[296][314]Ładny chleb. [315][361]Codziennie wieżutki.|No, w każdy wtorek. [362][383]Mogę się o co spytać? [384][407]Złóż ofertę.|Nie jestem dumna. [408][478]Chodzi o handel.|Czy musicie odpalać dolę Theo? [479][533]Jeli chcecie chleb, to wietnie.|Jak nie, to lepiej idcie stšd. [534][567]Mam lepszy pomysł. [568][606]Zadamy wam parę pytań. [607][640]Jeli możecie... [644][672]Teraz! [751][800]W normalnych okolicznociach nie prosiłbym|was o wyjazd bez odpoczynku. [801][834]Nie gadaj o odpoczynku,|tylko o odprawie. [835][882]Nawet się nie spytałe o informacje,|które zdobylimy przez ostatnie dwa tygodnie. [883][916]Chyba pamiętacie swojš|ostatniš wizyte w Clairfield? [917][950]Tak.|Unikanie ostrej amunicji. [951][991]Ledwo stamtšd ucieklimy,|a Simon wykrwawił się na mierć. [992][1016]Wcišż czuć zło tam,|gdzie go pochowalimy. [1016][1038]Uwierz mi, nas też to boli. [1039][1067]Skoro chcesz nas wysłać na teren Theo,|lepiej, żeby miał dobry powód, [1068][1122]bo Theo na pewno|o nas nie zapomniała... [1123][1158]Tydzień temu wysłalimy dwie osoby do Clairfield, żeby zbadały plotki, [1159][1217]- że Theo jest na wylocie.|- Najlepsza kandydatka. [1218][1271]Mamy nadzieję, że uda się doprowadzić|do sojuszu z nowš władzš. [1272][1305]W tym problem, że stracilimy|z nimi kontakt dwie doby temu. [1306][1350]- Boicie się, że Theo ich złapała.|- Albo gorzej. [1351][1399]Może spytam się|o oczywiste, ale... [1400][1450]Dlaczego chcecie wysłać tam dwóch goci,|których tam wszyscy znajš? [1451][1513]Dwóch goci, których Theo|chciałaby na pewno dorwać. [1519][1570]Znacie jednš z osób,|które posłalimy. [1578][1615]- Chyba nie Elizabeth?|- Simon był jej kochankiem. [1616][1647]Chciała wyrównać osobiste|porachunki z Theo. [1648][1696]Nie musiałe jej posyłać|w tak niebezpiecznš sytuację. [1697][1740]Proszę, sprowadcie jš tutaj. [1829][1857]Góra do Clairfield. [1858][1905]Clairfield, czy mnie słyszysz? [1906][1945]/Góra, tu Clairfield.|/Słyszę cię dobrze. [1946][2001]Uważaj, został do was|wysłany drugi zespół. [2002][2048]/Zrozumiałam, będę uważać.|/Jakie imiona, opisy? [2049][2123]Szczupły biały o imieniu Jeremiah.|I wielki Murzyn z dredami, Kurdy. [2826][2862]ZŁODZIEJSKI HONOR [2876][2928]Nikt nie wspominał o gociach.|Rozwinęłabym czerwony dywan. [2929][2956]Nie chcecie wiedzieć,|czemu jest czerwony. [2957][3021]Złapalimy ich węszšcych na rynku.|Chcieli wiedzieć, co Theo porabia. [3022][3085]Twoja sława cię wyprzedza.|Bylimy ciekawi i tyle. [3095][3156]Gówno prawda.|Takim marudzeniem na życie zarabiasz? [3157][3174]Tylko przejeżdżamy. [3175][3214]Jeli naruszylimy jakie|miejscowe zwyczaje, to przepraszamy. [3215][3248]Będę miała więcej,|gdy z wami skończę. [3249][3304]Słuchaj, Liz...|Tak się przecież nazywasz... [3305][3360]Słuchaj, Elizabeth, oszczędcie|mi czasu, a sobie wstydu. [3361][3403]Powiem wam, co wiem,|a wy mi powiecie, czego nie wiem. [3404][3427]Moi mózgowcy|przeszukiwali fale eteru. [3428][3484]I na co natrafili?|Na zespół wysłany z Końca wiata. [3485][3524]Może niedługo dowiedzieliby się,|gdzie to jest, [3525][3552]ale przynajmniej ustalili,|że tu przyjeżdżacie. [3553][3601]Nie masz pojęcia,|kim jestem, prawda? [3602][3638]- Elizabeth, nie.|- A czemu nie? [3639][3676]Parę miesięcy temu zabilicie|człowieka o imieniu Simon. [3677][3704]Simon?|Nie kojarzę. [3705][3734]Był dobrym człowiekiem.|Był porzšdnym człowiekiem. [3735][3777]Czekaj, już pamiętam.|Simon! [3785][3841]Przykro mi, ale on|nie chciał współpracować. [3842][3881]Nie zasłużył na mierć. [3900][3944]To takie wzruszajšce.|Sam, nie jeste wzruszony? [3945][3968]Ja chyba zaraz się rozpłaczę. [3969][4017]Fałszywy alarm.|Chyba co mi do oka wpadło. [4018][4034]Przepraszam, Theo. [4035][4064]Cokolwiek to jest,|przyjd póżniej. [4065][4084]Póniej mi nie pasuje. [4085][4110]A od kiedy mnie obchodzi|twój rozkład dnia? [4111][4141]Nie wiem.|Może od teraz? [4142][4201]Zabierzcie go stšd|i dajcie mu od razu popalić. [4217][4262]Czy tu może jest zła akustyka? [4356][4393]Chyba sobie jajca robicie... [4394][4428]Nie robiłbym tego. [4433][4462]Wiesz co? [4477][4499]Słyszałem, że kto|się na to poważy, [4500][4514]ale nie mylałam,|że to będziesz ty. [4515][4540]Życie jest pełne niespodzianek. [4541][4563]Nie wiem, co ten pajac|wam naopowiadał, [4564][4582]ale jeli mylicie,|że ujdzie wam to na sucho... [4583][4619]Zamknij się, do kurwy nędzy! [4620][4652]Fajne uczucie. [4687][4724]Ostatnia szansa. [4725][4759]Zastrzelcie tego gnoja. [4760][4806]Koniec zabawy, Theo.|Moja kolej. [4812][4842]Zmiana warty. [4843][4875]- Pasuje ci to?|- Pracujesz dla mnie, debilu! [4876][4931]Już dla ciebie nie pracuję.|Nikt z nas. [4932][4959]Rzšdziła za ostro|i za długo. [4960][4993]Mylisz, że moi ludzie|tak po prostu to przyjmš? [4994][5035]To się nazywa podział zysków.|Każdy dostaje trochę. [5036][5073]Zdziwiłaby się widzšc,|jak ludzie sš potem lojalni. [5074][5120]Co teraz zrobisz, Waleczne Serce?|Zabijesz mnie? [5121][5138]To będzie bezkrwawy|zamach stanu. [5139][5177]Wszystko będzie wyglšdać inaczej,|skoro jestem u władzy. [5178][5217]Poza tym, ostatniš rzeczš, którš chcę,|jest stworzenie męczęnnicy. [5218][5301]Ty i tych kilku lojalnych ci głupków|macie dobę na opuszczenie Clairfield. [5313][5335]A co z nimi? [5336][5394]Zabierzcie ich na salę,|zajmę się nimi póniej. [5401][5463]Z punktu widzenia Clairfield|była tylko złym snem. [5471][5504]Zejd mi z oczu. [5535][5556]Mielimy poważny przeciek. [5557][5594]Wszystko wskazuje na to,|że Theo dowiedziała się o Elizabeth. [5595][5626]- O jakim przecieku mówisz?|- Przez ostatnie cztery tygodnie [5627][5690]prowadzono nieautoryzowanš komunikację|między Górš a Clairfield. [5691][5707]Jeste pewien? [5708][5765]Istnieje jakby cyfrowy lad|oznaczajšcy każdš transmisję. [5766][5830]Kto próbował zatrzeć lady,|ale i tak system go namierzył. [5831][5875]Co mi próbujesz przekazać? [5876][5920]Możemy mieć|wród nas zdrajcę. [5944][6003]Gdzie stšd ostatni raz|odzywała się Elizabeth. [6016][6052]To strata czasu.|Nic tu nie znajdziemy. [6053][6081]Jeli jeszcze żyje,|to jest w Clairfield. [6082][6117]Co szkodzi najpierw|sprawdzić tu? [6118][6183]Jestemy w okolicach Clairfield,|może ukryjemy już auto. [6233][6272]Kto, kto tam rzšdzi,|uwzišł się na mnie. [6273][6306]- Znaczy kto z Góry?|- Nie, kto z góry. [6307][6354]Nie jestem psychologiem,|ale wykazujesz objawy paranoi. [6355][6382]Pierwsza kobieta,|do której co poczułem, [6383][6429]porywa się|na szaleńcze wyprawy. [6429][6498]- Więc Kurdy znów będzie sam.|- Niezupełnie sam, masz mnie. [6499][6549]Przecież mówię,|uwzišł się na mnie... [6610][6642]Czy on sobie myli, że może|mnie tak po prostu wyrzucić? [6643][6693]To obudzi się rano|i znów nie będzie Teleranka... [6694][6746]Przeczekamy spokojnie parę dni,|aż zmaleje jego czujnoć, [6747][6803]a wtedy wrócimy z wielkimi giwerami|i uderzymy ostro. [6804][6864]Goć domaga się mierci.|Chyba go nie zawiedziemy? [6868][6915]- Nie sšdzę, Theo.|- Jak to nie? [6916][6947]Bo mamy inne rozkazy. [6948][6987]Sam, to w ogóle|nie jest mieszne. [6989][7023]Czy ja się mieję? [7052][7090]Chcesz mi powiedzieć,|że Rasmussen cię podkupił? [7091][7139]Powiedzmy, że musiałem|dokonać trudnego wyboru. [7140][7172]Keith, chyba mu|na to nie pozwolisz? [7173][7229]Przykro mi, Theo,|chodzi tylko o przeżycie. [7230][7296]O wy zajebani tchórze!|Wszyscy! Razem z Rasmussenem! [7297][7325]Gnój nawet nie miał jaj,|żeby zrobić to samemu. [7326][7393]W ten sposób nikt w Clairfield|nie dowie się, co się stało. [7415][7464]Zapamiętam stare,|dobre czasy, Theo. [7889][7931]Gdzie jest Keith?|Pozwoliłe mu uciec? [7932][7956]Powinna być wdzięczna,|włanie ocalilimy ci życie. [7957][8009]- I to już drugi raz.|- No tak, rynek. [8026][8080]- Mamy chyba zły zwyczaj.|- Na to wyglšda. [8106][8165]Twoja kurtka chyba na mnie pasuje.|Wymienimy się? [8173][8215]Doceniam to, co zrobilicie.|Czy już możemy się rozstać? [8216][8275]Czy mylisz, że ryzykowalimy|tylko po to, aby ciebie uratować? [8276][8300]Mam kupę rzeczy,|które mogę wam dać... [8301][8347]Lepiej, żeby miała. [8348][8375]Czego chcecie? [8376][8429]Kumple pojechali do Clairfield|i urwał się z nimi kontakt. [8430][8464]Mnóstwo ludzi przewija się|przez Clairfield. [8465][8518]- Masz jeszcze jakie naboje?|- Wystarczajšco dużo. [8519][8559]- Nie zrobilibycie tego.|- To samo powiedziała im... [8560][8591]Wprowadzisz nas do Clairfield,|zaprowadzisz do naszych kumpli, [8592][8633]o potem możesz zostać w tym bagnie,|które nazywasz domem. [8634][8667]A jeli odmówię? [8672][8742]A jeli powiem, że znalelimy|dwa ciała w lesie za Clairfield? [8891][8927]Góra do Clairfield.|Czy mnie słyszycie? [8928][8985]- Góra do Clairfield...|- Słyszymy cię dobrze. [9000][9053]No to chyba znalelimy|naszego zdrajcę. [9110][9178]Wiesz, dlaczego ta kaczka|jest na talerzu, a nie na dworze? [9183][9235]Bo nie chciałem słuchać|jej kwakania. [9317][9346]Sukinsyny! [9353][9366]Dostalicie rozkaz! [9367][9387]Staralimy się, ale tych dwóch|pojawiło się znikšd, [9388][9416]załatwili Sama,|a ja ledwo uciekłem. [9417][9450]Tak mówisz,|jakby był co warty. [9451][9502]Rozpoznałem ich.|To ci z Końca wiata. [9519][9561]Ci, co uciekli roverem? [9562][9626]- Twardzi sš, skoro tu wrócili.|- To samo pomylałem. [9673][9715]Pomylałem, że gdybym uciekł,|a ty by mnie złapał, [9716][9746]nie miałbym szans. [9747][9789]Jedynym sposobem było wrócić tu|i przyjšć konsekwencje. [9790][9824]Pewnie masz rację. [9825][9862]Wiedziałem, że zrozumiesz. [9863][9889]Jedynym powodem,|dla którego żyjesz, jest to, [9890][9942]że mocniej pragnę zobaczyć|jej trupa niż twojego. [9943][9963]Powiedz tylko,|co mam zrobić. [9964][999...
fomoraig