Miłość cz.2.rtf

(56 KB) Pobierz

Witajcie kochani czytelnicy.

Dziękuję Bogu za was, gdyż zostało nam tylko jedno: Wznieść swój wzrok na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary naszej. Naszej niezwięej Nadziei, której żarliwie oczekujemy.

Dziękuję Bogu również i za tych czytelników, którzy skłaniają się do czytania tych rozważ, i pragną poznać Miłość Bożą, dają zbawienie i życie wieczne, a któ jest Jezus Chrystus. Chwała Bogu!

Zapraszam serdecznie na drugą część rozważania.

Miłość cz.2 

Jak to jest z Tą niepoję Miłcią, która nas otacza, w Niej żyjemy. Ona jest naszym powietrzem. Ona sprawia, że możemy chodzić, pracować, mamy pięć zmysłów. Tak, to Ona nam to wszystko daje. Bóg, który jest Miłcią uczynił nas doskonale.

Ktoś kiedyś porównał człowieka do maszyny doskonałej i fabryki chemicznej, w której jest cała tablica Mendelejewa. Co do doskonałci stworzenia, jestem tego pewien, że tak jest. Nie bę jednak wypowiadać się w sprawie tablicy Mendelejewa. Nie znam na tyle możliwości organizmu ludzkiego.

Wiem natomiast na pewno, że co Bóg czyni jest to dobre i doskonałe. Alleluja!

Chciejmy zobaczyć, z jakiego powodu przysze Syn Boży na ten świat. To Bóg Ojciec w rozmowie z Synem swoim musiał Go zapytać: Co mam uczynić z tym grzesznym rodem pod słcem, bo jak dalej tak pójdzie, to zamieni ziemię w jedno wielkie rumowisko i sam siebie zgubi? Pan Jezus wtedy pomyślawszy, odpowiedział: Ojcze, Ja tam zejdę. Ten rodzaj ludzki trzeba uratować. Widzę w nim niewypowiedziany potencjał. Gdy przyjdą do Mnie, bę mogli wszystko naprawić. Wierzę w to. Ojciec zamyślił się i odpowiedział: Masz rację Synu, idź.

"Albowiem Syn Człowieczy (Boży) nie przyszedł, aby Mu słono, lecz aby sł i oddać życie na okup za wielu".

Ewangelia św. Marka 10; 45

Zobaczmy jakim wielkim przywilejem jesteśmy obdarzeni przez samego Boga. Ojciec wysyła swego Syna aby:

1. Sł

Czy w umyśle człowieka można sobie wyobrazić taki paradoks? Bóg, jako najwyższa z najwyższych władz uniża się do roli człowieka, aby zostać - sługą. Kiedy ktoś chciał przed kimś się tak uniż? Raczej chce pokazać swoją wyższość nad kimś. Czy nie tak?

Kochani, widzimy jak Bóg Ojciec umiłował ludzi, i jaką miłcią obdarował nas Pan Jezus. Król krów i Pan panów!

Kiedyś,c jeszcze w świecie, zakochałem się w kobiecie. Bęc na spacerze, a była to wiosna, zobaczyłem piękne bazie, lecz były one wysoko na drzewie. Miałem wtedy złamaną na temblaku. Nie było jednak dla mnie trudnością wspiąć się na to drzewo aby ułamać dla ukochanej te bazie. Ryzykowałem, że spadnę i jeszcze coś gorszego może mnie spotkać. Dlaczego to zrobiłem nie zważając na  złamaną? Po prostu - kochałem. Tak też uczynił Pan Jezus dla nas. On z miłci do nas porzucił niebios sławę. On zostawił niebiańską chwałę, by przyjść na tę splugawioną grzechem ziemię, aby zbawić grzeszków, takich jak ja i ty!

wimy, że kochamy, lecz jak i czym wyraża się nasza miłość? Czy jest bezinteresowna jak ta Jezusowa? Czy też oczekujemy odwzajemnienia uczuć w stosunku do nas. Doskonała miłość, któ możemy otrzymać tylko od Boga, nie oczekuje odwzajemnienia. Pan Jezus też nie oczekiwał, inaczej nie oddał by swojego życia za nas. Wiecie czym odwzajemniono Jego miłość? Odrzuceniem, policzkowaniem, biczowaniem, koroną cierniową, i krzyżem. To była Jego zapłata, za Jego miłość. Tak odpłacono Temu, który był bez skazy i zmazy. On nigdy żadnego grzechu nie popełnił. To Jego miłość zawiodła Go na krzyż, aby umrzeć, zmartwychwstać i dawać życie wieczne tym, którzy i dzisiaj, jeśli by mogli, ukrzyżowaliby Go jeszcze raz. Tak jak tamten świat się podlił, tak upadla się i ten świat dzisiejszy, lecz Jego miłość jest niezłomna. On jest wierny danym obietnicom! Chwała Bogu!

"Jezus Chrystus wczoraj i dziś, Ten sam i na wieki".

List do Hebrajczyków 13; 8

On się nie zmienia. W Nim nie ma nawet chwilowej odmiany.

"Nie błącie, umiłowani bracia (i siostry) moi.

Wszelki datek dobry i wszelki dar doskonały zstępuje z góry od Ojca światłci; u Niego nie ma żadnej odmiany ani nawet chwilowego zaćmienia".

List św. Jakuba 1; 16, 17

Czy widzimy tę doskonałą i przeczystą Miłość? O, jak wspaniały się roztacza obraz naszego Odkupiciela. Nie rę malowany, lecz przez Ducha świętego w Słowie Bożym. Chwała Chrystusowi!

Kochani, popatrzmy teraz na nasze postępowanie. Czy mówiąc: Kocham Cię Panie Jezu, wypowiadamy te słowa szczerze? Pamiętajmy, że z każdego nieużytecznego słowa zdamy kiedyś sprawę przed Panem Jezusem. Jeśli nie ma cienia obłudy w naszych sercach, to chwała Najwyższemu. Jeśli jednak nie potrafisz wybaczać, czy też ustępować. Jeśli nie trawisz siostry czy brata, zastanów się: Czy naprawdę kochasz Jezusa? Jeśli komuś coś obiecujesz i nie dotrzymujesz słowa, zastanów się, czy żyje w tobie Chrystus. Nie łudź się, Bóg z siebie nie da się naśmiewać. Za to zostaniesz pociągnięty do odpowiedzialności, jeśli nie pojednasz się z bratem czy siostrą. To nie jest moje słowo, prawo. To nam mówi Ten, który nas kocha bezwarunkowo.

Każdy, kto nienawidzi brata (siostry) swego, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie ma w sobie żywota wiecznego.

Po tym poznajemy miłość, że On za nas oddał życie swoje; i my winniśmy życie oddawać za braci. Jeśli ktoś posiada dobra tego świata, a widzi brata (siostrę) w potrzebie i zamyka przed nim serce swoje, jakże w nim może mieszkać Miłość Boża?

Dzieci, miłujmy nie słowem ani językiem, ale czynem i prawdą”.

1 list św. Jana 3; 15 18

Jak widzimy, prawo Boże jest bezwzględne dla hipokryzji. Musimy zastanowić się jak naprawdę jest z tym naszym miłowaniem naszych braci, sióstr, bliźnich. Miłość czynem jest, a nie mnożeniem pustych słów. Miłość nie oczekuje odwzajemnienia, zapłaty. Nie szuka swego, lecz cieszy się z wszelkiej prawdy. Prawdziwa Miłość nigdy nie ustaje, lecz nienawidzi wszelkiej nieprawości.

Jak widzimy z powyżej przytoczonego wersetu, obłudna miłość może nawet zabić. Jak? Możemy przytoczyć wiele przykładów popełnionych samobójstw z powodu obłudnej miłci. Tak samo jest, gdy jako dzieci Boże mówimy tylko kochamy, lecz dalecy jesteśmy od czynu. Możemy spowodować to, że ktoś porzuca Boga, którego kochał, gdyż w nas nie widział Chrystusa, tej Miłci, która przyszła na ten świat dla jego zbawienia. Wielu przez taką obłudną miłość upadło, i nigdy się już nie podniosło. Tak stajemy się duchowymi mordercami. Straszne prawda, ale to jest prawda.

2. Oddawać życie za wielu.

Jak rozumieć: Za wielu? To znaczy, za wszystkich, których ukochał.

Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. Bo nie posłg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez Niego zbawiony”.

Ewangelia św. Jana 3; 16, 17

Jak cudownie, i jak błogo, mieć taką Miłość w swoim sercu i życiu.

Zapraszam do dalszego rozważania Słowa Bożego w temacie miłci.

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin