Sinclair Ian - Szczepienia, niebezpieczne ukrywane fakty.doc

(1108 KB) Pobierz


Ian Sinclair

Szczepienia
- niebezpieczne ukrywane fakty

SPIS TREŚCI

PRZEDMOWA              5

WSTĘP              8

ROZDZIAŁ I
CZY RZECZYWIŚCIE SZCZEPIENIA NAS ZABEZPIECZAJĄ?              10

ROZDZIAŁ II
PRAWDZIWE POWODY SPADKU ZACHOROWAŃ NA CHOROBY ZAKAŹNE              21

ROZDZIAŁ III
SZCZEPIONKI - NA PEWNO BEZPIECZNE I SKUTECZNE?              28

ROZDZIAŁ IV
POTĘPIANE SZCZEPIENIA              83

ROZDZIAŁ V
TEORIA SZCZEPIEŃ - FAKT CZY MIT?              88

ROZDZIAŁ VI
ODKRYTA TEORIA ZARAZKA              94

ROZDZIAŁ VII
TOKSEMIA - GŁÓWNA PRZYCZYNA CHOROBY              98

ROZDZIAŁ VIII
PRAWDZIWA NATURA CHOROBY              103

ROZDZIAŁ IX
MEDYCYNA KONWENCJONALNA CZY NATURALNA?              111

ROZDZIAŁ X
ARGUMENTY PRZECIWKO SZCZEPIENIU              122

ROZDZIAŁ XI
DLACZEGO KONTYNUUJE SIĘ SZCZEPIENIA?              124

ROZDZIAŁ XII
ZDROWIE - JEDYNA ODPORNOŚĆ              139

BIBLIOGRAFIA              142

OD WYDAWCY:              147


Autor                                                        Ian Sinclair

Tytuł oryginału:                            Vaccination the „Hidden” Facts

Tłumaczenie:                                           Łukasz Woźniak, Arkadiusz Woźniak

 

Redakcja:                                           Arkadiusz Woźniak

 

Skład                                                        Rafał Lisiak

Wydawca:                                           Idea Contact sp. z o.o.

ul. Spółdzielcza 6

62 - 800 Kalisz

Tel. (62) 501 - 11 - 81

Fax: (62)766 - 12 72

 

©Idea Contact sp. z o.o.

Kalisz 2006

Dystrybucja

i sprzedaż wysyłkowa:               Idea Contact sp. z o.o.

ul. Spółdzielcza 6

62 - 800 Kalisz

Tel. (62) 501 - 11 81

Fax: (62)766 - 12 - 72

e - mail:

szczepienia @jut.pl www.jut.pl

Druk:                                                         P.W. TOLEK

Drukarnia im. Karola Miarki

43 - 190 Mikołów ul. Żwirki i Wigury 1

Tel. 032 326 20 90, Fax.032 326 20 99

ISBN 83 - 923137 - 7 - 1

PRZEDMOWA

DR ARCHIE KALOKERINOS

Uodporniać czy nie? - to często zadawane pytanie, na które odpowiedź nie jest prosta. Tyle wiedzy potrzeba, by choć częściowo zrozumieć istotę sprawy, że ktoś mógłby uznać za konieczne ukończenie studiów medycznych, aby pojąć najistotniejsze fakty. Zatem istniała potrzeba opracowania obszernego tekstu na ten temat. Ian Sinclair podjął się tego wyzwania.

Podobnie jak większość lekarzy, podczas praktyk zawodowych oraz w pierwszych latach po ukończeniu studiów bezgranicznie wierzyłem w cud, jakim były dla mnie szczepionki. Dobrze pamiętam ostatnią epidemię choroby Heinego - Medina, która przeszła przez Australię. Kilkanaście niemowląt, dzieci i dorosłych zmarło podczas mojego nadzoru. Także jeden z moich kolegów cierpiał z powodu całkowitego paraliżu. Dlatego kiedy wprowadzono szczepionkę, omal nie odetchnąłem z ulgą i zaakceptowałem ją bez głębszego zastanowienia.

Podobnie było z błonicą. Walczyłem o uratowanie niejednego życia, ale też niejedna osoba umarła. Nigdy nie zapomnę cierpienia tych dzieci. Na zawsze pozostanie mi w pamięci mały chłopiec umierający na tężca w gwałtownych spazmach.

Z tych powodów byłem stanowczym zwolennikiem szczepionek.

Pierwsza przemiana, jaka zaszła w moim przekonaniu, nastąpiła w dziesięć lat po ukończeniu studiów, kiedy zaobserwowałem, że rutynowe szczepienie i uodpornianie wywoływało chorobę u dzieci i mogło nawet prowadzić do śmierci. Muszę jednak zaznaczyć, że były to jedynie moje obserwacje, a nie teoria.

Od tego momentu zmieniłem myślenie o szczepionkach i zdałem sobie sprawę, że dzieci chore, choćby z banalnym przeziębieniem, nie powinny być uodporniane. Dla mnie był to prosty, ale jakże ważny fakt. Ku mojemu zdziwieniu, moi koledzy nie tylko się ze mną nie zgodzili, ale stali się wrogo do mnie nastawieni. Ich wrogość zabiła dwoje małych dzieci z obszaru będącego pod moją częściową kontrolą. W ten sposób zostałem zmuszony do głębszej analizy. Odkryłem niebezpieczny grunt, który można nazwać niczym innym, jak spiskiem prowadzącym do ukrycia prawdy przed ludźmi.

Doskonale pamiętam, jak kilka lat temu słuchałem w radiu wypowiedzi o szczepionkach uznanego badacza medycznego. Opowiedział on dwie klasyczne historie zaczerpnięte z książek historycznych. Pierwsza z nich dotyczyła Edwarda Jennera, który zaobserwował, jak pewna dojarka została zarażona wirusem krowianki. Pomimo że wówczas wszędzie wokół szalała ospa, kobieta nie dostała tej choroby. Ponoć wirus krowianki miał ją uchronić przed ospą. Zasugerowany tym faktem Jenner postanowił specjalnie wszczepić wirusa krowianki człowiekowi. Miejsce szczepienia jątrzyło się i ropiało. Następnie ropa z tej rany została wszczepiona innemu pacjentowi. Przedsięwzięcie to ogłoszono to stuprocentowym sukcesem. Stuprocentowym!!! Kompletny absurd, jeśli chodzi o wszystkie bakterie, uwzględniając żółtaczkę, syfilis i cokolwiek innego. Gdyby ktoś dzisiaj postąpił w ten sposób i nie użyłby antybiotyków, wskaźnik zgonów byłby ogromny. Jednak dzisiaj jest jeszcze gorzej. Zamiast krowianki mamy genetyczną szczepionkę przeciwko ospie. Znając jej strukturę, wiemy już, że to nie jest żadna krowianka. To jednak nie przekonuje ludzi, że historyczna opowieść o skuteczności poprzedniej szczepionki była nieprawdziwa. Nie pozwólmy zatem, aby ta fałszywa historia była podstawą do popierania szczepień.

Mamy również przykład Louisa Pasteura i jego czterech psów. Jedynie dwóm z nich podano szczepionkę przeciwko wściekliźnie. Zaszczepione zwierzęta, pomimo ekspozycji na wściekliznę, przeżyły. Dwa psy, którym nie podano szczepionki, zdechły. Wydawałoby się, że to wielkie zwycięstwo, a jednak tak nie jest. Pasteur próbował otrzymać ten rezultat wielokrotnie, ale bezskutecznie. Dwa lub jeden z zaszczepionych psów zdychały. W końcu, całkiem przypadkiem, otrzymał pożądany rezultat. Pasteur przekazał historii tylko wersję zakończoną sukcesem. Tylko tę!!!

Nawet w dzisiejszych czasach nie jesteśmy w stanie stworzyć szczepionki przeciwko wściekliźnie, która byłaby tak skuteczna.

W związku z tężcem opowiem prywatną historię. W czasie studiów uczono nas, że podczas II wojny światowej nie pojawił się żaden przypadek tężca wśród mężczyzn z australijskiej służby wojskowej, ponieważ wcześniej podano im odpowiednią szczepionkę. Wierzyłem w to do momentu, kiedy sam zachorowałem pomimo zaszczepienia. Tak, zachorowałem na tężec, pomimo że zaszczepiono mnie przeciwko tej chorobie! Na początku moje zdziwienie było ogromne, lecz po przejrzeniu literatury odnalazłem wiele podobnych przypadków. Całkowite zabezpieczenie się przeciwko tężcowi w praktyce nie jest możliwe. Później dowiedziałem się, że w armii również były takie przypadki, ale zostały skutecznie ukrywane.

W ostatnich latach doszło do trzech doskonale widocznych niepowodzeń, które pokazują, jak wpajane przez władze medyczne poglądy prowadzą do ogromnych strat w ludziach i do cierpienia. Każdemu z tych trzech niepowodzeń próbowałem osobiście zapobiec, za co zostałem mocno potępiony. Pierwsze z nich to kampania immunizacji w Afryce. Użyto tam brudnych igieł. Fakt ten większość uznaje za przyczynę tak szybkiego rozwoju AIDS.

Drugą katastrofę stanowiła grypa świńska, której wirus zaatakował w Stanach Zjednoczonych w 1976 r. Jej historia wymaga głębszego przeanalizowania.

Trzecie niepowodzenie to użycie przez kanadyjską służbę zdrowia w latach 80. szczepionki przeciwko żółtaczce typu B, zanieczyszczonej AIDS .

Jeśli lekarze z podobnymi przekonaniami do moich mają być uznani za osoby, z którymi nie można w żaden sposób się zgodzić, to jak w takim razie wytłumaczymy te trzy tragiczne masowe zdarzenia?

W swej praktyce dopiero kiedy zdałem sobie sprawę, że szczepionki podawane rutynowo były niebezpieczne, uzyskałem istotny spadek umieralności wśród niemowląt. Z tych to powodów z wyrazami wdzięczności popieram wkład autora tej książki Iana Sinclaira.

Dr Archie Kalokerinos

WSTĘP

W 1985 roku, ponaglany przez lokalne służby zdrowia, zdecydowałem się na zaszczepienie mojego starszego syna. W ciągu miesiąca na skórze dziecka pojawiła się egzema, która wymagała natychmiastowej hospitalizacji. Czy te objawy wywołało szczepienie, tego nie wiem. Podczas pobytu syna w szpitalu podszedł do mnie młody lekarz i zażądał, abym zezwolił na podanie synowi szczepionki przeciwko kokluszowi, której wcześniej dziecko jeszcze nie otrzymało. Lekarz uświadomił mi zagrożenia związane z tą chorobą oraz znaczenie szczepionki. W efekcie zgodziłem się na ponowne zaszczepienie syna.

Czy to było przeznaczenie, nie jestem w stanie stwierdzić, ale następnego dnia znalazłem artykuł w brytyjskim magazynie Here's Health z marca 1980 roku, w którym szkocki profesor medycyny Gordon Stewart, wypowiadał się na temat zagrożeń, jakie niesie szczepionka przeciwko kokluszowi. Pomijając fakt, że stopień niepowodzenia szacowano na około 30 - 50 proc, profesor Steward ostrzegał przed reakcjami, jakie może wywołać to szczepienie, tj. przed uszkodzeniem mózgu i śmiercią. Najbardziej zaniepokoiło mnie to, że lekarz namawiający mnie do zaszczepienia syna przeciwko kokluszowi nic nie wspomniał o możliwym ryzyku.

Od tej chwili zacząłem gromadzić informacje o szczepionkach. Im dogłębniej szukałem, tym więcej pozyskiwałem informacji o ryzyku i zagrożeniach związanych ze szczepieniami. Znalazłem również mnóstwo dowodów na to, że szczepionki nie były odpowiedzialne za spadek chorób zakaźnych w poprzednim stuleciu. Zaniepokojony owymi wiadomościami, postanowiłem przekazać informacje innym rodzicom.

Taki jest jedyny powód napisania tej książki. Moim celem nie jest namawianie do szczepień czy odradzanie ich rodzicom. Mam jednak nadzieję, że po przeczytaniu tego opracowania będą w stanie sami podjąć słuszną decyzję.

Pisząc tę książkę, zdecydowałem nie ukazywać problemu w sposób naukowy, bo książka ta nie powstała dla naukowców, lecz dla laików. Tym, którzy pragną zweryfikować podane przeze mnie informacje, polecam pozycje wyszczególnione w bibliografii. W szczególności chciałbym zwrócić uwagę na: Don't Get Stuck Hannah Allen, Immunization - Reality Behind the Myth Walene Jamesa, Vaccinations and Immunizations Leon Chaitowa oraz How to Raise a Healthy Child in Spite of Your Doctor dra Roberta Mendelsohna.

Podczas gdy próbowałem uzyskać właściwe informacje w związku ze szczepieniem w Australii, zauważyłem, że pojawia się stosunkowo mało danych związanych ze skutecznością i zagrożeniami, jakie niosą szczepionki w tym kraju. Jak oficjalnie orzekły władze medyczne:

Mamy zaufanie do zagranicznych badań, ponieważ nie dysponujemy pieniędzmi na tego typu działania. Jeśli chodzi o Australię, ufamy, że szczepienia są dla nas korzystne. Nasz stan oraz Ministerstwo Zdrowia nie są w stanie opracować polityki pozyskiwania informacji. Nie przeprowadzamy również dogłębnych badań i nie kolekcjonujemy bieżących statystyk. W dalszym ciągu wychodzimy z założenia, że państwa zagraniczne robią to w odpowiedni sposób, nawet jeśli wzrastają jakiekolwiek obawy czy też wątpliwości.

Dlatego też duża część informacji pojawiających się w tej książce będzie odnosiła się do Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, bo są to państwa, w których przeprowadzono większość badań. Jednak uważam, że gdyby szczepionka okazała się skuteczna i bezpieczna za granicą, to byłaby z pewnością efektywna i tutaj. Z drugiej strony, jeżeli szczepionka okazałaby się zarówno niebezpieczna, jak i nieskuteczna, to czy są jakieś powody, aby wierzyć, że tak nie będzie w Australii?

Na koniec chciałbym zwrócić uwagę na rozdziały 5 - 8, w których krytycznie przeanalizowałem teorie medyczne w związku ze szczepieniem, jak i zaprezentowałem teorie alternatywne popierane przez medycynę naturalną. Dlatego prosiłbym o zachowanie w pamięci słów Thomasa Huxleya, który ponad 130 lat temu napisał:

Teorie nauki muszą być oceniane na podstawie faktów i przyczyn, a nie poprzez dogmat.

Ian Sinclair

styczeń 1992

ROZDZIAŁ I
CZY RZECZYWIŚCIE SZCZEPIENIA NAS ZABEZPIECZAJĄ?

Szczepienia ochronne przeciwko powszechnym dziecięcym chorobom zakaźnym: dyfterytowi, tężcowi, polio (choroba Heinego - Medina), odrze, śwince i różyczce były najbardziej efektywną akcją nowoczesnej medycyny w redukowaniu epidemii zachorowań i śmiertelności.

Podstawy chorób zakaźnych, Mandell&Ralph

 

Zgodnie z powyższym cytatem naukowcy twierdzą, że wyłączną przyczyną spadku śmiertelności spowodowanej chorobami zakaźnymi są ogólnoświatowe programy szczepień. W jednej z ulotek propagujących szczepienia w Australii, wydanej przez tamtejszy Departament Zdrowia i Opieki Społecznej, stwierdzono, że:

Szczepienia zapobiegły wielkiej liczbie cierpień i uratowały więcej ludzkich istnień niż jakakolwiek inna medyczna interwencja w tym kraju.

Żeby zweryfikować te twierdzenia, wystarczy tylko sprawdzić oficjalne dane statystyczne, które odzwierciedlają spadek śmiertelności spowodowanej chorobami zakaźnymi w ciągu ostatnich stu lat i porównać je z równie oficjalnie głoszonymi sloganami.

GRUŹLICA

W Australii śmiertelność spowodowana gruźlicą spadła z 68 na każde 100 tys. ludzi w 1921 roku do 49 w 1931 roku, aż do 18 w 1951 roku. Tymczasem pierwszą medyczno - lekową terapię w walce z gruźlicą w Australii zaczęto stosować dopiero po 1950 roku. Komentując spadek gruźlicy, dr Lancaster napisał:

Studia śmiertelności z powodu gruźlicy w Australii pokazują, że największy spadek tego współczynnika wystąpił zanim nadeszła era leków.

(Medical Journal of Australia, 18. 11. 1967 roku)

W Anglii do połowy XIX wieku gruźlica była jednym z największych zabójców. Wtedy choroba ta uśmiercała około 3 tys. osób rocznie na każdy milion ludności. Około 1850 roku zaczął się spadek śmiertelności. Tendencja ta utrzymywała się aż do 1954 roku, kiedy współczynnik ten był mniejszy o 95 proc, a dopiero w tym roku wprowadzono szczepienia przeciwko BCG (gruźlicy)!

Według angielskiego profesora medycyny socjalnej Thomasa McKeowna z Uniwersytetu w Birmingham:

Nadejście ery szczepień BCG spowodowało niewielki albo nawet żaden spadek śmiertelności z powodu gruźlicy w Anglii i Walii.

W USA do tej pory nigdy nie szczepiono przeciwko gruźlicy, a mimo tego spadek zachorowań na tę chorobę jest dokładnie taki sam jak w Anglii czy innych krajach europejskich, w których masowo szczepionkę tę stosowano.

ODRA

W Australii zgony z powodu odry przedstawiały się następująco: w latach 1911 - 1915 było ich 1505; w latach 1931 - 1935 zmarło 391 osób; w latach 1951 - 1955 - 181 osób; w latach 1966...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin