Bez zbędnych słów.pdf

(67 KB) Pobierz
BEZ ZBĘDNYCH SŁÓW
Gosia siedziała na ławce i odpoczywała po męczącym raczej psychicznie niż fizycznie
przedpołudniu. Miała dość tych wszystkich rzeczy, które starają się wcisnąć do jej głowy
ludzie zwani potocznie nauczycielami. Chciała o tym zapomnieć. Poczuć to, co przekonałoby
ją, że jeszcze żyje. Ławka znajdowała się w małym parku, jeżeli można tak nazwać kilka
drzew, w centrum miasta. Obserwowała przechodzących ludzi. Myśli plątały się jej po głowie
bezładnie, wiedziała że ma na coś ochotę, ale nie była w stanie sprecyzować tej chęci.
Przynajmniej na początku. Przesuwała wzrok po przechodniach. Starała się patrzeć im w oczy
głęboko. Większość nawet jej nie zauważała, inni częstując ją przelotnym spojrzeniem, biegli
dalej w swoich sprawach. Jej wzrok napotkał w końcu wzrok chłopaka, który nie tylko
odwzajemnił spojrzenie, ale nawet w odpowiedzi spojrzał głęboko w jej oczy. Przez chwilę
Gosia czuła, jak czyta w jej myślach, pragnieniach i przez jej ciało przemknął dreszcz
podniecenia. Nieznajomy usiadł na drugim końcu ławki. Patrząc sobie w oczy nie mówili nic.
Po chwili chłopak wstał i usiadł tuż obok Gosi, tak że niemal czuła jak bije jego serce.
Pochylił się i pocałował ją w usta. Nic nie powiedziała, nie wykonała żadnego ruchu, ale
jednoczenie czuła, że całą sobą mówi mu: "Nie przestawaj". Po pierwszym delikatnym
pocałunku nastąpił drugi bardziej omielony i trzeci, i kolejne. Siedząc na ławce w parku
całowali się tak namiętnie, jakby byli kochankami od zawsze.
Chłopak zaproponował: "Może pójdziemy do mnie?". Wstała bez namysłu i słowa i zaczęła
iść. Znaleźli się błyskawicznie w jakim pokoju. Nieznajomy zamknął drzwi i zapalił światło.
Pokój wypełnił się delikatną poświatą, w której wszystko wyglądało jak w magicznym śnie.
Stali naprzeciwko siebie. Pocałował ją delikatnie w usta, a ona odwzajemniła mu ten
cudowny gest. Jego ręce krążyły po jej ciele. Głaskał jej plecy i szyję. Zaczął rozpinać guziki
jej bluzki, potem poczuła jego ciepłe usta na swojej szyi. Jego palce wydawały się być
wszędzie na całym jej ciele. Także ona pozwalała krążyć swoim palcom po jego koszulce,
której po chwili już nie miał. Całował jej ramiona i ręce. Rozpiął jej stanik i zaczął zmysłowo
dotykać jej piersi. Były całkiem dużych rozmiarów, ale teraz pod wpływem jego pieszczot
wydawały się jeszcze większe. Sutki sterczały z podniecenia i coraz wyraźniej czuła, że jej
majteczki robią się coraz bardziej wilgotne. Wziął ją na ręce tak lekko, jak się bierze kwiat i
wniósł do sypialni. Delikatnie położył ją na ogromnym łóżku. Poczuła zapach męskiej
pościeli, w której od dawna nie spała żadna kobieta. Leżała z zamkniętymi oczami i pragnęła
poczuć ciepło jego ciała. Całował jej usta, szyję. Jego dłonie delikatnie pieściły jej piersi, a
jego język bawił się jej twardymi sutkami. Czuła jak gorąco i mokro robi się jej między
nogami. Ręce chłopaka tymczasem pozbawiły jej spódniczki i leżała teraz przed nim w
samych majteczkach. Wiedziała, że jest bardzo mokra i że to widać na jej bieliźnie, ale to
tylko jeszcze bardziej ją podnieciło. Dłonie chłopaka tańczyły po jej ciele, ustami obejmował
drżące sutki. Delikatnie głaskał jej uda od wewnątrz. Czując to powoli rozchyliła nóżki
pragnąc poczuć jego dotyk na swych majteczkach. Swymi palcami krążyła po jego plecach,
delikatnie wbijała w nie swoje pazurki. Błądziła dłonią w jego gęstych włosach. Poczuła jak
jego ręka powoli zbliża się do jej już teraz bardzo wilgotnych majteczek. Cały czas całując jej
ciało zaczął powoli schodzić coraz niżej. Całował jej brzuszek, pieścił ustami pępek. Poczuła
jak jego języczek krąży wokół pępka i jak zagłębia się w nim. Zadrżała pod wpływem fali
rozkoszy jaka przeszła przez jej ciało. On dalej posuwał się coraz niżej i gdy już prawie czuła
na swej muszelce jego usta, on ominął ją i całował jej uda. Lizał każdy kawałek jej
aksamitnych nóg. Coraz niżej i niżej. Czując coraz większe podniecenie zaczęła mruczeć jak
kotka. Ne wiedząc czemu poczuła, jak sama zaczyna pieścić swe piersi. Powoli krążyła
palcami wokół sutków i uciskała całymi dłońmi swe nabrzmiałe cycuszki. Chłopak
tymczasem dotarł do jej stóp i całował właśnie jej paluszki. Zaczęła unosić nogi coraz wyżej,
lecz on nadal je całował. Leżąc z podkulonymi nogami wiedziała, że chłopak patrzy na jej
mokrą muszelkę uwięzioną w majteczkach. Jakby słysząc jej błaganie, zaczął powoli
zdejmować je z jej uniesionych już bioder. Gdy mokre majteczki wylądowały na podłodze,
chłopak ujrzał błyszczącą od wilgoci szparkę. Była całkiem wydepilowana i mógł podziwiać
jej cudowne kształty. Patrząc jak z kobiecej muszelki wypływa kropelka soku, chłopak ujął
uniesioną nóżkę dziewczyny i zaczął ją ponownie lizać. Czuła jak jest palce toną w gorących
ustach chłopaka. Ssał i delikatnie gryzł każdy jej paluszek. Najpierw po jednym, potem dwa,
trzy. Ona nadal pieściła swe piersi i sprawiało jej to prawdziwą przyjemność. Nigdy nie
sądziła, że sama może co takiego zrobić, ale poczuła jak jej dłoń wędruje niżej, po brzuszku,
aż do mokrej szparki. Bardzo chciała się dotknąć. Zrobiła to i poczuła ogromną rozkosz. Z jej
ust wydobył się jęk rozkoszy. Pieściła swoją łechtaczkę głaskając ją i masując. Tymczasem
język chłopaka zaczął wędrować w górę nóg i wiedziała już dokąd zmierza. Czuła jak drżą jej
nogi, kiedy jego usta zbliżały się do jej norki, która była tak mokra, że aż jej soczek spływał
na prześcieradło. I wtedy poczuła na sobie jego gorący oddech. Rozchyliła nóżki jak mogła
najszerzej, aby dać chłopakowi jak najlepszy dostęp do jej jaskini. Przesunął języczkiem od
dołu do góry i jej ciałem wstrząsnął dreszcz podniecenia. Zaczęła cichutko jęczeć z rozkoszy i
oboje wiedzieli, że jej szczyt jest już bardzo bliski. Lekko rozsunął jej wargi i zaczął
delikatnie pieścić wejście do groty rozkoszy. Oddech jej stawał się coraz szybszy. Ciałem
zaczęły wstrząsać dreszcze rozkoszy. Czuła wspaniałe ciepło w okolicach łona, które
spotęgowało się, gdy jego wilgotny język dotarł do jej szparki. Czuła jak ją całował głęboko,
jak jego język wnikał w nią, pieścił i sprawiał nieopisaną przyjemność. Przyciskała jego
głowę do swojej szparki i szeptała: "O tak, tak dobrze, nie przestawaj". On nie przestawał.
Czuła w sobie, jak jego język tańczy w niej, jak kręci kółeczka. Chłopak jakby całował się z
jej muszelką. Czuł jej wspaniały zapach, zapach gorącej i mokrej szparki. Od tego aż mu się
kręciło w głowie, czuł ogromne podniecenie. Patrząc na jej twarz oblaną grymasem rozkoszy,
zaczął ssać jej skarb. Ten cudowny malutki i ukryty zwykle języczek, teraz ukazał się w całej
okazałości i aż prosił o pieszczoty. Ssał go coraz mocniej i namiętniej. Leciutko kąsał i trącał
językiem. Nie była w stanie znieść nieopisanej rozkoszy i fale zbliżającego się orgazmu
porwały ją całkowicie. Tak. Szczytowała. Miała wrażenie, że na chwilę straciła kontakt z
rzeczywistością. Jej ciało wyprężyło się i wygięło w łuk. Usłyszał jej cichy krzyk rozkoszy.
Teraz gdy wyczuł że to już, pocałował ją. Smakowała z jego ust smak swojej muszelki. Gdy
leżał na niej poczuła jaki jest podniecony. Zepchnęła go z siebie i usiadła na nim. Wiedziała,
że jej mokra cipeczka zostawi na jego spodniach duże plamy wilgoci, ale sama myśl o tym
podniecała ją. Patrzyła mu prosto w oczy i czuła, jak pieści jej piersi. Delikatnie je ugniatał i
ściskał palcami jej twarde sutki. Sięgnęła na podłogę i podniesionymi mokrymi majteczkami
zakryła mu oczy. Leżał pod nią i wchłaniał aromat jakim przesiąkły jej mokre majteczki.
Przez koronki ledwo widział jej uśmiechniętą twarz. Przez chwilę siedziała na nim i razem z
nim pieściła swe piersi. Potem zaczęła głaskać jego tors. Szczypała jego sutki, delikatnie
dotykała dłonią jego twarzy i ust. Gdy lekko wysunął języczek, dotknęła go paluszkiem, a on
objął go ustami i zaczął ssać. Zamruczała i zaczęła ruszać palcem w jego ustach. Czuła jego
gorący język wirujący na jej paluszku. Spojrzała w dół i zobaczyła dużą wypukłość po jego
spodniami. Jej dłonie zaczęły wędrować w tamtym kierunku. Pochyliła się i zaczęła całować
jego szyję. Potem niżej aż do sutków. Okrążała je językiem i lekko trącała. Zaczęła je ssać i
gryźć. Jej zachowanie stawało się coraz bardziej drapieżne. Schodziła coraz niżej i niżej, a jej
pazurki wbijały się leciutko w jego ciało. Zaczęła lizać jego pępek jak wcześniej on to robił z
nią. Uniosła głowę i spojrzała na niego. Jego twarz świadczyła, że sprawia mu to ogromną
przyjemność. Dotykała przez spodnie jego coraz większego członka. W końcu rozpięła guzik
i rozporek i zsuwając spodnie oraz spodenki uwolniła jego członka, który natychmiast
wyprężył się i stanął w pełnej okazałości. Na jego twarzy zauważyła ulgę. Jego żołnierz lśnił
od wilgoci i bardzo chciała go posmakować. Dotknęła go jakby nieśmiało i zaczęła głaskać i
pieścić. Objęła go całą dłonią i powoli zaczęła przesuwać ręką w górę i w dół. Z oczka na
czubku członka wypłynęło kilka kropel. Powoli zbliżyła swoje usta do jego męskości.
Czubkiem języka spróbowała jego smaku. Aż jej zawirowało w głowie gdy to zrobiła.
Chociaż nigdy wcześniej tego nie robiła, bardzo tego teraz pragnęła. Przesuwała języczkiem
po całym członku i jajeczkach. Zlizywała każdą kropelkę jaka się pojawiała na jego końcu.
Ponownie wzięła go do ręki i zaczęła nią ruszać jednoczenie go liżąc. Nagle zatrzymała dłoń
w dole i wzięła go do ust mrucząc z przyjemności. Nie wiedziała, że sprawi jej to taką
rozkosz. Czuła jego smak i nie chciała w tej chwili czuć nic innego. Zaczęła ssać i ruszać
ustami po jego członku. Wysysała każdą kropelkę jego soku i nie wypuszczała go z ust. Ssąc i
kąsając zaczęła pieścić go również dłonią, a drugą masowała jego jajeczka. Czuła jak jeszcze
bardziej rośnie i twardnieje w jej ustach. Była tak podniecona, że chciała go prawie połknąć,
wsysała go aż po samą nasadę. Po chwili usłyszała krótkie jęki wydobywające się z jego ust.
Zaczęła szybciej ruszać dłonią i mocniej zacisnęła na nim swe usta. Członek pęczniał w jej
ustach i wiedziała, co zaraz nastąpi. Bała się tego ale jednoczenie bardzo tego pragnęła.
Zacisnęła jeszcze mocniej usta i ssała jak oszalała. On zaczął głośno mruczeć i pojękiwać z
rozkoszy. Zaczął unosić biodra chcąc samemu się w niej ruszać, ale ona tylko docisnęła jego
biodra do łóżka i sama się po nim ruszała. Jej dłoń mocno zacisnęła się na nasadzie jego
członka, a usta przesuwały się w górę i w dół coraz szybciej i szybciej. Chłopak coraz
głośniej pojękiwał, westchnął i poczuła jak członek w jej ustach pulsuje. W jej ustach
eksplodowała fontanna zalewając jej gardło. Poczuła słodko-słonawy smak spermy, ale nie
przestawała ssać. Chciała spić każdą kropelkę. Członek w jej ustach pulsował mocno.
Wypuściła go z ust i lizała całą powierzchnia języczka nie wypuszczając go jednak z dłoni,
którą jeszcze ruszała. Na jej ustach i języku lśniły kropelki tego cudownego płynu jaki przed
chwilą prawie w całości wyssała. Uśmiechnęła się i całując go podzieliła się z nim płynem
życia. Teraz już pierwsza niepohamowana żądza została zaspokojona.
Położyła się na brzuchu. On całował jej kark, plecy i pośladki. Zamknęła oczy i poddała się
całkowicie jego pieszczotom gotowa na wszystko. Uniosła i wypięła tyłeczek, a on zaczął
powoli go całować. Przesuwał językiem między pośladkami i czuła jak dobiera się językiem
do jej drugiej dziurki. Rozchylił jej pośladki i mocniej docisnął swój języczek. To było
niesamowite. Jego język taki wilgotny, wślizgiwał się w jej drugą ciasną dziurkę. Chociaż nie
do końca zdawał sobie sprawę z tego co robi, tak go to podnieciło, że jego żołnierz był znowu
gotowy do działania. Jeszcze chwilę zatrzymał się przy jej gorącej cipeczce, w której już
poruszały się paluszki dziewczyny. W końcu poczuła przy swych palcach u wejścia do groty
rozkoszy to, na co tak bardzo czekała. Dotknęła dłonią twardego członka i bez zbędnych
ruchów wprowadziła go do swej muszelki. Wszedł w nią bez oporów. Znów była bardzo
wilgotna. Zagłębił się aż po same jajeczka. Czuła go wewnątrz, bardzo głęboko. Poruszał się
miarowo. Wchodził w nią i wysuwał się jednoczenie pieszcząc jej pełne piersi. Sięgnął ręką
pod jej brzuszek i masował jej łechtaczkę. Drżała i jęczała gdy tak poruszał się w niej powoli
i delikatnie. Po chwili powiedziała: "Chcę Cię dosiąść". Położył się na plecach. Ona
przytrzymując jego członka kucnęła nad nim tyłem, wprowadzając go do swojej groty. Teraz
ona podnosiła i opuszczała biodra poruszając się na twardym członku. On pieścił jej tyłeczek i
od czasu do czasu wnikał leciutko palcem w drugą dziurkę. Poczuła jak członek chłopaka
znowu zaczyna rosnąć, więc szybciej zaczęła się na nim ruszać. Prawie podskakiwała i czuła
jak twardy członek dociera w najgłębsze zakątki jej ciała. Podskakiwała na nim i krzyczała w
dzikim tańcu rozkoszy. Była już bliska szczytu gdy orgazm dopadł najpierw jego. Czując w
swojej cipce jego wybuch sięgnęła dłonią do swego skarbu i zaczęła się mocno masować.
Poruszała się na członku jak oszalała i gdy ostatnia fala jego soku wystrzeliła prosto w jej
otchłań, zobaczyła gwiazdy na niebie orgazmu i wydała z siebie krzyk rozkoszy. Fale ekstazy
przeszły po jej ciele. Przed oczami tańczyły jej płomyki z ognia orgazmu. Czuła jak jej
pulsująca muszelka wyciska ostatnie kropelki z chłopaka. Poczuła jak z jej norki wypływa ich
wspólny teraz soczek. Zanurzyła w nim paluszek i oblizała razem z chłopakiem. Opadli
zmęczeni i drżący mrucząc jeszcze z rozkoszy. Czegoś równie pięknego i wyczerpującego
zarazem nie przeżyli nigdy w życiu. Gdy wtuleni w siebie leżeli na pościeli, która jeszcze
była ciepła od ich rozgrzanych ciał, spytał: "Jesteś Małgorzata?" , odpowiedziała: "Tak,
jestem Gosia".
971729301.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin