Czarodziejskie baśnie.txt

(242 KB) Pobierz
CZARODZIEJSKIE BA�NIE
Tytu� orygina�u Russkije wo�szebnyje skazki
Redaktor Joanna Egert
Wydawnictwa �Alfa", Warszawa
Wydawnictwo �Raduga", Moskwa
Wydanie I.
Copyright for the Polish edition by Wydawnictwa �Alfa" Warszawa, Wydawnictwo �Raduga" Moskwa, 1990
ISBN 83-7001-304-X
BAJKA O IWANIECH�OPSKIM SYNU I SMOKU-SMOCZySZCZU
a siedmioma g�rami, za siedmioma rzekami, w pewnym kr�lestwie ^\ �yli dziad i baba. Mieli trzech syn�w, najm�odszemu by�o na imi� Iwanuszka. �yli wszyscy zgodnie i spokojnie, nigdy nie pr�nowali, pola orali i zbo�e zasiewali.
A� tu pewnego razu roznios�a si� wie��, �e okrutny Smok-Smoczyszcze chce napa�� na kr�lestwo, wszystkich ludzi po�re�, miasta, wsie ogniem spali�. Zamartwiaj� si� dziad z bab�, rozpaczaj�, a starsi synowie tak ich pocieszaj�:
� Nie zadr�czajcie si� tak, ojcze i matko! Staniemy do walki ze Smo-kiem-Smoczyszczem na �mier� i �ycie i albo sami zginiemy, albo potwora przep�dzimy! A �eby wam nie by�o smutno, zostawimy w domu Iwanuszk�, za m�ody jeszcze, by walczy�.
4
 l\l\\\\
\
c-Smoczyszcze nas nie zaskoczy�. Pierwszej nocy trzyma� stra� najstarszy brat. Przeszed� si� po brzegu, popatrzy� za rzek� Szerok� � wsz�dzie cicho, nikogo nie wida�, niczego nie s�ycha�. Uspokojony po�o�y� si� pod krzakiem wikliny i zasn�� mocno, tylko g�o�ne chrapanie wko�o si� rozleg�o.
A Iwan uszka le�y w chatce, nijak zasn�� nie mo�e. O p�nocy wzi�� sw�j ostry miecz i poszed� nad rzek� Szerok�. Patrzy�najstarszy brat pod krzakiem �pi i z wszystkich si� chrapie.
Nie pr�bowa� go budzi� Iwan, ukry� si� pod kalinowym mosteczkiem, stoi, drogi pilnuje.
Nagle woda w rzece si� wzburzy�a, na d�bach or�y szum podnios�y � zbli�a si� Smok-Smoczyszcze o sze�ciu g�owach. Wjecha� na kalinowy moste-
�  Nie � powiada Iwanuszka � nie chc� w domu siedzie� i was wypatrywa�. P�jd� i ja ze Smokiem si� bi�!
Nie pr�bowali rodzice zatrzymywa� najm�odszego � przygotowali wszystkich syn�w do dalekiej drogi. Wzi�li bracia ostre miecze, przewiesili sakwy z chlebem i sol�, dosiedli szybkich koni i odjechali.
Jad�, jad�, trafili wreszcie do jakiej� wsi. Patrz� � dooko�a �ywej duszy nie wida�, wszystko spalone, osta�a si� tylko jedna male�ka chatka.
Weszli bracia do �rodka, a tam na piecu le�y staruszeczka i cichutko poj�kuje.
�  Witaj, babciu! � m�wi� bracia.
�  Witajcie, dzielni m�odzie�cy! Dok�d was droga prowadzi?
� Jedziemy, babciu, nad rzek� Szerok�, na kalinowy mosteczek. Chcemy pokona� Smoka-Smoczyszcze, �eby naszej ziemi wi�cej nie zagra�a�.
�  Zuchy z was, dobry uczynek spe�nicie! Ten okrutny potw�r wszystko niszczy, pali, ludzi na straszn� �mier� skazuje. I nasz� wie� spustoszy�, tylko ja jedna ocala�am. Wida� nawet dla Smoka nie jestem ju� smako�ykiem...
Zanocowali bracia u staruszki, raniutko wstali i ruszyli w dalsz� drog�.
Kiedy zmierzcha� zacz�o, dotarli do rzeki Szerokiej, do kalinowego mo-steczka. Wzd�u� brzeg�w jak okiem si�gn�� le�� po�amane miecze i �uki, bielej� ko�ci ludzkie...
Znale�li bracia pust� chatk� i postanowili w niej przenocowa�.
�  No, braciszkowie�powiada Iwanuszka � przybyli�my w obce strony, nie wiadomo, co nas spotka� mo�e. Trzeba mie� si� na baczno�ci. Musimy po kolei czuwa� przy mo�cie, �eby Smok-Smoczyszcze nas nie zaskoczy�.
Pierwszej nocy trzyma� stra� najstarszy brat. Przeszed� si� po brzegu, popatrzy� za rzek� Szerok��wsz�dzie cicho, nikogo nie wida�, niczego nie s�ycha�. Uspokojony po�o�y� si� pod krzakiem wikliny i zasn�� mocno, tylko g�o�ne chrapanie wko�o si� rozleg�o.
A Iwanuszka le�y w chatce, nijak zasn�� nie mo�e. O p�nocy wzi�� sw�j ostry miecz i poszed� nad rzek� Szerok�. Patrzy�najstarszy brat pod krzakiem �pi i z wszystkich si� chrapie.
Nie pr�bowa� go budzi� Iwan, ukry� si� pod kalinowym mosteczkiem, stoi, drogi pilnuje.
Nagle woda w rzece si� wzburzy�a, na d�bach or�y szum podnios�y � zbli�a si� Smok-Smoczyszcze o sze�ciu g�owach. Wjecha� na kalinowy moste-
czek, a tu ko� si� pod nim potkn��, czarny kruk na ramieniu otrz�sn��, zje�y� sier�� czarny pies biegn�cy z ty�u.
Powiada sze�ciog�owy Smok-Smoczyszcze:
�  Czemu, m�j koniu, si� potykasz, a ty, czarny kruku, otrz�sasz? Dlaczego, czarny psie, sier�� je�ysz? Czy mo�e czujecie, �e Iwan-ch�opski syn gdzie� tu jest? Przecie� si� taki jeszcze nie narodzi�, a je�li nawet, to do boju si� nie godzi: posadz� go na d�oni, a drug� rozgniot� jak much�!
Na te s�owa wychodzi spod mostu Iwan-ch�opski syn i rzecze:
�  Nie przechwalaj si� tak, wstr�tny potworze! Nie dziel za wcze�nie sk�ry na nied�wiedziu! Nie obrzucaj b�otem dzielnego m�odzie�ca, p�ki� jego si�y nie pozna�! Lepiej zmierzmy si�, kto wygra, ten b�dzie si� che�pi�!
Ruszyli do walki i tak si� starli, �e ziemia wok� zaj�cza�a. Nie poszcz�ci�o si� Smokowi-Smoczyszczu: Iwan-ch�opski syn za jednym zamachem �ci�� mu trzy g�owy.
�  Zaczekaj, Iwanie! � krzyczy.�-Pozw�l chwilk� odsapn��!
�  Nic z tego! Ty, Smoku, masz trzy g�owy, a ja jedn�! Gdy b�dziemy mieli po r�wno, wtedy odpoczniemy!
I zn�w ruszyli do walki na �mier� i �ycie.
Iwan-ch�opski syn odr�ba� Smokowi-Smoczyszczu pozosta�e trzy g�owy. Posieka� tu��w na kawa�eczki, wrzuci� do rzeki Szerokiej, a sze�� �b�w schowa� pod kalinowym mosteczkiem. Potem wr�ci� do chatki i po�o�y� si� spa�.
Rankiem wraca najstarszy brat. Pyta go Iwanuszka:
�  No i co, widzia�e� kogo?
�  Nie, bracia, nawet mucha nie przelecia�a. Nic na to nie powiedzia� Iwanuszka.
Nast�pnej nocy poszed� czuwa� �redni brat. Pochodzi�, porozgl�da� si�, niczego podejrzanego nie zauwa�y�. Uspokojony umo�ci� si� w krzakach i zasn��.
I na nim nie polega� Iwan. Kiedy tylko min�a p�noc, przyszykowa� si�, wzi�� ostry miecz i poszed� nad rzek�. Schowa� si� pod kalinowym mosteczkiem i zacz�� strzec przejazdu.
Nagle woda w rzece si� wzburzy�a, na d�bach or�y szum podnios�y� podje�d�a Smok-Smoczyszcze o dziewi�ciu g�owach.
Ledwie na most wkroczy�, ko� si� pod nim potkn��, otrz�sn�� na ramieniu czarny kruk, zje�y� sier�� czarny pies biegn�cy z ty�u.
Smagn�� biczem potw�r konia po bokach, kruka po pi�rach, psa po uszach:
� Czemu, m�j koniu, si� potykasz, a ty, czarny kruku, otrz�sasz? Dlaczego je�ysz sier��, czarny psie? Czy mo�e czujecie, �e Iwan-ch�opski syn ptfzlfi� tu /est? Przecie� si� teki leszcze nie narodzi}, a je�li /2& wet, to do bo/u si� nie godzi: jednym palcem go zabij�!
�  Ach ty, wstr�tny potworze! Poka�, zamiast si� przechwala�, jak potrafisz mieczem w�ada�! Wtedy zobaczymy, kto b�dzie g�r�!
I jak si� nie zamachnie Iwanuszka swoim mieczem raz i drugi, i ju� sze�� odr�banych g��w le�y. Skoczy� Smok-Smoczyszcze na Iwana i wbi� go po kolana w ziemi�. Z�apa� wtedy Iwan gar�� piasku i sypn�� przeciwnikowi w oczy. P�ki potw�r �lepia tar� i czy�ci�, odr�ba� mu Iwan pozosta�e �by. Potem tu��w posieka� na kawa�eczki, wrzuci� do rzeki, a dziewi�� g��w schowa� pod kalinowym mosteczkiem. Sam za� do chatki wr�ci�, po�o�y� si� i zasn��, jakby nic si� nie zdarzy�o.
Wraca rano �redni brat.
�  No i co � pyta Iwanuszka � widzia�e� w nocy kogo?
�  Nie, nie widzia�em, nawet mucha nie przelecia�a, nawet komar nie pisn��.
�  Skoro tak, to chod�cie, braciszkowie mili, poka�� wam i much�, i komara!
Przyprowadzi� ich Iwanuszka pod kalinowy mosteczek i pokaza� g�owy potwor�w.
�  Patrzcie � powiada�jakie tu muchy i komary po nocy lataj�! A wy, bracia, lepiej do bitki si� nie bierzcie, tylko na ciep�ym piecu le�cie!
Zawstydzili si� bracia.
�  Sen � m�wi� � zmorzy�...
Trzeciej nocy przysz�a kolej na Iwanuszk�.
�  Id� na �miertelny b�j � rzecze � a wy, bracia moi, w nocy nie �pijcie, tylko czuwajcie. Gdy us�yszycie m�j gwizd, wypu��cie mojego konia i sami �pieszcie mi na pomoc.
Przyszed� Iwan-ch�opski syn nad rzek� Szerok�, schowa� si� pod kalinowym mosteczkiem i czeka.
Ledwie p�noc wybi�a, ziemia zadr�a�a, woda w rzece si� wzburzy�a, wi-
cher straszny si� zerwa�, na d�bach or�y szum podnios�y... Podje�d�a Smok-Smoczyszcze o dwunastu g�owach. Wszystkie g�owy sycz� i ogniem strasznym pluj�. Wierzchowiec pod Smokiem-Smoczyszczem ma dwana�cie skrzyde�, sier�� miedzian�, a ogon i grzyw� �elazn�. Ledwie wjecha� potw�r na most, ko� si� pod nim potkn��, otrz�sn�� na ramieniu czarny kruk, zje�y� sier�� czarny pies biegn�cy z ty�u. "Smagn�� Smok biczem konia po bokach, kruka po pi�rach, psa po uszach:
�  Czemu, m�j koniu, si� potykasz, a ty, czarny kruku, otrz�sasz? Dlaczego, czarny psie, sier�� je�ysz? Czy mo�e czujecie, �e Iwan-ch�opski syn gdzie� tu jest? Przecie�'si� taki jeszcze nie narodzi�, a je�li nawet, to do boju si� nie godzi: niech no tylko dmuchn�, a �ladu po nim nie zostanie!
Wychodzi spod mostu Iwan i rzecze:
�  Poczekaj, potworze, nie przechwalaj si� zawczasu, bo si� jeszcze wstydem mo�esz okry�!
�  A, to Iwan-ch�opski syn do nas zawita�! I po c� tu przyszed�e�?
�  Na ciebie, wra�e nasienie, popatrze�, si�� twoj� wypr�bowa�!
�  Gdzie ci, n�dzna pluskwo, mierzy� si� ze mn�! Na to Iwanuszka tak odpowiada:
�  Ani mi w g�owie bajki opowiada�, ani twoich wys�uchiwa�. Przyszed�em bi� si� na �mier� i �ycie, �eby od ciebie, przekl�tego, ludzi wybawi�!
Zamachn�� si� Iwanuszka swoim ostrym mieczem i odr�ba� Smokowi-Smoczyszczu trzy �by. Z�apa� potw�r uci�te g�owy, przeci�gn�� po nich ognistym palcem, przy�o�y� do karku i wnet wszystkie przyros�y, jakby nigdy nie spada�y.
�le si� dzieje z Iwanuszka: Smok-Smoczyszcze �wistem go og�usza, ogniem pali, iskrami osypuje i po kolana w ziemi� wbija. A przy tym na�miewa si�:
�  Nie chcia�by� odsapn�� odrobink�, Iwanie^ch�opski synu?
�  Po c� odpoczywa�! Powiadaj� u nas � bij, zabij, siebie nie oszcz�dzaj.
Zagwizda� Iwanuszka, krzykn�� i cisn�� praw� r�kawic� w chatk�, gdzie bracia zostali. R�kawica okno wybi�a, a bracia �pi�, niczego nie s�ysz�...
Zebra� Iwanuszka wszystkie si�y, zamachn�� si� raz jeszcze i �ci�� Smokowi sze�� �b�w. Z�apa� potw�r odr�bane g�owy, przeci�gn�� po nich ognistym palcem, do szyi przy�o�y� � i wnet wszystkie przyros�y. Rzuci� si� na Iwana i wbi� po pas w ziemi�.
Widzi Iwanuszka, �e krucho z nim. Zdj�� lew� r�kawic� i rzuci� w ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin