Uczyć_czytania_w_przedszkolu.doc

(30 KB) Pobierz
Uczyć czytania w przedszkolu

Uczyć czytania w przedszkolu? Ale jak?

 

 W standardowych przedszkolach nauka czytania pojawia się w najstarszej grupie wiekowej. W okresie przedalfabetycznym wprowadzamy wiele ćwiczeń mających na celu budzenie świadomości fonetycznej. W młodszych grupach kontakt dziecka ze słowem pisanym jest ograniczony. Zabawki i pomoce dydaktyczne dobieramy, eliminując wszelkie napisy, cyfry, książeczki z tekstem. Z góry zakładamy, że dziecko trzy-, czteroletnie nie jest wystarczająco dojrzałe, by korzystać z literatury i pomocy zawierających litery i cyfry. W najlepszej wierze stwarzamy przedszkolakowi w placówce przedszkolnej specjalne, „sterylne” warunki, bez pisma, a przecież małe dziecko poza światem przedszkolnym ma stały kontakt z pismem. Nie od dziś zresztą wiadomo, że zainteresowanie daną rzeczą, zjawiskiem wzrasta pod wpływem ciągłego, stałego z nim kontaktu. Podobnie dzieje się z pismem. Opatrzenie się dziecka z kodem literowym wywołuje lawinę pytań. Dziecko, nie mając w najbliższym otoczeniu pisma, po prostu nie będzie o nie pytało.

     Jaka jest przyczyna ugruntowania się obecnego modelu nauki czytania w przedszkolach?
Do tej pory nauczyciel przedszkola otrzymywał propozycję podstawowych metod stosowanych w nauce czytania. Preferowano określoną metodę analityczno-syntetyczną o charakterze fonetycznym. J. i C. Przyłubscy wprowadzili elementy metody dzwiękowo-barwnej polegającej na budowaniu modelu dźwiękowego słów za pomocą kolorowych „nakrywek”. O wyborze sposobu pracy z dzieckiem decydowała wyprawka „Mam 6 lat” ich autorstwa. Ukazała się szczegółowa instrukcja dotycząca wprowadzania kolejnych liter i czytania tekstów na podstawie materiału zawartego w książce.

     Dziś nikt już nie buduje dźwiękowego modelu słowa z kolorowych „nakrywek”, jednak przytoczona metoda wywarła ogromny wpływ na umocnienie się owego standardu. Obecnie ulega ona stałym modyfikacjom, ale pewne elementy niezmiennie pozostają: „głoskowanie”, wyraz podstawowy służący do wprowadzania liter, alfabet obrazkowy i prawie jednakowy materiał czytelniczy dla wszystkich dzieci. Wydawnictwa prześcigają się, oferując nam książki dla dzieci z tekstem na tle obrazka, których wartość literacka pozostawia wiele do życzenia.

     Praktykowane sposoby realizacji założeń programowych prowadzą do nadużywania podczas nauki czytania pozycji siedzącej. Rzadko czytanie powiązane jest z ruchem i autentyczną, wesołą zabawą. Czytanie w standardowym przedszkolu to raczej „praca” mająca tylko niekiedy znamiona zabawy.

     Najwyższy czas, aby porzucić ten standard! Uświadomienie sobie tkwienia w pewnym schemacie edukacyjnym może prowadzić do twórczych poszukiwań i korzystnych dla wychowanków zmian. Moje poszukiwania nasuwały niezmienne pytanie: czy można uczyć czytania inaczej i uzyskać efekty znacznie wcześniej? Okazuje się, że tak. Alternatywną metodę wprowadzania dziecka w świat pisma proponuje Irena Majchrzak, która imię dziecka uczyniła słowem otwierającym świat pisma. Tym samym podaje ona słowo-klucz, za pomocą którego dziecko może w sposób dla siebie najłatwiejszy i najbardziej naturalny odkryć alfabetyczną strukturę pisma, czyli reakcję znaczeniową między wyrazem napisanym a słowem mówionym oraz reakcję brzmieniową między literą a fonemem.

   

  Akt inicjacji to magiczny gest wprowadzający nawet trzyletnie dziecko w świat pisma. Dziecko doświadcza, że coś może być wyrażone za pomocą pisma. Odbiera przekaz, że ono samo może być niejako napisane i przeczytane, że ono samo w pewnym sensie składa się z liter. W ten sposób zostaje wprowadzone w krąg komunikacji, której narzędziem jest pismo. Kartka z imieniem wprowadza je w świat znaczeń. Akt inicjacji to „skok” w pismo. Nauczyciel odsłania dziecku alfabetyczną istotę jego imienia. Każde dziecko otrzymuje inne słowo, które mu przynależy (Irena Majchrzak nazywa ten moment nie nauką, ale darem pisma, bo darem może być tylko to, co osobiste).

     Sama stosując metodę czytania I. Majchrzak, jak dziecko odkrywałam jej zadziwiające możliwości oraz poznawałam wymierne efekty, choć początki były trudne. Pracując do tej pory z dzieckiem przedszkolnym standardowymi metodami, musiałam nie tylko zmienić sposób patrzenia na naukę czytania w przedszkolu, ale również umieć obronić moje poczynania, a tym samym przekonać dyrektora przedszkola do celowości moich działań. Z satysfakcją przyznaję, że znalazłam stosowne argumenty. Obecnie w Miejskim Przedszkolu nr 15 w Oświęcimiu we wszystkich grupach wiekowych wprowadzamy elementy metody I. Majchrzak, a na użytek pracy w grupie dzieci sześcioletnich opracowałam roczny plan czytania z elementami tej metody. Jako doradca metodyczny przeprowadziłam również szereg spotkań z nauczycielami wychowania przedszkolnego w formie zespołów metodycznych, zajęć otwartych, konsultacji zespołowych, propagując czytanie z elementami metody Majchrzak, dzieląc się swoimi doświadczeniami z pracy i wyjaśniając wątpliwości.

     Wszystkim, którzy zainteresowani są zgłębieniem tajemnicy fenomenu imienia własnego w nauce czytania, polecam tę metodę do głębszej analizy.

LITERATURA:

  1. I. Majchrzak, „Wprowadzenie dziecka w świat pisma”, WSiP, Warszawa 1995;
  2. J. Postek, „Metoda dr Ireny Majchrzak a zmiany w interakcjach między wychowawcą i dziećmi 3-letnimi”, WSiP, Warszawa 1997;
  3. I. Majchrzak, „Inicjacyjna funkcja imienia własnego w nauce czytania”, Edukacja w przedszkolu – wrzesień 1998;
  4. I. Majchrzak, „Gry czytelnicze”, Edukacja w przedszkolu – grudzień 1998.

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin