00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:03:Napisy opracowa� - robert22.|rpp22@wp. pl 00:00:16:Oni Czasami Wracaj� 00:01:07:Scenariusz na podstawie opowiadania|Stephen'a King'a 00:01:27:Dlaczego wci�� wracamy do bolesnych wspomnie�? 00:01:30:�eby nie pope�ni� drugi raz tych samych b��d�w. 00:01:34:Niekt�rzy twierdz�, �e je�eli si� wr�ci do �r�d�a|takich bolesnych wspomnie� 00:01:39:�mo�na si� od nich uwolni� i zapomnie�. 00:01:44:Mo�e w�a�nie na to liczy�em� 00:01:46:Nie chcia�em wraca� do tego miasta,|ale poszukiwali tu nauczyciela� 00:01:51:�a ja potrzebowa�em tej pracy i wzi��em j�. 00:01:58:Jimm, tu jest �licznie....|Prawda? 00:02:04:Nudno.|- Nieprawda, du�o �adniej ni� w Chicago. 00:02:11:Troch� si� tu zmieni�o przez te wszystkie lata|ale niewiele. 00:02:16:Na widok tego miasta, �cisn�o mi si� serce.|Tutaj zgin�� m�j brat. 00:02:23:St�d w przera�eniu uciekli moi rodzice,|kiedy mia�em dziewi�� lat. 00:02:28:Tylko twarze ludzi by�y inne. 00:02:37:To tutaj? Na pewno? 00:02:41:Harland 1647. 00:02:52:A gdzie chodniki?|- Mamy wi�ksze zmartwienia. 00:03:13:Wcale nie musimy tu zostawa�,|mog� nadal malowa� mieszkania. 00:03:16:Nie b�dziesz wi�cej malarzem pokojowym. 00:03:19:Mo�e b�d� kiepskim nauczycielem,|dawno tego nie robi�em. 00:03:22:Dasz sobie rad�, to jest jak z jazd� na rowerze� 00:03:27:Nigdy we mnie nie zw�tpisz?|- Nigdy. 00:03:33:Potrzebni dwaj ludzie do roz�adowania furgonetki. 00:03:39:Scott widzia�, �e jeste�my pe�ni obaw,|praca prac� ale na pewno� 00:03:44:�nie chcia�em go nara�a� na niebezpiecze�stwo. 00:03:48:Dobranoc mamo.|- �pij s�odko. 00:03:53:Pa maluchu.|Pa tato. 00:03:59:Zgasi� czy zostawi�?|- Zgasi�. 00:04:02:Na pewno?|- Tak. 00:04:16:Czas si� zadomowi� w nowym miejscu. 00:04:25:Musz� zaj�� nowe terytorium. 00:04:34:�ebym wiedzia�, jaki koszmar nas tu czeka,|zabra�bym Sally i Scotta� 00:04:39:�i tak jak kiedy� moi rodzice uciek�bym st�d na zawsze. 00:04:51:Podobno ten nowy belfer, w Chicago wyrzuci� ucznia przez okno.|- Przejecha� go samochodem. 00:04:56:Nie, zwolnili go z pracy, bo w czasie lekcji si� w�ciek�|i rzuci� krzes�em. 00:05:12:To dzi� ju� moja pi�ta lekcja,|a nie jestem w formie. 00:05:19:Widz�, �e jeste�cie doro�li,|wi�c mo�e zlitujecie si� nade mn�. 00:05:26:Postaram si� was nie u�pi�.|- Wolimy pospa�. 00:05:33:To chyba nie jest mi�o�� od pierwszego wejrzenia?... 00:05:37:�ale musimy ze sob� �y�, wi�c starajmy si� by�|dla siebie mili, ok.? 00:05:46:Mo�na? Powiem panu co� o naszej klasie. 00:05:51:Masz jakie� nazwisko?|- Mam. 00:05:55:Przedstawisz si�?|Chip Conolly albo Chipster dla niekt�rych. 00:06:03:Chodzi o to panie� Jim�|- Panie Norman, albo po prostu Jim. 00:06:09:W�a�nie m�wi� to nie jest zwyczajna klasa. 00:06:14:Wi�kszo�� z nas gra w football.|To klasa dla takich paker�w jak ja� 00:06:19:�i dla g�upiutkich panienek.|Takich jak Kate. 00:06:26:Ja nie jestem g�upiutka�|- Pewnie. 00:06:30:Niech pan nam da �y�,|to zdob�dziemy mistrzostwo� 00:06:33:�nasza zab�jcza dru�yna chce tylko zda�. 00:06:40:Zdacie, je�li b�dziecie si� uczy�.|- A bez tego? 00:06:54:Przesta�cie. 00:07:01:Cisza! 00:07:06:Przepraszam. 00:07:08:Nie musi pan, to ja przepraszam za tych kretyn�w. 00:07:15:Niekt�rzy z nas chc� si� uczy�. 00:07:17:Dzi�kuj� ci Kate. 00:07:24:Mimo wszystko przepraszam,|dawno nie uczy�em, ale nie b�d� ju� �ama� wskaz�wek. 00:07:34:Mnie si� podoba�o. 00:07:39:Strasznie na nas wsiad�. 00:07:44:Przepraszam. 00:07:45:Panie Norman.|Jak pierwszy dzie� w pracy? 00:07:49:�wietnie. 00:07:52:Chcia�bym z panem chwilk� porozmawia�.|W moim gabinecie. 00:08:12:Przez 27 lat nikt nie zamieszka�|w naszym dawnym domu. 00:08:17:Czy�by si� czego� bali? 00:08:33:Wszystko widz�. 00:08:43:Mam ci�. 00:08:59:Uciekaj! 00:09:18:Niespodzianka! 00:09:22:Sp�jrz! 00:09:24:Sk�d j� wzieli�cie? 00:09:26:Masz bardzo sprytn� �on�.|Mo�na tu trafi� �wietne okazje� 00:09:30:�z drugiej r�ki. 00:09:32:Byli�my w tanim sklepie�|- Nic nie m�w Scott. 00:09:36:Wyda�am troch� pieni�dzy, ale jest �adna, prawda? 00:09:40:A ja mam star� lokomotyw�.|Zaczekaj, poka�e ci reszt�. 00:09:45:Widzia�am w centrum �wietne miejsce. 00:09:47:Tu nie Chicago, tu nie ma centrum. 00:09:50:W mie�cie jest pusty lokal na parterze.|Idealny na sklep. 00:09:55:�wietnie. 00:09:56:Sprzedawa�abym kwiaty i nie tylko� 00:09:59:W takich miasteczkach wygrywa handel wielobran�owy. 00:10:03:Dobrze si� czujesz?|- Tak, w porz�dku. 00:10:07:To jest naprawd� �wietne miejsce na sklep.|Oddasz mi m�j parow�z? 00:10:12:Przynie� r�kawice, pogramy w baseball. 00:10:14:Jak by�o w pracy?|- Dobrze. 00:10:17:Dyrektor wziol mnie na rozmow� i powiedzia�,|�e nie chce tu powt�rki z Chicago� 00:10:22:�i �e mam trzyma� nerwy na wodzy. 00:10:24:Przecie� ju� mu to wyja�nia�e�� 00:10:27:Chcia� pokaza�, �e czuwa. 00:10:31:Uczniowie tez ju� wiedz�.|Mam nadziej�, �e nie b�dzie plotek. 00:10:37:Chod� tato!|- Id�. 00:10:40:Ale nie na d�ugo, zaraz kolacja. 00:11:35:Sally�? 00:14:08:Czym si� martwisz? 00:14:09:Nie mog� z tob� i�� do biblioteki. 00:14:11:Kto tak powiedzia�?|- Mama. 00:14:13:Rozmawia�em z ni�, ju� si� zgodzi�a|ale je�li chcesz i�� b�dziesz ni�s� ksi��ki. 00:14:26:Ty i ja b�dziemy zawsze razem. 00:14:31:Oblicz jak� kar� zap�ac�. 00:14:35:Ile to jest: trzy razy dwa razy dwa�? 00:14:40:Dwana�cie|- Jeste� najm�drzejszy z ca�ej rodziny. 00:15:10:Chcesz i�� prze tunel?|- B�dzie szybciej. 00:15:21:Nie! 00:15:24:Wayne! 00:15:27:Nie id� tam! 00:15:47:Gnojku, blokujesz nam drog� 00:15:53:Lalusie z ksi��kami.|Przeczytasz nam co�? 00:16:30:Je�li chcesz przej�� przez tunel, musisz zap�aci�. 00:16:35:Wr�cimy. 00:16:40:Nie ma powrotu. P�acisz.|Prawda Winnie? 00:16:47:Dawaj fors�!|- Zostawcie nas! 00:16:50:Ma nowe trampki. Ciekawe czy umiej� fruwa�? 00:17:21:Pytam ostatni raz.|Ile masz pieni�dzy? 00:17:27:Dwana�cie cent�w. 00:17:28:Zostawcie mojego brata! 00:17:31:Winnie, zabierz st�d tego szczeniaka. 00:17:46:Kto mnie dotknie ten nie �yje. 00:17:51:Dajcie spok�j. 00:17:55:Uciekaj Jimmy! 00:18:07:Uciekaj� 00:18:18:Nale�a�o mu si�, sam tego chcia�. 00:18:23:A ten?|Mo�e komu� wygada�. 00:18:26:Chod� tutaj� 00:18:29:Zje�d�amy! 00:18:34:Dawaj kluczyki. 00:18:36:Wayne� 00:18:39:Sprowad� pomoc.|Szybko. 00:18:42:Gdzie s� kluczyki?! 00:18:44:Hej ma�y! 00:19:13:Jimmy, co si� sta�o? 00:19:40:Jimm?|Wszystko w porz�dku? 00:19:52:Chyba s�ysza�am p�acz dziecka. 00:19:58:To ja p�aka�em. 00:20:03:Chod�, zrobi� ci kawy. 00:20:08:Dobrze. Zaraz. 00:20:27:Uciekaj Jimmy! 00:21:04:Przez pana dyrektor zawiesi� mnie w dru�ynie! 00:21:07:Je�li zawalisz semestr, wyrzuci ci� z niej. 00:21:12:Je�li mnie pan nie pu�ci� 00:21:18:Ja te� gra�em w szkole w football.|Chcesz by� w dru�ynie to ucz si�. 00:21:27:Darujesz mu to? 00:21:42:Ju� nie �yjesz! 00:22:06:Czego on od pana chcia�?|By� w�ciek�y. 00:22:09:Nie, tak tylko rozmawiali�my. 00:22:17:O co chodzi? 00:22:25:Nie wiem. 00:22:30:Jest takie powiedzenie,|�e historia lubi si� powtarza� 00:22:37:�to mnie martwi. 00:22:39:Dlaczego?|- Nie wiem, ale czy zawsze musi tak by�?|Nie mo�emy tego zmieni�? 00:22:47:Owszem, mo�emy.|Ludzie wielcy, odwa�ni, potrafi� zmienia� histori�. 00:22:57:S�ucha�em wczoraj pisenki "Py� na wietrze"|Nie chcia�bym si� sta� takim py�em. 00:23:09:Tobie chyba to nie grozi.|Uczysz si�, umiesz my�le�. 00:23:26:Dostane dobry stopie� za my�lenie? 00:23:42:Billy! Tw�j portfel! 00:24:40:Co robicie?! 00:25:05:Na pomoc! 00:25:53:Ma pan nowego ucznia.|Nazywa si� Richard Lawson. 00:26:00:Niestety zajmie miejsce Billego Sternsa. 00:26:05:Panie dyrektorze Billy zosta� zamordowany,|widzia�em jak ten samoch�d zepchn�� go z drogi. 00:26:13:�wiadkowie widzieli tam tylko pa�ski samoch�d. 00:26:20:Nie wiem co powiedzie�. 00:26:38:Usi�d�cie. 00:26:41:Chip, siadaj. 00:26:43:To rozkaz?|- Nie dobra rada. 00:26:47:Usi�d� je�li nie chcesz porozmawia� o tym z trenerem. 00:26:51:Dobra, siadamy 00:26:54:Heather, wci�� czekam na tw�j referat.|Ty jeste� Richard Lawson? 00:27:03:We w�asnej osobie. Przenios�em si� z Milford.|Mi�o mi, �e tu jestem. 00:27:18:W mojej klasie nikt nie pali papieros�w. 00:27:23:Nie ma sprawy.|Niechcialbym pana zdenerwowa�. 00:27:35:Usi�d�.|- Nie mog� si� ju� doczeka� kiedy zacznie mnie pan uczy�. 00:27:53:Wiem, �e wszyscy bardzo prze�yli�my|�mier� Billy'ego Sternsa� 00:28:00:�je�li kto� ma na ten temat jak�� refleksj�,|to bardzo prosz�. 00:28:16:Lawson. 00:28:20:Dlaczego si� pan tak we mnie wpatruje? 00:28:27:Nie wpatruje si�.|- Owszem, patrzy� pan na mnie. 00:28:31:Nie patrzy�em. 00:28:33:Mo�e nie�wiadomie, ale� 00:28:36:Dosy�! 00:28:38:Chcesz o tym porozmawia� w gabinecie dyrektora?! 00:28:42:Nic nie m�wi�.|- Niech si� pan nie da sprowokowa�. To durnie. 00:28:54:Dzi�ki Kate. 00:28:59:Kto� chce porozmawia� o Billy'm 00:29:03:Je�li nie, zaczniemy lekcj�. 00:29:07:M�wili�my o historii Bliskiego Wschodu. 00:29:22:Kto to zrobi�? 00:29:26:M�wi� do ciebie! Jeste� zwyk�ym tch�rzem!|Rzu� we mnie teraz, kiedy patrz�! 00:29:34:No ju�! �mia�o!|Rzu�! 00:29:41:Zast�pi� pana na chwil�.|- Nie trzeba. 00:29:45:Prosz� sobie zrobi� przerw�! 00:30:43:Dlaczego on wci�� na mnie patrzy?|- Kto?|- Jezus. 00:30:49:Wszystko jedno gdzie siedz�.|Boj� si� tego miejsca. 00:30:55:Nie b�j si�, to najbezpieczniejsze|miejsce na ziemi. 00:31:06:Witamy na Dorocznej Paradzie Do�ynkowej! 00:31:18:Po �mierci Bill'ego zn�w zacz��em|wspomina� Wayne'a. 00:31:25:Nie chc� znowu do tego wraca�. 00:31:29:Wiem, �e b�dziesz dzielny.|Jestem z ciebie dumna. 00:31:39:Gdzie Scottie?|Mia� tu na nas czeka�. 00:31:43:Masz balonik. 00:32:06:Tato sp�jrz.|- Sk�d je masz? 00:32:09:Spad�y ze s�upa. 00:32:11:Mia�em kiedy� takie trampki.|- Mog� je wzi��? 00:32:14:To czyja� w�asno��. Jak my�lisz? 00:32:18:Tak, na pewno. 00:32:21:Ale ja je znalaz�em. 00:32:30:Wypo�yczalnia video!|Wypo�yczymy jaki� film na wiecz�r? 00:32...
aelek