Jesteśmy na wczasach - Wojciech Młynarski.txt

(2 KB) Pobierz
"Jesteśmy na wczasach"
Wojciech Młynarski
****************************************

Za oknami noc, 
W gorach sniegu moc 
Okrywa wszystko. 

Czort jedyny wie, 
Co rzucilo mnie 
W to uzdrowisko. 

Na parkiecie szum, 
Wczasowiczow tlum 
Spleciony gesto, 

Siedze tutaj sam, 
A przed soba mam 
Orkiestre meska. 

Typ, co szarpie bas, 
Wie, ze nadszedl czas, 
Gdy w kims "na bance" 

Czula struna drgnie 
I rozpoczna sie 
Goralskie tance. 

Jest "gorala" wart 
Taniec, gdy masz fart, 
Gdy dziewcze kwili. 

Z basem typ to wie, 
Wiec usmiecha sie 
I juz po chwili: 

<Dla sympatycznej panny Krysi> 
<Z turnusu trzeciego> 
<Od sympatycznego pana Waldka> 
<MUCHO, MUCHO> 

Jestesmy na wczasach 
W tych goralskich lasach, 
W promieniach slonecznych 
Opalamy sie. 

Orkiestra przygrywa 
Skocznego beguina 
To nie Twoja wina, 
Ze podrywam Cie. 

Ta panna Krysia, panna Krysia 
Krolowala na turnusach 
Nie od dzisiaj. 

A kazdego roku wlasnie o tej porze 
Przyjezdzala tu 
Do pensjonatu ORZEL. 

Kuracjuszy rozmarzony wzrok 
Sledzil wciaz 
Jej kazdy gest i krok. 

Za oknami noc, 
W gorach sniegu moc 
Na drzewach wisi, 

Czort jedyny wie, 
Ze basista tez 
Sie kocha w Krysi. 

Wie jedyny czort, 
Co kosztuje to, 
By wciaz od nowa 

Brac kontrabas i 
Tlumiac pozar krwi 
Tak anonsowac: 

<Dla sympatycznej panny Krysi> 
<Z turnusu trzeciego od sympatycznego> 
<Oczywiscie, niewatpliwie Pana Mietka:> 
<MUCHO, MUCHO> 

Jestesmy na wczasach 
W tych goralskich lasach, 
W promieniach slonecznych 
Opalamy sie. 

A panna Krysia, panna Krysia 
Z panem Mietkiem, 
Co sie tu przed chwila przysiadl, 

Przemierzala wzdluz i wszerz 
Parkietu przestrzen, 
Ale nigdy nie spojrzala ku orkiestrze, 

Skad basisty rozmarzony wzrok 
Sledzil wciaz 
Jej kazdy gest i krok. 

Za oknami noc, 
W gorach sniegu moc 
Okrywa wszystko, 

Caly turnus spi, 
A wsrod innych sni 
I nasz basista. 

Ze dokola szum, 
Na parkiecie tlum, 
Przy czolach, czola, 

A on rzuca bas 
I ma w oczach blask, 
I glosno wola: 

<Spokoj, orkiestra!> 
<Teraz dla sympatycznej panny Krysi> 
<Z turnusu trzeciego ode mnie:> 
<Panno Krysiu, kocham Pania! Wszystko...> 

<Cha, cha, cha, cha....> 
Co to sie dzialo, co sie dzialo, 
Uzdrowiska pol ze smiechu sie skrecalo! 

I skreciloby do konca biednych ludzi, 
Gdyby wreszcie sie basista nie obudzil! 

Bo miewamy czesto glupie sny, 
Ale potem sie budzimy i: 

<Dla sympatycznej panny Krysi> 
<Z turnusu trzeciego> 
<Od sympatycznego niewatpliwie Pana Mietka:> 
<MUCHO, MUCHO> 

Jestesmy na wczasach 
W tych goralskich lasach... 
Orkiestra przygrywa 
Skocznego beguina...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin