the.simpsons.708-med.txt

(17 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:01:Episode 3F06|Mother Simpson|Matka Simpson
00:00:30:Oto nag��wek dla was, ch�opaki:
00:00:31:"Miejscowy bohater stroni od b�ysk�w|fleszy i udziela si� spo�ecznie!"
00:00:34:C� za k�t!
00:00:39:Nie do wiary, �e sp�dzam prawie|ca�� sobot� na zbieraniu �mieci.
00:00:42:Po�owa z tych butelek|nawet nie jest moja!
00:00:45:Mniej gadania,|wi�cej zbierania.
00:00:53:Hej, gdzie jest Homer?|Jak on si� z tego wywin��?
00:00:55:Hej, wszyscy!|Tutaj!
00:00:59:Simpson, przesta� si� wydurnia�|i bierz si� do roboty!
00:01:02:Si� robi, panie Smithers.|Przejd� tylko przez te �liskie kamienie...
00:01:08:O nie!|Spada w wodospad!
00:01:13:Dobrze.|Z�apa� si� tej ga��zi.
00:01:15:O nie!|Ga��� si� u�ama�a!
00:01:18:Dobrze.|Mo�e z�apa� si� tych kamieni.
00:01:21:O nie!|Po�ama� na tych kamieniach r�ce i nogi.
00:01:25:Dobrze. Te pomocne bobry|ju� p�yn� mu na ratunek.
00:01:29:O nie!|One go gryz� i zdzieraj� mu spodnie.
00:01:34:Dobry Bo�e...|zaraz go wessie turbina!
00:01:41:Smithers, kim by�y te zw�oki?
00:01:44:Homer Simpson, Sir.
00:01:46:Jeden z najlepszych, najdzielniejszych|ludzi z sektora 7G.
00:01:53:Skre�l� go z listy.
00:01:57:Ten manekin �wietnie|si� spisa�, tato.
00:01:59:Najlepiej wydane 600 dolc�w.
00:02:01:Chod�, ch�opcze: zas�u�yli�my sobie|na t� sobot�, wi�c sp�d�my j� dobrze!
00:02:10:61...|62...
00:02:12:63...
00:02:14:MIEJSCOWY TRACI SPODNIE, �YCIE
00:02:18:Marge, nawet nie wiesz, jak|bardzo jest nam przykro.
00:02:21:Przyjmij nasze najg��bsze|kondol-diddely-lencje.
00:02:25:Przepraszam, jestem zdenerwowany,|nie chcia�em okaza� braku szacunku.
00:02:27:O czym wy m�wicie?
00:02:28:Wiesz...
00:02:31:o odej�ciu Homera.
00:02:36:�miertelnym.
00:02:37:Co?!
00:02:39:Przecie� to �mieszne!|Homer �yje.
00:02:41:Le�y z ty�u w hamaku.
00:02:47:Marge, oczywi�cie, �e Homer �yje:|�yje w naszych sercach.
00:02:52:Tak, Marge...|Widz� go.
00:02:54:Cze�� wszystkim!
00:02:56:Marge, dam ci wizyt�wk�|doradcy od dzieci.
00:03:03:Nagrobek?!
00:03:04:Pojawi� si� ju� w planie poch�wku,|ale nie to jest najwa�niejsze...
00:03:07:Najwa�niejsze jest to,|�e Homer nie �yje.
00:03:09:Oszcz�dza�y�my na t�|chwil� od waszego �lubu.
00:03:12:Zmykajcie st�d, upiorzyce!
00:03:20:Przepraszam pana?|Chyba zasz�o nieporozumienie.
00:03:24:Nie, �adne nieporozumienie.
00:03:25:Pr�d zarejestrowany jest na|Homera J. Simpsona, kt�ry nie �yje.
00:03:28:Pr�d zostanie wy��czony dop�ki nie znajdzie|sobie pani roboty albo nowego generatora.
00:03:31:Moje najszczersze|wyrazy ubolewania.
00:03:34:- Homer?|- Tak mam na imi�.
00:03:35:Kiedy zapyta�am ci�, czy ten manekin mia� na celu|upozorowa� twoj� w�asn� �mier�, powiedzia�e�, �e nie.
00:03:39:Zaraz z rana pojedziesz do|miasta i wyprostujesz to.
00:03:51:Pos�uchajcie, nazywam si�|Homer J. Simpson.
00:03:53:My�licie, �e nie �yj�,|ale to nieprawda.
00:03:55:Prosz� was o wyja�nienie tej sprawy|bez biurokratycznej gadki szmatki!
00:03:59:No dobrze, panie Simpson, dokonam|tylko kilku poprawek tutaj...
00:04:02:I wszystko gotowe.
00:04:04:Nie podoba mi si� pa�ska postawa,|ty zimny dyktatorze.
00:04:07:Co pan tam trzyma w tych|tajnych rz�dowych aktach?
00:04:09:Mam prawo to przeczyta�.
00:04:10:No jasne.
00:04:12:"�ona: Marjorie.|Dzieci: Bartholomew, Lisa"...
00:04:16:Widzisz?|Tu wszystko jest namieszane!
00:04:19:Kim, do diaska, jest|Margaret Simpson?
00:04:21:Pa�ska najm�odsza c�rka.
00:04:23:"Pa�ska najm�odsza c�rka".|A co pan powie na to?
00:04:26:Tutaj piszecie, �e moja matka nadal �yje,|a ona umar�a, gdy by�em jeszcze dzieckiem!
00:04:30:Widzisz pan tego kamiennego anio�ka?|To gr�b mojej matki.
00:04:33:M�j tata wskazuje go za ka�dym|razem, gdy przeje�d�amy.
00:04:36:Panie Simpson...|mo�e powinien pan tam zajrze�.
00:04:43:Mamo, przykro mi, �e nigdy|ci� nie odwiedza�em.
00:04:45:Po prostu nie za bardzo|przepadam za cmentarzami.
00:04:48:"Tutaj le�y..."
00:04:50:Walt Whitman?!
00:04:52:A niech ci� Walt'cie Whitman!
00:04:54:Ja! Ci�! Nienawidz�!|Por�bany! Walt'cie!
00:04:58:Whitman!|"Li�cie mojej trawy", pierdo�y!
00:05:01:Zaraz... mo�e to ten drugi gr�b:|ten z napisem "Simpson"!
00:05:09:Dlaczego �mier� wci��|mnie nawiedza?
00:05:15:Ty okropny, okropny cz�owieku!|Wy�a� z grobu mojego synka.
00:05:19:Nie chc� psu� pani zabawy,|ale to jest m�j gr�b...
00:05:22:Hej, chwileczk�.
00:05:26:- Mama?|- Homer?
00:05:31:- My�la�em, �e nie �yjesz!|- My�la�am, �e to ty nie �yjesz!
00:05:47:Homer, ale wyros�e�|na przystojniaka.
00:05:50:Niekt�rzy m�wi�, �e jestem|podobny do Dana Aykroyda.
00:05:54:Nie do wiary,|�e tutaj jeste�!
00:05:56:Tata zawsze mi m�wi�,|�e umar�a�, jak by�em w kinie.
00:06:00:Biedactwo.
00:06:02:Musia�o ci� to|rozz�o�ci�.
00:06:04:Ale Abe chyba mia�|swoje powody.
00:06:07:Tak. Gdzie si� podziewa�a�,|przez te wszystkie czasy?
00:06:10:To bardzo...|skomplikowana historia.
00:06:12:Cieszmy si� t� chwil�.
00:06:14:Mamo, jest co� co powinna� o mnie wiedzie�,|niemal zawsze psuj� dan� sytuacj�.
00:06:23:- Przepraszam.|- W porz�dku, kochanie.
00:06:25:To nie twoja wina.
00:06:29:Hej, wszystkim!|Mam dla was wielk� niespodziank�!
00:06:32:Przedstawiam wam...|moja matka!
00:06:36:- Cze��.|- Ale� to dziwne.
00:06:42:Klimat prawie Dickensowski...|albo z "Melrose Place".
00:06:46:Gdzie si� podziewa�a�, babciu?|Zamrozili ci� albo co� w tym stylu?
00:06:49:O jejku, moje zdolne wnuczki.
00:06:52:Takie pytalskie i jasne,|�wiec�ce oczka.
00:06:55:Nie wiem, co powiedzie�,|nareszcie mam te�ciow�.
00:07:00:Koniec z zast�puj�cymi|j� kole�ankami.
00:07:04:Hej, bior�c pod uwag�, �e nie pokazywa�a�|si� w wielkich chwilach mojego �ycia,
00:07:08:jeste� mi winna za te|wszystkie lata prezenty:
00:07:11:�wi�teczne, urodzinowe, Wielkanocne,|Do�ynki, �wiadectwa z paskiem...
00:07:15:75 dolc�w plus odsetki i grzywny...
00:07:18:Jeste� mi winna|$22,000.
00:07:20:Ju� ja ci zrobi� Do�ynki!
00:07:24:Homer, nie b�d� taki surowy dla ma�ego...|jak ma na imi�?
00:07:28:To m�j pok�j...|m�j kredens.
00:07:31:Tutaj trzymam koszule,|kiedy ich nie nosz�.
00:07:33:Tak, w szufladach.
00:07:39:Pami�ta�a�.
00:07:41:Brakowa�o mi takich chwil...
00:07:44:Mamo.
00:07:46:Widzia�am twoje nagrody, Lisa.|Naprawd� robi� wra�enie.
00:07:49:Trzymam je tylko po to,|by denerwowa� Barta.
00:07:52:Gdy by�am w twoim wieku, dzieciaki si� �mia�y|si� ze mnie, bo mia�am poziom 9. z czytania.
00:07:57:- Ja te�!|- Hej, mamo! Popatrz na mnie!
00:08:00:- Patrz, co potrafi� zrobi�!|- Widz�, Homer. To bardzo �adne.
00:08:05:Chocia� mocno rozwa�am opcj�|"Oddzielny Spok�j" 9-tego poziomu.
00:08:08:Tak, to poziom prawie|przedszkolny.
00:08:10:- Nienawidz� Johna Knowlesa.|- Ja te�.
00:08:17:Mamo!|Nie patrzysz!
00:08:20:Wiesz, Lisa, czuj� mi�dzy|nami jak�� koneksj�.
00:08:25:Nie upro�ci�a� tego.|Powiedzia�a� "koneksj�".
00:08:30:Musz� lecie�: sprawy babci.
00:08:40:No, teraz nas nikt nie|powinen us�ysze�.
00:08:42:Co?!
00:08:44:No dobra, suszarka nam|nie b�dzie potrzebna.
00:08:46:- Co?!|- Zamknij si� i pos�uchaj!
00:08:49:W babci jest co�|podejrzanego:
00:08:51:za ka�dym razem, gdy pytamy jej, gdzie si� podziewa�a|przez ten ca�y czas, zawsze zmienia temat.
00:08:54:A teraz, gdy przejecha� obok policyjny|radiow�z, uciek�a do domu.
00:08:58:Tak, ja te� jej|nie ufam.
00:08:59:Jak przegl�da�em jej torebk�,|sp�jrz co znalaz�em!
00:09:02:Mona Simpson... Mona Stevens...|Martha Stewart...
00:09:05:Penelope Olsen...|Muddy Mae Suggins?
00:09:09:To s� wizyt�wki kanciarki.
00:09:15:Ale� si� ciesz�,|�e mam mam�.
00:09:17:Nie zdawa�em sobie sprawy,|jak bardzo mi jej brakowa�o!
00:09:21:- Jest mi�a.|- Ale...?
00:09:23:Nie powiniene� si� zbytnio ekscytowa�|kobiet�, kt�ra opu�ci�a ci� na 25 lat.
00:09:28:Znowu mo�e ci� zrani�.
00:09:29:Po pierwsze to nie|by�o 25 lat...
00:09:32:Tylko 27 lat.
00:09:34:A po drugie mia�a|bardzo dobry pow�d.
00:09:37:To znaczy...?
00:09:38:Czy ja wiem. Chyba by�em okropnym synem|i �adna matka mnie nie chcia�a.
00:09:43:Homey, daj spok�j.|Jeste� uroczym, mi�ym, kochaj�cym cz�owiekiem.
00:09:47:Z pewno�ci� by�e�|cudownym synem!
00:09:50:No to czemu mnie|opu�ci�a?
00:09:51:Przekonajmy si�.
00:09:56:Matko Simpson, chcieliby�my ci�|zapyta� o twoj� przesz�o��.
00:10:00:Nie przypominam sobie,|�pi� teraz.
00:10:04:Wykrztu� to z siebie, Muddy Mae|albo dzwonimy po gliny!
00:10:06:Prosz�, nie r�bcie tego.
00:10:07:No dobra, w takim razie zadzwonimy|po twojego m�a - dziadka!
00:10:10:Nie! Powiem.|Powiem wam wszystko...
00:10:12:Chcia�am wam to powiedzie�.
00:10:15:Zacz�o si� w latach 60...
00:10:19:"Wyjmij skr�con� kostk�."
00:10:23:Mamo!|Mamo!
00:10:27:M�j ma�y Homerku...
00:10:30:Czas spa�.
00:10:32:Za�piewaj mi ko�ysank�, mamo.
00:10:35: Bogaty i soczysty w �rodku, 
00:10:37: Z�ote p�atki, | kruche ciastko na zewn�trz, 
00:10:40: Zawi� �rodek na zewn�trz, dobre? 
00:10:43:Cholewkowe granie.
00:10:44:Robimy wielkiego newtona!|To trudna cz��.
00:10:53:Abe, czy Homer nie|jest �liczny?
00:10:55:Chyba tak.|Pr�buj� ogl�da� Super Puchar.
00:10:58:Je�li kibice nie b�d� tego wspiera�,|mo�e im si� nie uda�.
00:11:00:Joe Willy Namath,|paraduje po boisku,
00:11:03:jego baczki to apogeum|rze�biarstwa w krawiectwie...
00:11:08:wyrafinowane pejsy zastosowane po raz pierwszy przez|Ambrose'a Burnside, w Appomattox w roku 1865.
00:11:19:Jego dziki, nieokie�znany w�os ukaza� nam|zupe�nie nowy �wiat buntu... zmiany.
00:11:26:�wiat, w kt�rym drzwi s� otwarte|dla kobiet takich jak ja.
00:11:29:Jednak Abe by� zapatrzony w sw�j typowy|plastykowy �wiat na Madison Avenue.
00:11:34:Sp�jrz na jego baczki!|Wygl�da jak dziewczyna.
00:11:37:Johnny Unitas... oto fryzura, kt�r� mo�na|ogl�da� w niesko�czono��.
00:11:41:Wi�c mamo Simpson, dok�d zaprowadzi�o ci�|nowoodkryte poczucie nieodpowiedzialno�ci?
00:11:45:Wkr�tce pozna�am na stanowych studiach|ludzi o podobnych mi pogl�dach.
00:11:48:LABORAT...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin