Prawo Karmy.txt

(12 KB) Pobierz
Prawo Karmy
(Dzia� Rozw�j Duchowy)

Czym jest karma (karman)?
To przyczynowo�� zdarze� zachodz�cych w naszym �yciu. Przyczyny karmy aktywnie stwarzamy sobie sami, a potem biernie spo�ywamy ich owoce. 
Koncepcja karmy nie tylko Europejczykom wydaje si� trudno zrozumia��, wr�cz tajemnicz�. R�wnie� Hindusi wiedz� niewiele na temat tego poj�cia, kt�rym przecie� na co dzie� si� pos�uguj�. To, co najcz�ciej s�yszymy lub czytamy na temat karmy, to legendy bez g��bszego filozoficznego i praktycznego kontekstu. I to w�a�nie owe legendy zap�adniaj� wyobra�ni� ludzi, kt�rzy aspiruj� do duchowego rozwoju. St�d aspiranci podejmuj� wiele b��dnych decyzji i dzia�a�. A to prowadzi tylko do skomplikowania sobie �ycia i karmy. 
Inaczej karm� rozumiej� Hindusi, inaczej jogini, a jeszcze inaczej pojmuje si� j� w ruchu New Age. 
Swego czasu pomieszanie koncepcji karmana w USA Hindusi nazwali "Karma - cola". Co ta z�o�liwo�� znaczy, wiedz� doskonale badacze pop-kultury. Niestety, aspiranci duchowego rozwoju daj� si� na to nadal nabiera�. 
Popularne twierdzenia sugeruj�, �e karma to jakie� fatum, kt�re ci��y nad nami. M�wi si� tak: "je�li mi teraz nie idzie, to na pewno dlatego, �e w poprzednim �yciu zrobi�em co� z�ego". A to "guzik prawda"! 
Oto dwa fakty definiuj�ce karm�: 

1.      
przyczynowo�� �ycia

2.      
kt�r� sami sobie stwarzamy. 

Czy co� szczeg�lnego z tego wynika? Czy definicja karmy m�wi o fatum, o losie, kt�ry jest nie do unikni�cia? 
To jasne, �e w przesz�o�ci niejeden raz podj�li�my g�upi�, niekorzystn� dla siebie decyzj�, a ona wyda�a nam si� jak najbardziej s�uszna. I cho� dzi� mamy na ten temat pogl�d diametralnie inny, nasza pod�wiadomo�� nadal uwa�a, �e s�uszne by�y tamte decyzje czy dzia�ania. To przywi�zanie pod�wiadomo�ci do wa�nych decyzji podj�tych w przesz�o�ci stwarza karm�. Dobr�, b�d� z��. 
Koncepcja losu czy fatum jest zupe�nie obca my�li, z kt�rej wywodzi si� filozofia karmy. Ta ostatnia zak�ada aktywno�� cz�owieka. 
Z aktywno�ci� jest r�nie. Inaczej j� pojmujemy. To dlatego wielu twierdzi, �e karm� stwarzaj� uczynki. S� jednak i tacy, kt�rzy widz� to inaczej. �atwo bowiem zauwa�y�, �e ten sam uczynek raz powoduje inne konsekwencje, a innym razem zupe�nie odmienne. Tak wi�c za stwarzaniem karmy kryje si� jeszcze co�. T� niewidzialn� si�� tw�rcz� s� nasze intencje, czyli zamiary, oczekiwania, pragnienia. I tu okazuje si�, �e wielu z nich nie jeste�my zazwyczaj �wiadomi. One s� obecne w pod�wiadomym umy�le, a my zwykle ich nawet nie zauwa�amy. A jednak to one decyduj� o naszej karmie jako g��wni jej sprawcy! 
Wielu "ekspert�w" jogi czy rozwoju duchowego b��dnie uwa�a, �e karma to przyczyny z�ych wydarze�, �e nie mamy na ni� wp�ywu, dop�ki si� nie wypali. St�d by wynika�o, �e nie ma karmicznych przyczyn dobrych wydarze�!? 
A przecie� s�! Wielu ludzi rodzi si� z talentami, zdolno�ciami, wysokim poziomem rozwoju duchowego, a nawet w bogatych rodzinach. To ich dobra karma. W buddyzmie twierdzi si� wr�cz, �e warto gromadzi� zas�ug� karmiczn�, bo tylko ona zbli�a nas do o�wiecenia. A wi�c z dobrej karmy wynika fakt, �e czytasz teraz ten artyku�! A �e nie jest ona tak dobra, jakby� sobie �yczy�? Widocznie nie uda�o ci si� zgromadzi� zas�ugi karmicznej w ka�dej dziedzinie twego �ycia. Nie ma co rozpacza�. Nic straconego. Zawsze mo�na przecie� zmieni� nastawienie do siebie i �wiata na bardziej przyjazne, i pe�ne mi�o�ci. Wtedy i karma zmienia si� na lepsz�! 
Wielu "mistrz�w" pope�nia inny b��d twierdz�c, �e od karmy nale�y si� uwolni�, poniewa� w determinacji nie ma niczego dobrego. G�osz� oni pe�n� wolno��, dlatego dbaj�, by oni sami i ich uczniowie nie pope�niali �adnych uczynk�w. Ani z�ych, ani dobrych. S� przy tym przekonani, �e dobre wi��� nas ze �wiatem przejawionym tak samo, jak i z�e. To, rzekomo, ma utrudnia� osi�gniecie doskona�o�ci i wyzwolenia. A przecie� wielu jogin�w szuka wolno�ci w za�wiatach, a nie w �wiecie materialnym. 
Ci, kt�rym nie w smak osi�ganie doskona�o�ci w ciele i w �wiecie fizycznym, s� niezadowoleni ze �wiata. Uwa�aj�, �e w ten spos�b staj� si� wolni od karmy, ale jest w�a�nie na odwr�t! W ten spos�b stwarzaj� sobie fataln� karm� zwyk��. Je�li wi�c teraz �le ci si� wiedzie, to by� mo�e dokona�e� tylko tego jednego z�ego uczynku: narzeka�e� na siebie, �ycie i �wiat. Je�li masz teraz nie�adne cia�o, to zapewne koncentrowa�e� si� na niezadowoleniu ze swego cia�a. Je�li chorujesz, to zapewne dlatego, �e nie pasowa�o ci by� zdrowym. I w ten spos�b stwarza�e� zal��ki tego, co masz teraz. Prawo karmy m�wi jasno: "co posia�e�, to i zbiera� b�dziesz". 
Jak to teraz naprawi�? 
Zacz�� przekonywa� siebie: "mam wszelkie powody do zadowolenia z siebie, ze swego cia�a i ze swego �ycia". 
Tylko cz�� karmy bierze si� z uczynk�w. Reszta z naszych po��da� i niespe�nionych pragnie�. Kiedy czujemy si� niespe�nieni, d��ymy do tego, by si� spe�ni�. Cz�sto nie zastanawiamy si� nawet, czy nasze pragnienia s� m�dre i korzystne dla nas. Kiedy przy�miewaj� umys�, wtedy d��ymy do ich realizacji za wszelk� cen�. To w�a�nie te� jest nasza karma! Dobry uczynek ma za sob� poci�ga� dobre zdarzenia w naszym �yciu, a z�y, z�e. Dobre �yczenia poci�gaj� za sob� korzystne wydarzenia, a z�e - wydarzenia niekorzystne. �yczenia to r�wnie� nasze plany, kt�re przecie� po to s�, by je realizowa�. Jasne, �e s� one zal��kami karmy (przyczynami zdarze� w naszym �yciu)! 
Kiedy Hindus zdaje egzaminy na wy�sz� uczelni�, wie, �e to dlatego, �e ma dobr� karm�. Nas to �mieszy, bo wiemy, �e wcze�niej musia� sko�czy� szko�� podstawow� i �redni�, i gdyby nie to, to �adna, nawet najlepsza, karma by mu nie pomog�a. 
Nasz �miech wynika z braku zrozumienia, czym jest karma. Hindus te� wie, �e gdyby nie sko�czy� tych szk�, to nie dosta�by si� na studia. Wie jednak, �e w�wczas mia�by z�� karm�. Nie zastanawia si�, czy jego dobra karma wynika z przesz�ych wciele�, czy tylko z faktu uko�czenia szk� i posiadania rodzic�w, kt�rych sta� na finansowanie mu nauki. Gdyby urodzi� si� w biednej rodzinie, prawdopodobnie nie m�g�by studiowa�, bo nawet nie sko�czy�by gimnazjum. I wtedy by�oby oczywiste, �e ma z�� karm�. 
Karma to przyczyny zdarze� zachodz�cych w naszym �yciu. 
Gdyby kto� nie sko�czy� wcze�niej ni�szych szk�, nie m�g�by studiowa� w wy�szej. Oczywiste, nieprawda�? Nie zgromadzi�by odpowiedniej karmicznej zas�ugi, kt�ra w tym wypadku polega na opanowaniu wiedzy i umiej�tno�ci. 
Mo�liwo�� podj�cia studi�w ma swoje przyczyny. To nie fatum pcha cz�owieka na studia. To on sam korzysta z mo�liwo�ci, na kt�re sam zapracowa� swymi wcze�niejszymi decyzjami i uczynkami, cz�sto r�wnie� w poprzednich wcieleniach. Proste? 
Uczynki stwarzaj� nam szanse wydarze�, ale nie s� ich przyczynami sprawczymi. Dyplom uko�czenia szko�y nie zmusza absolwenta szko�y �redniej, by uczy� si� dalej. 
Zapytam dalej, czy leniwi koledzy naszego studenta stworzyli sobie z�� karm�? 
Zale�y, jak na to patrze�. 
Dla cz�owieka d���cego do zdobycia wysokiej pozycji, czy wysokiego statusu spo�ecznego, uzyskanie dyplomu wy�szej uczelni kojarzy si� z dobrem, za kt�re warto zap�aci� wysok� cen� - wyrzecze�, wieloletniej ci�kiej pracy itp. Z kolei z punktu widzenia kogo�, kto stawia na rozwijanie intuicji czy zdolno�ci postrzegania pozazmys�owego, mo�e to by� czas bezpowrotnie zmarnowany! A wi�c nic dobrego. 
Kiedy m�wimy o prawie karmy, oceny trac� sens. Mo�emy tylko powiedzie�, �e karma to przyczyny korzystnych, b�d� niekorzystnych wydarze� zachodz�cych w naszym �yciu. 
A co jest korzystne? 
O tym zazwyczaj decydujemy sami. Widzimy jednak, �e wiele naszych wybor�w, kt�re z jednego punktu widzenia wydawa�y si� korzystne, poci�gn�o za sob� niekorzystne skutki w innych dziedzinach. 
Dwoje z moich znajomych pracowa�o nad popraw� karmy materialnej. Oboje pisali afirmacje, �e ich dochody zwi�kszaj� si� trzykrotnie. Po kilu dniach otrzyma�em od nich listy. Kobieta rozpacza�a: "Wyrzucili mnie z pracy! Po co ja g�upia zacz�am t� afirmacj�. Przecie� od razu wiedzia�am, �e takich pieni�dzy nikt mi tu nie wyp�aci! Co ja teraz zrobi�, g�upia idiotka?" 
A wi�c pr�ba zmiany karmy przywiod�a j� do katastrofy �yciowej? Czy to mo�liwe? 
M�czyzna pisa� za�: "Wyrzucili mnie z pracy! To dobry znak, bo tu bym tyle nie zarobi�, a tak musz� sobie znale�� prac�, w kt�rej mi dadz� tyle, ile chc�!" 
Dzia�anie by�o takie samo, a ocena inna. Skutki karmiczne b�d� zale�ne od oceny tego, co si� sta�o, a nie od tego, co si� sta�o! 
Hinduska koncepcja zak�ada, �e mo�na karm� zmieni�, cho� przestrzega, �e nie zawsze jest to korzystne. Kobieta wychodz�c za m�� za cz�owieka z wy�szej kasty, automatycznie awansuje (to znaczy zmienia karm� na lepsz�). Ale gdy po�lubia kogo� z ni�szej - degraduje to j� (czyli zmienia karm� na gorsz�). W tym wypadku wyp�ata karmiczna jest natychmiastowa i wynika z uczynku. By� mo�e, �e w poprzednim �yciu dana kobieta uzale�ni�a si� od tego konkretnie m�czyzny, ale nie akceptowa�a kasty, w kt�rej on si� narodzi�. Faktem natomiast jest to, �e ludzie ci kieruj�c si� intencjami bycia razem, ponosz� skutki swych wybor�w i uczynk�w. 
W �yciu trzeba podj�� mn�stwo decyzji. Nie zawsze jeste�my do nich gotowi i cz�sto nie zastanawiamy si� nad cen�, jak� przyjdzie nam za to p�aci�. Poniewa� podobnie dzia�ali�my w poprzednich wcieleniach, to teraz konsumujemy skutki swych b��dnych wybor�w. 
Dlaczego? 
Ot� nie mo�emy zajmowa� si� wszystkim naraz. Nasze d��enia cz�sto pozostaj� w sprzeczno�ci z innymi naszymi d��eniami. Np. nie mo�esz mie� jednocze�nie bardzo du�o czasu na seks, prac�, zabawy towarzyskie, sport, zaj�cia kulturalne, praktyki duchowe, ogl�danie telewizji itd. Wyluzuj. Zaakceptuj, �e na to wszystko masz wystarczaj�co du�o czasu. No tak, ale tak by si� chcia�o �y� pe�ni� �ycia... (ha, ha, co to w og�le znaczy?). 
W �yciu tak jest, �e chc�c wybra� jedno, musimy zrezygnowa� z czego innego. I w tym momencie wszystko zaczyna si� komplikowa�. To bowiem, z czego zrezygnowali�my, wydaje si� nam najcz�ciej atrakcyjne, a to, co rea...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin