Alagor Krystyna - Medycyna zapomniana.pdf

(828 KB) Pobierz
Microsoft Word - Alagor Krystyna - Medycyna zapomniana
Krystyna Alagor
Medycyna zapomniana
O medycynie inaczej
1
259607186.003.png 259607186.004.png
Copyright by Krystyna Krawczyk
Grafika: Marek Maj
Wydawnictwo:
W.A. Alagor
ul. Sportowa 1/4
tel./fax: (048) 3606507
ISBN 8390542l7X
Druk i oprawa: «ROMEL», Radom, ul. 25czerwca 37. Skład komputerowy i redakcja techniczna:
Rafał Celej
Wychodząc ze słusznego załoŜenia, iŜ mówienie „o chorobach nieuleczalnych" jest duŜym
ryzykiem i swoistym kapitulanctwem poznawczym i terapeutycznym ludzi medycyny,
uwaŜamy za poŜądany i uprawniony cel własne leczenie chorób rzekomo nieuleczalnych.
(prof. Julian Aleksandrowicz)
2
259607186.005.png
WSTĘP
W drugiej połowie XX wieku, nastąpił szczególnie szybki rozwój medycyny akademickiej i
farmakologii. Dawne metody leczenia, nazywane niekiedy medycyną ludową lub naturalną,
zagubiono. Powoli odchodzili od Ŝywych znawcy zabierając doświadczenie i mądrości, których nikt od
nich przejąć nie chciał.
Zamilkła wiedza i umiejętności dotychczas przekazywane w formie ustnej między pokoleniami.
Proste sposoby leczenia coraz bardziej komplikowano, przekształcając naturę w sztuczność. Człowiek
podąŜał za nowym kierunkiem i wygodnie przerzucał odpowiedzialność za własne zdrowie na lekarzy,
uznając ich za wyrocznie. Zwolnieni od odpowiedzialności staliśmy się bierni, ufni — oczekując i
wymagając od nauk medycznych pełnego dla nas zdrowia.
Czy medycyna dysponująca „inteligentną" aparaturą, szpitalami, lekami syntetycznymi moŜe
udźwignąć tę odpowiedzialność i spełnić nasze oczekiwania? Czy powinniśmy najcenniejszą rzecz,
jaką jest nasze zdrowie i Ŝycie, oddać w cudze ręce? Czy syntetyczne leki mogą skutecznie działać,
gdy człowiek w swej istocie jest cząstką Wielkiej Natury?
Hipokrates, którego wiedza medyczna zadziwia świat od staroŜytności do dziś, rozwaŜał: „JeŜeli w
przyrodzie jest choroba, to znaczy, Ŝe przyroda ma na nią lekarstwo". Jesteśmy cząstką natury, jeśli my
chorujemy, to choruje jakaś część przyrody — przyroda na pewno ma dla nas wybawienie. Spróbujmy
zatem w naturze szukać ratunku — leku na ból, gojenie ran, przywrócenie zdrowia i sił, które od nas
odeszły, wówczas gdy my odeszliśmy od natury.
Zabiegani, przekonani często o wyŜszości człowieka nad resztą świata, nie zauwaŜamy potęgi
przyrody, która z kaŜdą chwilą zamiera i rodzi się od nowa, a wszystko co istnieje ma dwubiegunową
naturę, jak plus i minus, dobro i zło, ciepło i zimno, zdrowie i choroba. Istnieje grzyb borowik, co leczy, i
grzyb muchomor, co truje. Wszystko w naturze znajduje się w równowadze, dlatego obok borowika
(+) rośnie muchomor (). JeŜeli zniszczymy muchomory, znikną samoistnie prawdziwki — natura
sama pilnuje równowagi. W przyrodzie istnieje to, co daje Ŝycie i to, co Ŝycie zabiera. Wieki ustaliły co
dobre, a co złe. Nie zatracajmy tej wiedzy. Przywróćmy, co pomocne.
Czy słusznym jest powiedzenie, Ŝe leniwi idą do lekarza? Czynni leczą się sami. KaŜde
schorzenie, nim przeistoczy się w zagroŜenie Ŝycia, przez wiele lat ostrzega złym samopoczuciem,
zmiennością nastrojów, manifestuje na zewnątrz wysypką, swędzeniem, plamami, bólem czy
obrzękami — dopraszając się korekty w naszym postępowaniu. Choroba jest skutkiem, czyli wynikiem
wcześniej zaistniałej przyczyny. Uleczyć, to znaczy usunąć przyczynę, gdy tymczasem zachodnia
filozofia leczenia ogranicza się do zwalczania skutków i objawów, a przyczyna pozostaje bezpieczna i
wciąŜ rodzi skutki.
Nauka wkroczyła w kaŜdą dziedzinę Ŝycia, wprowadzając często wynaturzenia. Stajemy się coraz
bardziej od przyrody oddaleni, syntetyczni, chorzy.
Wróćmy do natury. Stare, a nawet staroŜytne metody mają w sobie wiele nieprzemijających racji.
Odszukane od nowa będą słuŜyć człowiekowi. Spróbujmy pomóc sobie — sami!
3
259607186.006.png
ZAPOMNIANE METODY
4
259607186.001.png
 
BAŃKI LECZNICZE
W medycynie ludowej poprzednich wieków, stawianie baniek było popularnym sposobem
przywracania zdrowia. Wraz z przejęciem przewodnictwa w leczeniu przez medycynę naukową i leki z
masowej produkcji, stało się wstydliwym sposobem w walce z chorobą— zastąpiły je antybiotyki.
Technika stawiania ich popadła w zapomnienie.
Nadal wiele osób przekonanych jest o skuteczności bezinwazyjnego leczenia bańkami i coraz
częściej, choć nieśmiało, zalecają je lekarze, ale umiejętność ich stawiania znana jest obecnie nielicznym.
Przywróćmy zatem stare skuteczne sposoby leczenia i zgodnie z zapotrzebowaniem uczyńmy je
popularnymi. Nim przeziębienie zaowocuje zapaleniem płuc, postawmy bańki.
Lekarskie bańki pomagają równieŜ w schorzeniach dróg oddechowych przy zaflegmieniu,
grypie, zapaleniu oskrzeli czy zapaleniu opłucnej i kaŜdym przeziębieniu, które przeistoczyć się moŜe
w choroby chroniczne, jak bronchit, czy astmę. Bańki stawiamy najczęściej wtedy, gdy choroba ostro
zaatakuje. Stosowane są niekiedy jako środek przeciwbólowy w bólach mięśni czy kolce nerkowej.
Skutecznie działają równieŜ, gdy z powodu zaziębienia nastąpi brak miesiączki.
Dozwolonym miejscem do stawiania baniek są: plecy, boki, barki, biodra czyli powierzchnie ponad
konstrukcją kostną. Absolutnie nie wolno umieszczać baniek wzdłuŜ stosu pacierzowego kręgosłupa.
Tam stawiamy bańki, gdzie chory odczuwa większy ból. Przy zapaleniu oskrzeli właściwym miejscem
umieszczania baniek są boki, stawiamy równieŜ w górnej części pleców, na szczytach. Przy braku
miesiączki odpowiednim miejscem dla baniek będą dolna część pleców i górna część bioder.
PRZYGOTOWANIE I TECHNIKA STAWIANIA BANIEK
Bańki lekarskie są szklane o pękatym kształcie i naleŜy je mieć w wystarczającej ilości, by
starczyło na pokrycie przynajmniej jednej połowy pleców — minimum 25 sztuk. Potrzebny jest patyk
lub metalowa rączka, drut. Na jego końcu uwijamy kokon z waty higienicznej. Kokon musi być
osadzony trwale, by podczas stawiania baniek nie spadł płonący na plecy chorego. Najbardziej
zalecanym paliwem jest denaturat. Wlewamy niewielką ilość do 1 z baniek i ustawiamy w
bezpiecznym miejscu. Maczamy w nim kokon z waty. NaleŜy koniecznie nadmiar denaturatu odcisnąć
o brzegi bańki. JeŜeli kokon byłby nadmiernie nasączony, płonąca kropla mogłaby spaść na plecy.
Istnieją dwa sposoby stawiania baniek: na mokro i na sucho. W pierwszym ze sposobów,
zanurzamy bańki w ciepłej wodzie, aby zostały ogrzane, i odsączamy je na ręczniku ułoŜonym na tacy.
Patyk z wacikiem zanurzamy w denaturacie, odsączamy nadmiar i zapalamy. Bańkę trzymamy w
jednej ręce a płonący wacik w ręce drugiej — tuŜ nad powierzchnią skóry, ale bańka do skóry nie
dotyka. Płonący wacik wsuwamy do środka bańki, wykonujemy okrąŜenie płomieniem wokół
wewnętrznych ścianek i szybkim ruchem płonący wacik wyjmujemy, a bańkę lekko dociskając
umieszczamy na plecach, w pewnych od siebie odstępach. Istnieje konieczność kilkurazowego
ponownego maczania wacika w denaturacie, pamiętać naleŜy, by za kaŜdym razem przed jego
zanurzaniem zgasić płomień. Po zamaczaniu i odsączeniu ponownie wacik zapalamy.
Prawidłowo postawiona bańka wciąga w siebie skórę, która sprawia wraŜenie Ŝe puchnie —
zmienia przy tym barwę. Im większe było zaziębienie, tym ciemniejsze są miejsca. Po umieszczeniu
wszystkich baniek okrywamy plecy kołdrą, a chory musi leŜeć w cieple, nie poruszając się. Bańki
utrzymujemy około 20 minut, u dzieci 10 minut, małym dzieciom 5 minut. Ilość baniek stawianych
dzieciom jest równieŜ odpowiednio mniejsza. JeŜeli bańkami obstawiliśmy jedną stronę pleców, to po ich
zdjęciu obstawiamy stronę drugą. Nie wymaga się przygotowania powierzchni skóry przed
postawieniem baniek. Natomiast po ich usunięciu smarujemy skórę oliwą, wazeliną lub spirytusem
etylowym (nie denaturatem).
5
259607186.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin