Burzliwe Lata kolor 231-444str..pdf

(1526 KB) Pobierz
193032699 UNPDF
Henry Longin Rogowski
Burzliwe Lata
Tom drugi
Kopiowanie za piemnągodąautora.
Widadbyłojeno,żetamtentraciiły.Jużnieodpowiadana
cioy,adawanepreMadkowego i nie wiadomo jak zakoo-
cyłabyitawalka,boitychtrechchciałoiteżwnią
wmiead,aleMiłoaDobrawąłukichwyciliiodebrali im
chcidowalki.
WjednejchwiliMadkówogromnąiłąuderyłimiecwy-
padłrkiolbrymowi.
Teradopierowidadbyło,że min ma on nieweołą. Ale
Madków tyle pojrał na niego, odwrócił sii żywymotawił.
Wróciłdotołu,dowoich,agdyedłułyałkrykMiło.
Uchyliłinatychmiatiobacyłnóż,którywielkąiłąpre-
leciałkołoniegowbijająciwcian.
Madkówdokocył do olbrzyma icałejiływyrżnął piciąw
twarz jego, bożalmubyłogoabijadmimowytko.
1
193032699.003.png 193032699.004.png
Oiłekpotocył i wtedyjecekilkacioów padłonanie-
go.
Pocymjużtegoniewytrymałirunąłnapodłog.Tamci
głowamipokiwali,aMadkównówdowoichmierał.Tam-
tenleżałniedającnakużycia. Wtedy dopiero jeden z jego
kompanów odtołuwtałiwiąłgopodrce,wytżałiły,ale
niemógłgounieddogóry,bypoadidprytole.Drugi z nich
pomógłmu.
Kiedy waliligonaławatołemjedennichiodewał.
- Popróżnicyibilicie, iłytranaKryżakówotawid.
- letyilny,wróciłidoMadkowego,pokonałenied-
wiedia,botakgotuwycynaywają.- Tuwokolicykażde-
goonmore,atymuporadiłe.Powtórył,niebardowto
wierąc.Odbardodawnaniewidiałem,aby muktochodby
dorównałniemówiącopokonaniu.
- Ale, jakrekłem,iłynaKryżakatraotawid.
- Jakciwą,wróciłidoMadkowego.
- JetemodimdpanaKaleantegoherbuDiałoa.- Moim
dowódcąjetryceronawikuembrzuski.
- Znam tego ostatniego, przedni to rycerz w bojach zaprawio-
ny.
Wtemdrwiirowarłyitanąłwnichknechtkryżacki.
Dopieroteraauważyli,żepowóajechałpredgopod.
Wyiadłaeobiałogłowa,aten, którywedłpierwy- po-
wiediał.
- Jejwyokod,róbcie miejsce - wróciłidodwóchludi,
któryiedieliidotejchwilinicinieodywali.
Idalejunawy,żeniemuąodpowiadadiedieliiprowa-
diliromow.
Knechtwranąłporadruginaduchemdraba.tenwtał,
łapałgowpółiwyrucił za drzwi. Pozotaliknechci,któryjuż
naalibyli,dobylimiecyiagoraławalka.
Tylkojedennichotałprydamieobokkarety.
2
193032699.005.png
Widąc,żejegokompanipadająwkocyłnakoiołpowoui
chciałodjechad.
PrekodiłmuwtymMadków,którykoniaaprgnitego
dopowouaudłapał.
WtedyknechtpodniółmiecdogórynadgłowMadkowego,
aletrałaDobrawypowtrymałajegoamiary.
Wkilkachwilkiżnaakonnapootałaama.Kilkuknech-
tówjejtowaryącychpoległo.onaetrachemwoczach
patryłanaPolaków.
Pierwszy - owałiMadków.
- Waciludiepanipierwiorżchwyciliitymamymdowalki
namitanli.-Teraz, gdylegli,japytamwaądotojnod,
dokądipaniudaje,bomyl,żeteranampryjdieci
pani w drodze. Białogłowapojrałananiegoniedowiera-
niem.
-Tak panie?
- JadpodPonao- odewałai.
- ipiercionkipalcówradiłbymdjąd,bogociocenie-
pewne,robojeikradieżeidarają.
- Cóżjaterarobi- odrekła.
Wtemwtałdrab,aronityipowiediał.
- adobrąapłatąjapodejmujidowiedcimoci pani na
zamek do brata.
legdyonapojrałananiegoaraniąatrłoiwyrekła
jeno.
- tymimocipanamijużjad.
DrabuiadłpokojniebacnieoberwującMiłoiDobraw,
gdyżMadkówwtymcaiewyedłdokoni.Chciałprawdid
cytojąnamiejcu,agdywróciłararekł.
- Teraz, jelipanipowoliwdrogruymy,aDobrawadoda-
ła.
- Japowoempojad,koniepilnując,apóniejpomylimy.
Damajenogłowąkinłai ruszyli w kierunku traktu.
3
193032699.006.png
- Musimy dobrebacydcyktoanamipojedzie. - Comi
iwidi,żetemuwielkiemupodobałyipiercionkinaej
damy.
- Możelerobimy,żepodjlimyikobieciepomóc- rekł
Miłoa.
- Niemienidaniaipomożemyjej,chodmożeiniepowinni-
my.
Dobrawajużbraławodekonipowouwwojerce,ai
MadkówMiłoąkonidoiedli.Wdrogruamy,tomoże
jutropodPonaociągniemy.
Iruyli,agdywalającąodbłotadrogądojechalidolau
Madkówotał,abyobacydcyktoniejedieanimi.
Recywiciepojakimcaie,gdynabreguwarolachtał,
ujrałtrechgopody,którygnalianimi.Pewniechcielijak
najybciejwejdwpoiadanieklejnotów.
Madków,tedyprepuciłichiruyłanimi.Wiediał,żeoni
dojdąpowó,awtedyonaatakujeichtyłu.
Takiatakmożepryniedprewag,tedyjechałpilnując.
Tamcitakpewnibyliiebie,żenawetinieoglądaliaiebie.
Kołowgóradojrelipowó.
Madkówniechciałichwceniejatakowad,boniemiałpew-
nocidokoocacyonipołotojadą.możeichpodejrewam
niełunie?Lecwicejpewnocinabrał,gdyoniobacyli
powó.
kupilikoniekołoiebie,jakbyutalającplanataku.
Miłoateżichdotregłibyłpewny,żeMadkówjetwpobli-
żu.Wpewnejchwilitamcipodjechalibliżej,apowójużwce-
niejatrymałaDobrawa.Tychtrechpodjechałoijeden
drabówkryknął.
- Oddajwaciłoto,aodtąpimy!- Jelinie,giniecie.
Moci panijużchciałapiercieniedejmowadobawiająci
najgorego,aleMiłoawidąc, coidiejeaatakował,ai
Dobrawatrałłukuwypuciła.Jedendrabównatych-
4
193032699.001.png
miatpojejtralekoniapadł,aletychdwóchnaMiło
natarło.BroniłiawiciemylącgdiejetMadków.Iwtej
właniechwili onwyjechałiaatakowałdrugiego.
Pochwilitamtenjużmiecawrkuniemiał,wicMadków
kryknąłdoniego.
- Z konia!
Idrabnatychmiatkocyłnaiemi.araMadkówpopdił
jegokoniaijużpochwiliruyłpomocą, Miłoy,aleten
dieliłpreciwnikamiecemnapłakniechcącgoranid.
Nieabiłgo,jenomocnoogłuył.ekocylikoniipowiąali
trechdrabów,bookaałoi,żeiDobrawanietrelała,aby
abid,jenotak,abywyeliminowadwalki.Rannybyłodtra-
ływprawąrk,agdyjużbyliwiąaniMadkówrekłdonich.
- Mylałem,żereygnujecienapadu.- GdybyciebyliKry-
żakami,jużbycienieżyli,alemyPolakównieabijamy.
Tedybekoniiorżawróciciewdrogpowrotną.opatrcie
tego, bo krwawi.
Wszystkiemu przyglądałaiiotraGraerakomturaponao-
kiegoiwidadbyło,żepodiwiarycerypolkich,którypre-
cieżwjejobronietanli.
- Muimwynagrodidwytko,gdybdinimiżegnad
- mylała.- Damimcdpienidy,którewiodobrata.
możejecenamówiich,żebyemnądoPonaniadojecha-
li.
Tymcaemtrójkadrabówruyłapieoklnąc copodno-
em,amiłapani,powiediała.
- Podiwiamwaci,terawiem, dlacegomoiąberadni.
Predtemmylałam,żetylkotakmówią,aterawidna
właneocy,żetoprawda.
- Trebajechad- kryknąłMadków,dalekadrogaprednami.
Predwiecoremwyjechalipucyiaraobacyliduży
oddiałakonnych.Jechaliwdługichbiałychpłacach.Cina
5
193032699.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin