Pozdrowienia z Paryża.txt

(36 KB) Pobierz
00:00:30:Napisy - boncki2266
00:01:13:Pozdrowienia z Pary�a
00:02:11:Dzi�kuj�, Cindy.|- Prosz�.
00:02:13:W po�udnie wywiad z ministrem spraw zagranicznych,
00:02:17:jaka� konferencja w �rod�,|kolacja z sekretarzem w czwartek.
00:02:20:I spotkanie w pi�tek, sir.
00:02:23:Mamy pilniejsze sprawy, kt�rymi powinni�my si� martwi�.
00:02:28:Oczywi�cie, sir.
00:02:31:Szach.
00:02:33:Zawsze musisz by� taki drobiazgowy?
00:02:35:Za to mi pan p�aci.|- I jeste� wart ka�dego centa.
00:02:38:Ale to nie oznacza, �e b�d� tutaj siedzia� i|patrzy� jak czytasz raporty z 72.
00:02:48:Tak?|- Parking, Numer 17, Rue de Gaulle...
00:02:51:7 sekcji, srebrna seria,|5 BMW takich jak wcze�niej.
00:02:55:Tak.
00:03:06:Szach-mat, sir.
00:03:08:Czekaj.
00:03:09:Przepraszam, ale musz� by� na dole,|to kwestie bezpiecze�stwa.
00:03:13:Ok, je�eli ci�gle mam miejsce obok|ministra spraw zagranicznych...
00:03:16:Oczywi�cie, sir.|- Tak poza tym...
00:03:18:Wiesz mo�e, kt�r� ze swoich sekretarek on|bzyka, brunetk� czy blondynk�?
00:03:23:Obawiam si�, �e obie, sir.
00:03:27:Kocham Francj�.
00:06:20:Halo.
00:06:22:Dobra robota, Reece.|- Dzi�kuj�, sir.
00:06:25:Je�eli da�by mi pan szans�,|m�g�bym zrobi� du�o wi�cej.
00:06:30:Zastanawia�em si�...
00:06:34:Otrzyma� pan moj� aplikacje na szkolenie?
00:06:37:Mia�e� swoj� szans� w si�ach specjalnych, Reece.
00:06:40:Aktualnie musisz si� skupi� na|zabezpieczeniu chipa w sali konferencyjnej
00:06:43:podczas jutrzejszego spotkania z ambasadorem.
00:06:45:Czy to stanowi problem?
00:06:48:�aden problem,|po prostu nie mam tego chipa.
00:06:51:Naprawd�? Zdaj si�, �e mia�e� ju� go po po�udniu.
00:06:55:Nie, jestem raczej pewien, �e nie mia�em.
00:06:58:Czekaj chwil�.
00:07:01:Twoja lewa kiesze�.
00:07:31:Hej.
00:07:34:James, uratowa�e� dzi� �wiat?
00:07:37:Gdyby� tylko wiedzia�a, Caroline.
00:07:47:Wi�c m�w, co dzi� robi�e�?
00:07:50:Wiesz, �e nie mog� zdradzi� �adnych szczeg��w.
00:07:56:Jeszcze nie.
00:08:08:I co o tym my�lisz?
00:08:22:My�l�: wow.
00:08:27:Podoba Ci si� materia�?|- Naprawd� pi�kny.
00:08:29:Wygl�da jako� znajomo.|- Powinien.
00:08:32:To zas�ony z naszej sypialni.
00:08:40:W porz�dku.
00:08:48:Wi�c co jemy na kolacj�?
00:08:51:Czy nie jest francusk� tradycj�, �e kobieta gotuje,|podczas gdy facet ogl�da telewizj�?
00:08:56:Od �redniowiecza troch� si� zmieni�o.
00:08:59:Teraz jest dok�adnie na odwr�t.|- A mo�e ominiemy
00:09:02:kolacj� i przejdziemy od razu do deseru?
00:09:07:My�lisz tylko o tym?|- W ka�dej sekundzie.
00:09:51:Dzie� dobry, sir.|- Witaj, Reece.
00:09:53:To pa�ska lista zagadnie� na dzi�,|te wa�niejsze s� zaznaczone.
00:09:57:Dobra robota, Reece.|Wracasz bezpo�rednio do biura?
00:09:59:A czy mog� zosta� i poczeka� na pana?|- Wi�c czemu nie do��czysz do spotkania?
00:10:06:Dzi�kuje, sir.
00:10:08:Francois.
00:10:10:Jak wspomnia�em na poprzednim spotkaniu,|prezydent jest
00:10:13:bardzo zadowolony z kierunku polityki|pa�skiego gabinetu oraz departamentu stanu
00:10:18:w stosunku do kontynentu afryka�skiego.
00:10:23:Gum�?|- Wierzymy, �e
00:10:26:by�oby wielk� zmian�, gdyby Francja |oraz USA og�osi�y wsp�lne stanowisko,
00:10:30:b�d�c w pozycji dw�ch kraj�w, martwi�cych si�
00:10:34:kwesti� mi�dzynarodowego zad�u�enia.
00:10:38:Jeste�my sk�onni do rozm�w.
00:10:40:Cukierka?|- Nie, dzi�ki.
00:11:08:Przepraszam.
00:11:10:Czy to prawda, �e ostatnio kupi� pan|kilka obraz�w Goyi?
00:11:13:Naprawd�? Chcia�bym je zobaczy�.
00:11:16:S� naprawd� niesamowite,|musisz je obejrze�.
00:11:21:Mamy kilka Goyi w muzeum Frick w Nowym Jorku.
00:12:39:Caroline?
00:13:03:James.
00:13:07:Przepraszam, nalewa�am sos.
00:13:11:Sos...
00:13:14:Zrobi�a� kolacj�.
00:13:17:Spokojnie, nie gotowa�am.|To �arcie na wynos.
00:13:23:Mam co� dla Ciebie.
00:13:27:Zapomnia�em o czym�, prawda?|- Nie, o niczym.
00:13:31:Po prostu otw�rz.
00:13:39:Halo.|- Pluskwa w biurze premiera.
00:13:43:Imponuj�ce, Reece.
00:13:45:Dzi�kuj�, sir.|Mog� w czym� pom�c?
00:13:48:Doceniam to, dlatego|tak szybko dostajesz nowe zadanie.
00:13:53:Jestem got�w. Kiedy?|- Dzi�.
00:13:55:B�d� najszybciej jak mo�esz na lotnisku.
00:13:57:Wie pan, �e nie znam �adnych szczeg��w?
00:13:59:Tw�j partner ma problem ze s�u�b� celn�,|musisz to jako� za�atwi�.
00:14:02:M�j partner?|- Charlie Wax.
00:14:05:Natychmiast?|- Czy to problem?
00:14:07:Jeste� zaj�ty?|- Nie, nie jestem.
00:14:13:Zdaje pan sobie spraw�,|�e nie nale�� do s�u�b specjalnych?
00:14:16:Doskonale sobie zdaj�.|Po prostu poka�esz Waxowi okolic�.
00:14:20:Po tym zadaniu b�dziesz m�g� o sobie|my�le� jako o cz�onku klubu.
00:14:32:W�a�nie dosta�em awans.|- Wspaniale.
00:14:37:Wi�c mamy dwa powody do �wi�towania.|- Dwa powody?
00:14:42:Co jest drugim?
00:15:02:Nale�a� do mojego ojca.
00:15:09:Gdybym czeka�a a� Ty si� zapytasz|to mog�abym si� nie doczeka�.
00:15:22:Kocham ci�.
00:15:33:Obiecaj, �e nigdy go nie zdejmiesz.|- Obiecuj�.
00:15:38:Dlaczego chcesz wyj�� za go�cia z tak niebezpiecznej bran�y?
00:15:42:Kto inny zaceruje ci dziury w marynarce,|gdy zostaniesz postrzelony?
00:15:51:B�d� na ciebie czeka�.|- �wietnie.
00:15:54:Chc� jeszcze ca�usa.|- Nie rozkr�caj si�, m�j partner czeka.
00:15:58:Pami�taj, kto jest twoim prawdziwym partnerem.
00:16:24:To jest facet, kt�rego szukasz.
00:16:28:Nie sprzedajecie tutaj napoj�w energetycznych?|S� dobre na �wiczenia.
00:16:31:Daj� niez�ego kopa.|- Jeste� pewien, �e to jest Charlie Wax?
00:16:37:Zabierz go st�d zanim go zamkniemy.
00:16:40:Bez tych puszek, nie mo�e zabra� puszek.
00:16:45:Pi�e� kiedy�? sp�jrz:|syrop kukurydziany, kofeina i woda.
00:16:49:No i fajne logo, nic wi�cej.
00:16:54:Spr�buj.|- To nie przekroczy granicy Francji.
00:16:58:Wi�c masz tutaj wszystko, skurwielu.
00:17:01:Skurwiel?|- B�dziesz teraz sra� ogniem,
00:17:04:bo u�y�em s�owa na "S"?
00:17:06:W�a�ciwie, od kiedy znalaz�em si� na tym lotnisku,|jestem obra�any przez tego
00:17:11:nienawidz�cego Ameryki,|jebanego w dup�, zasranego biurokrat�.
00:17:17:Te suki tak bardzo nienawidz�|Ameryki, �e mimo faktu
00:17:21:uratowania przez nas ich dupska|w dw�ch wojnach �wiatowych,
00:17:25:on nie pozwala mi zabra� moich puszek.
00:17:27:Teraz mamy jasno�� co do u�ywania s�owa na "S",
00:17:30:nie obra�aj�c Ciebie|ani funkcji, kt�r� pe�nisz,
00:17:34:pilnuj�c granic swojego kraju.
00:17:37:A teraz wyjd� st�d z puszkami.|- Nie, nie do Francji.
00:17:41:To nigdy nie znajdzie si� we Francji.
00:17:43:Wi�c sk�d mam wzi�� energi� do korzystania
00:17:46:z niesko�czonych urok�w|waszego pi�knego miasta?
00:17:49:Mo�emy Ci kupi� espresso, sir.
00:17:57:Bardzo wa�ne jest, by� przeszed� przez t� kontrol�.|- Nie bez moich puszek.
00:18:01:Przepraszam, sir.
00:18:04:Mo�emy pogada�?
00:18:09:Oni si� tym naprawd� przejmuj�.|- Znasz to miejsce?
00:18:13:Tak, maj� najlepsze chi�skie|jedzenie w mie�cie.
00:18:16:Jestem g�odny jak cholera, wi�c wystaw|temu kolesiowi jaki� rachunek i spadajmy st�d.
00:18:20:Nie za�atwiamy tutaj spraw w ten spos�b, sir.
00:18:22:Ja za�atwiam, wi�c mo�e zadzwonisz do|ambasady po nowego kierowc�,
00:18:26:kt�remu b�d� pasowa� moje metody dzia�ania.
00:18:28:Nie jestem kierowc�, tylko twoim partnerem.
00:18:31:Wiem, szachista, czyta�em twoje akta.
00:18:34:Te� grasz?|- Czy wygl�dam jakbym gra� w nudne gry?
00:18:38:S�uchaj, daj temu kolesiowi paczk� fajek, um�w go|z panienk�, czy co�, po prostu za�atw t� spraw�.
00:18:44:Spr�buj� czego� bardziej subtelnego.
00:18:54:PRZESY�KA DYPLOMATYCZNA
00:18:59:Szach-mat, skurwielu.
00:19:08:Wiesz, �e tego mo�na by�o unikn��?
00:19:10:Tak, ale ja po prostu uwielbiam ich wkurwia�.
00:19:13:My�l�, �e dzi�ki mundurowi s� lepsi|i mog� sobie pomiata� cywilami.
00:19:19:Ten nap�j pewnie mo�na kupi� w ka�dym supermarkecie.
00:19:21:Wiem. Wi�c co jest takiego|wa�nego w syropie kukurydzianym i kofeinie?
00:19:25:M�j sekretny sk�adnik.
00:19:28:Nie mog�em ryzykowa�, �e to znajd�.
00:19:32:Wi�c urz�dzi�em ma�a dywersj� u�ywaj�c s��w a'la "skurwiel".
00:19:38:Czyli to wszystko by�o...|- Nie za�apa�e�?
00:19:44:Mog� Ci dostarczy� ka�d� bro�.|- Tak, ale nie t�.
00:19:47:Poniewa� mnie i pani� Jones...
00:19:51:co� ��czy...
00:19:57:p�ki �mier� nas nie rozdzieli.
00:20:17:Obrzydliwe.
00:20:19:I to ma by� najlepsza chi�ska potrawa tutaj?
00:20:23:Nie chi�ska, ameryka�ska.|- G�wno prawda.
00:20:25:Wymy�li� j� �yd mieszkaj�cy w San Francisco.
00:20:27:Znowu g�wno prawda.|- Nie k�ami�.
00:20:29:Nie ma w tym nic chi�skiego.
00:20:31:Foe Yong nie macza� palc�w w tej rybie.
00:20:34:Czyli poza szachami jeste�|tak�e specjalist� od j�zyka chi�skiego?
00:20:37:Poziom drugi na wieczor�wce w Cambridge.|- Serio?
00:20:40:A po chi�sku "jajko" to "Da".
00:20:45:Przepraszam. Sir.
00:20:48:S�ucham?
00:20:52:Jakby� powiedzia� "jajko" po chi�sku?|- Przepraszam, jestem czwartym pokoleniem
00:20:56:urodzonym w Bristow.|Nie m�wi� po chi�sku.
00:20:58:Uspok�j si�, on nie m�wi po chi�sku.|- Wi�c sprawd�my po jakiemu m�wi.
00:21:02:Cholera, przecie� to tylko kelner.|- Wi�c mo�e poda� nam deser, racja?
00:21:06:Chcia�bym chi�ski deser z Pakistanu [?].|- Nie ma deser�w, tylko ciasteczka z wr�b�.
00:21:11:Wi�c za�atw mi co� spoza menu.
00:21:13:Truskawki z Brestry naprzeciwko.|- Nie, ja chc� co� prawdziwie spoza listy.
00:21:17:Co�, co si� kupuje na kilogramy.
00:22:00:W porz�dku?
00:22:02:Wyno�my si� st�d.|- Czy powiedzia�em, �e sko�czy�em?
00:22:06:Je�eli naprawd� chcesz zabra� jak�� kok�,|mo�emy znale�� kogo� innego gdzie� indziej.
00:22:10:Nigdzie nie idziemy.|Gdzie jest towar?
00:22:11:Nie ma.
00:22:14:Gdzie to jest?
00:22:17:Nie ma.
00:22:32:We� jaki� wazon i zbierz troch� staffu.
00:22:42:Zauwa�y�e�, �e im jeste� bli�ej ludzi gotuj�cych,|tym lepiej to smakuje?
00:22:47:S�dz�c po smaku, jeste�my jakie� dwie osoby|od mistrz�w w przyrz�dzaniu tego �wietnego dania.
00:22:52:Powiedz wszystkim, dla kt�rych pracujesz,|�e nie zabi�em Ci�, bo mam dla nich wiadomo��.
00:22:56:Wax on...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin