Inside man cd1.txt

(34 KB) Pobierz
00:00:19:"Plan Doskona�y"
00:03:09:To ob��d...
00:03:14:Teraz?|-No...
00:03:16:Na 51-szej?
00:03:24:No, zam�wimy homara, na rachunek pana Ransela
00:03:28:Niewa�ne, to spotkanie z jednym z jego klient�w, czy co� takiego...
00:04:02:Ok, to by�o �mieszne.
00:04:04:Kole� stoi przede mn� i my�li, �e (...) 
00:04:07:To �wietne.
00:04:09:Jasna cholera...
00:04:11:Przepraszam...|-Tak?
00:04:13:Czy mog�aby Pani �ciszy� troszk� g�os? 
00:04:15:Troszk� g�o�no Pani m�wi...prosz�.
00:04:18:Jasne, spoko.
00:04:20:Rozprasza Pani innych klient�w.|-Przepraszam.
00:04:23:Dzi�kuj�.
00:04:27:To stra�nik...nie wiedzia�am, �e jestem w bibliotece.
00:04:30:My�la�am, �e to pieprzony bank...
00:04:32:Manhattan Trust.
00:04:45:Dzi�ki.
00:04:58:Przepraszam...prosz� pana?
00:05:00:Spokojnie...
00:05:02:Wszyscy kurwa na ziemie! Teraz!
00:05:09:Jak za 4 sekundy kto� jeszcze bedzie sta� dostanie kulk�!
00:05:13:1!
00:05:14:2!
00:05:15:3!
00:05:16:???
00:05:21:R�ce na ziemie! Ju�!
00:05:24:Psia krew, co to za g�wno?|-Tye, co robimy?
00:05:26:Co niby mam kurwa zrobi�?|-G�owa w d� grubasie!
00:05:29:Mordami, kurwa do ziemi!
00:05:34:Tu wszystkich traktujemy r�wno, rabinie.
00:05:38:Na ziemie!
00:05:43:Dobra...
00:05:45:Ja i moi koledzy robimy bardzo grzecznie wyci�g z tego banku.
00:05:49:Ktokolwiek wejdzie nam w droge, 
00:05:52:dostaje kulk� z �eb.
00:05:56:Le� staruszku! Po�� swoje dupsko na ziemi!
00:05:58:Na ziemi�!
00:06:20:Boswell 10-30 Manhattan Trust...
00:06:24:Mam zak�adnik�w...
00:06:27:Je�li kt�ry� z was si� zbli�y do tych drzwi- zaczn� zabija�...
00:06:31:Nie �artuje kurwa!
00:06:39:Centrala...|Cofn�� si�! Niech si� pan cofnie!
00:06:42:Ty! Cofn�� si�!
00:06:44:Zosta�cie za rogiem!
00:06:46:Centrala, po�acz mnie z 85...
00:06:48:Kole� ma bro�, prawdopodobnie te� zak�adnik�w...
00:06:50:Powtarzam... prawdopodobnie zak�adnicy! 
00:06:52:20 Exchange Manchattan Trust...
00:06:54:Kochanie ja tu walcze o �ycie.|-Keith...
00:06:56:Za ka�dym razem kiedy o tym rozmawiamy jest to samo
00:06:58:Nie teraz!
00:07:00:Wiesz, �e jak kto� zrealizuje teraz ten czek to b�d� chcieli mnie przymkn��? 
00:07:04:Je�li to 140 kawa�k�w si� nagle pojawi, mo�e mi sie nie�le pokopa�... 
00:07:07:Ale go nie wzi��e�!|-Oczywi�cie, �e nie wzi��em kochanie
00:07:10:To tylko jaki� k�amliwy dealer chce ratowa� w�asne dupsko, wkopuj�c mnie przy tym.
00:07:13:W ko�cu to ucichnie.|-A potem co?
00:07:15:Co z nami?|-Potem zrobie pierwszy stopie� (detektywa)
00:07:18:i b�dziemy mieli wystarczaj�co pieni�dzy, �eby kupi� wi�ksze mieszkanie...no a potem...
00:07:20:Dlaczego nie pogadamy o tym jak przymkn� twojego brata, kiedy wreszcie wpadnie kradnac samoch�d...
00:07:24:To moja jedyna rodzina...
00:07:26:Wiem, przepraszam dziecinko, wszystko w porz�dku?
00:07:28:Nadal mnie kochasz?|-Te� przepraszam
00:07:30:Kochasz mnie?|-Kocham ci� skarbie.
00:07:32:Mam wielk� ochot� na bli�niaki jak wr�ce...
00:07:34:Mam kajdanki|-Ja mam bro�.
00:07:38:"Wielk� ochot� na bli�niaki"?
00:07:40:Zgadza si�...witaj braciszku...
00:07:42:Ma 3 sprawy
00:07:44:Jedn� za napa�� i rabunek. Siedemnastolatek, wywalony z liceum.
00:07:46:nie ma za grosz uczciwo�ci,
00:07:48:a jest zbyt g�upi, �eby cokolwiek osi�gn��...
00:07:50:Nawet jako przest�pca.|-Nie mo�e si� go pozby�?
00:07:53:W sumie to bym m�g�, nie? Nie, kocha go...
00:07:55:Co niby mia�bym zrobi�? Wywali� go na ulic�?|-A co on ma do ciebie?
00:07:58:Ooo...jest zachwycony...w drugm pokoju �pi detektyw,
00:08:00:posuwa jego siostr�. A ona zwala teraz wszystko na mnie...
00:08:02:Wiesz..."gdyby�my mieli wi�ksze mieszkanie, nie by�oby tego problemu"
00:08:04:Oczywi�cie gdyby�my wzi�li "�lub" wszystko by�oby inaczej.
00:08:08:A co w tym z�ego?|-�lub, meble...
00:08:10:dzieci...Wiesz ile kosztuje pier�cionek z diamentem?
00:08:12:Oj przesta�, przecie� by�e� ju� �onaty.
00:08:14:Daj spok�j, mia�em 21 lat|-Taa...a jej da�e� pier�cionek?
00:08:16:Tak, ale nie oddzwoni�a...
00:08:18:CZy wy jeste�cie gliniarzami?|-O kurde...Nadas!
00:08:22:W tym roku Gwiazdka przysz�a go was wcze�niej.
00:08:24:Napad na bank, zak�adnicy, 20 Exchange
00:08:28:Podnie�cie ty�ki- wasza robota.
00:08:30:A co z...ze spraw� Magugara...z tym czekiem...
00:08:32:My�la�em, �e zostaje przy biurku...|-W�a�nie cie wypu�ci�em
00:08:34:O ile pami�tam to nadal tu pracujesz
00:08:36:Ale je�li uwa�asz, �e nie jeste� gotowy...|-Nie, nie! Jest gotowy!
00:08:38:I dobrze.
00:08:40:Ja ci odpuszczam, nie r�b ze mnie g�upka.
00:08:43:To jest to, s�odziutki! Show!
00:08:45:Mamy robote, stary! Jasna cholera!
00:08:47:Wiem, �e powinienem si� cieszy�, ale musia�em odda� IAB
00:08:50:Co powiniene� wiedzie�- wchodzisz nieuzbrojony
00:08:52:bandyta przyk�ada ci spluw� do g�owy, ka�e ci kl�ka�,
00:08:54:rozgl�dasz si�, stoi 5 kolesi
00:08:56:celuj� do ciebie z uzi...
00:08:58:Po prostu wyobra� sobie ich w samych gatkach.|-A mo�e w kombinezonach i maskach.
00:09:00:Jeste� debest, dla ciebie nie problem.  
00:09:02:Uwaga bandziory! Nadchodze!
00:09:34:Zabierzcie st�d tych ludzi!
00:09:52:Sier�ancie, co macie?|-Zaj�ty bank, prawdopodobnie maj� zak�adnik�w.
00:09:56:Kto dzi� dowodzi? Kto jest twoim szefem?|-Soney Hernandez 
00:09:58:�ci�gnij go tutaj.
00:10:00:Soney Hernandez jeste� na linii?
00:10:02:Sier�ancie mam tu Soneya- wzywa nas. Przejdzie pan na drug� stron�?
00:10:06:Jestem w drodze.
00:10:24:Cofnijcie si�! Cofnijcie!|-Collins!
00:10:26:Co macie? Hernandez.|-Zabarykadowali sie w �rodku
00:10:28:S� uzbrojeni i maj� zak�adnik�w.
00:11:23:Panie Case|-O, dzie� dobry Kathryn.
00:11:25:Co mog� dla ciebie zrobi�?|-Prosz� pana, w�a�nie trwa rabunek w jednej z naszych filii.
00:11:30:Ojej...
00:11:32:Czy kto� zosta� ranny?|-Nie s�dz�, ale s� zak�adnicy.
00:11:37:To straszne...
00:11:39:Kt�ry to oddzia�?|-Numer 32 na 20 Exchange.
00:11:43:Kt�ry?|-Ten na 20 Exchange.
00:11:49:Dzi�kuj� ci Kathryn|-Przykro mi, panie Case...
00:12:04:Dobry Bo�e...
00:12:18:Sier�ant Collins, by�em pierwszy na miejscu.
00:12:20:Pan jest negocjatorem od zak�adnik�w?|-Tak to ja, dzi�kuj�.
00:12:22:Frazier, to jest detektyw Mitchell, co macie?
00:12:24:Niewiele, zobaczy�em ze w banku unosi si� dym,
00:12:26:drzwi by�y zamkni�te, pr�bowa�em zajrzec do �rodka,
00:12:28:jeden z bandzior�w otworzy� drzwi, wyci�ga mi 357 przed twarz
00:12:32:i krzyczy, �e jak ktokolwiek wejdzie zaczn� zabijac zak�adnik�w
00:12:34:Widzia� pan jego twarz?|-Nie, nic nie by�o wida� 
00:12:37:S�ysza�e� co� ze �rodka?|-Nie, ale kole� trzyma� mi 357 ko�o nosa
00:12:41:wi�c nie mog� by� pewien, przykro mi.
00:12:43:W porz�dku...
00:12:46:Dobra.
00:12:48:Odwali� pan kawa� dobrej roboty, sier�ancie.
00:12:50:Czy kto� ju� panu przystawia� pistolet do twarzy?|-Taa, raz.
00:12:52:Naprawd�?|-Tak, dwunastolatek.
00:12:54:O kurde...|-I jak by�o?
00:12:56:To nie by� m�j najlepszy dzie�...
00:12:58:Domy�lam si�...
00:13:00:Dobra, jak tylko si� z tym uporamy, puszczamy pana.
00:13:03:Je�li nie mia�by pan nic na przeciwko, wola�bym si� tu troch� pokr�ci�.
00:13:05:Przynajmniej dop�ki nie nawi��ecie kontaktu.
00:13:07:W�a�nie to chcia�em us�ysze�, sier�ancie.
00:13:28:No co ty facet, dlaczego ja? Dlaczego mi to robisz?
00:13:39:Wszyscy pracownicy banku- podnie�� r�ce!
00:13:43:Pracownicy banku, na t� stron�, pozostali tam!
00:13:53:Dobra, niech wszyscy wyjmi� swoje kom�rki i klucze z kieszeni i torebek
00:14:00:i przytrzymaj� je w powietzu.
00:14:22:Jak si� nazywasz?|-Peter...
00:14:24:Jaki Peter?
00:14:26:Peter Hammond|-Gdzie twoja kom�rka Peterze Hammond?
00:14:28:Zostawi�em w domu.
00:14:32:Peter...przemy�l dok�adnie odpowied� na nastepne pytanie 
00:14:36:bo je�li odpowiesz �le, na twoim nagrobku b�dzie mo�na przeczyta�
00:14:40:"Tu le�y Peter Hammond- bohater,
00:14:42:kt�ry dzielnie pr�bowa� zapobiedz genialnemu napadowi na bank
00:14:46:pr�buj�c ukry� sw�j telefon kom�rkowy,
00:14:49:ale sko�czy� z kulk� we �bie"
00:14:56:Peterze Hammond
00:14:58:Gdzie jest twoja kom�rka?|-M�wie ci, naprawde...
00:15:00:Zostawi�em j� w domu.
00:15:57:Dobra...spieprzy�em, przepraszam...
00:15:59:Prosz�...|-Nie przejmuj si�.
00:16:52:Czy kto� jeszcze my�li, �e jest m�drzejszy ode mnie?
00:17:01:A ty jeste�...?|-Vikram Walia.
00:17:04:Vikram Walia...
00:17:06:Dzi�ki Vikram|-Hej, psze pana...
00:17:13:Zatrzymaj.
00:17:15:M�czy�ni tu, kobiety tu.
00:17:19:Ruchy!
00:17:26:Wszyscy macie si� rozebra� do bielizny!
00:17:31:Teraz.
00:17:54:Prosz� pani...
00:17:56:Prosz� mi uwierzy�, to jedyna taka sytuacja, kiedy jestem zmuszony o to prosi�.
00:18:02:Prosz� zdj�� swoje pieprzone ubranie.
00:18:05:Nie.
00:18:07:Powinni�cie si� wstydzi�.
00:18:10:Co z wami...
00:18:12:Prosz� bardzo, zr�b to...
00:18:14:Zdejmuj swoje pieprzone ubranie. 
00:18:16:Nie!
00:18:19:Stevie...
00:18:24:Idziemy.
00:18:27:A teraz chc�, �eby wszyscy za�o�yli te kombinezony i maski.
00:18:42://Shon Gables, Wiadomo�ci CBS2, jeste�my przed bankiem Manhattan Trust,
00:18:45:gdzie w�a�nie dowedzieli�my si� od �ledczych,
00:18:48:�e bank zosta� obrabowany.\\
00:18:55:Kapitan Darius?|-Ta
00:18:57:Jestem detektyw Frazier, to jest detektyw Mitchell.
00:19:00:Mo�e pan pami�ta, pracowali�my razem w tym szpitalu na 93ciej, mieli nocne �wiczenia?
00:19:04:A...no tak...to wielka szkoda...
00:19:07:Zgadzam si�...
00:19:09:Wi�c co mamy?|-Nieznana liczba podejrzanych
00:19:12:i nieznana liczba zak�adnik�w,
00:19:14:i bank, i oko�o milion gapi�w,
00:19:16:i w �rodku ca�e g�wno widz�...
00:19:18:Rozumiem.|-Ca�a ta operacja podlega panu Grosemanowi,
00:19:22:wi�c je�li by pan czego� potrzebowa� niech pan z nim porozmawia, ok?
00:19:24:Niespecjalnie ok, kapitanie.
00:19:26:Detektyw Groseman wyjecha� na wakacje, wi�c detektyw Frazier
00:19:30:jest dzi� wielk� szych�, dobrze?
00:19:32:Wi�c gdyby pan czego� potrzebowa�, mo�e pan porozmawiac ze mn�, w porz�dku?
00:19:36:Chyba musi by�|-I tak b�dzie.
00:19:38:Ma pan dla nas kami...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin