym zakresie bardzo dobre doświadczenia. Więc zdjęłam, co miałam z
siebie i weszłam do niego. Zapewniam was, nie ma to, jak męskie dłonie masujące
ciało kobiety. Masując moje plecy wypięłam biodra do tyłu, którymi on się
natychmiast zajął. Po moich plecach spływała woda z mydłem, więc niby
rozgarniając ją z moich bioder wsunął rękę między nogi, ja je rozsunęłam, a on
wysuwając rękę szybko wszedł we mnie.
Poczułam go niesamowicie mocno, moŜe dlatego, Ŝe tęskniłam za nim.
Skończyliśmy mycie, prawie Ŝe się wytarliśmy, Andrzej połoŜył ręcznik na
podłodze i chwytając mnie pod kolanami wręcz wymusił, abym się połoŜyła.
Trwało to moment, po którym jego głowa znalazła się między udami, rozpierając
je na boki. PodłoŜył rękę pod Biodra i mając juŜ swobodny dostęp do Cipki,
zaczął ją całować. Języczek jego buszował na wszystkie strony, aŜ przypiął się
do Łechtaczki powodując u mnie szybki napływ podniecenia, a po chwili orgazm.
ZdąŜyliśmy się ubrać, zejść do kuchni na herbatę, przyjechał Marek.
Przywitałam się z nim serdecznie, a po powitaniu przedstawiłam Andrzeja Po
jakimś tam jego rozpakowaniu siadamy wspólnie przed kominkiem, jakaś herbata,
jakiś szampan i widzę, Ŝe panowie się świetnie porozumieli. Atmosfera robi się
swobodna, w pewnym momencie widzę, Andrzej spogląda na Marka, Marek na
Andrzeja i za moment ich ręce juŜ zaczynają mnie pieścić. Najpierw zdejmują mi
Bluzkę, a za moment nie mam juŜ spódniczki. Ich ręce wędrują po całym moim
Ciele, to w górę, to w dół, aŜ za którymś razem schodzą równieŜ z moimi
majteczkami, staniczek zdjęli wcześniej.
No i teraz zaczyna się mój śpiew, ba jeden pieści ustami Piersi, a drugi Cipkę.
Tego napięcia nie wytrzymuję i wstaję. Niestety, jest to mój błąd, bo zanim
zdąŜyłam coś powiedzieć, juŜ mnie obrócili, przyklękłam przy kanapie, a oni
wchodzili we mnie. Po starszeństwie, najpierw Andrzej, później Marek, a ja
osiągnęłam przez to taki stan rozkoszy, Ŝe byłam w stanie tylko tłuc rękoma o
kanapę, wydając z siebie ten swój namiętny śpiew. Skończyli te pieszczoty i od
 
tego momentu wiadomym juŜ było, Ŝe tak długo, jak długo oni tu będą, nie będą
odstępować mnie na krok, cały czas starając się mnie pieścić .
Oczywiście, były przerwy na posiłki, ale poza tym to cały czas byłam ich.
PołoŜyliśmy się do łóŜka, bo uznaliśmy, Ŝe trzeba odpocząć. A gdzie tam, ręce
ich chodziły jak w zegarku, a gdy moja Cipka juŜ wręcz płakała roniąc te swoje
łzy namiętności nie mieli juŜ sumienia dłuŜej jej maltretować, zaraz w nią weszli.
Tym razem Marek pierwszy a Andrzej drugi. Innym razem Andrzej poszedł na
górę, za moment ja chciałam iść za nim, ale Andrzej juŜ się wracał. Więc usiadł
na samej górze, lekko rozchylił nogi, a gdy ja podeszłam po schodach,
napotkawszy taką przeszkodę, zaczęłam go całować, najpierw w usta, a następnie
moja główka zaczęła się opuszczać trafiając na samym dole na jego pałeczkę.
Gdy ja go pieściła ustami, Marek podszedł na odpowiednia wysokość i wszedł we
mnie od tyłu. Mojemu pomrukiwaniu nie było końca.
Następnym razem Andrzej golił się na górze, Ja przyszłam coś zobaczyć.
Wystarczyło. UłoŜyli mnie równo na podłodze, Marek ukląkł za mną okrakiem,
tak, abym mogła jego pałkę pieścić ustami, a Andrzej wtedy mógł wejść we mnie
od przodu. I znowu tylko mogłam pomrukiwać, bo usta miałam wypełnione Marka
pałką i robiłam to w odpowiedniej tonacji. Jakby po południu Marek leŜał na
łóŜku, ale tak na jego końcowej krawędzi, Ŝe miał nogi za łóŜkiem, ale za to
widać było niezłych rozmiarów jego pałeczkę.
Najpierw zaczęłam ją pieścić, a następnie, na jego zaproszenie, opierając
szeroko kolana o krawędź łóŜka, usiadłaś na nim, mając go mocno w sobie. Na
początku byłam prawie wyprostowana, co powodowało, Ŝe miałam go w sobie
bardzo głęboko. Ale za chwilę lekko pochyliłam się do przodu. podpierając się o
jego klatkę piersiową rękoma.
Właśnie w takiej sytuacji zastał nas Andrzej. Pieszcząc moje piersi spowodował,
Ŝe zupełnie połoŜyłam się na nim, a w takim połoŜeniu na wierzchu była moja
Pupcia. Z przyjemnością się nią zaopiekował i za chwilę juŜ w niej siedział. Tym
sposobem miałam jednocześnie ich obu, Marek z przodu, Andrzej z tyłu, Marek
na dole, Andrzej na górze, a ja między nami. Dali mocno do przodu
i za chwilę wszystko było we mnie. To, co wydobywało się z moich ust nie moŜna
było nazwać krzykiem, a jednak dało się słyszeć w moim głosie zadowolenie.
Znowu minął jakiś czas, aczkolwiek w Ŝadnym momencie nie moŜna powiedzieć, Ŝe
oni próŜnowali. Cały czas a to byłam gdzieś całowana, a to gdzieś byłam
pieszczona. Wcale nie rzadko ich paluszki wędrowały a to do mojej Cipki, a to do
mojej Pupci, a to do nich jednocześnie. I cały czas był niedosyt tych pieszczot.
Marek poszedł po coś na górę, ja za nim. Za moment chcieliśmy juŜ schodzić, ale
on się cofnął do ostatniego stopnia i usiadł w pozycji takiej, jak Andrzej
wcześniej. Jednocześnie wyciągnął do mnie rękę, zatrzymał mnie i pociągnął z
powrotem do góry, obrócił i pokazał, Ŝe mam usiąść Pupą na jego pałeczce. Ona
w tym momencie juŜ się wyraźnie uwidoczniła. Jednocześnie podszedł Andrzej,
przytrzymał mnie za biodra, ja rozciągnęłam mocno swoje pośladki i po chwili juŜ
miałam jego pałeczkę w swojej Pupci. Jeszcze chwile to trwało, kiedy się
 
wygodnie usadowiłam, wówczas Andrzej wziął moje nóŜki, podniósł je do góry i
rozciągnął na boki. Wykorzystaliśmy słupki od schodów i balustrady i swobodnie
na nich je oparłam, a wówczas Andrzej juŜ miał zupełną swobodę, aby wejść w
moją szkląca się juŜ Cipkę. Mając mnie w takim ustawieniu swobodnie mógł się w
tę Cipkę wbijać, a poniewaŜ ja siedziałaś na Marku była ona trochę ciasnawa, co
dawało dodatkową satysfakcji, która skończyła się duŜym wypływem we mnie i
duŜym jęknięciem zadowolenia z mojej strony.
Znowu jakaś przerwa na dopicie kieliszka szampana. Ja na górze, no to oni za
mną. Coś chciałam wziąć ze swojej garderoby. Ale zanim pozwolili mi zejść na
dół, podprowadzili mnie do kanapy, która tam jest. Pieścili pocałunkami, a to w
szyjkę, a to w Piersi , natomiast rękoma po Pupci i Cipce, pokazali mi, abym
uklękła na tej kanapie, rączki opierając o poręcz. NóŜki lekko rozsunięte, no i
cały "front" ich. Andrzej poszedł z drugiej strony, głaskać mnie po główce i
Piersiach, a Marek wszedł we mnie od tyłu, wpompowując we mnie całą zawartość
swojej pałki. Za chwilę role się zmieniły, to Marek gładził moja główkę, a
Andrzej zajął się "frontem". Najpierw wślizgnął się w moja Cipkę, ale tylko po
to, aby się odpowiednio zmoczyć, po czym szybkim
i zdecydowanym ruchem przesunąłem się na wysokość mojej Pupci. Zanim
zdąŜyłam krzyknąć, on juŜ siedział we mnie.
Mając swobodne ręce dodatkowo rozciągnął moje pośladki i wszedłem we mnie do
maksymalnego oporu. A poniewaŜ Pupcia była trochę ciasnawa duŜą przyjemnością
było, jak się w nią wsuwał i wysuwał, aŜ jego pałka spęczniała i wylała we mnie
wszystko, co miała. To napełnienie mnie jego sokami Ŝycia zostało przez mnie
potwierdzone głośnym jęczeniem. Osunęłam się na siedzenie, za moment pomogli
mi iść pod prysznic i umytą odprowadzili grzecznie do łóŜeczka.
Marek, niestety nie mógł zostać dłuŜej i rano wyjechał, a my z Andrzejem
zjedliśmy śniadanie, a po nim poszliśmy na pieszczoty urozmaicając je białym
winem. Po którejś lampce część wina wylądowała na mnie, a Andrzej skrzętnie je
zlizywał, aŜ do miejsca, gdzie zaczęło omywać mój wzgórek. A poniewaŜ winko
było bardzo dobre, doszliśmy do wniosku, Ŝe powinno ono znaleźć się wszędzie,
więc ja podłoŜyłam pod Pupę poduszeczkę, mocno podciągnęłam nóŜki
a on spokojnie mógł napoić tym winem moją Cipkę. Butelka miała u góry kształt
łabędziej szyi, to wsunęła się głęboko, czułam ją wspaniale i dopiero po kilku
energicznych ruchach zaczęła wypływać jej zawartość, którą ze smakiem on
zlizywał.
Chcąc mu się zrewanŜować, ja maczałam jego pałeczkę w kieliszku wina, a później
ją zmysłowo lizałam, aŜ w pewnym momencie ułoŜyłam go na plecach, kaŜąc
ścisnąć nogi i usiadłam na nim. Gdy juŜ miałam jego w sobie wysunęłam się,
polałam pałeczkę winem i szybko na niej usiadłam, tak, aby jak najwięcej wina
wziąć do środka. No i tak pieściliśmy się długo, aŜ upojeni pieszczotami i winem
obok siebie zasnęliśmy.
Ten sen nie trwał długo, a poniewaŜ przed snem mocno się spociliśmy, uznaliśmy
za zasadne wykąpać się. Andrzej przywiózł ze sobą pudełko tzw. świec
 
firmowych. Było w nim 20 świeczek o róŜnych kształtach kule o róŜnej
średnicy, kwadratowe i okrągłe o róŜnej grubości i długości. Ja je bardzo
dokładnie obejrzałam, wybrałam trzy z nich w kształcie kuli i ustawiłam wokół
wanny, pozostałe połoŜyłam na szafce przy oknie. Do wanny naleciała woda,
dolałam płynu i juŜ mieliśmy duŜo piany. Obok wanny stał taboret, a na nim na
tacy butelka szampana i kieliszki. Niczego więcej nam nie trzeba było. Oboje
byliśmy w wannie, ja z jednej strony, on z drugiej, co dawało nam moŜliwość
wspólnych pieszczot. Po pewnym czasie ja przeszłam na jego stronę, kładąc się
na nim. On obejmował mnie, pieszcząc moje Piersi, Brzuszek i Cipkę.
Nagle obróciłam się kładąc się na nim przodem. Przylgnęliśmy mocno do siebie, ja
obejmując go rączkami. Zaczęliśmy się bardzo mocno całować. Taka przytulanka
spowodowała, Ŝe jego pałeczka się mocno napełniła i zaczęła uwierać mnie w
okolicach mojego wzgórka. ToteŜ rozsunęłam nóŜki i lekko podciągając się do góry
za chwilę juŜ miałam ją w swojej Szparce. To zadowolenie, jakie ukazało się w
tym momencie na mojej Twarzy mówiło samo za siebie.
Lekko uniosłam się na rączkach, ostroŜnie wsunęłam rączkę między swoje nóŜki i
nakierowując pałeczkę, pozwoliłam jej wpłynąć w Cipkę, a poniewaŜ zakres ruchów
był trochę ograniczony, to zastygliśmy w tym miłosnym uścisku. On przyciskał
moje bioderka do siebie, z drugiej strony wypychał do góry swoje biodra. Ten
zakres ruchów spowodował, Ŝe zaczęliśmy coraz to mocniej czuć w sobie
narastające podniecenie, aŜ o dziwo, przyszedł moment, potwierdzony przez mnie
mocnym piskiem, kiedy on wlał się we mnie.
PołoŜyłam się na nim i dłuŜszą chwilę leŜeliśmy, ale woda zaczęła stygnąć i chciał
nie chciał, wyszliśmy z wanny. W łazience było nagrzane, więc nie spieszno nam
było z niej wychodzić, tym bardziej, Ŝe w butelce był jeszcze szampan, którym
moŜna było zaspokoić pragnienie. On dokładnie wytarł mnie, ja jego i tym razem
zaproponował, Ŝe tutaj w łazience posmaruje mnie kremem. Nawet chętnie się
zgodziłam. Zaczął od nóŜek, postawiłam jedną nóŜkę na taborecie, a on ją od
malutkiego paluszka, po samą pachwinę nawilŜył kremem. To samo było z drugą
nóŜką. A później to juŜ zaczął od szyi i obracając mnie schodził coraz to w dół,
aŜ doszedł do samego dołu Brzuszka i Pupci. Te dwie części wymagały specjalnego
potraktowania. Lekko rozsunęłam nóŜki, tak Ŝe mógł swobodnie nakremować całą
przestrzeń, pomiędzy Pupcią a Wzgórkiem Łonowym. Ręce chodziły to raz w
jedną stronę, to w drugą stronę, aŜ jeden paluszek wpadł w Cipkę, a drugi
paluszek wpadł w Pupcię i tam teŜ rozpocząłem "kremowanie". ja objęłam go za
szyję i pomagałam w tym kremowaniu napręŜając odpowiednio to swój Brzuszek,
to swoją Pupcie.
I tak doszliśmy oboje do takiego poziomu uniesienia, Ŝe juŜ nie mieliśmy siły
dłuŜej stać na nogach, moŜna powiedzieć, zwaliliśmy się na podłogę, zwarliśmy się
w miłosnym uścisku, a poniewaŜ podczas tych pieszczot jego pałeczka się
napełniła, to szybko ją zachciałam mieć w sobie. Odwróciłam się na kolanka,
rączki oparłam o podłogę, więc moja Pupcie była wysoko i nie miał Ŝadnych
trudności, aby ją zaspokoić, przy wyraźnej mojej akceptacji, w postaci głośnych
 
pomruków. Skończyliśmy, przeszliśmy do sypialni i zasnęliśmy spokojnie.
Jak długo spałam, nie wiem, ale gdy się obudziłam Andrzej juŜ buszował w
kuchni. Po chwili wszedł do sypialni, wnosząc tacę, a na niej filiŜanki z pachnąca
kawą. Oczy moje mówiły same za siebie, poderwałam się, mocno go ucałowałam,
dziękując za wspaniały poczęstunek. Po wypiciu tej kawy Andrzej wstał ubrał się,
Ŝegnając go bardzo gorąco dziękowałam mu za nasz "Pierwszy Trójkąt". On
równieŜ mi dziękując stwierdził, Ŝe "Pewnie nie ostatni". Po jego wyjściu
posprzątałam i weszłam do łazienki umyć ręce.
Obok szafki stało pudełko, w którym Andrzej przywiózł świeczki. Zajrzałam do
niego, rzeczywiście było wam jeszcze kilka róŜnych świec, w róŜnych kształtach.
Zaintrygowała mnie jedna, dosyć duŜa i postanowiłam, jakby na wspomnienie
Andrzeja, z nią się zabawić. Ale wiadomym było, Ŝe samej mogę mieć trudności,
aby ją umieścić w swoim gniazdku.
Więc poszłam do kuchni po stołek, po drodze wzięłam niedokończona butelkę
szampana
i kieliszek. Ustawiłam stołek przed lustrem, na blacie postawiłam kieliszek z
szampanem i zajęłam się wybraną świeczką. Postawiłam ją równo na tym stołku,
podtrzymując jedną rączką mocno się na niej oparłam. Czując, Ŝe stoi sztywno,
wzięłam w rękę kieliszek szampana i napierając na tę świeczkę wzniosłam toast
za następne moje trójkąty.
W tym momencie mocno rozpierając świeczka weszła prawie do samego oporu,
więc popijając dalej ją ujeŜdŜałam. Cipka puściła soki i ja osiągnęłam niezły
poziom namiętności. MoŜna powiedzieć, Ŝe ten toast wyszedł mi na dobre, bo po
tym Trójkącie nabrałam odwagi na spotkania, nie tylko w trójkącie. A jakie to
były figury, moŜe kiedyś opiszę.
Kończąc, muszę zastrzec, Ŝe opowiadanie moje jest prawdziwą relacją moich
osobistych doznań i przeŜyć. Jakakolwiek zbieŜność faktów lub sytuacji jest
absolutnie przypadkowa i niezamierzona.
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin