LEW GUMILOW DZIEJE DAWNYCH TURK�W Prze�o�y� Tadeusz Zab�udowski Tytu� orygina�u �DRIEWNIJE TIURKI� Ok�adk� i strony tytu�owe projektowa� RYSZARD SWI�TOCHOWSKI Wyb�r materia�u ilustracyjnego H. W. HAUSSIG Konsultacja naukowa STANIS�AW KA�U�Y�SKI Wiersze prze�o�y� JERZY LITWINIUK Indeks opracowa�a WIES�AWA KARACZEWSKA SPIS TRE�CI Od autora 7 Wst�p . 9 Cz�� pierwsza WIELKI KAGANAT TURECKI I. W przededniu (420�546) . 15 II. Przodkowie .. 21 III. Powstanie wielkiego imperium rodu Aszyna (545�581) . 30 IV. Jedwab i szlak karawanowy 43 V. Stosunki w Kaganacie .. 53 VI. Turkuci u siebie ... 64 VII. Religia Turkut�w ... 73 VIII. Pogl�dy i refleksje 83 IX. Wielka wa�� (581�593) . .. 98 X. Wyprawa na Iran ... 112 XI. Aszyna i Suej 124 XII. Kaganat Zachodni ... 136 XIII. Narodziny cesarstwa Tang . 151 XIV. Kaganat Wschodni ... 164 XV. Wojna �wiatowa VII wieku 177 XVI. Dziesi�� Strza� 191 XVII. Chan Tabgacz�w ... 200 XVIII. Koniec Turkut�w ... 214 Cz�� druga TURCY B��KITNI I UJGURZY CZYLI EPOKA DRUGIEGO KAGANATU XIX. Agonia Kaganatu Zachodniego i ekspansja Tybetu .. 224 XX. Metamorfoza narodu .. 234 XXI. Powstanie Kut�uga ... 242 XXII. Restytucja Kaganatu .. 256 XXIII. Wstrz�s .. 279Spis tre�ci XXIV. Turcy B��kitni o sobie 295 XXV. Tybeta�czycy i Turgeszowie 313 XXVI. Kaganat i Cesarstwo 326 XXVII. Utworzenie Kaganatu Ujgurskiego 334 XXVIII. Powstanie A� Luszans 346 XXIX. Tybet w VIII wieku 361 XXX. Ujguria w VIII�IX wieku 380 Tablica synchronistyczna. 389 Przypisy 419 Wykaz skr�t�w 484 Bibliografia 485 Mapy 494 Indeks 499 Spis ilustracji 523 Spis map 525 OD AUTORA Prac� nad t� ksi��k� rozpocz��em 5 grudnia 1935 roku. Od tego czasu niejednokrotnie j� przerabia�em i uzupe�nia�em. Nie wyczerpuje ona jednak obfito�ci materia�u i nie o�wietla wszystkich problem�w zwi�zanych z dziejami dawnych Turk�w. Tote� dalsze badania s� nie tylko po��dane, lecz wr�cz niezb�dne. Do ko�ca �ycia zachowam pami�� o tych, kt�rzy pomogli mi swego czasu podj�� t� prac�, a kt�rzy dawno ju� od nas odeszli � o moim znakomitym poprzedniku Grigoriju Grumm-Grzymaj�e, o moich nauczycielach Niko�aju Kiunerze, Aleksandrze Jakubowskim, akademiku Wasiliju Struwe. Korzystam z okazji, by wyrazi� wdzi�czno�� memu nauczycielowi Michai�owi Artamonowowi, profesorowi S. Tiehwinskiemu, Stanis�awowi Kalesnikowi, kt�rzy polecili t� ksi��k� do druku, craz moim przyjacio�om L. Wozniesienskiemu i D. A�szybaji. Dzi�kuj� r�wnie� za wskaz�wki i uwagi krytyczne wszystkim moim recenzentom: I. Pietruszewskiemu, W. Mawrodinowi, M. Gusowskiemu, A. Ok�adnikowowi, M. Worobjowowi, A. Anisimowowi, B. Kuzniecowowi, S. Rudience, T. Kriukowowi. I dzi�kuj� te� naszej wsp�lnej Alma Mater � Uniwersytetowi Leningradzkiemu, w kt�rym uczy�em si� pi�knego rzemios�a historyka. Ksi��k� t� po�wi�cam braciom naszym � narodom tureckim Zwi�zku Radzieckiego. WST�P TEMAT I JEGO ZNACZENIE Historia ludzko�ci zbadana jest w spos�b bardzo nier�wnomierny. Gdy nast�pstwo wydarze� i zmiany formacji spo�ecznych w Europie i na Bliskim Wschodzie przedstawione zosta�y w dost�pnych powszechnie pracach syntetycznych ju� pod koniec XIX wieku, Indie i Chiny za� opisano na pocz�tku XX wieku, ogromny obszar stepu euroazjatyckiego wci�� jeszcze czeka swego badacza. Dotyczy to zw�aszcza okresu przed pojawieniem si� na arenie dziejowej Czyngis-chana, kiedy to w stepach Azji Centralnej uformowa�y si� i uleg�y zag�adzie dwa niepospolite ludy � Hunowie1 i dawni Turcy, jak r�wnie� wiele innych, kt�rym nie dane by�o ws�awi� swego imienia. B��dem by�oby mniema�, �e wszystkie one powtarzaj� tylko dzieje swych poprzednik�w, jakkolwiek ich spos�b produkcji � pasterstwo koczownicze � stanowi najbardziej stabiln� form� gospodarki, nie wykazuj�c� w ci�gu stuleci �adnego prawie post�pu. Wszak�e formy bytowania, instytucje, polityka i rola w dziejach �wiata Hun�w i dawnych Turk�w s� zupe�nie r�ne, podobnie jak r�ne by�y ich losy. Dzieje ludu starotureckiego na tle historii powszechnej i dzieje stworzonego przeze� imperium sprowadzaj� si� do pytania: w jakich okoliczno�ciach dosz�o do powstania tego ludu i dlaczego uleg� on zag�adzie, pozostawiaj�c w spadku swe imi� wielu ludom, kt�re bynajmniej nie s� jego potomkami? Pr�by uzyskania odpowiedzi na te pytania na drodze analizy samej tylko historii politycznej lub tylko stosunk�w spo�ecznych, podejmowane niejednokrotnie, nie da�y �adnego wyniku. Dawni Turcy, mimo ich ogromnego w dziejach ludzko�ci znaczenia, nie byli narodem licznym, a ich bliskie s�siedztwo z Chinami i Iranem nie mog�o nie odbi� si� na stosunkach wewn�trznych. Tote� historia spo�eczna i polityczna tych kraj�w s� z sob� �ci�le splecione i rekonstrukcja przebiegu wydarze� wymaga uwzgl�dnienia zar�wno jednej, jak i drugiej. Nie mniejsz� rol� odgrywa�y zmiany koniunktury gospodarczej, w szczeg�lno�ci zmiany wywo�ywane wysokim lub niskim poziomem wywozu towar�w chi�skich i zarz�dzeniami prohibicyjnymi rz�du ira�skiego. Granice Kaganatu Tureckiego dosi�g�y pod koniec VI wieku na zachodzie Bizancjum, na po�udniu Persji, a nawet Indii, na wschodzie za� Chin, tote� bieg historii tych kraj�w w omawianym przez nas okresie wi��e si� z natury rzeczy z losami imperium tureckiego. Powstanie tego imperium sta�o si� poniek�d momentem prze�omowym w dziejach ludzko�ci, poniewa� do tego czasu kultury �r�dziemnomorska i dalekowschodnia by�y od siebie odizolowane, cho� wiedzia�y wzajemnie o swoim istnieniu. Bezkresne stepy i �a�cuchy g�rskie by�y przeszkod� niezmiernie utrudniaj�c� kontakty mi�dzy Zachodem i Wschodem. Dopiero p�niejsze wynalezienie strzemion metalowych i uprz�y jucznej, kt�ra zast�pi�a wozy, umo�liwi�o karawanom 10 Wst�p przeprawianie si� bez wi�kszych trudno�ci przez pustynie i prze��cze g�rskie. Tote� poczynaj�c od VI wieku Chi�czycy musieli si� liczy� z cenami na rynku konstantynopolita�skim, a Bizanty�czycy bra� pod uwag� liczebno�� w��cznik�w cesarza chi�skiego. W tej sytuacji Turcy nie tylko odgrywali rol� po�rednik�w, lecz jednocze�nie rozwijali w�asn� kultur�, kt�r� przeciwstawiali kulturze i Chin, i Iranu, i Bizancjum, i Indii. Owa odr�bna kultura stepowa mia�a odwieczne tradycje i g��bokie korzenie, znana jest nam jednak w nier�wnie mniejszym stopniu ni� kultura narod�w osiad�ych. Przyczyna tego le�y oczywi�cie nie w tym, i�by Turcy i inne plemiona koczownicze mieli by� mniej hojnie obdarzeni od natury zdolno�ciami, lecz w tym, �e �lady ich kultury materialnej�woj�ok, sk�ra, drzewo i futra � nie s� tak trwa�e jak kamienie, przez co w�r�d uczonych zachodnioeuropejskich zrodzi�o si� mylne mniemanie, �e nomadzi byli �trutniami ludzko�ci" (Viollet-le-Duc). Prace archeologiczne, prowadzone w Syberii po�udniowej, Mongolii i Azji �rodkowej, obalaj� dzi� z ka�dym rokiem t� opini� i niebawem nadejdzie czas, gdy mo�na b�dzie m�wi� o sztuce dawnych Turk�w. Ale jeszcze bardziej ni� kultura materialna zadziwiaj� badacza skomplikowane formy �ycia spo�ecznego i instytucje spo�eczne Turk�w; el, system sukcesji tronu, hierarchia rang, dyscyplina wojskowa, dyplomacja oraz istnienie skrystalizowanego pogl�du na �wiat, przeciwstawianego systemom ideologicznym s�siednich kraj�w. Mimo wszystko jednak droga, na kt�r� wkroczy�o spo�ecze�stwo starotureckie, by�a zgubna, sprzeczno�ci bowiem, jakie zrodzi�y si� w stepie i na jego granicach, okaza�y si� nierozwi�zalne. W momentach krytycznych przyt�aczaj�ca wi�kszo�� ludno�ci stepowej odmawia�a chanom poparcia, co w 604 roku doprowadzi�o do roz-padni�cia si� Kaganatu na Zachodni i Wschodni, w 630 i 659 roku do utraty niepodleg�o�ci (restytuowanej wprawdzie w 679 roku) i do zag�ady narodu w roku 750. Nie by�a to jeszcze, rzecz prosta, zag�ada fizyczna ludzi, kt�rzy nar�d ten stanowili. Cz�� ich podporz�dkowa�a si� Ujgurom, kt�rzy przej�li w�adz� w stepie, wi�kszo�� za� zasili�a chi�skie wojska pograniczne. W 756 roku wojska te powsta�y przeciw cesarzowi z dynastii Tang. Resztki Turk�w wzi�y w powstaniu tym czynny udzia� i zosta�y wraz z pozosta�ymi powsta�cami wyci�te w pie�. By� to ju� ostateczny koniec i narodu, i epoki (a zatem i naszego tematu). Nazwa �Tiirk" nie znikn�a jednak. Co wi�cej, rozprzestrzeni�a si� na po�ow� Azji. Arabowie zacz�li nazywa� Turkami wszystkich wojowniczych koczownik�w na p�noc od Sogdiany, ci za� przyj�li t� nazw�, gdy� pierwotni jej nosiciele, po znikni�ciu z powierzchni ziemi, stali si� dla stepowc�w wzorem waleczno�ci i bohaterstwa. P�niej termin ten uleg� ponownej transformacji i sta� si� nazw� rodziny j�zykowej. W ten spos�b mianem �Turk�w" obj�te zosta�y liczne ludy, kt�re nigdy nie wchodzi�y w sk�ad Wielkiego Kaganatu VI�VII wieku. Niekt�re z nich nie nale�a�y nawet do grupy mongoloidalnej, jak na przyk�ad Turkmeni, Turcy osma�scy, Azerbejd�anie. Inne nale�a�y do najbardziej zajad�ych wrog�w Kaganatu: Kurykanie � przodkowie Jakut�w i Kirgizi � przodkowie Chakas�w. Jeszcze inne uformowa�y si� wcze�niej ni� dawni Turcy, na przyk�ad Ba�karzy i Czuwasze. Wszak�e nawet ta rozszerzona interpretacja lingwistyczna terminu �Turek", ma swoje okre�lone uzasadnienie: dawni Turcy najpe�niej rozwin�li pierwiastki kultury stepowej, kt�re dojrzewa�y ju� w czasach Hun�w i znajdowa�y si� w stanie anabiozy w ciemnych wiekach, jakimi by�y stulecia III�V. Tak wi�c dawni Turcy odegrali ogromn� rol� w dziejach ludzko�ci, jednak�e historia tego ludu nie zosta�a dot�d napisana. Wyk�adano j� marginalnie i skr�towo, co pozwoli�o na omijanie trudno�ci natury �r�d�oznawczej, onomastycznej, etnonimicznej i toponimicznej. Trudno�ci te s� tak wielkie, �e niniejsza praca nie pretenduje do Wst�p 11 konstruowania definicji. Autor �ywi jedynie nadziej�, �e pos�u�y ona jako szczebel do rozwi�zania problemu. Ksi��ka jest pomy�lana jako pr�ba po��czenia metod analizy i syntezy historycznej. Analizowane s� poszczeg�lne zjawiska historii dawnych Tu...
AmatorkaKwasnychJablek