Raz ślimaczek - nieboraczekby się wysrać, wlazł za krzaczek.Zdjął skorupkę, wypiął dupkę,chciałby wreszcie zrobić kupkę !"Od tygodnia już nie robię,może wreszcie ulżę sobie."Stęka, posapuje równoa tu ciągle z gówna - gówno,żarł laxigen, razem z sodą,i piguły popił wodą.Chlał rycynę niby wódkę,ale wszystko z marnym skutkiem.Nawet ciepłym raz wieczorem,wyczyścił dupkę wyciorem.Jednak sytuacja głupia,wciąż ślimaczek się nie skupia.Teraz sapie, teraz stęka,"sranie - myśli - to ci męka !"Czy do wuja iść winniczka ?Wszyscy mówią, że to wtyczka.Może wtyczka mi pomoże ?Tak się zesrać chciał nieboże...Lasem biegnie pani sarna,która chciała być ciężarna.Czy z jeleniem, czy też z dzikiem,z pozytywnym wszak wynikiem.Podniecona tym biedaczka,rozdeptała nieboraczka.Wszystko wyszło z niego równo -mózg i upragnione gówno.Morał :Pamiętajcie, drogie dzieci :Gdy się które pieprzyć leci,UWAŻAJCIE ! Nie po trupach!Nie was jednych swędzi dupa
waldko75