Town.Creek.2009.DVDRip.RMVB-ZG.txt

(23 KB) Pobierz
00:01:03:/Na pocz�tku lat 30.,
00:01:04:/Adolf Hitler i jego zausznicy|/obsesyjnie interesowali si� okultyzmem,
00:01:09:/wierz�c, �e czarna magia|/to klucz do ich dominacji nad �wiatem.
00:01:13:/Nazistowscy agenci przemierzali �wiat,
00:01:15:/poszukuj�c antycznych|/nordyckich relikt�w,
00:01:17:/znanych jako kamienie runiczne.
00:01:18:/Wierzyli, �e gdy posi�d�|/moc tych kamieni,
00:01:21:/nic nie powstrzyma|/marszu rasy pan�w.
00:01:25:/Symbole wyryte w tych kamieniach|/opisywa�y pono� drog�...
00:01:32:/...do nie�miertelno�ci.
00:01:44:/HRABSTWO MORGAN,|/ZACHODNIA WIRGINIA, 1936
00:01:50:T�umaczenie: Sabat1970
00:02:21:Otto, list z Berlina!
00:02:31:.:: BLOOD CREEK ::.
00:02:34:"Drogi panie Wollner,
00:02:37:pisz� do Pana w imieniu|Towarzystwa Naukowego,
00:02:41:poszukuj�cego niemieckiej spu�cizny|w Ameryce P�nocnej.
00:02:47:Wybrali�my Pa�sk� rodzin� z rozwag�,|panie Wollner.
00:02:52:Prosimy Was przyj�cie pod sw�j dach|pana Richarda Wirtha,
00:02:58:kt�ry b�dzie pracowa�|w Waszej okolicy.
00:03:01:Potrzebuje jedynie|oddzielnego pokoju
00:03:03:i skromnej go�ciny|w Waszym domu.
00:03:06:Za wszelkie niedogodno�ci,|co miesi�c b�dzie wyp�acany zasi�ek.
00:03:11:Za��czamy zap�at� z g�ry."
00:03:15:150 dolar�w.
00:03:17:Chwileczk�, chyba powinni�my|porozmawia�.
00:03:23:150 dolar�w, mamo.
00:04:13:/Liese!
00:04:42:Kto tam?
00:04:46:Dobry wiecz�r.
00:04:48:Panie Wollner.
00:04:51:Pan Wirth!
00:04:54:Prosz� wybaczy�.|Nie wiedzieli�my, kiedy pan przyjedzie.
00:04:57:Teraz pan wie.
00:05:07:Liese, posprz�tajmy ze sto�u.
00:05:23:Rozmawiacie z ni� po angielsku?
00:05:26:Annaliese.
00:05:28:Tak.
00:05:29:Musi chodzi� do szko�y.
00:05:31:Wszyscy si� uczymy.
00:05:33:Musimy umie� porozumie� si�|w mie�cie.
00:05:35:Ale zna niemiecki, prawda?
00:05:37:Oczywi�cie.
00:05:38:Przepraszam.
00:05:40:Jestem staro�wiecki.
00:05:42:Nie powinienem si� martwi�.
00:05:44:Za kilka lat, ca�y �wiat|b�dzie m�wi� po niemiecku.
00:05:48:Powiedziano nam,|�e jest pan historykiem.
00:05:51:Tak.
00:05:54:Wiedzieli�cie...
00:05:55:�e nasi przodkowie, Wikingowie,|odkryli ten kraj?
00:06:00:Kolumb by�, naturalnie, oszustem.
00:06:03:Finowie p�ywali w g�r� tych rzek|300 lat przed Hiszpanami.
00:06:08:Zostali przep�dzeni przez Indian,
00:06:11:ale zostawili swoje|kamienie runiczne.
00:06:14:Takie, jak staro�ytny kamie�,|kt�ry wykopali�cie, buduj�c t� farm�.
00:06:19:Sk�d pan o tym wie?
00:06:24:Co sta�o si� z kamieniem?
00:06:26:U�yli�my go jako fundamentu|pod stodo��.
00:06:28:Jest na dnie piwnicy.
00:06:30:Odwr�cili�my go do wewn�trz.|Mo�na go zobaczy�.
00:06:34:Jak przewiduj�co.
00:06:37:Powinni�my byli lepiej si� wypyta�.
00:06:40:Zapytamy rano.
00:06:43:Mia�am na my�li,|kilka tygodni temu.
00:07:36:Co si� sta�o?
00:07:38:M�j ptaszek, Elza,|umar�a.
00:07:46:Poka� mi kamie�.
00:08:09:Byli tutaj.
00:08:12:Nordyccy bogowie.
00:08:14:Nasi przodkowie.
00:08:18:Nie p�acz.
00:08:20:Przynie� mi j�.
00:08:22:Powiedzieli, �e chodzisz do szko�y.
00:08:26:Wi�c lubisz si� uczy�.
00:08:27:Zdobywa� wiedz�, �wiczy� umys�.
00:08:31:Dobrze uwa�aj.
00:09:07:Sp�jrz teraz na swojego ptaszka.
00:09:12:Widzisz?|Mruga do ciebie.
00:09:16:Jak po�wicz�,
00:09:19:b�d� m�g� sprawi�,|�e b�dzie �y� jeszcze d�u�ej.
00:09:24:Na razie, to wszystko,|co mog� zrobi�.
00:09:29:Ale mam swoje ksi��ki.
00:09:31:Mam czas.
00:09:33:Mam ten kamie�.
00:09:43:Ci, kt�rzy przybyli przedtem,|w�adaj� krwi�.
00:09:49:A kiedy w�ada si� krwi�,|�mier� przestaje by� ko�cem.
00:09:54:Kochasz swoj� rodzin�, prawda?
00:09:58:Zrobi�aby� dla nich wszystko.
00:10:01:Nie chcesz, �eby sko�czyli|jak tw�j ma�y ptaszek?
00:10:09:B�dziesz dobr�, ma�� pomocnic�.
00:10:14:Za ka�dym razem zaboli|tylko troszeczk�.
00:10:30:Tchawica czysta.|Dajcie tlen.
00:10:32:- S�yszy mnie pan?|/- Niech wszyscy si� cofn�!
00:10:35:S�yszy mnie pan?
00:10:36:Prosz� na mnie spojrze�.
00:10:37:/- Od�� bro�.|- Prosz� tego nie robi�.
00:10:39:S�yszy mnie pan?
00:10:41:S�yszy mnie pan?
00:10:42:Prosz� nie zasypia�.|Prosz� patrze� na mnie.
00:10:45:/- Spokojnie.|/- Prosz� tego nie robi�.
00:10:46:Prosz� rzuci� bro�.
00:10:48:/Niech pani rzuci bro�.
00:10:49:Zapa��!
00:10:50:/Niech pani na mnie spojrzy.
00:10:53:/Prosz� rzuci� bro�.
00:10:54:- Larry, zdejmij opatrunek.|/- Ani kroku dalej.
00:10:57:Larry! Zdejmij go!
00:11:00:Larry, uciskaj tutaj.
00:11:02:/Rzu� bro�!
00:11:04:Prosz� patrze� na mnie.
00:11:07:Tracimy go.
00:11:09:Nikt pani nie skrzywdzi.|Prosz� na mnie spojrze�.
00:11:12:Larry, ju� po nim.
00:11:13:/Prosz� rzuci� bro�!
00:11:14:/Rzu� bro�.
00:11:19:/Gotuj� tu met�!|/Padnij!
00:11:26:Wszyscy cali?
00:12:15:Butla jest zakr�cona?
00:12:17:Wiem, kim jeste�.
00:12:20:Jest kto� na podw�rku?|S�ysza�em kogo�.
00:12:24:Przywioz�e� ch�opc�w?
00:12:25:Ch�opcy s� w domu, z Barb.
00:12:27:Co robisz?
00:12:28:Tylko pomagam, tato.
00:12:30:Je�li chcesz pom�c, pograb podw�rko.|Wygl�da jak chlew.
00:12:33:Pracowa�em 15 godzin, tato.
00:12:35:Nie przejmuj si�.
00:12:37:Tw�j brat to zrobi.|Jest z tob�?
00:12:39:Tato... zgin�� dwa lata temu.
00:12:41:Wr�ci� z Iraku.|Widzia�em go.
00:12:46:Nie jest �atwo.
00:12:47:Wiem, tato.
00:12:50:Sk�d wiesz?|Nie by�e� tam.
00:12:53:Tw�j brat musia� jecha�|i zabija� tych sukinsyn�w.
00:12:56:Nie by�e� w Iraku, prawda?
00:12:58:Wraca jako bohater.
00:12:59:Zabierasz go na ryby nad Town Creek,
00:13:02:i ginie po nim �lad.
00:13:03:Dlaczego go nie ocali�e�?
00:13:09:Zrobi� ci obiad.
00:13:11:Czemu nie powiedzia�e�, �e postawi�e�|mu nagrobek na cmentarzu?
00:13:14:- Powiedzia�em ci, tato.|- Przeczyta�em o tym w cholernej gazecie.
00:13:18:Powinienem tam by�.
00:13:21:Wszyscy powinni�my tam by�.
00:13:23:Jak my�lisz, po co tu,|do diab�a, tkwi�?
00:13:25:Dla ciebie?|Nie opowiadaj ojcu bzdur.
00:13:30:Sam ci� tam zabra�em.
00:14:04:- Tak.|/- Chc� i��...
00:14:06:/Wujku Evan, zapomnia�e�.|/Mieli�my i�� zbiera� s�odycze.
00:14:09:/Ju� prawie ciemno.
00:14:10:/- Obieca�e�.|/- Kocham tatusia.
00:14:14:My�lisz, �e zapomnia�em?
00:14:16:Ju� jad�.
00:14:30:S�odycze albo figiel!
00:14:32:Dzi�kujemy!
00:15:08:Chod�cie, ch�opcy.
00:15:11:Nie planowa�em tego, Barb.|Po prostu tak wysz�o.
00:15:13:Wiesz, co o tym my�l�.
00:15:15:Pomy�la�em, �e zabior� tam ch�opc�w.
00:15:17:Ale jego tam nie ma.|On zagin��.
00:15:19:Czemu chcesz go pogrzeba�?|Nie rozumiem.
00:15:22:Chyba nadszed� czas,|�eby podj�� jak�� decyzj�.
00:15:24:To nie twoja decyzja.
00:15:30:Przepraszam.
00:15:35:Nie spraw, �eby ch�opcy porzucili nadziej�.|To wszystko, co maj�.
00:15:39:To okrutne, rozumiesz?
00:15:42:Wszyscy �yjemy tylko|nadziej� i wiar�.
00:15:44:Gdybym m�g� cofn�� czas|i go zast�pi�,
00:15:47:nie waha�bym si� ani minuty.
00:15:50:Wiedz o tym.
00:15:52:Wiem.
00:15:57:Dobranoc.
00:16:04:/...i hrabstwo Jefferson,
00:16:06:/z temperaturami oko�o 10 stopni.
00:16:08:/Deszcze powinny ust�pi�|/do soboty rana,
00:16:10:/mimo zachmurzenia.
00:16:12:/Mieszka�cy Zachodniej Wirginii|/b�d� jutro �wiadkami
00:16:15:/za�mienia Ksi�yca.
00:16:17:/Zatem wybierzcie si� jutro|/do obserwatorium hrabstwa,
00:16:21:/gdzie odb�dzie si�|/publiczna gwiezdna impreza,
00:16:24:/na terenie szko�y podstawowej|/Greenwood...
00:16:42:/Evan, obud� si�.
00:16:44:/Evan.
00:16:46:/Evan, obud� si�.
00:16:47:/Evan.
00:16:48:/Evan, obud� si�.
00:16:49:/Evan, obud� si�!
00:16:53:/Evan!
00:16:55:/Pom� mi!
00:16:57:/Vic, gdzie jeste�?
00:16:59:/Evan!
00:17:01:/Wraca jako bohater.
00:17:02:/Zabierasz go na ryby nad Town Creek,
00:17:04:/i ginie po nim �lad.
00:17:06:/Dlaczego go nie ocali�e�?
00:17:08:/Evan, pom� mi!
00:17:10:/Vic!
00:17:11:/Victor, nie mog� ci� znale��!
00:17:13:/Pom� mi, Evan!
00:17:17:/Evan!
00:17:23:/Evan, obud� si�.
00:17:24:/Obud� si�.
00:17:25:/Evan, obud� si�.
00:17:28:/To ja.|/Obud� si�.
00:17:29:/Evan, obud� si�.
00:17:31:To ja, Victor.
00:17:35:To ja.
00:17:41:Kto?
00:17:48:Musisz mi pom�c.
00:17:49:Musisz.|�adnych pyta�.
00:17:53:Za�aduj ��dk� na ci�ar�wk�|i sprz�t na dwa dni w terenie.
00:17:55:We� bro� i du�o amunicji.
00:17:57:- Czemu?|- Nie m�w ojcu.
00:17:59:Ani s�owa, �e wr�ci�em,|p�ki nie b�dzie po wszystkim.
00:18:01:Barbara i ch�opcy...
00:18:03:Nikomu ani s�owa.
00:18:04:Po�piesz si�.
00:18:06:Zaczekaj, zbadam ci�.
00:18:07:- Ruszaj.|- Jeste� ranny?
00:18:09:Id�.
00:18:10:Ju� wiedz�, �e mnie nie ma.
00:18:12:Kto?|Vic, kto wie?
00:18:14:Id�.
00:18:17:Szybko.
00:19:26:Evan, co jest, kumplu?
00:19:27:Musisz przyjecha� i zaj�� si� ojcem,|kiedy mnie nie b�dzie.
00:19:30:/Dobra.
00:19:31:Jak d�ugo?
00:19:43:Chod�.
00:19:50:Jed� nad Town Creek.|Stamt�d wyruszymy.
00:19:53:Jedziemy kogo� dopa��?
00:19:58:B�dziemy strzela�?
00:20:13:Jak chcesz si� wycofa�, powiedz mi teraz,|zanim b�dzie za p�no.
00:20:17:Je�li zrobisz to ze mn�,|nic ju� nie b�dzie takie samo.
00:20:20:Ty nie b�dziesz taki sam.|Musisz to wiedzie�.
00:20:24:By�oby nie w porz�dku,|gdybym ci� nie uprzedzi�.
00:20:26:Twoja decyzja.
00:20:35:Ruszajmy.
00:21:47:Nie by�em tu od czasu,|kiedy wr�ci�em z szeryfem z Paw Paw.
00:21:51:- Tutaj dotar�e�?|- Tak.
00:21:53:Tamtej nocy...
00:21:54:nie wiedzia�em, czy jeste� za mn�,|czy przede mn�.
00:21:57:Wo�a�em ci�.
00:21:58:Niewa�ne.
00:21:59:Chc�, �eby� wiedzia�,|�e pr�bowa�em.
00:22:02:Mamy godzin� lub dwie marszu|w g�r� doliny.
00:22:05:Przeszukali�my ka�dy centymetr terenu|w promieniu 15 kilometr�w st�d.
00:22:08:C�, przegapili�cie mnie.
00:22:37:Dobra, b�d� cicho.|Maj� psa.
00:23:23:Ojciec wyje�d�a.|Wr�ci dopiero po zmroku.
00:23:26:Jeste� gotowy, �eby to zrobi�?
00:23:30:Nie wspomnia�e� nic|o rodzinie.
00:23:32:Chcesz martwi� si� o rodzin�,|martw si� o nasz�.
00:23:36:Musisz da� mi jaki� pow�d.
00:23:44:Ja jestem powodem.
00:24:18:W porz�dku?
00:24:19:Dobra, wchodz�.
00:24:21:Kiedy mnie zauwa��,|rozp�ta si� piek�o.
00:24:23:Zajmij si� tylnym gankiem.
00:24:25:Dobra? Kapujes...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin