00:00:22:www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:26:OSTATNIE TANGO W PARYŻU 00:03:02:Kurwa mać! 00:05:00:MIESZKANIE DO WYNAJĘCIA, 4 POKOJE, WINDA 00:05:13:- Poproszę żeton do telefonu.|- Nie trzeba. Przy końcu, na lewo. 00:06:09:Mamusia? Tak, tu Jeanne. 00:06:12:Znalazłam mieszkanie do wynajęcia|w Passy. Idę je obejrzeć. 00:06:15:Potem muszę iść na stację,|spotkać się z Tomem. Obiecałam mu. 00:06:19:Dobra, do zobaczenia później. Cześć! 00:06:25:Przyszłam obejrzeć mieszkanie.|Widziałam ogłoszenie. 00:06:29:- Ogłoszenie?|- Tak. 00:06:32:Zawsze to samo! Nikt|mi nigdy nic nie mówi. 00:06:36:- Chciałabym je obejrzeć.|- Chce pani je wynająć? 00:06:39:- Jeszcze nie wiem!|- Wynajmują, potem się wyprowadzają, 00:06:42:a ja ostatnia się dowiaduję. 00:06:44:Sądzi pani, że to w porządku? 00:06:48:Jak chce pani iść na górę sama, 00:06:51:to proszę bardzo. Ja boję się pająków. 00:06:55:Brakuje kluczy. 00:06:57:Dziwne rzeczy się dzieją. 00:07:04:Piją sześć butelek dziennie. 00:07:11:Proszę poczekać. Proszę nie|iść! Musi gdzieś być zapasowy. 00:07:22:Tutaj jest. 00:07:24:Musi pani być bardzo młoda. 00:07:28:Proszę mnie puścić! 00:07:37:Oszalała! 00:08:33:Kim pan jest? 00:08:38:Przestraszył mnie pan.|Jak pan tu wszedł? 00:08:43:- Przez drzwi.|- Ach tak. Zostawiłam otwarte. 00:08:47:Nie słyszałam jak pan wszedł. 00:08:51:- Bo ja już tu byłem.|- Słucham? 00:08:55:O, to pan go wziął. 00:08:58:Ja musiałam przekupić portierkę. 00:09:05:Stare domy są fascynujące. 00:09:14:Fotel przy kominku wyglądałby ładnie. 00:09:20:Fotel powinien stać... 00:09:22:przy oknie. 00:09:25:Jest pan Amerykaninem? 00:09:29:Ma pan amerykański akcent. 00:10:28:- Chce pan je wziąć?|- A pani? 00:10:32:Nie wiem. 00:11:07:Co pan robi? 00:11:53:Odebrać czy nie? 00:11:58:Halo? Halo? 00:12:03:Halo! 00:12:05:Nikogo tu nie ma. 00:12:07:Nikogo tu nie ma! 00:12:10:Nie wiem. 00:12:57:To bierze je pan? Zdecydował się pan? 00:13:04:Już się zdecydowałem. 00:13:08:Ale teraz nie jestem pewien. 00:13:13:Podoba się pani? 00:13:17:Nie wiem. Muszę się zastanowić. 00:13:28:Proszę się szybko zastanawiać. 00:13:46:Myślałam, że pan poszedł. 00:15:50:O, Boże. 00:15:58:O, Jezu... Och... 00:16:36:O, Chryste. 00:16:44:O, Boże. 00:18:17:- Uważaj!|- Wzięli nas za kogoś innego? 00:18:20:Jesteśmy w filmie. Jesteśmy w filmie. 00:18:23:Jeśli cię pocałuję, 00:18:24:to może to będzie w kinie. 00:18:26:Jeśli pogłaskam twoje włosy, 00:18:28:to może to będzie w kinie. 00:18:30:Co się dzieje? Znasz ich? 00:18:33:To długa historia. Krótko,|Portret dziewczyny. 00:18:36:Telewizja to przyjęła!|A dziewczyna to ty. To ty! 00:18:41:Jesteś szalony!|Mogłeś mnie najpierw zapytać. 00:18:44:Tak, ale chciałem... 00:18:46:Chciałem zacząć od zdjęć Jeanne na|stacji spotykającej się z narzeczonym. 00:18:50:Tak, znam ich. To moja ekipa. 00:18:52:To pocałowałeś mnie 00:18:54:i wiedziałeś, że jest to kręcone. 00:18:57:Jesteś drań! Zdrajca! 00:19:00:Nie, zobaczysz.|To będzie film o miłości. 00:19:05:Powiedz mi, Jeanne, kochanie.|Co robiłaś, jak mnie nie było? 00:19:09:Myślałam o tobie dniami|i nocami i płakałam. 00:19:12:Kochanie, nie mogę bez ciebie żyć! 00:19:14:Wspaniale! Stop! To było cudowne! 00:19:26:Już bym skończyła, 00:19:29:ale policja nie|pozwoliła mi nic dotykać. 00:19:31:Nie wierzyli, że to samobójstwo.|Wszędzie było tyle krwi. 00:19:39:Podobało im się, jak|robiłam rekonstrukcję. 00:19:48:"Poszła tam." 00:19:54:"Przeszła tędy." 00:20:00:"Odsłoniła zasłonkę." 00:20:02:Naśladowałam wszystko, co robiła. 00:20:05:Goście nie spali całą noc! 00:20:08:Hotel był pełen glin! 00:20:11:Podoba im się, jak się bawią krwią. 00:20:25:Wszyscy tu węszyli. 00:20:28:Pytali, czy była smutna, czy szczęśliwa, 00:20:31:czy kłóciliście się, 00:20:33:jak długo byliście małżeństwem,|dlaczego nie mieliście dzieci. 00:20:39:Świnie! 00:20:44:Od razu zrobili się bezpośredni! 00:20:46:Powiedzieli: "Pani szef jest|trochę niezrównoważony." 00:20:53:"Wiedziała pani, że był bokserem?" 00:20:55:No i co? 00:20:59:Nie powiodło mu się, 00:21:02:więc został 00:21:04:aktorem. 00:21:08:Graczem na bongo, 00:21:15:rewolucjonistą w Południowej Ameryce, 00:21:19:dziennikarzem w Japonii. 00:21:21:Pewnego dnia ląduje na Tahiti, 00:21:25:włóczy się, 00:21:27:uczy francuskiego. 00:21:30:Potem przyjeżdża do Paryża. Tam... 00:21:38:spotyka kobietę z|pieniędzmi, żeni się z nią... 00:21:44:Od tego czasu czego dokonał twój szef? 00:21:47:Niczego. 00:21:50:Mówię: "Mogę teraz posprzątać?" 00:21:55:Nie! Niczego nie dotykaj! 00:21:58:Naprawdę sądzisz, że ona się zabiła? 00:22:03:Popchnął mnie w kąt i|próbował mnie obmacywać... 00:22:08:Zakręć kran. 00:22:10:Teraz będą robili autopsję. 00:22:17:Dlaczego nie zakręcasz kranu? 00:22:19:Powiedzieli mi, żebym|oddała ci twoją żyletkę. 00:22:26:Nie jest moja. 00:22:28:Powiedzieli, że jej więcej nie|potrzebują. Dochodzenie skończone. 00:22:34:Tak, miała tam nacięcia 00:22:36:i na karku też... 00:23:55:Przepraszam, gdzie mam to położyć? 00:23:57:- Mógł pan zadzwonić do drzwi.|- Były otwarte. Postawię to tu. 00:24:01:Przed kominkiem. 00:24:06:- Uwaga, madame.|- Tam. 00:24:14:- A co ze stołem?|- Skąd mam wiedzieć? On zadecyduje. 00:24:22:- Jest ogromne!|- Nie zmieści się. 00:24:24:Cóż, pani mąż nie ma pojęcia. To|wszystko w godzinę... Niedługo. 00:24:35:Co za bałagan. 00:24:38:- Dziękuję.|- Dziękuję. 00:24:48:Fotel idzie koło okna. 00:24:51:W ten sposób. 00:24:54:Ale ja tylko wróciłam oddać klucz. 00:24:56:- Tobie oddać.|- Nie obchodzi mnie klucz. 00:24:59:Zdejmij płaszcz. 00:25:03:Zdejmij płaszcz i mi pomóż. 00:25:09:Weź tamte krzesła i je tu przynieś. 00:25:16:Postaw je po drugiej stronie. 00:25:20:Tamto też zabierz. 00:25:22:To wszystko. 00:25:27:Nie marnowałeś czasu. 00:25:34:Proszę posłuchać, monsieur! 00:25:36:Muszę iść. 00:25:38:Proszę posłuchać! Muszę już iść. 00:25:43:Łóżko jest za duże na ten pokój. 00:25:46:Nie wiem, jak pana nazywać. 00:25:49:Nie mam imienia. 00:25:51:- Chce pan znać moje?|- Nie, nie! Nie chcę. 00:25:53:Nie chcę znać pani imienia. 00:25:56:Ty nie masz imienia i ja też|nie mam imienia. Żadnych imion. 00:26:00:Jest pan szalony! 00:26:02:Może i tak, ale nie chcę|nic o tobie wiedzieć. 00:26:06:Nie chcę wiedzieć, gdzie|mieszkasz ani skąd pochodzisz. 00:26:09:Nic nie chcę wiedzieć. 00:26:11:- Przerażasz mnie.|- Nic. 00:26:15:Ty i ja będziemy się tu spotykać 00:26:17:bez wiedzy o czymkolwiek, co|dzieje się poza tym miejscem. 00:26:22:Dobrze? 00:26:24:Ale dlaczego? 00:26:27:Bo... 00:26:30:Bo niepotrzebne są nam tu żadne imiona. 00:26:35:Nie rozumiesz? 00:26:39:Zapomnimy... 00:26:41:wszystko, co wiemy. Wszystko... 00:26:44:Wszystkich ludzi, to, co|robimy... Gdziekolwiek mieszkamy. 00:26:50:Zapomnimy o tym. Wszystko,|kompletnie wszystko. 00:26:57:Ale ja nie potrafię. 00:27:01:A ty? 00:27:03:Nie wiem. 00:27:07:Boisz się? 00:27:09:Nie. 00:27:20:Chodź. 00:27:56:- Sądziłam, że będziesz.|- Spodziewałem się ciebie później. 00:28:05:Złapałam pierwszy pociąg. 00:28:09:O, Paul! Jakie to straszne.|Jakie to straszne, Paul! 00:28:36:Papa jest w łóżku z powodu astmy. 00:28:42:Lekarz nie pozwolił mu przyjść. 00:28:45:Tak będzie lepiej. 00:28:48:Jestem silniejsza. 00:29:11:Czego szukasz? 00:29:13:Czegoś, co by wyjaśniło... 00:29:16:- Listu, znaku.|- Nic. 00:29:21:Powiedziałem ci, nic|nie ma, zupełnie nic. 00:29:31:Moja mała Rosa nie miałaby... 00:29:33:Nic dla swojej matki. Ani słówka. 00:29:36:To bez sensu cały czas szukać. 00:29:42:Ani nawet tobie, swojemu mężowi! 00:29:52:Musisz odpocząć. 00:29:57:Sądzę, że pokój 12 jest wolny. 00:30:28:Brzytwą? 00:30:36:O której godzinie to się stało? 00:30:40:Nie wiem. Wieczorem. 00:30:45:A potem? 00:30:48:Potem... Już ci mówiłem przez telefon... 00:30:53:Jak ją znalazłem, 00:30:58:wezwałem karetkę. 00:31:02:Po twoim telefonie, 00:31:04:Papa i ja nie spaliśmy całą noc, 00:31:08:rozmawiając o Rosie i tobie. 00:31:11:Papa ciągle szeptał, 00:31:15:tak jakby to się stało w naszym domu. 00:31:18:Paul! 00:31:33:- Gdzie to się stało?|- W jednym z pokoi. 00:31:36:Cierpiała? 00:31:38:Zapytaj lekarzy. To oni robią autopsję. 00:31:41:Autopsję. 00:32:14:Mam już trochę kart zawiadamiających. 00:32:17:Widziałam śmierć wiele razy. 00:32:20:O wszystkim pomyślałam. 00:32:22:Przygotuję jej prześliczny|pokój z kwiatami. 00:32:31:Karty, 00:32:34:ubranie, rodzina, kwiaty. 00:32:37:Masz wszystko w tej walizce. 00:32:41:O niczym nie zapomniałaś. 00:32:45:Ale nie chcę tutaj żadnych księży. 00:32:47:- Ale...|- Bez księży. 00:32:49:- Ale, Paul...|- Zrozumiano? 00:32:52:Musimy. Pogrzeby muszą być religijne. 00:32:56:Rosa nie była wierząca. 00:32:58:Tu nikt nie wierzy w pierdolonego Boga! 00:33:02:Paul, nie krzycz. Nie mów tak. 00:33:09:Ksiądz nie chce żadnych samobójstw. 00:33:12:Kościół nie chce żadnych|samobójstw, prawda? 00:33:15:Dadzą jej rozgrzeszenie. 00:33:18:Rozgrzeszenie i ładną mszę.|Tylko o tyle proszę, Paul. 00:33:22:Rosa... Rosa to moja mała|dziewczynka, rozumiesz? 00:33:26:Rosa... Dlaczego ona się zabiła? 00:33:31:Dlaczego? Dlaczego|popełniła samobójstwo? 00:33:37:Dlaczego? 00:33:49:Nie wiesz? 00:33:52:Nie wiesz. 00:35:40:Teraz... 00:35:42:Popatrzmy... Popatrzmy na siebie. 00:35:55:Jest cudownie bez żadnej wiedzy. 00:36:14:Może... 00:36:16:Może osiągniemy orgazm bez dotykania. 00:36:21:Orgazm bez dotykania? 00:36:27:Dobrze. 00:36:31:Koncentrujesz się? 00:36:34:- Miałaś już?|- Nie. 00:36:36:- To trudne!|- Ja też jeszcze nie. 00:36:40:Za słabo się starasz. 00:36:50:Będę musiała wynaleźć imię dla ciebie. 00:36:52:Imię? O, Jezu Chryste! 00:36:58:O Boże, całe życie miałem milion imion. 00:37:02:Nie chcę imienia. Lepiej pasuje mi|chrząk...
Nick121