EKO LIDERZY z 29 lutego 12 (nr 42).pdf

(2963 KB) Pobierz
Rozbudowa i modernizacja Miejskiej Oczyszczalni Ścieków
jest jednym z najważniejszych zadań inwestycyjnych
w doinansowanym ze środków unijnych projekcie
„Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej
aglomeracji Jelenia Góra”
MAGAZYN INFORMACYJNO-PROMOCYJNY
EKO
LIDERZY
NR 29 / luty 2012
WARSZAWA
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum
w Bydgoszczy. – Spełniamy obo-
wiązujące obecnie normy, ale
musimy dostosować naszą insta-
lację podczyszczania ścieków do
ostrzejszych wymagań. Mamy
na to czas do końca 2013 roku
i na pewno wykonamy to w tym
terminie. Przygotowaliśmy już
projekt i mamy zaplanowane
środki na rozpoczęcie jego
realizacji jeszcze w tym roku.
Zakończenie inwestycji planu-
jemy za kilkanaście miesięcy.
Średnio w ciągu doby oczysz-
czalnia „KAPUŚCISKA” przyj-
muje ok. 27,6 tys. m 3 ścieków
komunalnych i ponad 11 tys.
m 3 ścieków przemysłowych. Jej
maksymalna przepustowość
wynosi 72 tys. m 3 dla ścieków
komunalnych i przemysłowych.
– Wraz z rozwojem miasta ta
rezerwa pozwoli nam na przy-
jęcie dodatkowych ścieków
– zapewnia dyrektor Małgo-
rzata Stawicka. – Nastawieni
jesteśmy szczególnie na park
przemysłowy, który powstaje w
Bydgoszczy i uwzględniamy to
w naszych planach moderniza-
cyjnych. Oczyszczanie ścieków
przemysłowych jest o  wiele
bardziej skomplikowane, bo
zawierają one bardzo duże ła-
dunki zanieczyszczeń trudnych
do zredukowania. Dlatego w czę-
ści przemysłowej oczyszczalni
głównym elementem moderni-
zacji będzie przede wszystkim
oczyszczenie ścieków u źródła,
na terenie ZCH ZACHEM, tak
aby ścieki dopływające do oczysz-
czalni były biodegradowalne. Jed-
nym z ważnych zadań będzie
również ominięcie centralnego
zbiornika uśredniającego (CZU),
co zapewni utrzymanie odpowie-
dniej temperatury prowadzenia
procesów oczyszczania ścieków
zarówno w okresie letnim jak
i zimowym. Dotychczas w CZU
w zimie następowało nadmierne
wychłodzenie ścieków. Takim
bajpasem, będzie rura, którą
ścieki powędrują bezpośrednio
na ciąg przemysłowy. Wówczas
będą bardziej podatne na wszel-
kiego rodzaju procesy techno-
logiczne, oczywiście po ich
wcześniejszym podczyszczeniu
na terenie zakładów chemicz-
nych. Znacznie prostsza i tańsza
będzie modernizacja części ko-
munalnej oczyszczalni, nasta-
wiona głównie na zwiększenie
stopnia redukcji azotu ogólnego
w ściekach i unowocześnienie
węzłów, które sprawiają nam
problemy eksploatacyjne.
Planowany koszt moderni-
zacji oczyszczalni Kapuściska
wyniesie ok. 30 mln zł. (jc)
Projekt pn. „Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej aglomeracji Jelenia Góra”
W trosce o środowisko sudetów Zachodnich
Decyduje ekonomia
usprawnienie procesu przeróbki
osadów ograniczy ich uciążliwość
zapachową dla otoczenia.
Sieć wodociągowa i kanalizacyjna
Pozostałe zadania projektu
”Uporządkowanie gospodarki
wodno-ściekowej aglomeracji
Jelenia Góra”, doinansowanego
z Programu Operacyjnego Infra-
struktura i Środowisko (POIiŚ),
realizowane przez wykonawców
wyłanianych w kolejnych przetar-
gach, obejmują rozbudowę sieci
kanalizacyjnej oraz wymianę
25 km wyeksploatowanej sieci
wodociągowej. W ramach projektu
wybudowanych będzie prawie 40
km sieci sanitarnej m.in. w uzdro-
wiskowo-turystycznych dzielnicach
miasta: Cieplicach i Sobieszowie,
gdzie ponad 6 tys. mieszkańców
nie miało do tej pory dostępu do
zbiorczej kanalizacji. Ponadto,
zmodernizowane zostanie około
10 km wysłużonej kanalizacji ogól-
nospławnej z wylotami do rzeki
Bóbr. Dwa pierwsze kontrakty na
wykonanie sieci kanalizacyjnej w
rejonie Osiedla Robotniczego oraz
ulic Nadbrzeżnej i Karola Miarki
podpisane zostały w listopadzie
2010 r. Trzeci, na uporządkowanie
gospodarki wodno-ściekowej le-
wobrzeżnych Cieplic – w styczniu
bieżącego roku.
– Pierwszy z nich zakończy się
już latem tego roku, drugi kilka
miesięcy później, a kanalizowanie
lewobrzeżnych Cieplic zakończy-
my za dwa lata – zapewnia Marina
Kaźmierkiewicz. – Do ogłoszenia
mamy jeszcze dwa przetargi.
Jeden dotyczy uporządkowania
gospodarki wodno-ściekowej
w rejonie Osiedla Pomorskiego
i ul. Warszawskiej, a drugi upo-
rządkowania gospodarki ście-
kowej w Sobieszowie. Pierwszy
ogłaszamy na początku marca,
a kolejny najpóźniej w kwietniu
zaraz po uzyskaniu pozwolenia
na budowę. Postępowanie admi-
nistracyjne zostało już zakończo-
ne i ten dokument powinniśmy
otrzymać lada dzień. Bardzo nas
cieszy, że mieszkańcy coraz mocnej
nas dopingują do szybkiej budowy
kanalizacji. Chcą z niej korzystać
bo przemawia za tym ekonomia.
Opróżnienie szczelnego szamba
jest droższe od opłat za odprowa-
dzanie ścieków do zbiorczej sieci
kanalizacyjnej.
Zakończenie wszystkich robót
budowlanych w projekcie plano-
wane jest na II półrocze 2014 r. Do
tego czasu do miejskiej sieci ka-
nalizacyjnej przyłączone zostaną
nieskanalizowane dotąd obszary
wzdłuż rzeki Kamiennej, lewo-
brzeżna część Cieplic, Sobieszowa,
i kilka innych obszarów miasta.
Rozliczenie całego projektu, któ-
rego łączny koszt wynosi netto
120 mln zł, przewidziane jest
w grudniu 2015 roku. (jc)
Oczyszczalnia
Kapuściska
w Bydgoszczy.
Widok z lotu ptaka
Rozbudowa i modernizacja Miejskiej Oczyszczalni ścieków jest
jednym z najważniejszych zadań inwestycyjnych w dofinanso-
wanym ze środków unijnych projekcie „uporządkowanie go-
spodarki wodno-ściekowej aglomeracji Jelenia Góra”. przed
kilkoma dniami podpisana została uroczyście umowa pomię-
dzy przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji „Wodnik”
sp. z o. o. i hiszpańską firmą caDaGua s.a. na wykonanie
tej inwestycji.
– Firma z Bilbao wygrała prze-
targ, bo wykonawca zaproponował
najkorzystniejszą ofertę cenową
na realizację kontraktu „Projekto-
wanie, rozbudowa i modernizacja
Miejskiej Oczyszczalni Ścieków
w Jeleniej Górze – etap II” – pod-
sumował Wojciech Jastrzębski ,
prezes spółki „Wodnik”, składając
podpis pod tym dokumentem.
– Inwestycja wykonana zostanie
za ok. 21 mln zł. netto w ciągu
28 miesięcy. Po rozbudowie prze-
pustowość oczyszczalni wzrośnie
z 21 tys. m 3 do 25 tys. m 3 na dobę.
To zapewni przyjęcie znacznie
większej ilości ścieków nie tylko
z terenu Jeleniej Góry, ale także
z gmin ościennych: Jeżowa Su-
deckiego i dwóch miejscowości
z gminy Janowice Wielkie: Komar-
no i Radomierz. Podpisaliśmy już
z tymi gminami porozumienia.
Zanim jednak będą odprowadzać
ścieki do naszej oczyszczalni mu-
szą najpierw wybudować u sobie
kanalizację. To poprawi nie tylko
standard życia mieszkańców, ale
skuteczniej będzie chronić cenne
przyrodniczo środowisko w rejonie
Sudetów Zachodnich.
„KapuścisKa” do modernizacji
Czystsza Wisła
Eksploatowana od prawie 11 lat przez spółkę Wodną
„KapuścisKa” największa bydgoska oczyszczalnia ście-
ków komunalnych i przemysłowych będzie modernizowa-
na. pozwoli to na dostosowanie procesów technologicz-
nych do wymaganej prawem większej redukcji związków
biogennych, które będzie obowiązywało od 2015 roku.
Fot. Archiwum
T raktat akcesyjny przewidu-
Fot. Archiwum
je, że przepisy prawa Unii
Europejskiej w zakresie
odprowadzania i oczyszczania
ścieków komunalnych będą w
Polsce w pełni obowiązywały od
31 grudnia 2015 r. Do tego czasu
oczyszczalnie nie spełniające
wymagań prawnych w zakresie
oczyszczania ścieków powinny
zostać zmodernizowane.
Przed kilkoma dniami decy-
zję o przystąpieniu do realizacji
inwestycji zatwierdziło walne
zgromadzenie wspólników.
Za kilka miesięcy ogłoszony
zostanie przetarg na wybór
wykonawcy .
Za 34 miesiące wygaśnie
I część dwuetapowego pozwo-
lenia wodnoprawnego obowiązu-
jącego od 23.12.2010 r. w okre-
sie modernizacji oczyszczalni,
a zacznie obowiązywać jego II
część zawierająca zaostrzone
parametry ścieków oczyszczo-
nych odprowadzanych do Wisły.
Aby sprostać postawionym tam
wymaganiom niektóre proce-
sy technologiczne oczyszczania
ścieków zarówno w części ko-
munalnej jak i przemysłowej
muszą być zmodernizowane.
– Po prawie 11 latach pracującej
non stop oczyszczalni pewne urzą-
dzenia już się wyeksploatowały
i trzeba je wymienić lub unowo-
cześnić – informuje Małgorzata
Stawicka , dyrektor Spółki Wodnej
„KAPUŚCISKA” – W czasie minio-
nej dekady nastąpił znaczny po-
stęp techniczny i technologiczny
w procesie oczyszczania ścieków i
teraz to wykorzystamy w naszych
działaniach modernizacyjnych.
Przy niższych kosztach eksploa-
tacji i mniejszym nakładzie pracy
uzyskamy lepsze efekty oczysz-
czania ścieków, dostosowane do
zmieniających się europejskich
standardów.
Oczyszczalnia przyjmuje ście-
ki komunalne i przemysłowe,
Wojciech Jastrzębski, prezes
przedsiębiorstwa Wodociągów
i Kanalizacji „Wodnik” Sp. z o.o.
rozbudowa części biologicznej
była konieczna. Wymagają tego
również względy bezpieczeństwa.
Urządzenia pracują bez przerwy
i gdyby nagle wystąpiła awaria,
wszystkie ścieki przejmie wtedy
bliźniacza linia. W normalnym
cyklu technologicznym oba ciągi
będą pracowały równolegle.
Małgorzata Stawicka, dyrektor
Spółki Wodnej „KapUŚciSKa”
Stacja odwadniania ścieków
Jednym z ważniejszych za-
dań w kontrakcie realizowanym
przez hiszpańską irmę CADA-
GUA będzie też budowa stacji
odwaniania osadów ściekowych.
Stary budynek zostanie rozebra-
ny, a nowy obiekt powstanie w
sąsiedztwie kompostowni, któ-
rą wybudowano w pierwszym
etapie rozbudowy i moderni-
zacji oczyszczalni. Dodatkowe
w związku z tym modernizacja
musi obejmować również inwe-
stycje na terenie zakładów, które
są współwłaścicielami Spółki .
Poza Gminą Bydgoszcz najwięk-
szym akcjonariuszem są Zakłady
Chemiczne ZACHEM S.A., a nie-
wielkim udziałowcem Zakłady
Chemiczne NITRO-CHEM S.A.
Oba przedsiębiorstwa zaangażo-
wane są w działania inwestycyjne
zmierzające do efektywniejszego
podczyszczania ścieków przemy-
słowych bezpośrednio „u źródła”.
– Prowadzimy już prace,
które doprowadzą do likwida-
cji najbardziej uciążliwych za-
nieczyszczeń w ściekach, które
odprowadzamy do oczyszczalni
Kapuściska – zapewnia Tomasz
Ptaszyński , prezes Zakładów
Chemicznych NITRO-CHEM
Zakres rzeczowy inwestycji
Realizacja kontraktu obejmu-
je modernizację m.in. budynku
kraty wtórnej i separatora pia-
sku wraz z wymianą urządzeń
technologicznych, rozbudowę
instalacji w pompowni osadu
recyrkulowanego oraz budowę
kilku nowych obiektów, w tym
reaktora biologicznego, dwóch
osadników wtórnych i stacji od-
wadniania osadów.
W pierwszym etapie moder-
nizacji i rozbudowy oczyszczalni
zrealizowanym przez miasto
w ramach projektu „Zaopa-
trzenie w wodę i oczyszczanie
ścieków w Jeleniej Górze” wy-
budowano nowoczesną instalację
do biologicznego oczyszczania
ścieków z podwyższonym usu-
waniem związków biogennych.
– Jej lustrzanym odbiciem
będzie teraz druga linia tech-
nologiczna – informuje Marina
Kaźmierkiewicz, zastępca pełno-
mocnika ds. realizacji projektu
(MAO) i jednocześnie kierownik
JRP – Przy zwiększonej wydaj-
ności oczyszczalni, do której
dopłynie dużo więcej ścieków,
Michał Balcewicz kierownik kontraktu
z irmy CADAGUA S.A.
W stępny projekt
rozbudowy i mo-
dernizacji oczyszczalni
ścieków był już gotowy
na etapie postępowa-
nia przetargowego.
przez kilka miesięcy będziemy go teraz
weryikować i uzupełniać. Do rozpoczęcie
robót przystąpimy latem. przy realizacji
tego przedsięwzięcia, które potrwa 2,5
roku, będzie pracowało około 100 osób,
w tym głównie polacy. Dla międzynaro-
dowej irmy z wieloletnim doświadcze-
niem, to nie jest skomplikowane zadanie.
przemawiają za tym zagraniczne i kra-
jowe rekomendacje. Wiele podobnych
inwestycji już zrealizowaliśmy w polsce
m.in. w poznaniu, we Wrocławiu, Olsztynie
i chorzowie. W Jeleniej Górze wspólnie
z Budimexem wykonaliśmy przed kilku laty
Zakład uzdatniania Wody wyposażony
w bardzo nowoczesną technologię.
Grażyna Ciemniak zastępca prezydenta Bydgoszczy
N a planowaną modernizację Spółka Wodna Kapuściska oprócz wkładu włas-
nego zamierza pozyskać środki z WFOŚiGW w Bydgoszczy oraz funduszy
europejskich. Ministerstwo Środowiska lada dzień ogłosi ostatni nabór na doi-
nansowanie projektów z tzw. rezerwy. Wniosek o dotację złoży jeszcze Spółka
Wodna, ale już niedługo oczyszczalnią „KapuŚciSKa” zarządzać będą Miejskie
Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy Sp. z o.o. Taka jest wola wspólników.
Już został podpisany list intencyjny w sprawie zmiany formuły organizacyjno-
prawnej funkcjonowania oczyszczalni. Teraz prowadzona jest analiza inansowa
spółki, a wnioski z tej oceny pozwolą nam podjąć dalsze działania związane
z rozliczeniami wobec wspólników. To jest dobra decyzja bo nie będzie prze-
rzucania pieniędzy z jednej kieszeni do drugiej, a poza tym wyeliminuje różnice
w ustalaniu opłat za odprowadzanie ścieków.
789663421.049.png 789663421.060.png 789663421.061.png 789663421.062.png 789663421.001.png 789663421.002.png 789663421.003.png 789663421.004.png 789663421.005.png 789663421.006.png 789663421.007.png 789663421.008.png 789663421.009.png 789663421.010.png 789663421.011.png 789663421.012.png
 
G2
Eko-Liderzy
przy wykorzystaniu procesów
naturalnych, bez ciągłego stoso-
wania środków chemicznych, co
znacznie obniża koszty eksploa-
tacji. Nadzór nad realizacją tego
projektu, również sprawowała
kobieta. Pani Magda Marciniak
z irmy ECM. Była inżynierem
kontraktu. Tę funkcję pełniła
też przy budowie Instalacji
Termicznego Przekształcania
Osadów.
Tę nowoczesną spalarnię,
której efektywność i bezpie-
czeństwo dla środowiska po-
twierdzają przeprowadzone
badania i ekspertyzy, wykona-
ło konsorcjum MOSTOSTAL
WARSZAWA i koreańska irma
HANSOL EME .
– Nasza współpraca przy bu-
dowie ITPO trwała 5 lat – pod-
sumował Stanisław Drzewiecki.
– MOSTOSTAL WARSZAWA,
czyli lider konsorcjum znakomi-
cie wywiązał się z tego zadania.
Pełen podziwu jestem również
dla determinacji naszych kore-
ańskich partnerów. Intensywnie
pracowali na budowie od rana
do późnego wieczora, niezależ-
nie od warunków pogodowych.
Szybko nadrobili początkowe
opóźnienia i dzięki tej cięż-
kiej pracy instalacja już dziś
efektywnie pracuje. Ciepło ze
spalenia osadów ściekowych
w piecu luidalnym, wykorzy-
stujemy do suszenia osadów
przed dalszym procesem ich
termicznego przekształcania.
Z  nadwyżki biogazu produ-
kujemy energię elektryczną,
wykorzystywaną do zasilania
urządzeń. Takie działanie wpły-
wa na optymalizację kosztów
eksploatacji oczyszczalni w For-
donie oraz stabilizację cen za
dostawę wody i odbiór ścieków
w bydgoskiej aglomeracji. (jc)
Projekt ten, współinansowany przez Unię Europejską, przyczynia się
do zmniejszania różnic gospodarczych i społecznych, pomiędzy obywatelami Unii.
Grażyna Hadjiraftis, zastępca Sektorowego Urzędnika
Zatwierdzającego (SUZ) w Ministerstwie Środowiska
Z akończony sukcesem bydgoski projekt jest jednym
„Bydgoski system wodny i kanalizacyjny”
z kluczowych dla Polski, jeśli chodzi o wdrażanie
Dyrektywy Rady 91/271/EWG dotyczącej oczyszczania
ścieków komunalnych oraz Ramowej Dyrektywy Wod-
nej. Wiele wnosi w realizację zobowiązań zapisanych
w Traktacie Akcesyjnym. Tutaj znajduje się węzeł
wodny, który dzieli dorzecza Europy Wschodniej
i  Zachodniej. Jestem pod wielkim wrażeniem pomyślnej realizacji
przedsięwzięcia, które ma strategiczne znaczenie dla poprawy
czystości wód w Polsce. Moją radość podziela też Stanisław Ga-
włowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska, który nie
mógł osobiście uczestniczyć w uroczystości, ale za moim pośred-
nictwem przekazał list gratulacyjny, skierowany do Stanisława
Drzewieckiego, prezesa MWiK. Podziękował w nim za racjonalne
i efektywne wykorzystania środków unijnych na to niezwykle ważne
przedsięwzięcie. Bardzo nas cieszą także doskonałe efekty oczysz-
czania ścieków i zagospodarowania osadów, przetwarzanych na
energię cieplną i elektryczną. Redukcja związków azotu i fosforu w
oczyszczalni Fordon sięga prawie 90 proc. To znacznie przewyższa
unijne standardy, ponieważ dla azotu wymagany poziom wynosi
70 proc. Przy tak dobrych efektach rzeczowych i ekologicznych
Bydgoszcz nie musi się martwić o końcowe rozliczenie projektu
w Brukseli. Jestem przekonana, że będzie to tylko formalność.
Modelowy projekt
Bydgoszcz dołączyła do grona liderów, któ-
rzy wzorcowo uporządkowali gospodarkę
wodno-ściekową. Uroczyste otwarcie nowo-
czesnej Instalacji Termicznego Przekształca-
nia Osadów Ściekowych w zmodernizowanej
Oczyszczalni Ścieków w Fordonie, zwieńczyło
realizację kompleksowego programu „Bydgoski System
Wodny i Kanalizacyjny”. Komisja Europejska, Minister-
stwo Środowiska oraz Narodowy Fundusz Ochrony Śro-
dowiska i Gospodarki Wodnej uznały ten projekt za mo-
delowy. Uzyskane efekty są imponujące dla mieszkańców
i środowiska.
nego sukcesu jest wyjątkowy
profesjonalizm projektantów
i wykonawców oraz służb nad-
zoru. Podziękował też władzom
miasta, a także instytucjom
zarządzającym za okazywaną
pomoc, życzliwość i przychyl-
ność przez cały czas trwania
projektu.
– Najważniejsze funkcje
w tym przedsięwzięciu pełni-
ły od samego początku panie
i to im zawdzięczamy te dobre
oceny – dodaje prezes Stanisław
Drzewiecki. – Dokładne, solidne
i świetnie przygotowane do tej
niezwykle odpowiedzialnej roli.
Nie mogę wszystkich wymienić,
bo ta lista jest długa, ale właś-
nie im chciałbym szczególnie
podziękować. Autorką projektu
oczyszczalni ścieków w Fordo-
nie, którą miasto wybudowało
w latach 1999-2001, a później
również jej modernizacji, była in-
żynier Danuta Serwacka . Wspól-
nie z nami pracowała przez 10
lat nad optymalizacją procesów
technologicznych. Dzięki jej
wiedzy i doświadczeniu ścieki
oczyszczamy teraz wyłącznie
Fot. Archiwum
Małgorzata Skucha, zastępca prezesa Narodowego Funduszu
Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej
Z efektów spójnego i nowoczesnego systemu za-
opatrzenia w wodę oraz odbioru i oczyszczania
ścieków w Bydgoszczy będzie korzystać wiele po-
koleń. Gwarantują to nie tylko doskonale dobrane
technologie, ale przede wszystkim odważna decyzja
podjęta przez władze samorządowe i zarząd Miejskich
Wodociągów i Kanalizacja w Bydgoszczy o realizacji
tak olbrzymiego przedsięwzięcia. Wszystkim należą się szczególne
podziękowania za ten gigantyczny wysiłek inwestycyjny i inansowy.
Środki unijne stanowiły istotną część ponoszonych wydatków, ale
zarząd spółki musiał też zadbać o bardzo duży wkład własny. I to
się udało dzięki wyjątkowej determinacji Stanisława Drzewieckiego,
prezesa MWiK. Jestem spokojna o rozliczenie całego projektu
w Brukseli, bo my weryikujemy wszystkie wydatki w NFOŚiGW
i wiem z jak dobrym beneicjentem mamy do czynienia. Wyso-
kich standardów w ochronie środowiska nie można osiągnąć bez
znacznych nakładów. Ponosimy je wszyscy, bo każdy z nas to
środowisko zanieczyszcza. Gdyby tych inwestycji nie zrealizowano
Bydgoszcz płaciłaby dotkliwe kary za przekraczanie norm śro-
dowiskowych. Dzięki tym mądrym decyzjom miasto należy teraz
do liderów, którzy najlepiej uporządkowali gospodarkę wodno-
ściekową w Polsce. Uroczyście otwarta Instalacja Termicznego
Przekształcania Osadów jest najlepszym tego potwierdzeniem.
Jeszcze raz dziękuję za ten wielki wkład w poprawę standardu
życia i zdrowia mieszkańców oraz realizację unijnych zobowiązań
w ochronie środowiska.
Małgorzata Skucha, zastępca prezesa NFOŚiGW oraz Stanisław Drzewie-
cki, prezes spółki MWiK i jednocześnie pełnomocnik ds. realizacji projektu
(MAO), uroczyście otwierają Instalację Termicznego Przekształcania Osa-
dów w zmodernizowanej Oczyszczalni Ścieków w Fordonie
N a tak dobrą ocenę Komi-
– To uznanie rekompensuje
wszystkie kłopoty i trudności,
które towarzyszyły nam pod-
czas 11 letniej realizacji całego
projektu – wyznaje Stanisław
Drzewiecki , prezes spółki MWiK
i jednocześnie pełnomocnik ds.
realizacji projektu (MAO). – Na
szczęście mamy to już za sobą.
Teraz liczą się tylko efekty i ko-
rzyści ze znaczącej poprawy sta-
nu środowiska oraz warunków
życia i zdrowia mieszkańców.
Myślę, że z czasem nawet nasi
najwięksi oponenci to docenią.
Prezes Stanisław Drzewiecki
podziękował wszystkim osobom,
pracownikom i instytucjom za
ogromne zaangażowanym w
realizację niezwykle trudnych
i skomplikowanych zadań inwe-
stycyjnych oraz za 11 lat efek-
tywnej i skutecznej współpracy.
Podkreślał, że źródłem wspól-
sji Europejskiej, resortu
środowiska i NFOŚiGW
wpływa znakomita jakość wody
dostarczanej mieszkańcom Byd-
goszczy, niezwykła skuteczność
oczyszczania ścieków i usuwa-
nia z nich związków biogennych
oraz optymalne i bezpieczne dla
środowiska zagospodarowanie
osadów ściekowych. Oddana do
eksploatacji przed dwoma tygo-
dniami Instalacja Termicznego
Przekształcania Osadów (ITPO)
była najważniejszą inwestycją,
zrealizowaną w ramach drugiej
fazy projektu „Bydgoski system
wodny i kanalizacyjny”, współi-
nansowanego ze środków unij-
nych. Instalacja o maksymalnej
wydajności ok. 30 ton suchej
masy na dobę jest jedną z naj-
nowocześniejszych i najbardziej
efektywnych spalarni osadów
w Polsce. Spełnia wszystkie
normy krajowe i europejskie
standardy.
Zarząd Miejskich Wodocią-
gów i Kanalizacja w Bydgosz-
czy Sp. z o.o., który realizował
obie fazy projektu „Bydgoski
system wodny i kanalizacyjny”,
jest dumny z tak dobrej oceny
olbrzymiego przedsięwzięcia.
Dr inż. Tadeusz Pająk, adiunkt w Akademii Górniczo-Hutni-
czej w Krakowie
W procesie oczyszczania ścieków powstają znaczne
ilości osadów. Każdy z nas „produkuje” oko-
ło 50 g suchej masy osadów w ciągu doby. To są
niebezpieczne dla środowiska odpady, bo zawierają
m.in. metale ciężkie. Najbardziej efektywną metodą
ich zagospodarowania jest obróbka termiczna. Jedyną
metodą, którą można uznać w pełni za bezpieczną
i sprawdzoną jest aktualnie spalanie osadów. Stosowane technologie
i instalacje oczyszczania spalin dają stuprocentową gwarancję, że
nie ma żadnych emisji, które mogłyby negatywnie oddziaływać na
otoczenie. Do takich rozwiązań należy zaliczyć, zastosowaną w Polsce
technologię spalania osadów w piecach luidalnych. W Polsce mamy
kilkanaście suszarni i 11 spalarni osadów ściekowych, w tym jedną
zbudowaną w Bydgoszczy przez koreańską irmę w nowoczesnej
technologii luidalnej. Japończycy i Koreańczycy to liderzy w zakresie
rozwoju i budowy tego rodzaju technologii. Bydgoszcz dokonała
dobrego wyboru. Niezawodność i efektywność pracującej tam in-
stalacji termicznego przekształcania osadów będzie można ocenić
dopiero gdy wejdzie ona w docelową fazę eksploatacji. Już prawie
wszystkie zaplanowane w Polsce, m. innymi w Szczecinie, Krakowie,
Łodzi, Kielcach, Gdyni, Gdańsku, Olsztynie, Łomży i Zielonej Górze
spalarnie osadów są uruchomione. Największa na terenie oczyszczalni
Czajka w Warszawie też już wkrótce wystartuje. Dogoniliśmy pod
tym względem Europę. Jesteśmy w czołówce krajów unijnych, które
metodami termicznymi przekształcają osady ściekowe.
B ydgoski system, zagwarantował dalszy rozwój infrastruktury
wodno-kanalizacyjnej, w tym rozbudowę i modernizację me-
chanicznej i osadowej części oczyszczalni ścieków w Fordonie
wraz z budową instalacji do termicznego przekształcania osa-
dów. Rozbudowa oczyszczalni obejmowała m.in. modernizację
reaktorów o pojemności prawie 10 tys. m 3 i budowę nowych
reaktorów biologicznych o pojemności ok. 20 tys. m 3 , rozbudowę
osadników, piaskowników, stacji mechanicznego odwadniania
osadów ściekowych i komór fermentacyjnych. Po zakończeniu
tych inwestycji przepustowość oczyszczalni wzrosła z 26 tys.
do 41 tys.m 3 na dobę. Zwiększenie wydajności było konieczne
w związku ze znaczną rozbudową sieci kanalizacyjnej na terenie
bydgoskiej aglomeracji. Stworzone zostały warunki umożliwiające
podłączenie do kanalizacji ponad 27 tys. użytkowników. Sieć
wzbogaciła się o 49 przepompowni ścieków, 128 km kanałów
grawitacyjnych i 40 km przewodów tłocznych.
Łączna wartość drugiego projektu wyniosła 179 mln euro, w tym
prawie 48,5 mln euro kosztowała modernizacja części osadowej
i budowa Instalacji Termicznej Przekształcania Osadów. Dotacja
z Funduszu Spójności stanowiła ponad 99 mln euro.
K ompleksowy projekt renowa-
cji, odtworzenia i rozbudo-
wy sieci wodno-ściekowej oraz
sytemu kanalizacji deszczowej
na terenie miasta powstał przed
11 laty. Jego realizacja obejmo-
wała dwa projekty BSWiK oraz
BSWiK II, doinansowane z Fun-
duszu ISPA i Spójności.
Fot. Archiwum
B ydgoska inwestycja zapewniła mieszkańcom aglomeracji najwyższą jakość i niezawodność do-
Ogólny widok obiektów ITPO w Oczyszczlani Ścieków w Fordonie
staw wody. Zmodernizowane zostało ujęcie w Lesie Gdańskim oraz stacja uzdatniania wody na
Czyżkówku. W procesie technologicznym ozon i węgiel aktywny zastąpiły szkodliwy dla zdrowia
chlor. Renowacji i modernizacji poddano 172 km sieci wodociągowej, zastępując rury azbestowo-
cementowe bezpiecznymi przewodami.
Łączna wartość pierwszego projektu wyniosła prawie 75 mln euro, w tym unijna dotacja stanowiła
ok. 32 mln euro.
Grażyna Ciemniak zastępca prezydenta Bydgoszczy
B ydgoszcz była pierwszym miastem w Polsce, które uzyskało w 2000 roku doinansowa-
nie z Komisji Europejskiej na realizację pierwszej fazy projektu. To my przecieraliśmy
szlaki w sięganiu po unijne dotacje. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu zarządu Miejskich
Wodociągów i Kanalizacji, a zwłaszcza prezesa Stanisława Drzewieckiego udało się z po-
wodzeniem uzyskać kolejne środki, prawie 100 mln euro na drugą fazę projektu. Mam
ogromną satysfakcję, że uczestniczyłam w zakończeniu tego wielkiego przedsięwzięcia,
w które sama byłam zaangażowana. W 1999 r. wspólnie z panem prezesem Drzewieckim
przygotowywaliśmy pierwszy wniosek aplikacyjny o dotację z przedakcesyjnego wówczas funduszu
ISPA. Na zakończenie całego przedsięwzięcia czekaliśmy 11 lat, ale mamy teraz jeden z najnowocześ-
niejszych w kraju systemów zaopatrzenia w wodę i odbioru ścieków oraz zagospodarowania osadów
ściekowych. Jestem bardzo wdzięczna wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu. Dzięki tym
wielkim inwestycjom, które w Bydgoszczy zostały zrealizowane otrzymaliśmy właśnie zaszczytny cer-
tyikat „Mecenasa polskiej ekologii” w narodowym konkursie „Przyjaźni Środowisku”, organizowanym
pod patronatem prezydenta RP Bronisława Komorowskiego.
789663421.013.png 789663421.014.png 789663421.015.png 789663421.016.png 789663421.017.png 789663421.018.png 789663421.019.png 789663421.020.png 789663421.021.png 789663421.022.png 789663421.023.png 789663421.024.png 789663421.025.png 789663421.026.png 789663421.027.png
 
Mobliny Georadar do penetracji gruntu – GPR. Wykrywa rózne ładunki wybuchowe.
Posiada modułową konstrukcję i można go zainstalować na dowolnej platformie mobilnej,
w tym także zdalnie sterowanej
MAGAZYN INFORMACYJNO-PROMOCYJNY
LIDERZY
INNOWACYJNOŚCI
NR 06 / luty 2012
WARSZAWA
Fot. Archiwum
Tarcza Polski gwarancją skutecznej obrony antyrakietowej
tów, ulic, badań geologicznych,
meteorologii oraz medycyny
nieinwazyjnej. Udział w sprze-
daży produktów dostarczanych
na potrzeby cywilne wynosił do
tej pory zaledwie 5 proc. Mamy
ambicje, aby za 5 lat ten wskaźnik
wzrósł do 30 proc.
Taka dywersyikacja produkcji
zapewni irmie większą stabilność
inansową na krajowym i świato-
wym rynku. Zakupy dla wojska
uzależnione są od wielu czynni-
ków i zdarzeń. Jednego roku jest
tyle zamówień, że nie można się
z nimi wyrobić, a w następnym
brakuje zleceń. Trzeba zadbać
o znacznie większą stabilizację
i równowagę inansową.
W ocenie prezesa Ireneusza
Żmidzińskiego, tak dzieje się
w innych, rozwiniętych krajach
Unii Europejskiej. W Polsce
mamy do tego doskonałe wa-
runki i należy to jak najlepiej
wykorzystać. Przedsiębiorstwo
skoncentruje się na innowacyj-
nych rozwiązaniach w zakre-
sie profesjonalnej elektroniki,
teleinformatyki i technologii
informatycznych dla potrzeb
obronności, rozwoju infrastruk-
tury cywilnej i bezpieczeństwa
ludzi. Jednym z podstawowych
zadań będzie zdobycie pozycji
spółki integrującej narodowe
systemy dowodzenia, obrony
powietrznej, planowania dzia-
łań i monitorowania sytuacji
na polu walki. Firma pełnić
będzie również rolę centrum
usług informatycznych na rzecz
całej Grupy Bumar.
Bezpieczeństwo najważniejsze
Tarcza Polski
Zaawansowany technologicz-
nie, strategiczny projekt Tarcza
Polski, który opracowuje Bumar
Elektronika S.A. oraz Bumar
Nowoczesny i zaawansowany technologicznie program Tarcza Polski jest gwarancją
szybkiej i skutecznej obrony przeciwlotniczej i antyrakietowej w systemie bezpieczeństwa
narodowego. Kompleksowa realizacja tego projektu jest wyzwaniem strategicznym dla
firmy Bumar Elektronika S.A., utworzonej przed dwoma miesiącami z połączenia trzech
doświadczonych spółek akcyjnych Skarbu Państwa: PIT, RADWAR i DOLAM, należących
do Grupy Bumar.
Dokończenie na str. 2
– Jednym z największych
osiągnięć dokonanej integra-
cji była całkowita akceptacja
tego procesu przez pracowników,
związki zawodowe, członków rad
nadzorczych i walnych zgroma-
dzeń – mówi z dumą dr inż.
Ireneusz Żmidziński , prezes
zarządu Bumar Elektronika
S.A. – To była sytuacja wyjąt-
kowa, ponieważ nikt nie pro-
testował, ani nie sprzeciwiał
się takiemu połączeniu, nawet
zwalniani pracownicy.
Konsolidacja to korzyści
Z tej konsolidacji wynika-
ją same korzyści. Połączone
spółki od lat specjalizowały
się w produkcji i dostawach
uznanych na świecie radarów
oraz nowoczesnych systemów
dowodzenia i kierowania dla
Sił Powietrznych i Wojsk Lądo-
wych. Ich ogromny potencjał
badawczo-rozwojowy i wytwór-
czy będzie teraz o wiele lepiej
wykorzystany.
– Znacznie zredukowane zo-
staną koszty dublujących się lub
prowadzonych równolegle pro-
cesów w konkurujących ze sobą
wcześniej irmach – zapewnia
Ireneusz Żmidziński. – Dzięki tej
synergii zyskamy rocznie około
30 mln zł już od 2013 roku. Przy
uwzględnieniu dotychczasowego,
militarnego proilu działalności,
irma Bumar Elektronika S.A.
będzie systematycznie zwiększać
produkcję wyrobów przeznaczo-
nych na rynek cywilny m.in. do
ochrony i monitorowania obiek-
Przykładowe, rozwiązania irmy Bumar Elektronika S.A.
o światowym standardzie.
n mobilny radar rozpoznania artyleryjskiego (LIWIEC). Urządzenie
jest na wyposażeniu Polskich Sił Zbrojnych. Służy do wykrywania
miejsca, z którego wystrzeliwane są pociski artyleryjskie i rakietowe,
a także moździerzowe, najczęściej stosowane przez terrorystów.
Radar pozwala także na precyzyjne kierowanie ogniem własnej
artylerii. W Europie Zachodniej tylko dwie irmy oprócz Bumar
Elektronika S.A. dostarczają tego typu rozwiązanie.
n radar do penetracji gruntu – GPR Mobliny Georadar do wykry-
wania ładunków wybuchowych. Posiada modułową konstrukcję
i  można go zainstalować na dowolnej platformie mobilnej, w tym
także zdalnie sterowanej. Urządzenie to przeznaczone jest do
wykrywania min w obudowach metalowych i niemetalowych,
improwizowanych ładunków wybuchowych, zawierających np.
pociski artyleryjskie. Na świecie tylko dwie irmy produkują takie
urządzenia, z tym, że polski model, posiada opcję polarymetryczną,
dlatego jest jedynym na świecie. W dzisiejszych czasach radary do
penetracji gruntu wykrywające improwizowane ładunki wybucho-
we są szczególnie ważne i istnieje na nie duże zapotrzebowanie.
Liczą się efekty
Spółka Bumar Elektro-
nika S.A. zamierza zarabiać
pieniądze oraz inwestować
je w dalszy rozwój działalno-
ści zbrojeniowej i cywilnej.
Ireneusz Żmidziński, prezes zarządu Bumar Elektronika S.A.
D oktor nauk telekomunikacyjnych i teleinformatycznych, autorytet naukowy, ekspert
w dziedzinie elektroniki i telekomunikacji, autor patentów w zakresie iltrów cyfrowych,
członek Komisji Komitetu Elektroniki i Telekomunikacji przy PAN, członek Rady Przemysłowo
Obronnej przy ministrze obrony narodowej. Absolwent Akademii Techniczno – Rolniczej
w Bydgoszczy i Politechniki Warszawskiej. Doktoryzował się na Politechnice Gdańskiej.
Przez 10 lat pracował na uczelni, potem w przemyśle państwowym, a następnie w biznesie
m.in. w międzynarodowych koncernach telekomunikacyjnych i informatycznych. W lipcu
2010 r został prezesem PIT S.A., a od grudnia również Radwaru S.A. Po integracji spółek PIT, Radwaru
i Dolamu jest prezesem zarządu Bumar Elektronika S.A. Ostatnio został powołany na członka sekcji
Mikrofal i Radiolokacji przy Polskiej Akademii Nauk.
ewentualność, ale układać plany
na najgorszą.
– Takie podejście znajduje
odzwierciedlenie w narodowej
strategii obronności i bezpie-
czeństwa państwa?
– Kierunki wytyczone przez
prezydenta Bronisława Komo-
rowskiego i premiera dla dzia-
łalności polskich Sił Zbrojnych
jednoznacznie wskazują, że
powinniśmy w naszym kraju
postawić na obronę powietrz-
ną, mobilność wojsk lądowych
i rozwój systemów informacyj-
nych. Szef BBN prezentując
wizję przyszłej armii mówi
o wojskach skonsolidowanych
organizacyjnie i dyslokacyjnie,
skupionych w dużych bazach,
wyposażonych w zintegrowany,
nowoczesny system zarządzania
i dowodzenia. Najkrócej rzecz
ujmując, powinna być to armia
mobilna, zdolna szybko reago-
wać na zróżnicowane, selektyw-
ne i niespodziewane zagrożenia,
która nie pozwoli się zaskoczyć.
Istnieje zgodność decydentów,
odpowiedzialnych za stan obron-
ności i bezpieczeństwa państwa
co do głównych priorytetów mo-
dernizacji naszej armii.
– Czy jest to strategia spójna
z planami krajowego przemysłu
obronnego?
– Jest nie tylko spójna, ale
stwarza niezwykle korzystną
sytuację dla krajowego przemysłu
obronnego, w tym dla nowo po-
wstałej irmy Bumar Elektronika
S.A. Trzy spółki Skarbu Państwa
z Grupy Bumar, które ją utworzy-
ły, tj.: PIT, RADWAR i DOLAM,
które specjalizowały się od lat,
z sukcesem, w produkcji i dosta-
wach radarów oraz systemów
dowodzenia i kierowania dla Sił
Powietrznych i Wojsk Lądowych.
Polscy inżynierowie we współpra-
cy z naukowcami z Wojskowej
Akademii Technicznej, Politech-
niki Warszawskiej oraz innych
ośrodków naukowych, przy
wsparciu i ścisłej współpracy
z wojskowymi specjalistami,
dokonali w przeszłości rzeczy
wydawałoby się niemożliwej.
Skutecznie przełamali obowią-
zujący w ówczesnych realiach
geopolitycznych monopol na
dostawy sprzętu z byłego Związku
Radzieckiego i wprowadzili do
naszych wojsk znakomite radary,
a nieco później systemy rozpo-
znania i dowodzenia polskiej
produkcji. Powołane niedawno
przedsiębiorstwo dysponuje w
tym zakresie doświadczeniem
oraz potencjałem badawczo-
rozwojowym i wytwórczym.
Ostatnio, w wyniku analiz pro-
wadzonych na temat obecnego
stanu krajowego systemu obrony
powietrznej, a jednocześnie w
odpowiedzi na zdeiniowane przez
najwyższe władze Rzeczpospoli-
tej, priorytety rozwoju naszych
zdolności obronnych, spółka
Bumar Elektronika przedstawiła
niezwykle interesującą, bardzo
profesjonalnie przygotowaną,
inicjatywę – ofertą, komplek-
sowej realizacji nowoczesnego i
zaawansowanego technologicznie
programu Tarcza Polski, odpo-
wiadającego zapotrzebowaniu
Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej
Polskiej w zakresie perspekty-
wicznego, narodowego systemu
Bumar Elektronika S.A. – Ambitne i trudne zadania
Konsolidacja tworzy jakość
Fot. Archiwum
Podejmując próbę sformułowania oczekiwań wobec rodzi-
mego przemysłu obronnego należy odnieść się do wnio-
sków z analizy współczesnego stanu bezpieczeństwa oraz
charakteru obecnego NATO. Wynika z nich, że priorytetem
dla Polski powinno być osiągnięcie zdolności do przeciw-
stawiania się najbardziej prawdopodobnym zagrożeniom,
na które, biorąc pod uwagę problemy decyzyjne sojuszu,
NATO nie będzie w stanie szybko i skutecznie zareagować.
Tak uważa prof. dr hab. inż. Bogusław Smólski, członek
rady naukowej Przemysłowego Instytutu Telekomunikacji
S.A. Instytut wspólnie z firmami RADWAR S.A. i DOLAM
S.A. utworzył pod koniec 2011 roku nową spółkę przemy-
słu obronnego Bumar Elektronika S.A.
Prof. dr hab. inż. Bogusław
Smólski, członek rady naukowej
Przemysłowego Instytutu
Telekomunikacji S.A.
– Czy siła i spójność NATO
nie zapewnia nam właściwego
bezpieczeństwa i dlatego mu-
simy o nie dodatkowo zadbać?
– Mówiąc o pewnych sła-
bościach Sojuszu nie miałem
zamiaru marginalizowania zna-
czenia dla Polski NATO, jego siły
i spójności. Chciałem podkreślić
tylko i aż tylko to, że nasz kraj,
we własnej strategii, szczególnie
jako państwo graniczne, musi
uznać za priorytet, narodowe
zdolności do skutecznego i w ra-
zie konieczności samodzielnego
reagowania na mogące wystąpić
nagle zagrożenia selektywne.
Podstawowym gwarantem bez-
pieczeństwa jest własny poten-
cjał, a w tym również potencjał
przemysłu obronnego, mądrze
dostosowany do potrzeb i moż-
liwości państwa.
– We współczesnym świecie
trudniej jest bronić się przed
zagro ż eniami?
– Należy pamiętać, iż zdol-
ności wojskowe państw NATO
kształtowane, przez ostatnio
realizowane operacje w spe-
cyicznych warunkach wojny
prowadzonej de facto przeciw
partyzantom, nie mają wiele
wspólnego z tymi, które mogą
być potrzebne w razie kolektyw-
nej obrony Polski przed dużą
agresją. Trudno przewidzieć, co
może się wydarzyć w przyszłości.
Coraz trudniej to prognozować
we współczesnym skomplikowa-
nym świecie, w którym okazuje
się, że najbardziej imponujący
Dokończenie na str. 2
Fot. Archiwum
Mobilny radar rozpoznania
artyleryjskiego Liwiec
wzrost gospodarczy staje się
udziałem autorytarnych Chin,
zaś źródłem kryzysu stają się
Stany Zjednoczone i Unia Eu-
ropejska.
Realizm strategiczny w dzie-
dzinie bezpieczeństwa to prze-
de wszystkim kierowanie się
interesami własnymi oraz
uwzględnianie interesów in-
nych. Strategię bezpieczeństwa
narodowego trzeba budować na
zimnych kalkulacjach, na rea-
liach, a nie na gorącej wierze
w nawet najszczytniejsze idee.
Zgodnie z podstawową zasadą
planowania strategicznego na-
leży mieć nadzieję na najlepszą
789663421.028.png 789663421.029.png 789663421.030.png 789663421.031.png 789663421.032.png 789663421.033.png 789663421.034.png 789663421.035.png 789663421.036.png 789663421.037.png 789663421.038.png 789663421.039.png 789663421.040.png 789663421.041.png 789663421.042.png 789663421.043.png 789663421.044.png 789663421.045.png 789663421.046.png 789663421.047.png 789663421.048.png 789663421.050.png
G2
LIDERZY INNOWACYJNOŚCI
Fot. Archiwum
NITRO-CHEM - Stabilność to gwarancja sukcesu
Innowacyjna firma
Do bogatej kolekcji nagród wręczanych od lat Zakładom Chemicz-
nym NITRO-CHEM S.A. w Bydgoszczy za profesjonalne zarządzanie,
efektywność działania i najwyższą jakość wyrobów oferowanych na
krajowym i międzynarodowych rynkach dołączyło kolejne prestiżowe
wyróżnienie. Tomasz Ptaszyński, prezes NITRO-CHEM S.A. odebrał
niedawno przyznany przez Kujawsko-Pomorski Związek Pracodaw-
ców i Przedsiębiorców certyfikat „Innowacyjna firma 2011 roku”.
Fot. Archiwum
– Co zadecydowało o tym
wyróżnieniu?
– Certyikat otrzymaliśmy za
uruchomioną w ubiegłym roku
produkcję tworzyw sztucznych
dla branży spożywczej. To całko-
wicie odbiega od podstawowe-
go proilu naszej działalności.
Jesteśmy przede wszystkim
producentem amunicji i mate-
riałów wybuchowych dla potrzeb
przemysłu obronnego, wydobyw-
czego i chemicznego. Podjęcie
nietypowej dla nas działalności
związanej z sektorem spożywczym
wynikało z rachunku ekonomicz-
nego. Musimy zapewnić sobie
większą stabilność inansową.
Sprzedaż produktów cywilnych
jest bardziej przewidywalna. Nie
możemy się uzależniać wyłącznie
od chimerycznego rynku mate-
riałów wybuchowych, ani od nie-
stabilnej sytuacji politycznej na
świecie. Bywają lata, że osiągamy
rekordowe przychody powyżej 100
mln złotych, za sprzedaż amuni-
cji i materiałów wybuchowych,
a potem obroty spadają. Chce-
my mieć skuteczniejszą kontrolę
nad tymi przychodami, bo ok.
75 proc. pochodzi ze sprzedaży
eksportowej do celów wojskowych
i cywilnych.
m.in. do Włoch, Francji i Anglii.
Na razie folię spożywczą odbie-
rają od nas głównie krajowe
irmy, ale prowadzimy bardzo
obiecujące rozmowy z partne-
rami zagranicznymi. W Europie
Zachodniej występują spore po-
trzeby na opakowania z folii, za-
wierającej różne dodatki. Nasza
instalacja jest mobilna, z pełni
zautomatyzowana, sterowana
elektronicznie, dlatego możemy
spełnić wszystkie oczekiwania,
nawet najbardziej wybrednych
klientów. Już teraz produkujemy
wiele rodzajów folii spożywczej
i to w różnych kolorach.
Fragment linii produkującej folię polipropylenową
szczeble. Znam ją dokładnie,
dlatego łatwiej mi nią zarządzać
i wdrażać nowe rozwiązania.
Innowacjami w naszej irmie
zajmuje się zespół technologii
i rozwoju, którym kieruje inż.
Wojciech Górniewski, także
absolwent studiów podyplomo-
wych z technologii materiałów
wybuchowych na Politechnice
Śląskiej. Wspólnie poszukujemy
nowych rozwiązań i pomysłów,
które można skomercjalizować,
żeby rozwijać irmę. Teraz bardzo
intensywnie pracujemy razem
z warszawskimi naukowcami
nad materiałami wybuchowy-
mi i amunicją mało wrażliwą,
która ma skutecznie działać,
ale jednocześnie zapewniać
bezpieczeństwo. Jeśli np. po-
cisk spadnie na skład takiej
amunicji w bazach wojskowych,
albo na polu walki, to on nie
wybuchnie i straty będą nie-
wielkie. Wszystko zależy od jej
składu i właśnie na tym teraz
intensywnie pracujemy. Nasze
materiały wybuchowe nie tylko
służą celom militarnym, ale i
cywilnym. Są wykorzystywa-
ne np. dla potrzeb górnictwa
skalnego. Przemysł zbrojeniowy
musi mieć uzupełnienie swo-
jego asortymentu o produkty
cywilne, bo bez tej drugiej nogi,
będzie po prostu kulał.
Umowy wieloletnie zapewniłyby
irmom dużo większą stabilność
działania. Tak jest na przykład we
Francji, gdzie z irmami podpisuje
się umowy na rozpoczęcie prac
badawczo-rozwojowych, a potem
wdrażanie i zakup tych produk-
tów przez parę lat. Mamy przecież
program modernizacji polskiej
armii na lata 2008-2018, gdzie są
określone priorytety i gwarancje
bezpieczeństwa narodowego i na-
leży wcielać to w życie. Oczywiście
Siły Zbrojne RP też muszą mieć
jasno sprecyzowane oczekiwania.
Prace badawczo-rozwojowe nad
nowymi rodzajami uzbrojenia
powinny być prowadzone wspól-
nie z MON, żeby łatwiej pozyski-
wać środki inansowe na takie
działania. Polityka polskiej armii
też nie może się zmieniać po
kolejnych wyborach, bo to tylko
wprowadza chaos. Mamy w prze-
myśle zbrojeniowym ogromny
potencjał i trzeba go po prostu
mądrze wykorzystać, a wtedy
możemy z naszymi produkta-
mi skutecznie konkurować na
globalnym rynku.
– Czy to jest recepta na efek-
tywniejszą działalność polskiego
przemysłu zbrojeniowego?
– Najważniejsze dla tego prze-
mysłu jest jego unowocześnienie,
poprzez inansowania projektów
rozwojowych. To pozwoli irmom
na oferowanie polskiej armii no-
woczesnych i zaawansowanych
technologicznie produktów. Bez
znaczącej pomocy państwa to się
jednak nie powiedzie. Rodzimy
przemysł zbrojeniowy trzeba
chronić i popierać, bo od tego
zależy bezpieczeństwo narodowe.
To nie jest odkrycie, bo tak robi
cały cywilizowany świat, w tym
również państwa Unii Europej-
skiej. Nas obowiązują przecież
te same regulacje, dlatego nie
możemy od tych europejskich
standardów odstawać. Powinny
być wprowadzone podobne me-
chanizmy np. zamówienia rzą-
dowe na produkty przemysłu
obronnego, bo my nie możemy
ich swobodnie sprzedawać na
rynku. To jest broń i amunicja.
Tomasz Ptaszyński, prezes spółki
NITRO-CHEM S.A. w Bydgoszczy
– Skąd wziął się pomysł na
tak ą produkcję w zakładach
zbrojeniowych?
– Z wykształcenia jestem
chemikiem, a moją specjal-
nością jest chemia organiczna.
Ukończyłem taki wydział 17 lat
temu na Akademii Techniczno
– Rolniczej w Bydgoszczy. Teraz
jest to Uniwersytet Technicz-
no-Przyrodniczy. Robiłem też
tam specjalizację z tworzyw
sztucznych na Wydziale Tech-
nologii Inżynierii Chemicznej.
Przygotowanie zawodowe miało
duży wpływ na przystąpienie
do produkcji folii. Zresztą w
naszym zakładzie jest wielu
absolwentów tej uczelni. To
na pewno był dodatkowy atut.
Zresztą pracownicy stale jeszcze
tę wiedzę pogłębiają i szkolą się
na różnych specjalistycznych
kursach i studiach podyplomo-
wych. Ja swoją wiedzę też uzu-
pełniałem. Jestem absolwentem
trzech studiów podyplomowych:
z ochrony środowiska na ATR
w Bydgoszczy, technologii ma-
teriałów wybuchowych na Poli-
technice Śląskiej w Gliwicach
i zarządzania przedsiębiorstwem
na Uniwersytecie Mikołaja Ko-
pernika w Toruniu.
opakowań i laminatów. Przewi-
dujemy, że w tym roku udział
folii spożywczej w planowanych
przychodach wyniesie ok. 30
proc. Dążymy do tego, żeby tę
instalację w jak największym
stopniu wykorzystać. Za kilka
miesięcy będziemy już wiedzieli
jaki ma to wpływ na rozwój ir-
my. Nie zapominamy jednak, że
NITRO-CHEM został powołany
do tego, żeby produkować przede
wszystkim materiały wybucho-
we i świadczyć usługi w tym
zakresie na potrzeby Sił Zbroj-
nych, dlatego na tym obecnie
się koncentrujemy.
– Produkcja folii spożywczej
to zapewnia?
– Na pewno ułatwia nam
prognozowanie, bo możemy
przewidywać wysokość obro-
tów. Jeszcze za wcześnie, żeby
mówić o szczegółach, ale nasze
doświadczenia już potwierdzają,
że to był dobry pomysł. Pro-
dukcję folii polipropylenowej
typu cPP oraz cPET pod nazwą
Trinilex uruchomiliśmy dopiero
10 miesięcy temu, a już mamy
sporo zamówień. Nowoczesna
technologia pozwoli nam na
uzyskanie rocznie 4500 ton fo-
lii o grubości od 12 do 150 μm
(mikrometrów) do wytwarzania
– Materiały wybuchowe pro-
dukowane przez NITRO-CHEM
znajdują nabywców prawie
na wszystkich kontynentach.
Tworzywa sztuczne też będ ą
produktem eksportowym?
– Taki mamy zamiar. Budowa
instalacji była doinansowana
z Programu Operacyjnego Inno-
wacyjna Gospodarka. W umowie
zobowiązaliśmy się do ekspor-
tu 25 proc. wyrobów z tworzyw
sztucznych. Mamy jeszcze czas
za zrealizowanie tego wymogu.
Podejmowane są już pewne dzia-
łania, aby część z nich traiała
Rozmawiała
Jolanta Czudak
Wojciech Górniewski kierownik zespołu technologii i rozwoju w Zakładach Chemicznych
NITRO-CHEM S.A.
O d początku działalności Zakładów Chemicznych NITRO-CHEM S.A. współpracujemy
z ośrodkami naukowymi, głównie z Wojskową Akademią Techniczną, Politechniką
Warszawską oraz Instytutem Przemysłu Organicznego. Wcześniej bardzo intensywnie
współpracowaliśmy też z ośrodkami ze Śląska, przede wszystkim z Instytutem Cięż-
kiej Syntezy Organicznej w Kędzierzynie Koźlu. To wspólne działanie przynosi bardzo
dobre efekty i sprawdza się w praktyce. W tej chwili pracujemy nad projektami badaw-
czo-rozwojowymi, które są inansowane z budżetu państwa, w ramach programów
monitorowanych przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Przez najbliższe lata będziemy
się skupiać na badaniu właściwości komponentów do rozwoju amunicji mało wrażliwej. Wspólnie
z naukowcami opracowaliśmy technologie ich produkcji, a teraz będziemy prowadzić prace nad
samymi pociskami czy nabojami, bo wojsko interesuje tylko produkt inalny, a nie komponenty. To
są nasze plany na najbliższe lata. Zamierzamy teraz aplikować o środki na ten cel w NCBiR. Wkrótce
wystartujemy w konkursie o doinansowanie badań z WAT i Instytutem Przemysłu Organicznego.
W Polsce trzeba jeszcze dużo pracy włożyć w rozwój amunicji mało wrażliwej, odpornej na atak wroga,
która nie będzie narażała niepotrzebnie żołnierzy na niebezpieczeństwo. To ma szczególne znaczenie
dla naszych żołnierzy na misjach wojennych. Ten typ amunicji jest teraz rozwijany we wszystkich
armiach świata, dlatego my zaczynamy to również robić.
– To wyjaśnia dlaczego irma
jest tak dobrze zarządzana i ma
efekty inansowe.
– W Zakładach Chemicznych
NITRO-CHEM pracuję od 17
lat. Traiłem tu zaraz po stu-
diach. Przez całe moje życie
zawodowe jestem związany z tą
irmą. Przechodziłem tu różne
M ateriały wybuchowe, amunicja i pozostałe wyroby produkowa-
ne na potrzeby militarne i cywilne przez Zakłady Chemiczne
NITRO-CHEM S.A. w Bydgoszczy, znajdują nabywców prawie na
wszystkich kontynentach. Obroty irmy za 2011 rok wyniosły ponad
80 mln zł. Około. 75 proc. przychodów irmy pochodzi ze sprzedaży
eksportowej do celów wojskowych i cywilnych.
Konsolidacja tworzy jakość
Bezpieczeństwo najważniejsze
monitoringu, zarządzania kryzy-
sowego i wielu innych.
Państwa, które osiągają suk-
cesy cywilizacyjne i gospodarcze,
potraią dobrze dbać o własny
interes narodowy, szczególnie
w tak wrażliwej części jaką jest
sfera bezpieczeństwa i zaawan-
sowanych technologii. Wierzę,
że dokonana konsolidacja dzia-
łających dotychczas niezależnie
i częściowo konkurujących po-
między sobą irm, stworzy nową
jakość. Nowe, dobrze zarządzane
i wiarygodne przedsiębiorstwo,
oferujące najwyższej jakości pro-
dukty, będzie zdolne do konku-
rowania na rynku globalnym,
bo tego oczekują, i tylko to są
w stanie zaakceptować, poten-
cjalni odbiorcy.
Dokończenie ze str. 1
systemów dla potrzeb bezpie-
czeństwa i obronności państwa.
Zadania są ambitne i trudne, ale
przy tak znaczącym kapitale inte-
lektualnym i potencjale produk-
cyjnym, Bumar Elektronika S.A.,
może moim zdaniem, skutecznie
konkurować ze swoją ofertą na
rynku krajowym i zagranicznym.
Potencjalne obszary działania no-
wej spółki ulokowane są głównie
w dziedzinie szeroko – rozumia-
nej telekomunikacji i systemów
teleinformatycznych, ale mogą
być też wykorzystane w wielu
niszowych obszarach pozamilitar-
nych takich jak np., metrologia,
teledetekcja, badania geologiczne,
medycyna nieinwazyjna, systemy
ewentualnymi zagrożeniami
z powietrza, bo ataki z lądu są
już bardzo rzadkie. Zastąpiły je
rakiety, naprowadzane precyzyj-
nie na konkretny cel, samoloty
bezzałogowe, albo latające tuż
nad ziemią, bardzo trudne do
wykrycia przez radary. Właśnie
przed takimi niespodziankami
musimy się skutecznie zabez-
pieczyć. To wymaga bardzo no-
woczesnych rozwiązań. My je
posiadamy i mamy koncepcję
jak taki system zbudować dla
wzmocnienia bezpieczeństwa
narodowego, ale sami nie mo-
żemy tego zrobić. To musi być
program narodowy, w skład
którego wejdzie m.in. Tarcza
Polski. Stale o tym mówię, choć
idzie to dosyć opornie, a czas
nam ucieka. Takiego systemu
nie zbuduje się z dnia na dzień.
Starzejące się obecne wyposaże-
nie, często jeszcze poradzieckie,
nie gwarantuje nam takiego bez-
pieczeństwa. Chciałbym, żeby
Parlament, MON i BBN, SZ RP
razem ustanowiły taki program
bezpieczeństwa narodowego i go
realizowały, kończąc w ten sposób
wieloletnie dyskusje konkret-
nym działaniem. Nieuchronność
procesu starzenia się istniejącego
wyposażenia jest tak oczywista
jak zmiana charakteru współ-
czesnych i przyszłych działań
wojennych.
Dokończenie ze str. 1
obrony powietrznej. Z informacji
przekazanych przez Zarząd spółki
wynika, iż doceniając wagę prob-
lemu, zdecydowano o podjęciu
szeregu prac wyprzedzających,
m.in. związanych z opracowaniem
nowych zaawansowanych tech-
nologicznie wielofunkcyjnych
radarów półprzewodnikowych
przeznaczonych do pracy w w/w
systemie.
– Oferta nowej spółki jest
konkurencyjna na globalnym
rynku?
– Jednym z głównych zadań
nowego przedsiębiorstwa jest two-
rzenie i produkcja nowoczesnych
Amunicja ma szczególne zna-
czenie dla szybkiej i skutecz-
nej ochrony przeciwlotniczej
i antyrakietowej w systemie
bezpieczeństwa narodowego.
– Początkowo postrzegano go
jako suplement do amerykań-
skiej tarczy antybalistycznej da-
lekiego zasięgu, a teraz stanowi
całkowicie odrębny, ale komple-
mentarny projekt zapewniający
ochronę na poziomie krótkiego
i średniego zasięgu – wyjaśnia
prezes spółki Bumar Elektroni-
ka S.A. – Taki system zapewni
Polsce dużo większą suweren-
ność i bezpieczeństwo przed
Rozmawiała
Jolanta Czudak
(jc)
Wydawca: ARJOL Media, ul. XXI Wieku 7C lok.1 05-500 Józefosław, e-mail: ekoagencje@ekoagencje.pl, tel/fax 022 702-15-16, redakcja: Jolanta Czudak i Marek Tomaka. Skład i łamanie: Arkadiusz Chorąży – DFG studio, tel. 605 681 685
789663421.051.png 789663421.052.png 789663421.053.png 789663421.054.png 789663421.055.png 789663421.056.png 789663421.057.png 789663421.058.png 789663421.059.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin