0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 0:00:04:Synchro i korekta do Stay.DVDRip.XviD-ViTE|by johnass 0:00:08:Tłumaczenie ze słuchu: Thorek19|Korekta: Jabaar i Juri24 0:02:53:- Patrz gdzie łazisz, łamago.|- Przepraszam. 0:02:57:Podniesiesz to?|Zboczeniec. 0:03:00:Spóniłe się.|Wszędzie cię szukałam. 0:03:03:Przespałem budzik.|Dziecko płakało przez całš noc. 0:03:07:Jakie dziecko? 0:03:08:Nie wiem.|Dziecko sšsiadów? 0:03:12:Nasi sšsiedzi majš 90 lat. 0:03:16:- Próbuję zobaczyć obraz kampusu.|- Ja go widziałam. 0:03:21:Tak? 0:03:22:Muszę lecieć. 0:03:36:/Zaczęłam pić i brać mnóstwo tabletek. 0:03:41:/Zabijajš ból i pozwalajš się czuć dobrze. 0:03:46:/Nie namawiam cię do picia.|Wiem, że masz spotkanie, to działa na mnie. 0:03:52:Ciężko sobie z tym radzić.|Picie zabija uczucie, dlatego. 0:03:59:- Zanosi się na grad po południu.|- Tak mylisz? 0:04:02:Według mnie jest doć słonecznie. 0:04:05:Kim jeste? 0:04:07:Doktor Sam Foster.|Ty musisz być Henry. 0:04:11:- Gdzie doktor Levy?|- Nie skontaktowała się z tobš? 0:04:16:Nie. 0:04:18:Przepraszam. 0:04:20:Nie będzie jej przez chwilę.|Zastępuję jš. 0:04:22:Gdzie jest? 0:04:24:Nie czuje się dobrze.|Wróci za parę tygodni. 0:04:30:Jeste rezerwowym psychiatrš? 0:04:33:Można mnie tak nazwać. 0:04:39:- To jej biuro.|- Dzielimy je. 0:04:42:Jestem tu przez parę godzin|w tygodniu. 0:04:44:Usišd. 0:04:46:Mšdrze. 0:04:50:Leczysz... 0:04:52:bankierów w depresji i kury domowe ze schizofreniš,|w ramach roboty publicznej? 0:05:00:Jest odwrotnie.|Bankierzy majš schizofrenię, a kury domowe depresję. 0:05:07:A teraz... 0:05:08:Jeste na pierwszym roku studiów, tak?|Studiujesz sztukę? 0:05:15:Przekazała mnie tobie, co? 0:05:21:Dostajesz trudniejsze sprawy. 0:05:25:Czujesz się nieswojo|w zwišzku z zastępstwem? 0:05:31:Próbowała mi pomóc. 0:05:34:Ja też spróbuję. 0:05:38:Bała się mnie?|Dlatego odeszła? 0:05:41:Przestraszyłem jš. 0:05:44:A powinna się ciebie bać? 0:06:00:Czytałem twoje akta. 0:06:03:A ja mogę twoje? 0:06:06:- Czemu tu jeste?|- Mylałem, że czytałe. 0:06:11:Podpaliłe swój samochód.|Czemu? 0:06:17:Nie pamiętam.|Obudziłem się w płonšcym samochodzie. 0:06:23:Tym się zajmujesz?|Podkładasz ogień? 0:06:29:Nie chciałem nikogo skrzywdzić. 0:06:33:Kogo skrzywdziłe? 0:06:39:pieszę się.|Pójdę już. 0:06:41:Zostań.|Mamy więcej czasu. 0:06:44:Pójdę do domu,|zanim grad zacznie padać. 0:06:49:/Król poszedł do lasu ze strażš. 0:06:53:/Rozglšdał się i nagle po drugiej|/stronie spostrzegł wieniaka. 0:06:58:Nie ruszaj się. 0:06:59:Król podniósł lufę,|na co wieniak krzyknšł... 0:07:03:nie jestem łosiem. 0:07:05:Król strzela i zabija gocia.|Straż jest zszokowana. 0:07:11:Powiadajš panie,|ten facet mówił, że nie jest łosiem. 0:07:16:Aha, powiada król.|Mylałem, że powiedział jestem łosiem. 0:07:23:To kawał. 0:07:26:Próbuję zrozumieć czy jestem królem... 0:07:30:czy farmerem? 0:07:34:Jeste łosiem. 0:07:36:- Jestem łosiem?|- Tak. 0:07:44:Wyglšda na to, że jestem łosiem. 0:07:47:- To szajs.|- Nieprawda. 0:07:52:To nie jest szajs. 0:08:04:Nadal tam sš. 0:08:09:Czasami zapominam. 0:08:13:Sš z innego życia. 0:08:46:Uwielbiam tę piosenkę. 0:08:58:Znam cię.|Sala 221, profesor Azerbarthy? 0:09:05:Robiłe tę prezentację|o psychozie Francisca Reverra. 0:09:09:Nie pali się w pocišgu. 0:09:14:Spójrz na znak.|Zakaz palenia. 0:09:20:Rozumiesz?|Zga go. 0:09:24:Rozumiesz? 0:09:29:Zga tego pieprzonego papierosa. 0:09:43:Powinni cię zamknšć, dupku. 0:09:54:Beth, tu Sam. 0:09:57:Odpoczywaj. 0:10:00:Spotkałem dzisiaj twojego pacjenta.|Henry'ego Letham'a. 0:10:03:Chciałbym o nim porozmawiać.|Zadzwoń, dobrze? 0:10:07:Chcę cię usłyszeć. 0:10:11:Nie sšdzisz, że to dziwne,|przepowiadać burzę? 0:10:15:- Pewnie oglšdał prognozę pogody.|- Przejrzałem w gazecie... 0:10:18:nie przepowiadali jej. 0:10:23:- Co u Beth?|- Nie wiem, nie opowiedziała na żaden z telefonów. 0:10:28:Zawsze cię lubiła, co? 0:10:32:Jeste zazdrosna? 0:10:35:O Beth? 0:10:36:- Tylko mylałam.|- Studenci cię uwielbiajš. 0:10:40:Bo stawiam im dobre oceny. 0:10:44:Co ja mogę wiedzieć.|Ten dzieciak może być kolejnym Ruthcallem. 0:11:04:Powiedz, że jestem dobra. 0:11:06:Jeste dobra. 0:11:08:- Powiedz, że mnie zapamiętajš.|- Kto? 0:11:13:wiat. 0:11:16:Tego chcesz? 0:11:22:wiat cię zapamięta. 0:11:27:A teraz się rozbierz. 0:11:47:Czeć. 0:11:57:- Kto to zrobił?|- Moja dziewczyna. 0:12:01:Skšd to masz? 0:12:04:To? 0:12:06:Kupiłem. 0:12:13:Co tutaj robisz? 0:12:16:Nie spodziewałem się ciebie.|Zaraz kto przyjdzie. 0:12:28:Rozważasz karierę meteorologa? 0:12:32:Meteorolog mówił co o piekle? 0:12:37:Meteorolog? 0:12:43:Już nie mogę go słuchać. 0:12:49:Nie rozumiem niczego, co mówi. 0:12:53:- Nie rozumiesz meteorologa?|- Nie. 0:13:00:- Ale ty go rozumiesz?|- Jasne. 0:13:02:Jeli mówi deszcz, biorę parasolkę. 0:13:14:Daj mi co. 0:13:17:Jestem dobry w tym, co robię. 0:13:21:Zaczšłem słyszeć głosy. 0:13:26:Głosy? 0:13:30:Pojawiajš się i znikajš,|ale kiedy sš... 0:13:36:Teraz je słyszysz? 0:13:43:Możesz napisać, co mówiš? 0:13:55:- Tak?|/- Witam, doktorze, tu Frederic. 0:14:07:Możesz mi przeczytać? 0:14:11:Możesz przeczytać? 0:14:17:Witam, doktorze, tu Frederic. 0:14:21:Te głosy nie sš w twojej głowie.|Sš prawdziwe. 0:14:30:Dobra. 0:14:34:Może pokażesz mi jak je odróżnić. 0:14:38:Kontynuuj. 0:14:48:Nie przesunšłem ich.|Wiem, że nie powinienem. 0:14:52:Nie mogę już tego oglšdać. 0:14:56:Zostań ze mnš, Henry.|Zostań. 0:15:01:Częć chłopaki.|Przepraszam, że przeszkadzam. 0:15:04:- Możesz poczekać chwilę?|- O jedenastej mam telefon z konferencji. 0:15:09:Minutkę.|Dziękuję. 0:15:11:Jasne. 0:15:17:Skšd to? 0:15:22:Przypalam się. 0:15:24:Przypalasz się?|Dlaczego? 0:15:30:Przygotowuję się do piekła. 0:15:33:- Dlaczego sšdzisz, że tam trafisz?|- Nie wiem. 0:15:41:Za to, co zrobiłem. 0:15:45:Co zrobię. 0:15:47:Co zrobisz? 0:15:57:Spróbujesz się zabić? 0:16:01:Jak poważnie|powinienem to potraktować? 0:16:04:W sobotę o północy.|To włanie zrobię. 0:16:06:Musisz wiedzieć, że wszystko się zmieniło.|Jeli mówisz mi o samobójstwie muszę... 0:16:10:podjšć pewne rodki. 0:16:13:Posłuchaj. 0:16:14:/Sied, gdzie siedziałe. 0:16:16:Po prostu... 0:16:19:Pogadaj z nim. 0:16:22:- Pogadamy o tym następnym razem.|- Będzie następny raz? 0:16:27:Tak. 0:16:33:Mamy trzy dni. 0:16:40:Wychodzi. 0:16:42:Nie jestem potworem! 0:16:45:- Zostawcie mnie.|/- Nikt nie nazywa cię potworem. 0:16:50:/Proszę.|/Nie zasłużyłam sobie na to. 0:16:54:Proszę pamiętać o swoich pigułkach. 0:16:58:Nie jestem potworem. 0:17:00:Wiem o tym. 0:17:06:Nadchodzi.|Wiem, że nadchodzi. 0:17:15:- Czeć, Samy.|- To tylko dziecko. 0:17:20:Spokojnie.|Proszę pucić. 0:17:22:To tylko dziecko! 0:17:27:Przepraszam za to.|W porzšdku? 0:17:29:Tak. 0:17:31:- Przywykłem do neurotycznych maklerów.|- Oni lepiej płacš. 0:17:38:- Co cię tu sprowadza?|- Mam studenta grożšcego samobójstwem. 0:17:42:Kryzys?|Powiedz, żeby do ciebie zadzwonił. 0:17:46:- Wiesz, jak to działa.|- Jeli grozi sobie, albo innym, możemy go zatrzymać. 0:17:51:Ale nie możemy go tu wiecznie trzymać. 0:17:54:Powiedział, że zrobi to w sobotę.|Jeli go teraz zatrzymamy, to do soboty wyjdzie. 0:17:58:Dobrze zorganizowany.|Wszystko zaplanował. 0:18:01:W sobotę o północy.|Tak powiedział. 0:18:05:Możemy go zatrzymać w pištek.|Zatrzymać na weekend. 0:18:09:To nie jest miły proces.|Robisz wszystko, by go uniknšć. 0:18:14:- Jakie bierze leki?|- Żadnych. 0:18:47:/Gdzie mój mężczyzna? 0:18:51:Cały dzień harowałam. 0:18:58:Co do picia. 0:19:06:Co się stało?|Wyglšdasz na spiętego. 0:19:09:To nic. 0:19:12:Opowiedz mi o tym. 0:19:16:Jestem zmęczony.|Zadzwonię, a potem wemiemy kšpiel. 0:19:25:Beth, to znowu Sam. 0:19:28:Mam nadzieję, że wypoczywasz.|Heather się o ciebie pytała. 0:19:34:Zadzwoń do mnie.|Chcę porozmawiać o Henrym Lethamie. 0:19:37:Dowiedzieć, jak się czujesz. 0:19:40:Czeć. 0:19:44:Brzmiało, jakby rozmawiał ze swoim pacjentem.|Jest chora? 0:19:49:Jest wyczerpana. 0:19:52:Wyczerpana. 0:19:55:Mieszkamy w Nowym Jorku.|Tu wszyscy sš wyczerpani. 0:19:59:To jaki szyfr? 0:20:02:Tak. 0:20:06:Chyba tak. 0:20:22:- Jak ci idzie z dzieciakiem?|- Słyszała o tajemnicy lekarskiej? 0:20:26:- Jakie może mieć pobudki?|- Jest skołowany. 0:20:31:Skołowany?|Co podobnego do wyczerpania? 0:20:35:- Nie chcę się teraz w to zagłębiać.|- O tym prawniku mi powiedziałe. 0:20:41:Nie powinienem był. 0:20:47:Chce się zabić. 0:20:50:O to chodzi, prawda?|Dlatego nie chcesz rozmawiać. 0:20:56:- Obowišzuje mnie tajemnica lekarska.|- Daj spokój Sam. 0:21:05:Chce popełnić samobójstwo|w sobotniš noc. 0:21:09:O północy.|Jakby to było ustalone. 0:21:17:- Co takiego stanie się w sobotę?|- Nie miałem czasu zapytać. 0:21:25:Możemy o tym porozmawiać.|Nie przeraża mnie to. 0:21:28:- Ale mnie przeraża.|- Wiem. 0:21:32:Ale możesz mi zaufać. 0:21:36:Mogę. 0:21:51:/Ostrożnie. 0:21:54:/- Nie pęd tak.|/- Szybciej mamo. 0:22:04:Przykro mi.|Poleciał do balonowego nieba. 0:22:06:Nic nie szkodzi.|Kupimy kolejnego w parku. 0:22:11:/- Obiecujesz?|/- Dalej chłopaki. 0:22:14:Pewien mędrzec kiedy powiedział... 0:22:17:"Jeli nie możemy zobaczyć wiatru,|możemy zobaczyć jego wolę." 0:22:22:Artysta pragnie nas zmusić do zobaczenia|wiatru pokazujšc jego działanie na dym... 0:22:29:samoloty i welon Donni Juany. 0:22:34:Tylko twarze ofiar|sš widoczne w jego pracach. 0:22:39:Nasze oczy zwrócone sš|na najjaniejszy punkt obrazu. 0:22:44:Białš koszulę mężczyzny|błagajšcego o swoje życie. 0:22:49:Za którym czai się|gromadka planujšca ucieczkę. 0:22:55:Obraz ten był częciš większego malowidła|przedstawiajšcego walki byków. 0:23:03:Zanim obraz mogli oglšdać krytycy i publ...
s0lange