Anemicy kawały
Anemik mieszał herbatę i go wir wciągnął...
**********
Jedzie anemik na ślimaku- Prrryyyy szaaaloonyyy!!!
Anemik napada na przechodnia, wyciąga pistolet i mówi:- Pieeeeniąąądzeee aaaalbooo żyyycieee.Po chwili:- Pif, paf! Maaasz czaaaas dooopóóókiii kuuuleee nieee doooleeecąąą.
Siedzą w celi anemik i trędowaty. Siedzą jeden dzień, drugi dzień, trędowatemu odpadł palec, wiec wziął go i wyrzucił na zewnątrz. Za dwa dni odpadł mu drugi palec, więc też go wyrzucił. Po paru dniach wyrzucił jedną nogę, potem drugą. Wtedy anemik nie wytrzymał i mówi:- Cooo?? Pooowoooliii sięęę Spieeerdaaalaaa...??
Anemik woła: - Sioostrooo....... Paaaaaająąąk. - To zabij że ta cholerę! - Gdziee mnieee ciąągnieesz byydlaaaakuuu.
Był wypadek - facet mocno poturbował się po wywrotce rowerem. Jedynym świadkiem był anemik. Policja pyta go, co się stało. Anemik na to: - Teeen faaceeeet jeechaaał soobieee spookoooojniee rooweeereeem, naaaaaglee naa jeeezdnięęę wyyyszeeeedł żóóóółw.Policja: - Jak to dokładnie się odbyło?Anemik: - Nieee zaauuuwaaażyyyłeeem. Tooo byyyłaaa chwiilaaa...
Anemik miał popilnować od rana żółwi w zagrodzie. Ale jak pod wieczór przyszedł właściciel - żółwi nie było. Anemik się tłumaczy:- Jaaa, tylkooo naa chwilęęę otwieram drzwiczki, a teee zóóółwieee: myyyyk, cmyyyk i uuuciekłyyy.
- Siooooostro - woła płaczliwie anemik - Paaaaaaaająk!!!- Cicho - odpowiada siostra zajęta czymś innym.- Sioooooostro, paaaajjjjąąąąk!!!- Cicho - i zero reakcji ze strony siostry.- Gdzie mnie wleczesz , beeeestiooo???
- Siostro, gazeeeeeeta!- Co, przynieść?- Nieee!! Przygnioootła!!!
- Siooostro, przeciąg!!- Cicho!- Siooostro, przeciąg!!- Cicho!!!- Doowiiiidzeeeniiaaa.
- Siooostro, koooorek....Śluppp... (odgłos wciągania)
- Siooostro, pchła....- Nie poradzi pan sobie z pchłą?- Coooo, ręce wykręcasz...?!
Lekarz wchodzi na oddział anemików.- Cześć orły, sokoły!- Dlaaaczegoooo paaan dooktoooor taaak dooo nas móóówi?- A kto wczoraj latał pod sufitem, jak siostra Krysia włączyła wentylator?
Anemik postanowił popełnić samobójstwo. Wyskoczył z 10 piętra i spada mrucząc pod nosem:- 9 piętro... 8 piętro... 7... 6... 7... 8... cholera, znowu ten pieprzony wiatr...
danuta5757