Dodziuk Anna - Pokochac siebie.pdf
(
385 KB
)
Pobierz
autor: Anna Dodziuk
"Pokochać siebie"
DROBNEJ KOREKTY DOKONAŁ: dunder@kki.net.pl
"Nie zapomnij o radości"
Dzień dobry, mój kochany.
Znajdź trochę czasu na to, by być szczęśliwym! Jesteś cudem, który żyje,
Który rzeczywiście istnieje na ziemi.
Jesteś kimś jedynym, niepowtarzalnym,
nie można cię z nikim pomylić.
Czy wiesz o tym?
Dlaczego się nie zdumiewasz,
nie podziwiasz,
nie cieszysz się swym istnieniem
i istnieniem innych wokół ciebie?
Czy to tak oczywiste,
czy to nic nadzwyczajnego,
że żyjesz,
że możesz żyć,
że dano ci czas,
abyś śpiewał i tańczył,
czas, abyś był szczęśliwy? (...)
Phil Bosmans: "Nie zapomnij o radości".
Pallotinum Warszawa 1990
Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy przeczytali maszynopis i podzielili się
ze mną swoimi uwagami: Agnieszce Korzeniewskiej, Mai Lis, Grażynie
Płachcińskiej, Piotrowi Fijewskiemu, Włodkowi Kameckiemu, a zwłaszcza
Andrzejowi Goszczyńskiemu, który od paru lat jest cierpliwym i bardzo
wnikliwym pierwszym czytelnikiem tego, co przetłumaczę lub napiszę.
Wiesz, zajmuję się tym już prawie 20 lat i ciągle nie mogę się nadziwić. Aż
trudno uwierzyć, jak źle ludzie myślą o sobie i jak źle sami siebie traktują.
Zrób mały eksperyment: powiedz paru znajomym komplement, a zobaczysz,
ile wysiłku włożą w to, żeby go "unieważnić" - udowodnić Ci, że są brzydsi i
głupsi niż myślisz, a ciuch, który Ci się spodobał, to stara szmata. A co Ty
robisz, kiedy ktoś Tobie powie coś miłego albo Cię pochwali? Co Ci wtedy
przychodzi do głowy? Czy natychmiast zaczynasz szukać argumentów, żeby
udowodnić sobie, że to nieprawda? Jeżeli tak, to myślę, że nie lubisz też
patrzeć na siebie w lustrze. Jedna moja koleżanka wróciła po długich
wakacjach na zabitej wsi w bardzo dobrym humorze i stwierdziła, że
najlepszy był nie wspaniały las dookoła, nie piękny widok na Tatry ani
zatrzęsienie grzybów, które uwielbia zbierać - tylko fakt, że nie było tam
lustra i przez dwa miesiące nie musiała na siebie patrzeć.
Chcesz przyglądać się temu dalej? Sprawdź jeszcze coś, tym razem u siebie.
Zaznacz we właściwych miejscach odpowiedzi na pytania i połącz je linią tak,
żeby tworzyły wykres. Jakie uczucia odczuwasz do samego siebie?
W tym celu użyj poniższej skali skali:
1. Nigdy.
2. Wyjątkowo.
3. Rzadko.
4. Czasem.
5. Często.
6. Prawie zawsze.
W stosunku do swoich uczuć:
1. Miłość, sympatia do samego siebie.
2. Uczucia mieszane (do samego siebie).
3. Niechęć, nienawiść do samego siebie.
Przeanalizuj swoje odpowiedzi. Po przeczytaniu książki odpowiedz ponownie
na postawione wyżej pytania.
Chciałam Cię prosić, żebyś to zrobił nie tylko dla siebie, ale i dla mnie. Może
się kiedyś spotkamy, wtedy poproszę Cię, żebyś mi powiedział, czy była
jakaś różnica - jeśli tak, to znaczy, że udało mi się wpłynąć na zmianę
Twojego autoportretu. A na tym mi zależy, bo mam taki oto ambitny zamiar:
żebyś nie tylko dowiedział się czegoś o sobie, ale też żeby coś się w Tobie
zmieniło. Żeby Ci było łatwiej i weselej żyć. W największym skrócie można to
ująć tak. Myślenie o sobie może dodawać Ci skrzydeł, a może je obcinać.
Może być motorem, który dostarcza Ci energii do życia, realizowania
przedsięwzięć, pomysłów i marzeń, a może być kulą u nogi, bagażem, z
powodu którego wszystko przychodzi Ci z trudem, rzadko coś się udaje, a
marzenia nie spełniają się nigdy. Najczęściej myślimy o sobie źle, chociaż
zwykle nie przyznajemy się do tego przed ludźmi, a nawet przed sobą.
Ponieważ wiele lat temu, zaczynając pracę jako psycholog w poradni
rodzinnej przekonałam się, że wszystkim Ilekroć miałam na ten temat wykład
czy jakieś spotkanie - a sprawa poczucia własnej wartości jest moim hobby i
mówiłam o tym do setek słuchaczy - zadawałam zebranym prościutkie
zadanie: prosiłam, żeby dokończyli zdanie, składające się z własnego imienia
i słowa "jest". W moim przypadku brzmiało to "Ania jest...". Oni mieli na
"trzycztery" złapać pierwszą myśl jaka odruchowo przyjdzie im do głowy.
Otóż niezależnie od tego, czy byli to pacjenci, którzy mieli jakieś kłopoty ze
sobą, psycholodzy szkolący się w lepszym pomaganiu innym czy też po
prostu ludzie zainteresowani poznawaniem siebie, którzy przyszli "z ulicy" do
jakiegoś domu kultury - zawsze reakcja była taka sama. Najpierw
poruszenie, szmer, wyraźne zaskoczenie na wielu twarzach, potem pełen
napięcia śmiech albo smutek. Niektórzy zaczynali niecierpliwie trącać
sąsiada, żeby natychmiast zwierzyć się ze swojego odkrycia.
Oczywiście tak mocna reakcja pojawiała się nie u wszystkich, ale u znacznej
większości. Znalazło się zawsze parę osób na tyle odważnych i otwartych,
żeby podzielić się tym, co im wyszło. Mogłoby się wydawać, że pojawią się tu
głównie takie określenia, których używamy zapytani o charakterystykę jakiejś
osoby. Kto to jest Kowalczyk? Młody facet z Poznania, nauczyciel, żonaty.
Albo sprzedawczyni z naszego sklepu osiedlowego, starsza pani. Jednak
wśród setek odpowiedzi, jakie zdarzyło mi się słyszeć, zawód ani miejsce
zamieszkania nie występowało nigdy, płeć i wiek tylko parę razy, podobnie
stan rodzinny. Określenia, jakie padały, to nie były informacje, lecz oceny. I
to oceny w znacznej większości negatywne: "Piotrek jest głupi", "Basia jest
brzydka", "Józek jest do niczego". Czasem bardziej rozwinięte bardziej
szczegółowe - niektórym na przykład przychodziło do głowy zdanie "Krysia
wszystko gubi" albo "niczego nie potrafi doprowadzić do końca".
Robię ten eksperyment już kilka lat i nadal szokuje mnie, jak duży jest
procent osób z takimi negatywnymi ocenami wśród zgromadzonych na
dowolnej sali. No dobrze, nie ma się czemu dziwić, kiedy siedzą tam ludzie z
jakimiś problemami: alkoholowymi, małżeńskimi, z trudnościami w szkole
(daję takie przykłady, bo z kłopotami tego rodzaju najczęściej miałam do
czynienia). Ale również kiedy grupy były dobierane pod innym kątem -
młodzież z warszawskiego klubu osiedlowego, studenci, dokształcający się
pracownicy socjalni - zawsze określenia "na minus" przeważały nad
pozytywnymi i była to przewaga miażdżąca. A co z Tobą? Czy już
sprawdziłeś, co masz w głowie na własny temat? Możesz powiedzieć, że to
się rozpisuje na całe mnóstwo różnych szczegółowych ocen. To znaczy: co
myślisz o sobie jako o człowieku w ogóle albo jako o kobiecie czy
mężczyźnie jakim jesteś synem, jaką matką, jakim pracownikiem. Jak
gotujesz, pływasz, całujesz, jak sobie radzisz w towarzystwie, czy umiesz
zbierać grzyby, co myślisz o własnych zdolnościach do uczenia się języków
obcych. To prawda, w każdym z tych obszarów masz jakąś samoocenę,
myślisz o sobie dobrze albo źle. Każdy z nich zresztą i niezliczone inne
można by dzielić na jeszcze mniejsze cząstki.
Ale masz również - jak każdy - pewien syntetyczny obraz, jakieś ogólne
poczucie na własny temat. U amerykańskiego psychoterapeuty Erica Berne'a
nazywało się to poczuciem, czy jestem O.K. czy nie O.K., czy jestem w
porządku, czy nie. Można o tym mówić jeszcze inaczej, mianowicie: jaki mam
stosunek do samego siebie? Czy siebie akceptuję, lubię, kocham? Czy
godzę się na siebie takiego lub taką, jaka jestem? Co jestem wart czy warta?
(Niestety, mam z tą książką pewien kłopot w zdaniach takich jak dwa
poprzednie trudno za każdym razem używać i rodzaju męskiego, i żeńskiego.
Po długich wahaniach zdecydowałam się konsekwentnie zwracać się do
Ciebie w rodzaju męskim, ponieważ wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do
określonego sposobu czytania. Otóż jak myślę - zdanie "jesteś dobra"
zostanie tylko przez kobiety odczytane jako skierowane do nich, zaś "jesteś
dobry" brzmi naturalnie zarówno dla mężczyzn, jak i dla kobiet. Andrzej, mój
przyjaciel i recenzent, któremu zwierzałam się z tej trudności, trochę mnie
pocieszył: "Przecież zwracasz się do człowieka, a człowiek w naszym języku
jest rodzaju męskiego").
Mnie samej, muszę Ci powiedzieć, jako uzupełnienie zdania "Ania jest..."
przez wiele lat pojawiało się "głupia" albo "brzydka". Mówię to, bo chcę, żeby
było jasne, że problem niskiej samooceny znam nie tylko z pracy z
pacjentami i psychologicznej literatury - gdzie ostatnio poświęca się tej
sprawie coraz więcej miejsca - ale też z własnych przeżyć. Udało mi się wiele
poprawić, mój autoportret jest coraz lepszy. Z tym, że w trakcie tej niełatwej
pracy uprzytomniłam sobie coś ważnego: że negatywne myślenie o sobie to
Plik z chomika:
himen303
Inne pliki z tego folderu:
Babiker Gloria - Autoagresja Mowa zranionego ciala.pdf
(1240 KB)
Ajdukiewicz Kazimierz - Obraz swiata i aparatura pojeciowa.pdf
(162 KB)
Asertywnosc - Artykul.pdf
(195 KB)
Autoprezentacja a Samowiedza - Artykul.pdf
(54 KB)
Baker Mark - Najwiekszy psycholog wszech czasow.pdf
(526 KB)
Inne foldery tego chomika:
Audiobooks
Aura_Czakry
Business
Channeling
Duchowosc_Religia
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin