David Weber, Steve White - Starfire 04 - Opcja Sziwy.pdf

(3241 KB) Pobierz
Weber David - Starfire 04 - Opcja Sziwy
David Weber
Steve White
Opcja Sziwy
(The Shiva Option)
PrzełoŜył Jarosław Kotarski
126618021.002.png
WSTĘP
Ich dłonie pozostały złączone, gdy wszechświat pojawił się ponownie.
Na moment przed tranzytem Feridoun ujął dłoń Aileen, czego nie zauwaŜył nikt
z obsady mostka, jako Ŝe wszyscy byli zbyt zajęci obroną przed kolejnym atakiem
pościgu. FNS Jamaica dokonał bowiem tranzytu jako ostatnia jednostka 19.
Flotylli Zwiadu Kartograficznego. Feridoun i Aileen odkryli ich uczucie w
najgorszym moŜliwym momencie, niemniej jednak razem przekroczyli granicę
nieznanego.
Gdy systemy pokładowe ustabilizowały się i zaczęły spływać meldunki o
nowym systemie planetarnym, puścili swe dłonie, jakby kopnął ich prąd. I kaŜde z
nich znów było jedynie zawodowym oficerem Marynarki Federacji. Ona dowódcą
19. Flotylli, kontradmirałem Aileen Sommers, on jej szefem sztabu, kapitanem
Feridounem Hafezim. Określenie „flotylla” było zresztą mocno przesadzone, gdyŜ
w dotychczasowych starciach straciła zbyt wiele okrętów, a co gorsza, wiedziała,
Ŝe nie jest to koniec walki. Trwająca od trzech i pół standardowego roku wojna
oduczyła ludzi niedoceniania przeciwnika, toteŜ nikt nie wątpił, Ŝe Pająki znajdą
wlot warpa i podąŜą ich śladem. Nie wiadomo było jedynie, jak szybko to nastąpi.
Pozostało im tylko jedno – jak najprędzej znaleźć w systemie kolejnego warpa i
uciec, nim dopadnie ich pościg. Dlatego teŜ Sommers, nie zwlekając, wydała
stosowne rozkazy: wszystkie okręty miały uaktywnić systemy maskowania
elektronicznego, a krąŜowniki zwiadu kartograficznego zająć się natychmiast
poszukiwaniami.
Szybko okazało się teŜ, Ŝe system nie znajduje się w bazie danych i Ŝe nie ma
sensu szukać w nim rozwiniętej cywilizacji, gdyŜ słońcem systemowym jest
czerwony olbrzym – Ŝe dawno juŜ zniszczyłby Ŝycie, gdyby takowe powstało na
którejś z planet.
Sommers była potwornie niewyspana, ale na sen nie miała czasu – teraz
musiała zwołać odprawę.
*
Hafezi w którymś momencie zdołał doprowadzić się do ładu – nawet brodę
starannie przyczesał, ale przez to wyraźniej widać było w niej siwe włosy, skutek
przeŜyć z ostatnich kilku tygodni.
126618021.003.png
Od momentu zakończenia tranzytu wzajemne stosunki jego i Aileen wróciły do
normy, czyli do oficjalnej uprzejmości. Nie było w tym nic dziwnego – unikać się
nie byli w stanie, a uczuć nie mogli otwarcie okazywać w obecnych warunkach,
nawet gdyby wiedzieli, jak to zrobić.
Sommers była zwolenniczką rozwiązywania problemów pojedynczo i po kolei,
a te osobiste uwaŜała za znacznie mniej istotne od słuŜbowych. Dlatego słuchając
raportu Hafeziego, próbowała skupić się tylko na nich, co nie było łatwe. Fakty
znała, a przyszłość rysowała się w czarnych barwach...
Jak dotąd 19. Flotylla Zwiadu Kartograficznego straciła dwa krąŜowniki
liniowe, trzy lekkie krąŜowniki i transportowiec, prawie wszystkie zaś pozostałe
okręty, to jest pięć krąŜowników liniowych, sześć lekkich, trzy lotniskowce i
transportowiec, były uszkodzone. A poza tym...
– Oba krąŜowniki liniowe, które straciliśmy, naleŜały do klasy Dunkerque
dodał Hafezi, jakby czytając w jej myślach. – Pozostały nam tylko dwa okręty tej
klasy, co oznacza, Ŝe nasza siła ognia...
– Wiem – przerwała mu, nie kryjąc zniechęcenia.
Okręty klasy Dunkerque naleŜały do rakietowych krąŜowników liniowych
wyposaŜonych w pociski dalekiego zasięgu. Jamaica zaś i dwa inne były okrętami
dowodzenia klasy Thetis – kaŜdy mógł koordynować ogień pięciu innych
krąŜowników sprzęgniętych siecią taktyczną, co niesamowicie zwiększało celność
ognia. Z tych trzech nie został zniszczony Ŝaden...
– Za duŜo wodzów, za mało Indian – burknęła.
Hafezi uśmiechnął się bez śladu wesołości i spojrzał jej w oczy... Z trudem
oderwał od nich wzrok i pospiesznie dodał:
– Co gorsza, straciliśmy sporo myśliwców, a wraz z Voyagerem przepadła
większość naszych zapasów amunicyjnych.
– I to właśnie najbardziej mnie martwi – wtrąciła oficer logistyczny Arbella
Maningo.
W jej głosie i zachowaniu nie było śladu wcześniejszej paniki. Najwyraźniej
pogarszająca się sytuacja okazała się skutecznym lekarstwem na strach, co było
normalne w wypadku sporej grupy ludzi.
Sommers zgadzała się z jej opinią, ale wolałaby, aby Arbella się nie odezwała.
Nie mogli temu problemowi zaradzić, a na samą myśl o tym, ile zostało im rakiet,
zaczynała ją boleć głowa. Jedyną nadzieją była ucieczka i znalezienie kolejnego
warpa, który doprowadziłby ich do znanego systemu, co wbrew pozorom wcale nie
graniczyło z cudem. Trasy przez warpy często były długie i pełne niespodzianek, a
126618021.004.png
Federacja i jej sojusznicy zajmowali duŜy obszar, w którym znajdowało się wiele
warpów. Niemniej szanse na sukces bezpośrednio zaleŜały od długości poszukiwań
i w tych warunkach strata połowy zapasów wraz z transportowcem jawiła się jako
katastrofa, o której skutkach w tej chwili nie było sensu dyskutować. Nie
ograniczyła jeszcze racji Ŝywnościowych, ale wyłącznie dlatego, Ŝe po euforii
wywołanej udaną ucieczką taki szok źle wpłynąłby na morale załóg. Nie była w
stanie zbyt długo tego odwlekać, ale kilka...
– Jak oni nas znaleźli?! – Dalsze rozmyślania przerwała jej Maningo,
najwyraźniej myśląca na głos. – I skąd się wzięli?
Te pytania zadawali sobie wszyscy od momentu zaobserwowania wrogich
jednostek, ale nikt dotąd nie zadał ich głośno i oficjalnie.
– To akurat jest proste – warknął kapitan Milos Kabilovic dowodzący
lotniskowcem floty FNS Borsoi i biorący udział w odprawie elektronicznie jako
dowódca eskorty. – Z zamkniętego warpa znajdującego się w systemie, w którym
ich zauwaŜyliśmy, albo w poprzednim, który badaliśmy. Osobiście obstawiam to
drugie. ZauwaŜyli nas, wezwali posiłki i polecieli naszym śladem.
Warpy były anomaliami czasoprzestrzennymi związanymi z silnymi źródłami
grawitacji. Ludzie wiedzieli o nich od ponad trzech wieków standardowych, a
dokładnie od 2053 roku, kiedy to statek badawczy Hermes, lecąc z Ziemi na
Neptuna, znalazł się nagle w systemie Alfa Centauri. Kociambry wiedziały o nich
wcześniej, gdyŜ jako jedyna znana rasa najpierw obliczyły teoretycznie ich
istnienie, a potem zaczęły ich szukać. Znacznie później odkryto istnienie
zamkniętych warpów, które były niewykrywalne i stanowiły największe zagroŜenie
dla prac Zwiadu Kartograficznego. Podejmowano w związku z tym rozmaite środki
bezpieczeństwa, a 19. Flotylla od początku działała ostroŜniej niŜ ktokolwiek
wcześniej...
– Ale przecieŜ działamy zamaskowani – zaprotestował Hafezi. – I nie
zostawiliśmy Ŝadnych boi przy warpach ani nie uŜyliśmy Ŝadnych kapsuł
kurierskich. Jak więc nas znaleźli?
– Jeśli przy wylocie warpa mieli zamaskowaną pikietę, to wystarczyło –
wyjaśnił Kabilovic. – Okręt dokonuje tranzytu z wyłączonym maskowaniem,
moŜna więc go wykryć, nim je uaktywni. Zgadza się, porucznik Murakuma?
Fujiko Murakuma miała największą z obecnych wiedzę o moŜliwościach
sensorów. Powoli pokiwała głową. Mimo niskiej rangi była specjalistką od sond
zwiadowczych drugiej generacji wyposaŜonych w sensory równie czułe co Hawki.
Sondy typu RD-2 mogły dokonywać tranzytu w obie strony, co znacznie
126618021.005.png
zmniejszało ryzyko dla załóg zwiadu, równocześnie pozbawiając to zajęcie taje-
mniczości i romantyzmu, jak uwaŜali niektórzy. Ale dla ludzi, którzy Ŝyli ze
świadomością, Ŝe kaŜdy niezbadany warp moŜe prowadzić do systemu zajętego
przez Pająki, była to niska cena za zwiększenie bezpieczeństwa. A sondę było
znacznie trudniej wykryć niŜ okręt.
Fujiko Murakuma teŜ tak uwaŜała. Sommers pamiętała o tym. Spojrzała na
wysoką i smukłą dziewczynę o kasztanowych włosach i orzechowo-zielonych
oczach.
– Zgadza się, sir – przyznała Murakuma. – Sądzę, Ŝe wykryli nas wcześniej, i
to niekoniecznie w poprzednim systemie. Mogło to nastąpić przedtem. Śledzili nas,
czekając na posiłki. Nie wiedzieliśmy o tym, gdyŜ przy warpach w zbadanych
systemach nie zostawialiśmy Ŝadnych boi ze względów bezpieczeństwa.
MoŜna byłoby uznać jej słowa za krytykę Sommers, gdyby nie fakt, iŜ wszyscy
wiedzieli, Ŝe pozostawienie boi łącznościowych byłoby równoznaczne ze
wskazaniem Pająkom nowej drogi na obszar Federacji oraz podsunięciem
wskazówki, gdzie szukać 19. Flotylli Zwiadu Kartograficznego – Mówiąc to,
Fujiko spojrzała w oczy Sommers, by uniknąć jakichkolwiek nieporozumień.
A Sommers, widząc to spojrzenie, spytała:
– Chce pani jeszcze coś dodać, porucznik Murakuma?
– Jeśli moŜna, ma'am... Sommers kiwnęła głową.
Fujiko zaś uruchomiła holoprojektor i nad stołem konferencyjnym pojawił się
szereg kul połączonych liniami, przypominający uproszczony wygląd cząsteczki.
W rzeczywistości był to szkic przebytej dotąd przez flotyllę trasy, jako Ŝe kul było
dziewięć. Naturalnie ich połoŜenie nie odzwierciedlało rozmieszczenia w
przestrzeni, jako Ŝe nikt poza astronomami nie rozwaŜał szlaku przez warpy w tych
kategoriach. Istotne było, które systemy i w jakiej kolejności kaŜdy z nich łączył.
– Zaczęliśmy w systemie Anderson Jeden. – Fujiko podświetliła pierwszą, a
zaraz potem czwartą kulę. – A tu nas zaatakowali. I nie sprawiali wraŜenia sił,
które właśnie przybyły do systemu i przeprowadziły atak z marszu. Dlatego
uwaŜam, Ŝe w którymś z poprzednich systemów znajduje się zamknięty warp,
przez który dostały się tam wezwane przez pikietę posiłki, podąŜające następnie
naszym śladem.
Przy trzech systemach zapaliły się symbole oznaczające zamkniętego warpa i
zaczęły pulsować.
– Dokładnie tak. – Kabilovic kiwnął głową z satysfakcją.
Ale Fujiko jeszcze nie skończyła.
126618021.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin