00:00:09:G�OWA DO WYCIERANIA 00:10:29:Ty jeste� Henry? 00:10:35:Tak. 00:10:37:Dzwoni�a niejaka Mary. Powiedzia�a, �e jest|u rodzic�w i �e jeste� zaproszony na kolacj�. 00:10:45:Tak? 00:10:56:Bardzo pani dzi�kuj�. 00:17:04:Sp�ni�e� si�. 00:17:14:Nie by�em pewien, czy chcesz �ebym|przyszed�, czy nie. Gdzie by�a�? 00:17:25:Zupe�nie si� nie pokazujesz. 00:17:42:Kolacja ju� prawie gotowa. 00:18:00:Wejd�. 00:18:28:Witamy. 00:18:31:Dobry wiecz�r. 00:18:36:Bardzo mi mi�o pani� pozna�. 00:18:41:Siadaj. 00:19:12:Henry.|Zgadza si�? 00:19:16:Tak. 00:19:36:Mary m�wi�a, �e jeste� bardzo mi�ym ch�opcem.|Czym si� zajmujesz? 00:19:43:Jestem na urlopie. 00:19:47:A co robi�e� przedtem? 00:19:50:Przepraszam. 00:19:54:Pracuj� w zak�adach Lapell'a. 00:20:01:Jestem drukarzem. 00:20:03:Henry doskonale zna si� na drukarstwie. 00:20:10:Owszem - gada rozs�dnie. 00:20:22:Zdawa�o mi si�, �e s�ysz� obcego. 00:20:25:Mamy dzi� kurczaki.|Strasznie dziwaczne dra�stwo. 00:20:29:Malutkie.|Mniejsze ni� moja pi��. 00:20:32:Ale za to nowe! 00:20:36:Jestem Bill. 00:20:39:- A ja, Henry.|- Henry pracuje u Lapell'a. 00:20:44:Wi�c jeste� drukarzem, a ja hydraulikiem.|Od trzydziestu lat. 00:20:47:Widzia�em, jak ta okolica zmienia si�|z pastwiska w piekieln� otch�a�. 00:20:52:Za�o�y�em tu ka�d�, cholern� rur�. 00:20:55:- Tato!|- Bill! 00:20:56:Ludzie my�l�, �e rury same wyrastaj� z ziemi,|ale nic z tego. 00:20:58:Popatrz na moje kolana. 00:21:01:- Sp�jrz na moje kolana!|- Bill! 00:21:06:- Jeste� g�odny?|- Bill! 00:23:25:Dziewcz�ta ju� o tym wiedz�, ale... 00:23:28:Czterna�cie lat temu, mia�em operacj� r�ki. 00:23:33:Lekarze twierdzili, �e nie b�d� m�g� ni� rusza�.|Powiedzia�em sobie - co oni tam wiedz�! 00:23:39:Masowa�em j� codziennie przez p� godziny.|Najpierw mog�em ni� leciutko porusza�, 00:23:45:a potem mog�em j� zgina� w stawach i wkr�tce,|ca�kiem odzyska�em w niej w�adanie. 00:23:51:A teraz zupe�nie jej nie czuj�.|Jakby by�a z drewna. 00:24:01:Boj� si�, �e si� w ni� skalecz�. 00:24:05:Zwykle dzieleniem porcji zajmuje si� Mary,|ale mo�e dzisiaj ty to zrobisz? 00:24:13:Nie masz nic przeciwko temu? 00:24:20:Oczywi�cie. 00:24:25:Bardzo ch�tnie. 00:24:34:Dzieli si� je, jak normalne kurczaki? 00:24:38:Jasne!|Dok�adnie tak samo, jak normalne. 00:25:36:Zaraz dojdzie do siebie. 00:25:42:Przepraszam. 00:26:18:No, Henry?|Na czym si� znasz? 00:26:28:W�a�ciwie to na niczym specjalnie. 00:27:08:Henry...|Mog� ci� prosi� na s�owo? 00:27:11:Tutaj. 00:27:58:Czy mia�e� z Mary stosunek p�ciowy? 00:28:05:- Dlaczego pani...|- Mia�e�? 00:28:10:- Dlaczego mi pani zadaje takie pytanie?|- Mam ku temu powody. 00:28:14:Chc�, �eby� mi odpowiedzia�. 00:28:19:Ja bardzo...|Kocham Mary. 00:28:23:Pytam, czy mia�e� z Mary|stosunek p�ciowy. 00:28:30:- Uwa�am, �e to nie pani sprawa.|- Henry! 00:28:35:Przepraszam. 00:28:39:Odmawiaj�c wsp�pracy, �ci�gniesz na siebie|powa�ne k�opoty. 00:28:50:No c�... Ja... 00:28:55:- Mary!|- Mamo! 00:29:00:- Odpowiadaj!|- Jestem zbyt zdenerwowany. 00:29:04:- Urodzi�o si� dziecko. Jest w szpitalu.|- Mamo! 00:29:08:- A ty jeste� jego ojcem.|- To niemo�liwe! Min�o zaledwie... 00:29:12:- Oni wci�� nie s� pewni, czy to jest dziecko.|- Jest wcze�niakiem, ale to dziecko. 00:29:18:Kiedy si� pobierzecie, a zrobicie to bardzo pr�dko,|mo�ecie je odebra�. 00:29:37:Dosta� krwotoku z nosa. 00:29:45:Przynios� l�d. 00:29:52:Nie masz nic przeciwko temu?|M�wi� o �lubie. 00:29:58:Nie. 00:30:12:Kolacja ca�kiem wystygnie. 00:36:07:Przysz�a jaka� poczta? 00:36:13:Nie. 00:39:25:Cicho b�d�! 00:39:32:Zamknij si�! 00:40:43:Nie znios� tego!|Id� do domu! 00:40:50:- Co ty wygadujesz?|- Nie mog� zasn��. Chyba zwariuj�! 00:40:56:Jeste� na urlopie.|Mo�esz si� nim zajmowa� w nocy. 00:41:00:A wr�cisz jutro? 00:41:03:Musz� si�, po prostu, porz�dnie wyspa�! 00:41:17:Dlaczego nie zostaniesz? 00:41:21:Robi� to, co chc�! 00:41:24:A ty zajmij si� wszystkim jak nale�y,|kiedy mnie nie b�dzie! 00:44:56:Jeste� chory! 00:52:59:Posu� si�. 00:53:36:Posu� si�! 00:53:38:No, posu� si�! 00:57:51:Zatrzasn�y si� drzwi do mojego mieszkania. 00:58:09:Jest tak p�no. 00:59:13:Gdzie twoja �ona? 00:59:26:Musia�a wr�ci� do rodzic�w. 00:59:34:W�a�ciwie, to nie jestem pewien. 01:00:31:Mog� tu przenocowa�? 01:02:56:�W niebie wszystko tchnie spokojem.� 01:03:02:�W niebie wszystko tchnie spokojem.� 01:03:10:�W niebie wszystko tchnie spokojem.� 01:03:16:�Ty masz swoje dobre rzeczy, a ja moje.� 01:03:30:�W niebie wszystko tchnie spokojem.� 01:03:36:�W niebie wszystko tchnie spokojem.� 01:03:42:�W niebie wszystko tchnie spokojem.� 01:03:49:�Ty masz swoje dobre rzeczy i masz moje.� 01:04:03:�W niebie wszystko tchnie spokojem.� 01:09:18:W porz�dku, Paul! 01:09:27:Cze�� synu.|Co tam masz? 01:09:54:Paul, za lad�! 01:12:14:W porz�dku. 01:26:27:Scenariusz, produkcja i re�yseria 01:26:32:W roli Henry'ego wyst�pi� 01:26:37:Opracowanie tekstu|de*fine 01:26:41:Synchro by johnass
Bender_is_great