00:03:48:Orias! 00:04:06:Robin z lasu Sherwood 00:04:20:W rolach g��wnych: 00:04:43:Miecze Waylanda|(cz�� I),|scenariusz: 00:04:59:Orias! 00:05:01:Jeden z siedmiu mieczy Waylanda. 00:05:07:Od s�owa do s�owa, 00:05:10:niechaj dojd� do przes�ania. 00:05:14:Wyci�gnij miecz! 00:05:17:Wyci�gnij go! 00:05:21:To Albion, jeden z siedmiu mieczy Waylanda, 00:05:25:obdarowany moc� �wiat�a i Ciemno�ci. 00:05:30:Albion! 00:05:33:Robinie w Kapturze! 00:05:48:- Robinie w Kapturze!|- Kim jeste�?! 00:06:09:Gareth! 00:06:19:- Lady Marion!|- Gareth z Leaford! 00:06:24:Tak, pani, kiedy� tak. Teraz zw�|mnie Garethem z Uffcombe. 00:06:29:- By� klucznikiem u mego ojca!|- Zgadza si�. 00:06:31:- Niech B�g go b�ogos�awi.|- Co robisz w Sherwood? 00:06:34:Masz szcz�cie, �e nie sterczy|ci strza�a z plec�w. 00:06:36:Ciebie zw� Will Szkar�atny! 00:06:40:- A ty jeste� Ma�ym Johnem!|- Sk�d ci to przysz�o do g�owy? 00:06:44:Braciszek Tuck! 00:06:46:- Faktycznie jeste� mnichem.|- Wiem. 00:06:48:Zw� mnie Much! 00:06:59:Czego chcesz, Gareth? 00:07:03:- Chce pomocy, prawda?|- Zgadza si�. 00:07:22:Pomy�licie, �e zwariowa�em. Ale je�li tak,|to wszyscy postradali zmys�y na wybrze�u. 00:07:26:- Od lasu, a� po samiusie�ki brzeg!|- M�w dalej. 00:07:30:�yjemy w strachu, wszyscy!|Przychodz� po zmroku. 00:07:35:Nigdy nie wiadomo, kiedy uderz�. Czasami|nie ma ich tygodniami lub d�u�ej. 00:07:39:I kiedy wydaje si� nam, �e niebezpiecze�stwo zosta�o|za�egnane, spadaj� z wrzaskiem z nieba. 00:07:44:- Kto?|- Nie wiem. Nikt nie wie. 00:07:49:- Niekt�rzy m�wi�, �e przybyli z Piek�a.|- Lataj�ce demony? 00:07:53:Demony?! 00:07:56:Nie widzia�e� ich! Nie wiem|kim s�, ale zabijaj�! 00:08:00:I pal�! I porywaj� kogo chc�!|Zlatuj� do wioski! 00:08:06:- "Zlatuj�"... - Nikt nie ukryje|si� przed Sfor� Lucyfera! 00:08:10:- "Sfor� Lucyfera"?!|- Tak m�wi o nich ksi�dz. 00:08:13:Jest pomylony! 00:08:16:- Nie mo�emy opu�ci� Sherwood!|- Czemu nie? 00:08:19:- Boisz si� Sfory Lucyfera?|- To nas zupe�nie nie dotyczy! 00:08:23:- Jak daleko jest do Uffcombe?|- Pi�� dni drogi. 00:08:26:- Pi�� dni?!|- Potoczymy ci� tam! 00:08:29:P� kraju st�d, kiedy tutaj mamy|w�asnych ludzi w potrzebie! 00:08:34:W�asnych ludzi? 00:08:41:A kim oni s�, Will? 00:08:45:Poprzysi�gli�my na tem miecz, �e b�dziemy|pomaga� biednym i uci�nionym. 00:08:50:Co nie oznacza tylko ludzi z Sherwood. 00:08:57:- Ma racj�.|- Tak. Powiadam, �e powinni�my i��. 00:09:01:- Ja r�wnie�.|- Much? 00:09:05:- Ale to demony!|- To my b�dziemy demonami. 00:09:10:To p�jd�... 00:09:14:Nie mam wyboru. Je�li sami pchacie si�|w paszcze lwa, id� z wami. 00:09:27:[Uwolnij prosimy Panie,|ducha s�ugi twego Mateusza 00:09:32:od wszystkich uczynk�w grzesznych. 00:09:35:Zapewnij �wi�tym tchniem|twym, zmartwychsta�emu chwa��, 00:09:39:po�r�d �wi�tych i wybranych.|Przez Chrystusa Pana naszego.] 00:09:44:Amen. 00:09:59:- A wi�c nie ma nadziei dla ksi�dza?|- Nie, czcigodna pani. �adnej. 00:10:04:- Rany s� zatrute. Nic go nie ocali.|- To straszne! 00:10:08:�ajdacy musieli my�le�, �e jaki� skarb ukryty|jest w grobowcu �wi�tego Jana. 00:10:12:Morderstwo i �wi�tokradztwo! 00:10:15:- B�g ich pokara!|- W rzeczy samej. 00:10:17:Ale w mi�dzyczasie Szeryfie,|musisz znale�� tych ludzi. 00:10:21:O, znajd� ich, szlachetna pani!|Nie uciekn�, mog� ci to obieca�. 00:10:29:Ko�ci� jest pod twym|zwierzchnictwem, jak mniemam... 00:10:32:- Czemu pytasz?|- Mam ja siostrze�ca, czcigodna pani. 00:10:36:- Bogobojnego i bardzo, ale to bardzo znakomitego.|- Mo�e b�dziemy rozwa�a� t� spraw�, po �mierci ojca Tomasza? 00:10:43:To troch� niew�a�ciwe, decydowa� o jego nast�pcy,|dop�ki zostaje jeszcze jaka� nadzieja. 00:10:47:Wybacz mi, nie chcia�em obrazy. 00:10:54:Niech Tr�jca Wszechmog�ca strze�e|ci� i obdarzy si��... 00:10:59:By� wykorzystywa�a swe stanowisko|dla dobra �wi�tej Religii. 00:11:13:Kar�owaty, chciwy knur! 00:11:23:A ty, Verdelet! Nie potrafisz|nawet zabi� klechy! 00:11:39:P�jdziemy wzd�u� rzeki Westwood!|Chod�my! 00:12:31:Wys�uchaj mnie i bacz na to co powiem, 00:12:34:bo jam jest Herne, W�adca Drzew. 00:12:37:- Herne!|- Ci, kt�rzy chc� zniszczy� okowy 00:12:42:trzymaj�ce Z�ego, musz�|wpierw odebra� ci Albion. 00:12:48:B�d� niez�omny! 00:12:51:Napisane jest bowiem, �e s�udzy Lucyfera|znajd� si�dmy miecz w wiosce na Skale. 00:12:58:Przysi�gnij, �e b�dziesz go|strzeg� krwi� swego serca! 00:13:02:Przysi�gam! 00:13:06:- [�wi�ta Beato!]|- [M�dl si� za nami!] 00:13:12:- [�wi�ty Bart�omieju!]|- [M�dl si� za nami!] 00:13:18:- [�wi�ty Maksymie!]|- [M�dl si� za nami!] 00:13:23:- [�wi�ty Miko�aju!]|- [M�dl si� za nami!] 00:13:29:- [�wi�ty Eligiuszu!]|- [M�dl si� za nami!] 00:13:35:- [�wi�ty J�zefie!]|- [M�dl si� za nami!] 00:13:40:- [�wi�ty Marynie!]|- [M�dl si� za nami!] 00:13:48:- [�wi�ta Korynno!]|- [M�dl si� za nami!] 00:13:53:- [�wi�ty Maurycy!]|- [M�dl si� za nami!] 00:13:59:- [�wi�ta Katarzyno!]|- [M�dl si� za nami!] 00:14:35:Bogu Z�a! Dumny duchu! 00:14:40:Przynosz� ci Orias, sz�sty miecz! 00:14:50:Ten, kt�ry jest w okowach, b�dzie wolny! 00:14:54:A ten, kt�ry dzier�y w�adz�, b�dzie str�cony! 00:14:58:- Ten... - Kt�ry jest w okowach...|- B�dzie wolny! 00:15:02:- A ten... - Kt�ry dzier�y w�adz�...|- B�dzie... 00:15:05:Str�cony! 00:15:26:To przyjaciele, Adamie!|Przybyli nam pom�c! 00:15:32:Nikt nie mo�e nam pom�c! 00:15:35:Mi�o was pozna�. W�a�cie do �rodka! 00:15:45:- Co zamierzaj�?|- B�d� dla nas walczy�! 00:15:48:- Nie da si� zabi� umar�ych!|- Czy znowu napadli? 00:15:51:A sk�d ja mam to wiedzie�? 00:15:53:Zamykam si� na noc. 00:15:55:Patrzcie! S�l! 00:15:57:Nie ruszam si� z tego kr�gu,|a� do �witu! 00:16:01:Ta ziemia jest przekl�ta przez demony! 00:16:03:Sprawa przes�dzona! Nic nie|mo�e jej uratowa�! Nic! 00:16:06:Jeste�my zgubieni, Robinie! 00:16:09:Patrzcie! Mandragora! 00:16:14:- Na ochron�?|- Ochron� przed Sfor� Lucyfera?! 00:16:17:My�lisz, �e strza�y i miecze|ich powstrzymaj�?! 00:16:20:- Maj� wi�ksz� szans� ni� s�l.|- Ale to nie s� ludzie! 00:16:24:- R�wnie dobrze mo�ecie strzela� do miesi�ca!|- Sk�d ten pomys�, �e nie s� lud�mi? 00:16:28:Nigdy nie powiniene� by�|ich tu sprowadza�! 00:16:30:- Wszyscy s� zgubieni!|- Pos�uchaj mnie, przyjacielu! 00:16:33:Otaczasz siebie sol�, mo�esz te�|kie�bas�, nie obchodzi mnie to! 00:16:37:Ale przybyli�my za dalek�|drog�, by zawr�ci�, nie? 00:16:41:Ludzie czy demony,|poradzimy sobie z nimi! 00:16:54:- Oto jeste�my. Uffcombe nad Ska��.|- Wygl�da spokojnie. 00:16:57:- To z�udny obraz.|- Patrzcie, co mam! Co z�apa�em! 00:17:01:Daj j� mnie! Kiedy�|by�em pasterzem. Tuck. 00:17:05:- Kiedy to by�o, John?|- W Hathersage. 00:17:08:Chod� no. I hopla! 00:17:22:- Gdzie oni s�?|- Ukrywaj� si�. 00:18:12:Czy tak witacie ludzi, kt�rych|poprosili�cie o pomoc? 00:18:23:Boisz si�? 00:18:27:Chod�! No, chod�! 00:18:30:Sp�jrz... Nie jeste�my demonami. 00:18:35:�aden z nas nie ma ogona. Zobacz! 00:18:42:Chod�! Poznaj si� z zakonnikiem. 00:18:45:To brat Tuck!|To bardzo dobry cz�owiek. 00:18:49:Chod� niekt�rzy|mog� m�wi� co innego... 00:18:52:S�uchajcie! 00:18:54:Gareth przeby� d�ug� drog�,|by nas sprowadzi�! 00:18:57:Czy naprawd� uwa�acie, �e demony mog�|przylecie� z Piekie�, by was prze�ladowa�?! 00:19:02:Widzieli�my je!|(Tak, tak!) 00:19:07:Widzieli�cie, tak? A jak wygl�daj�,|te lataj�ce demony? 00:19:12:- Czy ziej� ogniem?|- Nie drwij z nas! 00:19:17:Trzech ludzi zabito.|Pi�cioro uprowadzono. 00:19:21:Jednym z nich by� m�j syn, James. 00:19:23:Czy to te� sobie wyobrazili�my?! 00:19:26:Nasze plony zosta�y stratowane.|Domy puszczone z dymem! 00:19:30:Oto czemu si� boimy. 00:19:32:A wy przychodzicie tu i wy�miewacie nas! 00:19:35:Nie chcemy was tu! 00:19:37:Wszystkie rzeczy jakie opisali�cie,|s� czynami pope�nionymi przez ludzi! 00:19:41:- A ludzi mo�na powstrzyma�!|- Dlaczego mamy ci� s�ucha�, wilkog�owcu?! 00:19:46:Oto kim s�... Banitami! Wszyscy! 00:19:50:- Za ich g�owy zosta�a wyznaczona nagroda!|- Kto� ma ochot� na szybki zarobek?! 00:19:54:- S�uchajta!|- Przyszli nas ograbi�! 00:19:57:Tak, grabi�! Ale bogatych i chciwych!|Nie ludzi, takich jak my. 00:20:04:Opowie�ci o nich to prawda! 00:20:10:Jestem Marion z Leaford.|Gareth raz s�u�y� u mego ojca. 00:20:16:I gdyby on zna� tych|ludzi, pokocha�by ich! 00:20:20:Poniewa� oni wierz�|w sprawiedliwo��! 00:20:23:Sprawiedliwo�� chroni�c�|s�abych i bezradnych! 00:20:28:Daj�c� im nadziej�,|a czasem nawet odwag�. 00:20:34:Dajcie nam czas, by�my stali si�|waszymi przyjaci�mi, a je�li istnieje Z�o, 00:20:39:to razem si� mu przeciwstawimy,|by je zwyci�y�! 00:20:50:- M�wi�em pochopnie.|- Nie tylko ty. 00:20:58:Powitajmy naszych, nowych przyjaci�! 00:21:09:By�oby gorzej, gdybym atakowa�|z konia! Spr�bujmy raz jeszcze! 00:21:13:- Zawsze przed �witem!|- Im ciemniej, tym dla nich lepiej. 00:21:16:Tak. A gorzej dla nas. 00:21:21:Gotowi? 00:21:26:Tam, z g�ry! 00:21:33:M�wisz, "zlatuj�"? 00:21:42:Robin! 00:21:44:- Gdzie on pogna�?|- Nie mam poj�cia. 00:21:55:Patrzcie! 00:22:04:Robin! 00:22:13:Lataj�ce konie?! Czeka|nas sporo pracy! 00:22:17:Gareth, musimy znale�� lin�. 00:22:42:Adamie! 00:22:44:Panie! 00:22:51:- Panie!|- Kto jest twoim bogiem? 00:22:54:- Lucyfer!|- Kim jest Lucyfer? 00:22:56:- Stworzycielem i w�adc� �wiata!|- Co powinni�my uczyni�? 00:22:58:Przygotowa� jego przyj�cie! 00:23:01:Pocisz si�, knurze! 00:23:05:Jeste� w kwiecie wieku. 00:23:07:Min� lata, nim dotrzesz do rze�ni. 00:23:12:- Sfora zaatakuje dzisiejszej nocy!|- Gdzie, panie Verdelet? 00:23:15:Na wiosk� Uffcombe. 00:23:18:W Uffcombe s� przybysze! Banici!|Sprowadzeni przez jednego z wie�niak�w. 00:23:23:C� za inicjatywa! 00:23:25:- Jak si� nazywa ten m�ciwoda?|- Gareth! 00:23:29:Wi�c zabijemy Garetha wraz z nimi! 00:23:32:- Ale, panie...|- Nie przeciwstawiaj si� mi! 00:23:37:Powiedzia�em ci, co masz zrobi�.|Dopilnuj, �eby zosta�o to wykonane! 00:23:52:- Kiedy uderz�?|- Po zmroku, albo przed �witem. 00:23:54:- Kiedy jest ciemno.|- B�dzi...
kazokj