K.Defer- Podświadomość, a krytyka racjonalizmu.cz.2.pdf

(3229 KB) Pobierz
258592567 UNPDF
Podświadomość, a krytyka racjonalizmu. Cz.II
Czy zadajesz sobie takie pytania: jaka jest natura bytu? Kto stworzył świat? Kto stworzył mnie
(ciebie)?
Może na te pytania mają odpowiedzi kabaliści? A może masoni? Ezoterycy? Kapłani? Mędrcy?
Potężni Magowie?
Choć brzmi to bardzo obrazoburczo, spróbuję w tej publikacji na kilka z tych aspektów dać, taką
mam nadzieję, choćby częściowo odpowiedź.
Zdobywanie wiedzy w alegorii Światów.
Człowiek na początku swego żywota, będąc dzieckiem, cieszy się miłością rodziców. Gdy ją w
pełni doświadcza, czuje się bezpieczny. Potem zaczyna się nauka. I właściwie ona nigdy tak
naprawdę się nie kończy. Ale, gdy mamy te sześć czy siedem lat, staje przed nami wielka, ogromna
góra wiedzy. Cały dorobek cywilizacji ludzkiej. Choć - być może, że jest to nawet dobre- nie
wiemy, jak gigantyczna czeka nas praca, rzucamy się, my- szczeniaki, na ten pokarm dla umysłu.
Pierwsze są pytania, pytania malca do rodziców, potem szkoła i startujemy od poznania alfabetu i
tabliczki mnożenia. Normalnie, ta obowiązkowa nauka kończy się gdzieś tak na pochodnej funkcji i
podstawach Szczególnej Teorii Względności( STW). Jednakowoż wielu rezygnuje z dalszej
podróży tą drogą zdobywania wiedzy, zniechęcają się. Lecz nie my. My chcemy poznać odpowiedź
na pytanie o naturę bytu. My nie zadowalamy się Tatrami- Wiedzy, my ruszamy na podbój
Himalajów – Paradygmatyki.
Cała rzeczywistość, w tym najogólniejszym sensie tego słowa, wszelki byt, nawet ten abstrakcyjny,
zawiera się w prawdzie, dobru i pięknie. Oraz w pojęciach w opozycji do nich, czyli w fałszu, źle i
brzydocie. Instytucje, które są adekwatne do tych pojęć to : nauka(prawda), etyka(dobro) i
estetyka(piękno). A świat dla nas przejawia się w postaci holonów. Słowo: holon i słowo: byt są
właściwie synonimami. Istnieje gradacja holonów. To znaczy każdy holon jest zbudowanych z
„mniejszych” holonów. Sam zaś jest częścią większych holonów. Ponadto warto i trzeba zauważyć,
że właściwości każdego holonu są czymś więcej niż tylko sumą właściwości „mniejszych”
holonów, które go tworzą. Na przykład holon: dłoń zbudowana jest z holonów: palców. One zaś
zbudowane są z komórek, holonów jeszcze niższego rzędu. Własności holonu: dłoń nie można
prosto wytłumaczyć z własności lub sumy holonów : palców. Taką czynność jak trzymanie w dłoni
kubka kawy nie da się wyjaśnić li tylko cechami palca. Palec może się jedynie zaginać, dłoń
jednakże może już trzymać kubek z kawą lub dłonią można wykonywać pracę.
Im wyższy jest rząd, do którego przynależy określony holon, tym jest on mniej reprezentatywny. Na
przykład jest dłoń(holon), która składa się z pięciu palców(holonów niższego rzędu). Palce jednak
składają się się z tysięcy komórek( holonów jeszcze niższego rzędu). Widać już z tego prostego
przykładu, że im niższy poziom holonu, tym jest ich tam więcej. Taki poziom ma większą
258592567.004.png
reprezentację.
Gradacja holonów.
Fizycy twierdzą, że manifestacja fizycznej rzeczywistości ma charakter materialny. Znaczy to, że
wszystko to, co odbieramy naszymi zmysłami, jest materią. Oczywiście, przeróżne aparaty
doświadczalne takie jak spektrometr albo komora pęcherzykowa to tylko przedłużenie naszych
zmysłów. Fizycy „lubią” także to, by w tych samych warunkach doświadczenia realizowały się te
same skutki. Jest to pokłosie głębokiego determinizmu. To chyba pierwszy Arystoteles sformułował
ową słynną zależność logiczną ; ( przyczyna → skutek ). Ten związek ma charakter logiczny i
stwierdza, że przyczyny są już wystarczające dla skutków. To znaczy, iż z określonej przyczyny
musi zrealizować się określony skutek. Taki pogląd przyczynowości( w tym sprawczym sensie),
mniej lub bardziej intuicyjnie, obowiązywał przez wieki. Ale, jak to jest z Arystotelesem-
filozofem, który popełnił chyba najwięcej mocno ważących błędów i pomyłek - i tu Arystoteles
pobłądził. Bowiem prawidłowym wyrazem przyczynowości, związku przyczynowo-skutkowego,
jest : ( skutek → przyczyna ). To proste odwrócenie kolejności ma fundamentalne znaczenie. Otóż
w tak traktowanej przyczynowości przyczyna jest konieczna dla skutku, ale przyczyna może też być
niewystarczająca dla skutku. To znaczy, choć istnieje przyczyna, może ona jednak nie zaskutkować.
Odpowiada to takiej sytuacji: ( skutek → przyczyna ) ; ( 0 → 1 ) ≡ 1 ; skutek ≡ 0 ; przyczyna ≡ 1 .
Ponadto można na tej podstawie stwierdzić, że każdy skutek musi mieć swoją przyczynę, co
odpowiada : ( skutek → przyczyna ) ; skutek ≡ 1; Jeśli więc ( 1 → przyczyna ) ≡ 1, to musi być
przyczyna ≡ 1. Co wynika z tabelki logicznej implikacji. Czyli musi istnieć zawsze jakaś
przyczyna dla skutku.
Tabelka logiczna implikacji i równoważności.
Tak sformułowana przyczynowość ( skutek → przyczyna ) { w sprawczym rozumieniu }
potwierdza się w kwantowym indeterminizmie. Bowiem w myśl fizyki kwantowej skutki realizują
się jedynie z określonym prawdopodobieństwem. Więc może tak być, iż choć istnieje przyczyna
258592567.005.png 258592567.006.png
sprawcza, to może ona nie zaskutkować. Tak rozumiana przyczynowość(Prawo Przyczynowo-
skutkowe) potwierdza także istnienie wolnej woli człowieka. W ogólności, aby powstało życie
koniecznym było istnienie indeterminizmu. Podobnie istnienie wolnej woli także mogło się
zrealizować wtedy, gdy istniał indeterminizm. Bo przecież, co to jest wolna wola, jest to po prostu
ingerowanie w procesy fizyczne , zmienianie je i naginanie dla własnych potrzeb ( wola). Gdyby
wszystko było zdeterminowane, nie można by ingerować w procesy fizyczne, nie można by mówić
w żadnym razie o wolnej woli, wszystko byłoby z góry predestynowane. Można więc na podstawie
tej mojej małej analizie stwierdzić, iż słynne Arystotelowskie :
( przyczyna → skutek), to nie definicja przyczynowości, ale definicja determinizmu. I warto o tym
pamiętać. Odpowiada to sytuacji, jeśli jest przyczyna , przyczyna ≡ 1, i ( 1 → skutek ) ≡ 1, to
zgodnie z tabelką implikacji musi być skutek ≡ 1. Czyli w tym rozumieniu przyczyny byłyby już
wystarczające dla skutków. Pełny determinizm.
Nota bene, na podstawie przyczynowości(prawidłowej):czyli
( skutek → przyczyna ), bardzo łatwo udowodnić istnienie Boga. Bo skoro każdy skutek ma swoją
przyczynę, to Świat, powstanie Świata- w myśl tej zasady -musi mieć także swoją przyczynę,
nazwijmy ją Pierwszą Przyczyną lub Bogiem.
Powstanie Świata.
Jest to stary dowód wynikający z powszechnej przyczynowości, ale warto zauważyć , iż dowód ten
wynika wprost z prawidłowo rozumianej przyczynowości, z prawidłowo rozumianego Prawa
Przyczynowo-skutkowego. No, ktoś powie, skoro istnieje Bóg, to co jest przyczyną Boga? Na
szczęście możemy tu posłużyć się tak zwaną brzytwą Ockhama, i uciąć od razu takie niezdrowe
spekulacje. Brzytwa Ockhama służy do tego, by ciąć wszystkie byty i rozważania, które powstają
ponad miarę. Rozważania o przyczynę Boga lub o przyczynę przyczyny Boga, albo o przyczynę
przyczyny przyczyny Boga, itd. są właśnie takimi miałkimi rozważaniami. Bo przecież nas nie
interesuje, kto stworzył Boga, lecz kto stworzył Świat. To Bóg stworzył Świat.
Około 13,5 mld lat temu był Big Bang (BB). Punkt, od którego zaczął się czas naszego Świata.
Wiadomo, że wszystkie skutki jakie się dokonały po BB musiały mieć swoje przyczyny. Słabością
tego dowodu na istnienie Boga , przeze mnie zaprezentowanego, jest to, iż jego istota po części
przynajmniej dotyczy właściwie tego, co było przed BB. I to jest jego słabość, tu można go
podważyć. Ponieważ, o ile dużo wiemy o fizyce świata po BB, o tyle nic nie wiemy, i nigdy się nie
dowiemy, co było przed BB. Właściwie nie wiadomo w ogóle, czy coś było przed BB, i
najważniejsze nie wiadomo czy wówczas obowiązywała normalna fizyka i czy obowiązywała
wówczas przyczynowość, a przecież to właśnie ona jest najważniejsza w tym dowodzie Boga.
Wszystkie spekulacje na temat czasów przez BB przypominają opowiadania kabalistów o świecie
duchowym. Nie chcę deprecjonować w żadnym razie kabały. Jedno wiadomo, był BB. Co? Kto za
tym stoi? To już jest kwestia wiary. Przy czym warto sobie uzmysłowić, iż ateizm jest również
258592567.007.png
wiarą. Wiarą w to, iż nie ma i nie było Boga w akcie powstawania Świata. Z tego punktu widzenia
wiara w Boga jak i ateizm mają na swoje potwierdzenie tylko zależność probabilistyczną. Obie
opcje mają prawdopodobieństwo racji wynoszące 50%. Osobną kwestią jest chrześcijaństwo. Ale i
tu znamienny jest tak zwany Zakład Pascala . Otóż ten filozof( Pascal) w swoich pismach określił
takie stanowisko, które przeszło do historii pod nazwą Zakładu Pascala, iż jeśli Bóg istnieje, to
wiara w niego i gorliwość religijna pociąga to za sobą, iż po śmierci otrzymamy zbawienie wieczne.
Jeśli zaś Boga nie ma i śmierć jest definitywnym końcem wszystkiego, to i tak nic nie tracimy
pomimo swej wiary. Możemy więc tylko zyskać wierząc w Boga. Warto więc wierzyć w Boga.
Blaise Pascal.
I w rzeczy samej każdy gorliwy katolik, chrześcijanin gdzieś tak podskórnie kieruje się Zakładem
Pascala, choć może nawet sobie z tego nie zdaje sprawy. Co ciekawe, ten Zakład, choć ma
konotacje nie do końca zgodne z ideą chrześcijaństwa, nigdzie w literaturze kościelnej, czy też
ogólnie religijnej nie został potępiony za swój zbyt oczywisty „pragmatyzm” i wyrachowanie.
A przecież nauka Kościoła oparta o Ewangelie i nauczanie Doktorów Kościoła akcentuje głównie
miłość do Boga, miłość do Jezusa oraz wdzięczność za Jego męczeńską śmierć na krzyżu, po to
byśmy cieszyli się wiecznym zbawieniem, za główny i najważniejszy powód wiary w Boga. Więc
to wyrachowanie zawarte w Zakładzie Pascala przynajmniej oficjalnie nie może być uważane przez
Kościół za powód wiary w Boga. Znamienne jednak jest to, iż nawet najgorliwsi chrześcijanie mają
w swoim życiu momenty zwątpienia. I wówczas Zakład Pascala może być tym, co niesie dla nich
pocieszenie i ulgę. Sam Pascal był bardzo gorliwym chrześcijaninem, ultraortodoksyjnego odłamu
Jansenistów.
Według ezoteryków istnieją trzy poziomy, plany istnienia. Jest to świat fizyczny, plan astralny i
poziom duchowy. Do świata fizycznego należą gwiazdy, planety, natura, flora i fauna na Ziemi, w
tym nasze ciała fizyczne. Do tego świata należą także już nieco abstrakcyjne idee, jak idee
matematyczne, liczby Pitagorasa, oraz nasza indywidualna w każdym poszczególnym przypadku
świadomość (ego). Bardziej ciekawe są dwa pozostałe Plany. Plan astralny oraz poziom duchowy.
Świat astralny to świat myślokształtów, serwitorów, Godform, larw, elementali, elementarów,
egregorów. Jest to świat zbiorowej podświadomości (Jungowskie wszechobecne Pole
Nieświadomości Zbiorowej), jest to także miejsce, gdzie gości nasza indywidualna podświadomość,
i stamtąd może ona czerpać moc i informację. To tam „żyją” wszelkie archetypy, myślokształty
258592567.001.png
utworzone przez świadomych Magów lub nieświadomych tego profanów. Te byty karmią się
ludzką, psychiczną ale także witalną energią. Są one praktycznie niezniszczalne, jeśli przy
tworzeniu nie zostaną zaprogramowane(przez Maga) na swoją „śmierć”.
Świat astralny.
Elementale na przykład to takie formy astralne, które tworzone są przez Magów, i które mają służyć
Magowi w określonym celu. Są one bardzo niebezpieczne, bowiem nabywają własną świadomość i
mogą wymknąć się spod kontroli, stając się bardzo złośliwymi i niebezpiecznymi formami
astralnymi. Wiele chorób psychicznych bierze się z ataku złośliwych elementali na tych, którzy ,
bawiąc się w magię lub spirytyzm, nie są odpowiednio do tego przygotowani i zabezpieczeni.
Formy astralne w artystycznym przedstawieniu.
258592567.002.png 258592567.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin